Data dodania: 2017-07-14 (08:50)
W wielkim świecie: Japońskie dane o majowej produkcji przemysłowej rozczarowały. Dynamika wyniosła -3,6 proc. m/m oraz +6,5 proc. r/r, natomiast prognozy opiewały na -3,3 proc. m/m oraz +6,8 proc. r/r. W tym kontekście można przypomnieć, co dzieje się na parze USD/JPY.
Aktualnie mamy tam 113,32. W kwietniu wykres schodził chwilami poniżej poziomu 109, do podobnych obszarów powrócił w początkach czerwca, po uprzednim przetestowaniu wartości mniej więcej takich jak obecne. Po tym czerwcowym dołku mieliśmy już tendencję wzrostową. Im wyżej, tym słabszy jen. Słaby jen to zresztą oczekiwanie japońskiego banku centralnego i rządu. Można tu przypomnieć, że w 2016 roku notowania były chwilami niewiele powyżej 100 pkt.
Co się tyczy eurodolara, to mamy tam 1,1415. Jak wiadomo, od początku roku wykres idzie w górę. Nie pomogło to, że Fed dwa razy podwyższył stopy procentowe i teoretycznie myśli o trzeciej powyżce oraz o redukcji bilansu. To, że generalna polityka będzie szła w stronę zacieśnienia, rynek pewnie uznał za oczywistość i wliczył w koszty. Co więcej, po każdym kolejnym ruchu decydenci Fed zaczynają hamletyzować. Potocznie mówiąc, zachowują się "jakby chcieli, a nie mogli" – choć tak naprawdę jest odwrotnie. Mogą, ale niekoniecznie chcą. Ostatnie wypowiedzi takich osób jak Yellen, Brainard, Kaplan, Harker czy nawet George utrzymane były w takim mniej więcej nastroju – trzeba wciąż myśleć o podwyżkach stóp, ale nie do końca wiadomo kiedy i ile razy, najpierw zresztą weźmy się za redukcję bilansu Fed, o ile oczywiście będzie to możliwe w świetle danych itd.
Z drugiej strony, wczoraj media obiegła pogłoska, iż EBC ma na posiedzeniu w dniu 7 września przygotować rynek do działań ograniczających operację skupu aktywów, czyli QE. Wall Street Journal, kolportujący ten przekaz, pisał również, że Draghi ma w sierpniu tego roku – w Jackson Hole – wygłosić podobne tezy, tj. o tym, że stymulacja monetarna jest mniej potrzebna niż dawniej, a gospodarka Eurolandu ma się coraz lepiej.
Dziś o 11:00 poznamy bilans handlu zagranicznego Strefy Euro. O 14:30 poznamy inflację CPI Stanów Zjednoczonych oraz dane o sprzedaży detalicznej, liczonej zwyczajnie oraz bez samochodów i bez samochodów oraz paliw. O 15:15 poznamy czerwcową dynamikę produkcji przemysłowej w Stanach. O 15:30 wypowie się Robert Kaplan z Fed. O 16:00 poznamy indeks Uniwersytetu Michigan za lipiec.
Złotówka: Wykres funta dalej biegnie w konsolidacji – w przybliżeniu od 4,73 do 4,85. Teraz mamy 4,7960, ostatnie dni to osłabienie PLN.
Co do dolara, to mamy tam 3,70. Ta charakterystyczna linia nadal jest testowana. Jeśli eurodolar pójdzie w górę, to powinna pęknąć – ale jeżeli np. dane z USA będą dziś dobre i eurodolar zareaguje spadkiem, to nasza 'siedemdziesiątka' raczej się wybroni.
Ciekawa jest sytuacja na euro-złotym. Przypomnijmy: w dniu 16 maja testowano 4,1515. Od tego czasu można mówić o linii wzrostowej. To, jak dokładnie ją poprowadzimy, jest trochę arbitralne, ale przy odrobinie dobrej woli można powiedzieć, że linia ta właśnie jest testowana – lub zaraz będzie. Teoretycznie rzecz biorąc, jeżeli gracze przejmą się możliwym zaostrzeniem polityki EBC, jeśli nie będą mieć dość odwagi, by przerwać uformowaną już sytuację techniczną – to trend powinien się obronić, co osłabiłoby złotego. W największej ogólności działania obu głównych banków centralnych są teraz przeciwne złotemu, ale oczywiście nie można wszystkiego sprowadzać do tak uproszczonego schematu (sugerującego, że złoty powinien systematycznie tracić, bo EBC i Fed zacieśniają politykę lub – jak EBC – wstępnie coś o tym mówią).
Co się tyczy eurodolara, to mamy tam 1,1415. Jak wiadomo, od początku roku wykres idzie w górę. Nie pomogło to, że Fed dwa razy podwyższył stopy procentowe i teoretycznie myśli o trzeciej powyżce oraz o redukcji bilansu. To, że generalna polityka będzie szła w stronę zacieśnienia, rynek pewnie uznał za oczywistość i wliczył w koszty. Co więcej, po każdym kolejnym ruchu decydenci Fed zaczynają hamletyzować. Potocznie mówiąc, zachowują się "jakby chcieli, a nie mogli" – choć tak naprawdę jest odwrotnie. Mogą, ale niekoniecznie chcą. Ostatnie wypowiedzi takich osób jak Yellen, Brainard, Kaplan, Harker czy nawet George utrzymane były w takim mniej więcej nastroju – trzeba wciąż myśleć o podwyżkach stóp, ale nie do końca wiadomo kiedy i ile razy, najpierw zresztą weźmy się za redukcję bilansu Fed, o ile oczywiście będzie to możliwe w świetle danych itd.
Z drugiej strony, wczoraj media obiegła pogłoska, iż EBC ma na posiedzeniu w dniu 7 września przygotować rynek do działań ograniczających operację skupu aktywów, czyli QE. Wall Street Journal, kolportujący ten przekaz, pisał również, że Draghi ma w sierpniu tego roku – w Jackson Hole – wygłosić podobne tezy, tj. o tym, że stymulacja monetarna jest mniej potrzebna niż dawniej, a gospodarka Eurolandu ma się coraz lepiej.
Dziś o 11:00 poznamy bilans handlu zagranicznego Strefy Euro. O 14:30 poznamy inflację CPI Stanów Zjednoczonych oraz dane o sprzedaży detalicznej, liczonej zwyczajnie oraz bez samochodów i bez samochodów oraz paliw. O 15:15 poznamy czerwcową dynamikę produkcji przemysłowej w Stanach. O 15:30 wypowie się Robert Kaplan z Fed. O 16:00 poznamy indeks Uniwersytetu Michigan za lipiec.
Złotówka: Wykres funta dalej biegnie w konsolidacji – w przybliżeniu od 4,73 do 4,85. Teraz mamy 4,7960, ostatnie dni to osłabienie PLN.
Co do dolara, to mamy tam 3,70. Ta charakterystyczna linia nadal jest testowana. Jeśli eurodolar pójdzie w górę, to powinna pęknąć – ale jeżeli np. dane z USA będą dziś dobre i eurodolar zareaguje spadkiem, to nasza 'siedemdziesiątka' raczej się wybroni.
Ciekawa jest sytuacja na euro-złotym. Przypomnijmy: w dniu 16 maja testowano 4,1515. Od tego czasu można mówić o linii wzrostowej. To, jak dokładnie ją poprowadzimy, jest trochę arbitralne, ale przy odrobinie dobrej woli można powiedzieć, że linia ta właśnie jest testowana – lub zaraz będzie. Teoretycznie rzecz biorąc, jeżeli gracze przejmą się możliwym zaostrzeniem polityki EBC, jeśli nie będą mieć dość odwagi, by przerwać uformowaną już sytuację techniczną – to trend powinien się obronić, co osłabiłoby złotego. W największej ogólności działania obu głównych banków centralnych są teraz przeciwne złotemu, ale oczywiście nie można wszystkiego sprowadzać do tak uproszczonego schematu (sugerującego, że złoty powinien systematycznie tracić, bo EBC i Fed zacieśniają politykę lub – jak EBC – wstępnie coś o tym mówią).
Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Inwestorzy reagują na napięcia i konkurencję Nvidia
11:04 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersAkcje NVIDIA (NVDA) spadły w poniedziałek o 4.18% do poziomu 136.02 USD, mimo że główne indeksy giełdowe odnotowały wzrosty (S&P 500 wzrósł o 0.30%, a Dow Jones o 0.99%). Był to drugi z rzędu dzień spadków dla NVIDIA, a jej kurs akcji pozostaje 16.87 USD poniżej 52-tygodniowego maksimum. Wolumen handlu wyniósł 326.5 mln akcji, co znacząco przekracza średnią z ostatnich 50 dni na poziomie 246.7 mln. Dell Technologies przygotowuje się do publikacji raportu kwartalnego, który ma rzucić światło na trendy związane z popytem na rozwiązania AI.
Trump straszy, dolar zyskuje
11:03 Raport DM BOŚ z rynku walutCofnięcie się dolara po weekendowych informacjach o nominacji rynkowego praktyka, Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu USA było krótkie. Donald Trump szybko rozwiał nadzieje, że nowa polityka celna mogłaby być wdrażana etapowo - zapowiedział, że jedną z pierwszych decyzji będzie nałożenie 25 proc. ceł na import z Meksyku i Kanady, oraz zapowiedział dodatkowe 10 proc. cło (ponad to, co już planuje) na towary z Chin.
Złoty znów zaczyna tracić
11:02 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPoniedziałek był okresem odreagowania złotego i to dość wyraźnego - dolar spadł w okolice 4,10 zł, a euro 4,30 zł. Inwestorzy dobrze przyjęli informację o nominacji Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu w nowej administracji Donalda Trumpa i dolar cofnął się po silnych zwyżkach z ostatnich dni. Rynki miały nadzieję, że rynkowy praktyk, jakim jest Bessent, będzie tonował część radykalnych pomysłów prezydenta dotyczących polityki gospodarczej.
Trump straszy nowymi cłami
08:21 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump, prezydent elekt ponownie daje o sobie znać i podkreśla, że jedną z pierwszych decyzji, które podejmie, będzie nałożenie nowych taryf celnych na produkty z Chin oraz od najbliższych sąsiadów - Kanady oraz Meksyku. Tym samym pokazuje, że jego kampania wcale nie była ostrzejsza niż późniejsze plany, czym wywołuje dosyć spore ruchy na rynku. Jak wygląda rynek walutowy po poniedziałkowej wypowiedzi amerykańskiego polityka?
Problemy europejskich walut
2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.