
Data dodania: 2017-04-27 (08:54)
Eurodolar reaguje na Trumpa: Plan podatkowy Trumpa w pewnym sensie okazał się mocny, ale był również ogólnikowy i w gruncie rzeczy nie zaskoczył, jeżeli porównać go z wcześniejszymi zapowiedziami. Sceptycy podkreślają, że na razie to tylko zbiór haseł. Owszem, są w tym konkrety, ale brak technicznych, szczegółowych rozwiązań.
Na razie więc eurodolar jest jakby trochę skonsternowany. Wykres oscyluje w pobliżu 1,09 – dzieje się niewiele. A tymczasem jeszcze wczoraj mieliśmy szczyt na 1,0950 oraz dołek przy 1,0860. Teraz więc sytuacja jest pośrednia, wyrównana, niepewna.
W miejsce siedmiu progów podatkowych dla osób fizycznych będą trzy (35 proc., 25 proc., 10 proc.), przy czym do 24 tys. dolarów rocznie (na parę, tj. rodzinę) podatek w ogóle nie będzie pobierany. Zniesiona ma zostać składka na Obamacare. CIT ma być obniżony z 35 – 40 proc. (w zależności od tego, o jakich firmach mówimy) do 15 proc. Firmy, które sprowadzą zyski z zagranicy będą mogły jednorazowo zapłacić od nich mocno obniżony podatek. Do tego – ale to już tylko życzenie – administracja Trumpa liczy na wygenerowanie 3-procentowej, rocznej dynamiki PKB, dzięki której te cięcia niejako "same się spłacą".
Wyzwanie dla Trumpa jest jednak większe niż mogłoby się wydawać, bo jednocześnie chce on modyfikować, modernizować i budować infrastrukturę, a to wymaga nakładów (ale cóż, weźmy pod uwagę ostatnie zdanie poprzedniego akapitu).
Media podały również, że administracja Trumpa ma gotowy plan szybkiego wyjścia z NAFTA. Poza tym, ale to wiadomo od paru dni, kroi się wojna celna czy też handlowa między USA i Kanadą, a to na kanwie planowanego oclenia przez USA dostaw drewna konstrukcyjnego od północnego sąsiada. To już akcenty, które niekoniecznie muszą cieszyć rynki.
Ostateczna reakcja eurodolara na wczorajszy plan jest powściągliwa. Dolar zyskał w porównaniu do efektu wyborów we Francji, ale stracił w stosunku do wygenerowanych przed podatkową prezentacją minimów dziennych.
Dziś w programie mamy m.in. indeks zaufania konsumentów niemieckich GfK (o 8:00), konferencję prasową Banku Japonii (o 8:30, bank ten utrzymał dziś stopę -0,1 proc.) czy hiszpańskie dane o bezrobociu (o 9:00, ma utrzymać się poziom 18,6 proc., dla porównania w Polsce mamy 8,1 proc.). O 9:30 stopy procentowe określi Bank Szwecji, utrzymując zapewne poziom -0,5 proc., o 11:00 mamy indeksy koniunktury gospodarczej dla Eurolandu. Godzina 12:00 to wskaźnik sprzedaży detalicznej według CBI dla Wielkiej Brytanii, o 13:45 mamy decyzję EBC nt. stóp.
No właśnie, EBC. Otóż o 14:30 zacznie się konferencja prasowa Banku. Dwojako można się na nią zapatrywać. Jedni sugerują, że w obliczu przewidywanej wygranej Macrona we Francji polityka Draghiego może stać się trochę pewniejsza i ostrzejsza. Inni powiedzą – i raczej zaliczamy się do tych innych – że po pierwsze druga tura nie została jeszcze rozstrzygnięta, a po drugie nastawienie Draghiego jest jednak, jak na razie, wyraźnie gołębie, zwłaszcza w porównaniu z takim np. Weidmannem. Trudno, aby Draghi, który jeszcze niedawno mówił o konieczności kontynuowania QE, miał akurat teraz i nagle przejść na stronę podwyższania stóp czy ucinania dodruku euro.
O 14:30 mamy też amerykańskie zamówienia za marzec, dane wstępne w relacji m/m, jak też i tygodniową liczbę wniosków o zasiłek. O 16:00 poznamy indeks podpisanych umów kupna domów (w USA, za marzec).
Los naszego orła
Euro-złoty ma się nieźle, jeśli rozumieć przez to możliwość taniego kupna euro. Mamy ok. 4,22 – 4,2250, to raczej dolne obszary konsolidacji rozpoczętej pod koniec marca, a na krótki czas przerwanej parę dni temu, gdy rosło napięcie przedwyborcze związane z Francją. Opory obecnie to 4,25, wyżej 4,26 – 4,2615, a jeszcze wyżej ok. 4,28. Wsparcie lokuje się przy 4,22, a niżej to 4,21.
USD/PLN powolutku odbija na północ w porównaniu z dołkami na 3,86, przetestowanymi wczoraj i przedwczoraj. W istocie jednak to już wczoraj dokonano korekty w kierunku ponad 3,89. Teraz mamy 3,8760. Rynek jest trochę nieśmiały. Naturalnie jeżeli Draghi będzie gołębi, dane z USA niezłe, a administracja Trumpa umocni swe sygnały wolnorynkowe, to dolar może się wzmocnić. Jeśli weźmiemy na USD/PLN linię spadkową po maksimach z 15 grudnia, 9 – 10 marca i 21 kwietnia, to teraz jest ona gdzieś przy 3,98, a nawet i za kilkanaście dni będzie to jednak 3,94, czyli dość sporo w porównaniu z aktualnym kursem. Zatem ewentualna korekta ma sporo miejsca dla siebie. Ale zarazem trend jest zniżkowy, antydolarowy – a te tendencje wzrostowe, jakie można było obserwować (np. po dołkach z 15 maja 2015 i 1 kwietnia 2016, albo po dołkach z 1 kwietnia 2016 i 16 sierpnia 2016) zostały już ostro naruszone czy wręcz złamane, zwłaszcza pierwsza z nich. Druga ma jeszcze cień szansy.
W miejsce siedmiu progów podatkowych dla osób fizycznych będą trzy (35 proc., 25 proc., 10 proc.), przy czym do 24 tys. dolarów rocznie (na parę, tj. rodzinę) podatek w ogóle nie będzie pobierany. Zniesiona ma zostać składka na Obamacare. CIT ma być obniżony z 35 – 40 proc. (w zależności od tego, o jakich firmach mówimy) do 15 proc. Firmy, które sprowadzą zyski z zagranicy będą mogły jednorazowo zapłacić od nich mocno obniżony podatek. Do tego – ale to już tylko życzenie – administracja Trumpa liczy na wygenerowanie 3-procentowej, rocznej dynamiki PKB, dzięki której te cięcia niejako "same się spłacą".
Wyzwanie dla Trumpa jest jednak większe niż mogłoby się wydawać, bo jednocześnie chce on modyfikować, modernizować i budować infrastrukturę, a to wymaga nakładów (ale cóż, weźmy pod uwagę ostatnie zdanie poprzedniego akapitu).
Media podały również, że administracja Trumpa ma gotowy plan szybkiego wyjścia z NAFTA. Poza tym, ale to wiadomo od paru dni, kroi się wojna celna czy też handlowa między USA i Kanadą, a to na kanwie planowanego oclenia przez USA dostaw drewna konstrukcyjnego od północnego sąsiada. To już akcenty, które niekoniecznie muszą cieszyć rynki.
Ostateczna reakcja eurodolara na wczorajszy plan jest powściągliwa. Dolar zyskał w porównaniu do efektu wyborów we Francji, ale stracił w stosunku do wygenerowanych przed podatkową prezentacją minimów dziennych.
Dziś w programie mamy m.in. indeks zaufania konsumentów niemieckich GfK (o 8:00), konferencję prasową Banku Japonii (o 8:30, bank ten utrzymał dziś stopę -0,1 proc.) czy hiszpańskie dane o bezrobociu (o 9:00, ma utrzymać się poziom 18,6 proc., dla porównania w Polsce mamy 8,1 proc.). O 9:30 stopy procentowe określi Bank Szwecji, utrzymując zapewne poziom -0,5 proc., o 11:00 mamy indeksy koniunktury gospodarczej dla Eurolandu. Godzina 12:00 to wskaźnik sprzedaży detalicznej według CBI dla Wielkiej Brytanii, o 13:45 mamy decyzję EBC nt. stóp.
No właśnie, EBC. Otóż o 14:30 zacznie się konferencja prasowa Banku. Dwojako można się na nią zapatrywać. Jedni sugerują, że w obliczu przewidywanej wygranej Macrona we Francji polityka Draghiego może stać się trochę pewniejsza i ostrzejsza. Inni powiedzą – i raczej zaliczamy się do tych innych – że po pierwsze druga tura nie została jeszcze rozstrzygnięta, a po drugie nastawienie Draghiego jest jednak, jak na razie, wyraźnie gołębie, zwłaszcza w porównaniu z takim np. Weidmannem. Trudno, aby Draghi, który jeszcze niedawno mówił o konieczności kontynuowania QE, miał akurat teraz i nagle przejść na stronę podwyższania stóp czy ucinania dodruku euro.
O 14:30 mamy też amerykańskie zamówienia za marzec, dane wstępne w relacji m/m, jak też i tygodniową liczbę wniosków o zasiłek. O 16:00 poznamy indeks podpisanych umów kupna domów (w USA, za marzec).
Los naszego orła
Euro-złoty ma się nieźle, jeśli rozumieć przez to możliwość taniego kupna euro. Mamy ok. 4,22 – 4,2250, to raczej dolne obszary konsolidacji rozpoczętej pod koniec marca, a na krótki czas przerwanej parę dni temu, gdy rosło napięcie przedwyborcze związane z Francją. Opory obecnie to 4,25, wyżej 4,26 – 4,2615, a jeszcze wyżej ok. 4,28. Wsparcie lokuje się przy 4,22, a niżej to 4,21.
USD/PLN powolutku odbija na północ w porównaniu z dołkami na 3,86, przetestowanymi wczoraj i przedwczoraj. W istocie jednak to już wczoraj dokonano korekty w kierunku ponad 3,89. Teraz mamy 3,8760. Rynek jest trochę nieśmiały. Naturalnie jeżeli Draghi będzie gołębi, dane z USA niezłe, a administracja Trumpa umocni swe sygnały wolnorynkowe, to dolar może się wzmocnić. Jeśli weźmiemy na USD/PLN linię spadkową po maksimach z 15 grudnia, 9 – 10 marca i 21 kwietnia, to teraz jest ona gdzieś przy 3,98, a nawet i za kilkanaście dni będzie to jednak 3,94, czyli dość sporo w porównaniu z aktualnym kursem. Zatem ewentualna korekta ma sporo miejsca dla siebie. Ale zarazem trend jest zniżkowy, antydolarowy – a te tendencje wzrostowe, jakie można było obserwować (np. po dołkach z 15 maja 2015 i 1 kwietnia 2016, albo po dołkach z 1 kwietnia 2016 i 16 sierpnia 2016) zostały już ostro naruszone czy wręcz złamane, zwłaszcza pierwsza z nich. Druga ma jeszcze cień szansy.
Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Deeskalacja i doważanie USA
09:58 Raport DM BOŚ z rynku walutChińczycy temu zaprzeczają, ale prezydent Trump twierdzi, że prowadzone są już zakulisowe rozmowy z Chinami na temat obniżenia stawek celnych po obu stronach i progres w tym temacie jest widoczny. Chiny mają rozważyć zwolnienia dla amerykańskiego sprzętu medycznego i chemikaliów przemysłowych, podczas kiedy USA mogą wprowadzić zwolnienia na wybrane półprzewodniki i układy scalone.
Rynkowe światełko w tunelu?
09:55 Poranny komentarz walutowy XTBOstatnia w tym tygodniu sesja na międzynarodowych rynkach finansowych rozpoczyna się pozytywnie, ponieważ dobre wyniki kwartalne Alphabet oraz informacje o możliwych luzowaniach celnych ze strony Chin zmniejszają szansę wystąpienia globalnej recesji, która jeszcze ostatnio jako temat przewodni stanowiła główny element wywołujący paniczne wyprzedaże rynku.
Deal z Chinami nie pojawi się prędko
2025-04-24 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartek przynosi cofnięcie dolara na szerokim rynku po dwóch dniach jego odbicia. W tym czasie mocno wzrosły tez indeksy na Wall Street, zanotowaliśmy ruch na kryptowalutach, odreagowały też przecenione ostatnio amerykańskie obligacje. Rynki zareagowały tak na sygnały, że USA oczekują deeskalacji w wywołanej przez siebie wojnie handlowej z Chinami, a prezydent Trump wyraźnie podkreślił, że nie planuje zwolnić szefa FED, który uparcie nie chce obniżyć stóp procentowych.
Złoto wrażliwe na sygnały z Waszyngtonu
2025-04-24 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW środę ceny złota doświadczyły największego jednodniowego spadku od prawie czterech lat, co wywołało pytania o trwałość dotychczasowego rajdu cenowego na tym rynku. Gwałtowny spadek był bezpośrednią reakcją na złagodzenie retoryki prezydenta Donalda Trumpa w sprawie ceł wobec Chin oraz na rosnącą niepewność dotyczącą przyszłości szefa Rezerwy Federalnej.
Polska gotowa na obniżki stóp procentowych
2025-04-24 Poranny komentarz walutowy XTBDane z polskiej gospodarki, które poznaliśmy w tym tygodniu, wyraźnie sygnalizują, że pojawiła się przestrzeń do obniżek stóp procentowych. Dynamika płac, o której wspominał szef NBP, prof. Glapiński wyraźnie spadła, a reszta danych również pokazuje wyraźne schłodzenie gospodarki. Dodatkowo inflacja za marzec wypadła wyraźnie poniżej prognoz NBP, a szefowa Europejskiego Banku Centralnego wskazuje, że ryzyko dotyczące ceł jest duże i prawdopodobnie wojna handlowa będzie działała dezinflacyjnie na ceny.
Dolar wróci silniejszy?
2025-04-23 Poranny komentarz walutowy XTBAmerykański dolar padł ofiarą oczekiwanych zmian w polityce handlowej Stanów Zjednoczonych. Jednak wciąż nie jest jasne, jak wiele z tych zmian naprawdę znajdzie odzwierciedlenie w rzeczywistości. Obecna sytuacja stanowi ekstremum, które wciąż może doczekać się korzystnych dla globalnej gospodarki, jak i amerykańskiego dolara rezultatów. Polityka Trumpa - jak dotąd chaotyczna i wymierzona w Chiny spowodowała niemal całkowite embargo i zawieszenie wymiany handlowej między dwiema największymi gospodarkami świata.
Przesilenie?
2025-04-23 Raport DM BOŚ z rynku walutAdministracja Donalda Trumpa czuje się coraz mniej komfortowo z obecną sytuacją na rynkach finansowych? Wczoraj wieczorem rynki obiegły informacje z zamkniętego spotkania Sekretarza Skarbu z inwestorami organizowanego przez bank inwestycyjny JP Morgan - atmosfera była nerwowa, a Scott Bessent miał powiedzieć, że obecna sytuacja handlowa z Chinami jest nie do utrzymania i spodziewa się on rozpoczęcia negocjacji i deeskalacji.
Kolejne dobre wiadomości z USA
2025-04-23 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczoraj na Wall Street widoczne było odreagowanie poniedziałkowych spadków. Skala wzrostów w UAS przewyższyła te osiągnięte w Europie. SP500 zdołał zyskać 2,5 proc. podczas gdy Dax jedynie 0,4 proc. Na GPW WIG 20 urósł o 2,1 proc. Dolar lekko zyskał na wartości. Kurs EUR/USD spadł i osiągnał poziom bliski 1,13. Na rynku długu widoczny był wzrost rentowności amerykańskich papierów dłuznych na krótkim końcu. Te z długim terminem zapadalności obniżyły się.
Powell jako kozioł ofiarny Trumpa?
2025-04-22 Raport DM BOŚ z rynku walutWojna handlowa nie wychodzi prezydentowi USA na dobre. Chińczycy nie myślą o tym, aby zacząć rozmawiać z Amerykanami, aby przełamać impas, który zmierza w stronę "zimnej wojny handlowej", a negocjacje z krajami, które wyraziły taką chęć w zamian za 90 dniowe zwolnienie z podwyższonych taryf celnych, idą wolno. W zeszłym tygodniu Trump pisał o dużych postępach w rozmowach z Japonią, tymczasem nie ma sygnałów, aby porozumienie miało zostać szybko podpisane.
Czy Trump zwolni szefa Fed?
2025-04-22 Poranny komentarz walutowy XTBChoć poniedziałek był dniem wolnym w wielu europejskich gospodarkach, handel na Wall Street trwał już normalnie. Początek tego tygodnia nie jest jednak dobry dla amerykańskiego dolara, gdyż prezydent Trump próbuje podważać niezależność banku centralnego i kolejny raz w social media wskazuje na chęć zastąpienia Jerome Powella. Oprócz tego wciąż pojawiają się ogromne niepewności dotyczące handlu międzynarodowego, który w niedługim czasie może mieć coraz większy wpływ na amerykańską gospodarkę.