
Data dodania: 2017-06-28 (08:58)
Mario Draghi wspominając, że w warunkach postępującego ożywienia konieczne jest dostosowanie parametrów polityki by zachować jej dotychczasowy wpływ na sferę realną nie powiedział nic nowego. Wystarczyło to jednak by rozbudzić popyt na wspólną walutę i wywołać ostrą wyprzedaż obligacji skarbowych.
EUR/USD i EUR/JPY poszybowały na tegoroczne maksima, w tym pierwszym przypadku obecny poziom 1,1370 jest najwyższym od dziesięciu miesięcy.
Potrzeba normalizacji polityki monetarnej w strefie euro jest oczywista. Stopa depozytowa jest przecież wciąż ujemna a w wyniku prowadzonego skupu aktywów bilans ECB nieprzerwanie pęcznieje i jego wartość (4,25 biliona euro) odpowiada już niemal 40 – proc. PKB całej strefy euro. Można przyjąć, że tak gigantyczna skala ilościowego luzowania odpowiada sytuacji, w której stopy są o kilka punktów procentowych niższe.
Optymalny poziom kosztu pieniądza w Eurolandzie pomaga wyznaczyć jedna z wersji reguły Taylora. Jej wskazania sugerują, że przy bieżącej kondycji gospodarki (relacja procesów cenowych i luka popytowa) stopy nie tylko powinny być zdecydowanie wyższe, ale również potrzeba normalizacji z każdym kolejnym miesiącem jest silniejsza.
Uważamy, że do kolejnego ograniczenia tempa skupu aktywów dojdzie w najbliższych miesiącach, ale podwyżki stóp są kwestią jeszcze bardzo odległą. Weryfikację trwałości ruchu z ostatnich kilkunastu godzin będzie piątkowy odczyt inflacji za czerwiec, w tym przede wszystkim inflacji bazowej. Dziś warto zwrócić też uwagę na dynamikę kredytu do sfery realnej, która publikowana jest razem podażą pieniądza M3. Potencjał do kontynuacji umocnienia euro (czytaj: przebicia 1,14) w krótkim terminie ogranicza też ekstremalne pozycjonowanie i wykupienie rynku wspólnej waluty.
Warto jednocześnie odnotować, że rośnie liczba banków centralnych, które są coraz bliższe porzucenia łagodnego nastawienia. Rezerwa Federalna traci na tym polu prymat. W czerwcu były to także Norges Bank, Bank Kanady, silny podział (wręcz tworzący chaos konflikt przenoszony do mediów) i rosnącą siłę zwolenników podwyżek stóp widać też w przypadku Banku Anglii. Z grona NOK, CAD, GBP zdecydowanie największe pole do aprecjacji widzimy w przypadku korony norweskiej a negatywnie postrzegamy perspektywy funta. W notowaniach dolara kanadyjskiego doszło już do silnego dostosowania i możliwość szybkiej normalizacji będzie widoczna tylko po rewelacyjnych danych z gospodarki. Następne w kolejce do zacieśniania są RBNZ i RBA. Ostatnim bankiem centralnym, który będzie mógł znormalizować swoją politykę będzie Bank Japonii. W obecnym środowisku, w którym dążenie do ograniczania ekspansywności polityki jest normą fakt ten będzie wywierał na jena silną deprecjacyjną presję. Dolar cały czas oczekuje natomiast na impuls z gospodarki. Po serii fatalnych danych i silnej przecenie USD ruch umacniający amerykańską walutę powinien być silny, tak samo jak dynamiczne powinny być wzrosty rentowności obligacji skarbowych. Największe pole do umocnienia dolara widzimy względem jena i funta szterlinga.
Wczoraj główne waluty emerging markets spoza CEE3 (HUF, PLN, CZK) wyraźnie traciły. Rosnące dochodowości długu USA i spadki na giełdach sugerują, że ruch USD/PLN poniżej 3,73 będzie bardzo trudny do utrzymania. EUR/PLN zawrócił od 4,20 i odbił do 4,24, co potwierdza wzrostowe perspektywy. Dziś najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest jednak przedział wahań 4,2150 – 4,25. Ostatecznie powinno dojść do wyjścia górą i kontynuacji zwyżki w kierunku 4,28.
Potrzeba normalizacji polityki monetarnej w strefie euro jest oczywista. Stopa depozytowa jest przecież wciąż ujemna a w wyniku prowadzonego skupu aktywów bilans ECB nieprzerwanie pęcznieje i jego wartość (4,25 biliona euro) odpowiada już niemal 40 – proc. PKB całej strefy euro. Można przyjąć, że tak gigantyczna skala ilościowego luzowania odpowiada sytuacji, w której stopy są o kilka punktów procentowych niższe.
Optymalny poziom kosztu pieniądza w Eurolandzie pomaga wyznaczyć jedna z wersji reguły Taylora. Jej wskazania sugerują, że przy bieżącej kondycji gospodarki (relacja procesów cenowych i luka popytowa) stopy nie tylko powinny być zdecydowanie wyższe, ale również potrzeba normalizacji z każdym kolejnym miesiącem jest silniejsza.
Uważamy, że do kolejnego ograniczenia tempa skupu aktywów dojdzie w najbliższych miesiącach, ale podwyżki stóp są kwestią jeszcze bardzo odległą. Weryfikację trwałości ruchu z ostatnich kilkunastu godzin będzie piątkowy odczyt inflacji za czerwiec, w tym przede wszystkim inflacji bazowej. Dziś warto zwrócić też uwagę na dynamikę kredytu do sfery realnej, która publikowana jest razem podażą pieniądza M3. Potencjał do kontynuacji umocnienia euro (czytaj: przebicia 1,14) w krótkim terminie ogranicza też ekstremalne pozycjonowanie i wykupienie rynku wspólnej waluty.
Warto jednocześnie odnotować, że rośnie liczba banków centralnych, które są coraz bliższe porzucenia łagodnego nastawienia. Rezerwa Federalna traci na tym polu prymat. W czerwcu były to także Norges Bank, Bank Kanady, silny podział (wręcz tworzący chaos konflikt przenoszony do mediów) i rosnącą siłę zwolenników podwyżek stóp widać też w przypadku Banku Anglii. Z grona NOK, CAD, GBP zdecydowanie największe pole do aprecjacji widzimy w przypadku korony norweskiej a negatywnie postrzegamy perspektywy funta. W notowaniach dolara kanadyjskiego doszło już do silnego dostosowania i możliwość szybkiej normalizacji będzie widoczna tylko po rewelacyjnych danych z gospodarki. Następne w kolejce do zacieśniania są RBNZ i RBA. Ostatnim bankiem centralnym, który będzie mógł znormalizować swoją politykę będzie Bank Japonii. W obecnym środowisku, w którym dążenie do ograniczania ekspansywności polityki jest normą fakt ten będzie wywierał na jena silną deprecjacyjną presję. Dolar cały czas oczekuje natomiast na impuls z gospodarki. Po serii fatalnych danych i silnej przecenie USD ruch umacniający amerykańską walutę powinien być silny, tak samo jak dynamiczne powinny być wzrosty rentowności obligacji skarbowych. Największe pole do umocnienia dolara widzimy względem jena i funta szterlinga.
Wczoraj główne waluty emerging markets spoza CEE3 (HUF, PLN, CZK) wyraźnie traciły. Rosnące dochodowości długu USA i spadki na giełdach sugerują, że ruch USD/PLN poniżej 3,73 będzie bardzo trudny do utrzymania. EUR/PLN zawrócił od 4,20 i odbił do 4,24, co potwierdza wzrostowe perspektywy. Dziś najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest jednak przedział wahań 4,2150 – 4,25. Ostatecznie powinno dojść do wyjścia górą i kontynuacji zwyżki w kierunku 4,28.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Polski złoty w piątkowy poranek 22 sierpnia 2025: Decyzje po danych z USA
2025-08-22 Komentarz walutowy MyBank.plPoranny handel na rynku Forex przebiega dziś spokojnie i bez niespodzianek. Notowania spot już po pierwszej godzinie aktywności w Europie pokazują zakres wahań: USD/PLN oscyluje przy 3,66, funt brytyjski kosztuje w zaokrągleniu 4,92 zł, frank szwajcarski utrzymuje okolice 4,54 zł, dolar kanadyjski pozostaje blisko 2,64 zł, a korona norweska krąży w pobliżu 0,36 zł. Zmienność poranna jest niewielka i nie wychodzi poza kilka groszy na parę, co ułatwia planowanie przepływów oraz rozkładanie większych zleceń na transze.
Spokojny wtorek na walutach: wąskie widełki na parach z PLN
2025-08-19 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorkowy poranek notowania walut na rynku Forex kwotują USD/PLN w rejonie około 3,66, GBP/PLN oscyluje blisko 4,95, CHF/PLN porusza się przy 4,54, a CAD/PLN utrzymuje okolice 2,65, podczas gdy NOK/PLN — reagująca na miks globalnego apetytu na ryzyko i surowce — „kotwiczy” w granicach 0,358.
Poranek na rynku złotego: kursy stabilne, zmienność niska, czekamy na sygnały z USA
2025-08-18 Komentarz walutowy MyBank.plO 09:55 czasu polskiego, w poniedziałkowy poranek otwierający nowy tydzień handlu, międzybankowe kwotowania na rynku Forex wskazują: USD/PLN około 3,64 zł>, GBP/PLN około 4,93 zł, CHF/PLN około 4,51–4,52 zł, CAD/PLN około 2,64 zł oraz NOK/PLN około 0,357 zł. To bieżące notowania rynkowe, a nie kursy tabelowe NBP. Źródła międzybankowe pokazują ponadto wąski przedział dla USD/PLN rzędu 3,63–3,64, co potwierdza spokojny start tygodnia dla złotego.
Kursy walut w czwartkowy poranek 14 sierpnia 2025: złotówka stabilna, USD/PLN przy 3,64
2025-08-14 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartkowy poranek na rynku walutowym przynosi spokojny start dla złotówki. Około 9:10 czasu polskiego USD jest notowany w okolicach 3,64 zł, EUR oscyluje przy 4,26 zł, CHF porusza się w rejonie 4,51–4,52 zł, a GBP utrzymuje okolice 4,94–4,95 zł. Dolar kanadyjski CAD pozostaje blisko wartości 2,64–2,65 zł, a NOK krąży w pobliżu 0,358 zł. Zmiany są umiarkowane, ale kierunek porannego otwarcia sugeruje, że rynek na razie nie ma bodźca do większej ucieczki od ryzyka: ...
Kursy walut w w środę 12 sierpnia 2025: dolar amerykański słabnie
2025-08-13 Komentarz walutowy MyBank.plDzisiejszy poranek na rynku walutowym upływa pod znakiem lekkiego umocnienia polskiej waluty po wczorajszym wieczorze z publikacją danych z USA. O 9:07 czasu polskiego najważniejsze pary ze złotym były notowane następująco: USD/PLN około 3,642, EUR/PLN w okolicach 4,255–4,26, CHF/PLN blisko 4,51, GBP/PLN przy 4,91–4,92, a w koszyku surowcowym CAD/PLN około 2,64 i NOK/PLN w rejonie 0,357.
Kursy walut we wtorkowy poranek 12 sierpnia 2025: USD/PLN przy 3,66 zł
2025-08-12 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek wtorkowych notowań przynosi spokojny, ale czujny handel na rynku złotego. Kursy walut we wtorkowy poranek 12 sierpnia 2025 utrzymywały się blisko wczorajszych poziomów, a inwestorzy w Warszawie i Londynie patrzą dziś przede wszystkim na popołudniowy odczyt inflacji CPI w USA, który może nadać ton wycenie dolara i – pośrednio – całemu koszykowi CEE.
Złotówka bezpieczną przystanią – poranny raport kursów walut w Polsce
2025-08-11 Komentarz walutowy MyBank.plNa poniedziałkowy poranek rynki finansowe w Polsce budzą się przy spokojnych nastrojach – kurs dolara amerykańskiego znajduje się w okolicach 3,66 zł, co odzwierciedla umiarkowaną siłę polskiego rynku walutowego. Stabilność złotówki na start nowego tygodnia daje inwestorom przestrzeń na spokojniejszą ocenę sytuacji. Notowania najważniejszych par walutowych poruszają się dziś w stosunkowo wąskich przedziałach.
Kursy walut na weekend: USD 3,6577; EUR 4,2566; GBP 4,9141. Co dalej w poniedziałek?
2025-08-09 Weekendowy komentarz walutowy MyBank.plZłoty wchodzi w weekend w relatywnie spokojnym nastroju: po piątkowym handlu polska waluta utrzymała wypracowane w tygodniu umocnienie wobec euro i funta, a jednocześnie pozostała stabilna względem dolara. W tle inwestorzy trawią mieszankę wiadomości z banków centralnych – od podzielonej decyzji Banku Anglii po sygnały miękkiej ścieżki w Rezerwie Federalnej – oraz dane o inflacji w Polsce, które sprzyjają scenariuszowi kontynuacji łagodzenia polityki pieniężnej jesienią. Na krajowym parkiecie indeks blue chipów przebił w piątek psychologiczną barierę, potwierdzając, że apetyt na ryzyko – choć nierówny – wciąż się utrzymuje.
Poranny kurs walut: USD i GBP mocniejsze, złoty trzyma się przy EUR i CHF
2025-08-05 Komentarz walutowy MyBank.plŚwiatowe rynki finansowe rozpoczęły sierpień w tonie ostrożnego realizmu, który odcina się od euforii wiosennych miesięcy i od napięć, jakimi żył lipiec. Najnowsze odczyty z amerykańskiego rynku pracy, skokowa zmiana oczekiwań na wrześniową decyzję Rezerwy Federalnej oraz pierwsze skutki lipcowych ceł zaczęły układać krajobraz, w którym dolar amerykański lekko zyskuje, ale nie przejmuje pełnej kontroli nad koszykiem walutowym.
Złotówka na starcie tygodnia: PLN w konsolidacji, USD wciąż wysoko, GBP z przewagą
2025-08-04 Poranny komentarz walutowy MyBank.plRozpoczęcie nowego tygodnia na rynku walutowym przyniosło umiarkowaną zmienność i powrót do rozmowy o różnicy w polityce pieniężnej między głównymi gospodarkami. W poniedziałkowy poranek, tuż po godzinie 9:00 czasu polskiego, polski złoty lekko osłabiał się do dolara amerykańskiego i funta brytyjskiego, pozostając stabilny wobec euro i franka, a nieco mocniejszy względem korony norweskiej. Obraz jest spójny z tym, co inwestorzy obserwowali pod koniec ubiegłego tygodnia: rynek wycenia scenariusz łagodniejszych perspektyw wzrostu przy wciąż niejednoznacznych ścieżkach inflacji w USA i Europie.