
Data dodania: 2016-12-19 (09:58)
Od startu notowań po weekendzie złoty osłabił się do euro o ok. 1 grosz do 4,4260. Jest to niewielka reakcja w obliczu antyrządowych protestów przed Sejmem, co sugeruje, że rynek dość obojętnie podchodzi do wydarzeń z Polski.
Z jednej strony pokazuje to oczyszczoną z emocji interpretację sytuacji, albo aktualne pozycjonowanie inwestorów. Ryzykiem pozostaje reakcja agencji ratingowych.
W piątek po wykluczeniu z obrad Sejmu jednego z posłów PO, który zaprotestował przeciwko planom ograniczenia obecności dziennikarzy w parlamencie. Potem posłowie opozycji weszli na mównicę i zaczęli ją okupować, skandując hasła: „wolne media” i „przywróć posła”. Partia rządząca przeniosła obrady do Sali Kolumnowej, gdzie w budzących kontrowersje okolicznościach uchwalono ustawę budżetową. W międzyczasie pod Sejmem zaczęli się zbierać protestujący, którzy w nocy uniemożliwiali opuszczenie rządzącym budynku Sejmu. Protesty były kontynuowane w sobotę i niedzielę. Do mediacji włączył się prezydent.
W poniedziałek rano złoty nie podlega wyprzedaży z EUR/PLN utrzymującym się pod 4,43. Nie widać też presji na krajowym rynku długu, gdzie rentowności polskich 10-latek właściwie spadają o 3 pb do 3,45 i są blisko 5-tygodnwoych minimów. WIG20 traci 1,1 proc., ale on akurat jest najgorszym barometrem sentymentu wobec Polski wśród zagranicznych inwestorów. Spokój rynków finansowych nasuwa dwa wnioski. Po pierwsze protesty nie są niczym szokującym, zarówno same w sobie, jak i pod kątem już panującej napiętej sytuacji między rządem i opozycją. Brutalna prawda jest taka, że jeśli są inwestorzy, którzy na takie wydarzenia reagowaliby zamknięciem ekspozycji na polskie aktywa, to oni uciekli z kraju dobre kilka miesięcy temu. Pozostała grupa kapitału portfelowego stara się patrzeć ponad krótkoterminowe zawirowania i bardziej jest skupiona na wyszukiwaniu okazji w przecenionych obligacjach.
Po drugie, kapitał spekulacyjny ma obecnie ograniczone pole manewru, gdyż już jest zaangażowany w krótkie pozycje w złotym. Dynamiczna wyprzedaż złotego z listopada (z okolic 4,30 EUR/PLN) głównie była skutkiem wyprzedaży na polskim rynku długu (w ślad za globalnymi trendami), ale kapitał spekulacyjny także próbował „załapać” się na ruch deprecjacyjny złotego. Porażka w przełamaniu 4,50 na podatku grudnia osłabiła zapał na dalszą wyprzedasz polskiej waluty, jednak ekspozycja wciąż pozostała. Wydarzenia z Polski budują negatywny sentyment wokół złotego, ale są niewystarczające dla wywołania kolejnej fali odpływu kapitału portfelowego, pod którą kapitał spekulacyjny mógłby się podłączyć. Jeśli dodamy do tego wygaszanie aktywności w okresie przedświątecznym, otrzymujemy warunki niesprzyjające atakowi na złotego i inne polskie aktywa.
Jednak czarny scenariusz nie jest wykluczony. Protesty musiałby przybrać zasięg ogólnokrajowy, doprowadzić do wprowadzenia stanu wyjątkowego lub paraliżu prac instytucji publicznych. Tego na razie nie widać. Obecna okupacja sali obrad Sejmu przez opozycję jest bezskuteczna, gdyż następne posiedzenie Sejmu odbędzie się dopiero 11 stycznia 2017 r. Katalizatorem pogorszenia postrzegania Polski przez rynki finansowe może być reakcja agencji ratingowych, czy to poprzez bezpośrednie obniżenie ratingu, bądź komunikat sugerujący prawdopodobieństwo takiej decyzji. Komunikat może być w każdej chwili, natomiast najbliższe rewizji ratingu zaplanowane są dopiero na styczeń. W sytuacji „wait-and-see” EUR/PLN dalej może osuwać się w stronę 4,40.
W piątek po wykluczeniu z obrad Sejmu jednego z posłów PO, który zaprotestował przeciwko planom ograniczenia obecności dziennikarzy w parlamencie. Potem posłowie opozycji weszli na mównicę i zaczęli ją okupować, skandując hasła: „wolne media” i „przywróć posła”. Partia rządząca przeniosła obrady do Sali Kolumnowej, gdzie w budzących kontrowersje okolicznościach uchwalono ustawę budżetową. W międzyczasie pod Sejmem zaczęli się zbierać protestujący, którzy w nocy uniemożliwiali opuszczenie rządzącym budynku Sejmu. Protesty były kontynuowane w sobotę i niedzielę. Do mediacji włączył się prezydent.
W poniedziałek rano złoty nie podlega wyprzedaży z EUR/PLN utrzymującym się pod 4,43. Nie widać też presji na krajowym rynku długu, gdzie rentowności polskich 10-latek właściwie spadają o 3 pb do 3,45 i są blisko 5-tygodnwoych minimów. WIG20 traci 1,1 proc., ale on akurat jest najgorszym barometrem sentymentu wobec Polski wśród zagranicznych inwestorów. Spokój rynków finansowych nasuwa dwa wnioski. Po pierwsze protesty nie są niczym szokującym, zarówno same w sobie, jak i pod kątem już panującej napiętej sytuacji między rządem i opozycją. Brutalna prawda jest taka, że jeśli są inwestorzy, którzy na takie wydarzenia reagowaliby zamknięciem ekspozycji na polskie aktywa, to oni uciekli z kraju dobre kilka miesięcy temu. Pozostała grupa kapitału portfelowego stara się patrzeć ponad krótkoterminowe zawirowania i bardziej jest skupiona na wyszukiwaniu okazji w przecenionych obligacjach.
Po drugie, kapitał spekulacyjny ma obecnie ograniczone pole manewru, gdyż już jest zaangażowany w krótkie pozycje w złotym. Dynamiczna wyprzedaż złotego z listopada (z okolic 4,30 EUR/PLN) głównie była skutkiem wyprzedaży na polskim rynku długu (w ślad za globalnymi trendami), ale kapitał spekulacyjny także próbował „załapać” się na ruch deprecjacyjny złotego. Porażka w przełamaniu 4,50 na podatku grudnia osłabiła zapał na dalszą wyprzedasz polskiej waluty, jednak ekspozycja wciąż pozostała. Wydarzenia z Polski budują negatywny sentyment wokół złotego, ale są niewystarczające dla wywołania kolejnej fali odpływu kapitału portfelowego, pod którą kapitał spekulacyjny mógłby się podłączyć. Jeśli dodamy do tego wygaszanie aktywności w okresie przedświątecznym, otrzymujemy warunki niesprzyjające atakowi na złotego i inne polskie aktywa.
Jednak czarny scenariusz nie jest wykluczony. Protesty musiałby przybrać zasięg ogólnokrajowy, doprowadzić do wprowadzenia stanu wyjątkowego lub paraliżu prac instytucji publicznych. Tego na razie nie widać. Obecna okupacja sali obrad Sejmu przez opozycję jest bezskuteczna, gdyż następne posiedzenie Sejmu odbędzie się dopiero 11 stycznia 2017 r. Katalizatorem pogorszenia postrzegania Polski przez rynki finansowe może być reakcja agencji ratingowych, czy to poprzez bezpośrednie obniżenie ratingu, bądź komunikat sugerujący prawdopodobieństwo takiej decyzji. Komunikat może być w każdej chwili, natomiast najbliższe rewizji ratingu zaplanowane są dopiero na styczeń. W sytuacji „wait-and-see” EUR/PLN dalej może osuwać się w stronę 4,40.
Źródło: Konrad Białas, Dom Maklerski TMS Brokers S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Dom Maklerski TMS Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Polski złoty w piątkowy poranek 22 sierpnia 2025: Decyzje po danych z USA
2025-08-22 Komentarz walutowy MyBank.plPoranny handel na rynku Forex przebiega dziś spokojnie i bez niespodzianek. Notowania spot już po pierwszej godzinie aktywności w Europie pokazują zakres wahań: USD/PLN oscyluje przy 3,66, funt brytyjski kosztuje w zaokrągleniu 4,92 zł, frank szwajcarski utrzymuje okolice 4,54 zł, dolar kanadyjski pozostaje blisko 2,64 zł, a korona norweska krąży w pobliżu 0,36 zł. Zmienność poranna jest niewielka i nie wychodzi poza kilka groszy na parę, co ułatwia planowanie przepływów oraz rozkładanie większych zleceń na transze.
Spokojny wtorek na walutach: wąskie widełki na parach z PLN
2025-08-19 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorkowy poranek notowania walut na rynku Forex kwotują USD/PLN w rejonie około 3,66, GBP/PLN oscyluje blisko 4,95, CHF/PLN porusza się przy 4,54, a CAD/PLN utrzymuje okolice 2,65, podczas gdy NOK/PLN — reagująca na miks globalnego apetytu na ryzyko i surowce — „kotwiczy” w granicach 0,358.
Poranek na rynku złotego: kursy stabilne, zmienność niska, czekamy na sygnały z USA
2025-08-18 Komentarz walutowy MyBank.plO 09:55 czasu polskiego, w poniedziałkowy poranek otwierający nowy tydzień handlu, międzybankowe kwotowania na rynku Forex wskazują: USD/PLN około 3,64 zł>, GBP/PLN około 4,93 zł, CHF/PLN około 4,51–4,52 zł, CAD/PLN około 2,64 zł oraz NOK/PLN około 0,357 zł. To bieżące notowania rynkowe, a nie kursy tabelowe NBP. Źródła międzybankowe pokazują ponadto wąski przedział dla USD/PLN rzędu 3,63–3,64, co potwierdza spokojny start tygodnia dla złotego.
Kursy walut w czwartkowy poranek 14 sierpnia 2025: złotówka stabilna, USD/PLN przy 3,64
2025-08-14 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartkowy poranek na rynku walutowym przynosi spokojny start dla złotówki. Około 9:10 czasu polskiego USD jest notowany w okolicach 3,64 zł, EUR oscyluje przy 4,26 zł, CHF porusza się w rejonie 4,51–4,52 zł, a GBP utrzymuje okolice 4,94–4,95 zł. Dolar kanadyjski CAD pozostaje blisko wartości 2,64–2,65 zł, a NOK krąży w pobliżu 0,358 zł. Zmiany są umiarkowane, ale kierunek porannego otwarcia sugeruje, że rynek na razie nie ma bodźca do większej ucieczki od ryzyka: ...
Kursy walut w w środę 12 sierpnia 2025: dolar amerykański słabnie
2025-08-13 Komentarz walutowy MyBank.plDzisiejszy poranek na rynku walutowym upływa pod znakiem lekkiego umocnienia polskiej waluty po wczorajszym wieczorze z publikacją danych z USA. O 9:07 czasu polskiego najważniejsze pary ze złotym były notowane następująco: USD/PLN około 3,642, EUR/PLN w okolicach 4,255–4,26, CHF/PLN blisko 4,51, GBP/PLN przy 4,91–4,92, a w koszyku surowcowym CAD/PLN około 2,64 i NOK/PLN w rejonie 0,357.
Kursy walut we wtorkowy poranek 12 sierpnia 2025: USD/PLN przy 3,66 zł
2025-08-12 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek wtorkowych notowań przynosi spokojny, ale czujny handel na rynku złotego. Kursy walut we wtorkowy poranek 12 sierpnia 2025 utrzymywały się blisko wczorajszych poziomów, a inwestorzy w Warszawie i Londynie patrzą dziś przede wszystkim na popołudniowy odczyt inflacji CPI w USA, który może nadać ton wycenie dolara i – pośrednio – całemu koszykowi CEE.
Złotówka bezpieczną przystanią – poranny raport kursów walut w Polsce
2025-08-11 Komentarz walutowy MyBank.plNa poniedziałkowy poranek rynki finansowe w Polsce budzą się przy spokojnych nastrojach – kurs dolara amerykańskiego znajduje się w okolicach 3,66 zł, co odzwierciedla umiarkowaną siłę polskiego rynku walutowego. Stabilność złotówki na start nowego tygodnia daje inwestorom przestrzeń na spokojniejszą ocenę sytuacji. Notowania najważniejszych par walutowych poruszają się dziś w stosunkowo wąskich przedziałach.
Kursy walut na weekend: USD 3,6577; EUR 4,2566; GBP 4,9141. Co dalej w poniedziałek?
2025-08-09 Weekendowy komentarz walutowy MyBank.plZłoty wchodzi w weekend w relatywnie spokojnym nastroju: po piątkowym handlu polska waluta utrzymała wypracowane w tygodniu umocnienie wobec euro i funta, a jednocześnie pozostała stabilna względem dolara. W tle inwestorzy trawią mieszankę wiadomości z banków centralnych – od podzielonej decyzji Banku Anglii po sygnały miękkiej ścieżki w Rezerwie Federalnej – oraz dane o inflacji w Polsce, które sprzyjają scenariuszowi kontynuacji łagodzenia polityki pieniężnej jesienią. Na krajowym parkiecie indeks blue chipów przebił w piątek psychologiczną barierę, potwierdzając, że apetyt na ryzyko – choć nierówny – wciąż się utrzymuje.
Poranny kurs walut: USD i GBP mocniejsze, złoty trzyma się przy EUR i CHF
2025-08-05 Komentarz walutowy MyBank.plŚwiatowe rynki finansowe rozpoczęły sierpień w tonie ostrożnego realizmu, który odcina się od euforii wiosennych miesięcy i od napięć, jakimi żył lipiec. Najnowsze odczyty z amerykańskiego rynku pracy, skokowa zmiana oczekiwań na wrześniową decyzję Rezerwy Federalnej oraz pierwsze skutki lipcowych ceł zaczęły układać krajobraz, w którym dolar amerykański lekko zyskuje, ale nie przejmuje pełnej kontroli nad koszykiem walutowym.
Złotówka na starcie tygodnia: PLN w konsolidacji, USD wciąż wysoko, GBP z przewagą
2025-08-04 Poranny komentarz walutowy MyBank.plRozpoczęcie nowego tygodnia na rynku walutowym przyniosło umiarkowaną zmienność i powrót do rozmowy o różnicy w polityce pieniężnej między głównymi gospodarkami. W poniedziałkowy poranek, tuż po godzinie 9:00 czasu polskiego, polski złoty lekko osłabiał się do dolara amerykańskiego i funta brytyjskiego, pozostając stabilny wobec euro i franka, a nieco mocniejszy względem korony norweskiej. Obraz jest spójny z tym, co inwestorzy obserwowali pod koniec ubiegłego tygodnia: rynek wycenia scenariusz łagodniejszych perspektyw wzrostu przy wciąż niejednoznacznych ścieżkach inflacji w USA i Europie.