Data dodania: 2016-12-19 (09:07)
Ku końcowi roku: Oczywiście to nie tak do końca finalne dni roku, bo nawet po Świętach uda się trochę pohandlować tu i tam, ale jednak w uproszczeniu można powiedzieć, że jesteśmy w samej końcówce tych 12 miesięcy.
Za nami najważniejsze wydarzenia, czyli przede wszystkim grudniowe posiedzenia EBC (przedłużenie operacji QE o 9 miesięcy i złagodzenie kryteriów skupu obligacji) i Fed (podwyższenie stopy funduszy federalnych o jedno 'oczko' oraz przygotowanie rynku na trzy ruchy w roku 2017 – zobaczymy, co z tych ruchów wyniknie). Do tego mieliśmy wybory prezydenckie w USA i porozumienie OPEC w kwestii wydobycia ropy.
Skutkiem tych wydarzeń, zwłaszcza trzech pierwszych, jest to, że eurodolar pozycjonuje się dziś przy 1,0450 (gdy piszemy te słowa). Być może szykuje się nowy, konsolidacyjny okres – tym razem pomiędzy 1,0370 a 1,0520, biorąc pod uwagę przybliżone minimum z ostatnich dni i to, co można uznać za lokalny opór. Wątpliwe jednak, by czekała nas konsolidacja tak długa i szeroka jak poprzednia (oto bowiem przez prawie dwa lata mieliśmy zakres 1,05 – 1,17). Teraz bowiem rysuje się przed nami stosunkowo realna perspektywa trzech podwyżek stóp w Stanach, a jeśli nawet nie trzech (bo z czegoś Fed może się po kunktatorsku wycofać), to przynajmniej dwóch.
Na to wskazują i dane gospodarcze z USA (mimo wszystko powoli – a według rozmaitych 'shadow stats', szybko – rosnąca inflacja, minimalne – od biedy nawet przy rozpatrywaniu stopy U-6 – bezrobocie, dobra dynamika PKB, dobre wartości niektórych innych indeksów), i fakt, że Fed tak długo ociągał się z wykonywaniem ruchów, że teraz będzie musiał przyspieszyć.
Dziś w nocy poznaliśmy odczyt z Japonii o listopadowym eksporcie (zmalał o 0,4 proc. r/r, zakładano -2 proc.) i imporcie (-8,8 proc., przewidywano -12,6 proc.). Wyniki są więc lepsze od prognoz. O 10:00 poznamy ważny odczyt z Niemiec, mianowicie indeks instytutu Ifo. O 15:45 podany zostanie wskaźnik (wstępny) PMI dla amerykańskich usług, zakłada się wzrost z 54,6 pkt do 55,2 pkt. O 19:30 publicznie wypowie się Janet Yellen, szefowa Fed.
Co w Polsce?
O 14:00 poznamy polskie dane o sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej za listopad. W szczególności zakłada się wzrost produkcji przemysłowej o 0,1 proc. m/m oraz o 1,8 proc. r/r po słabych, spadkowych danych z października. Do tego sprzedaż detaliczna miałaby spać o 4,7 proc. m/m oraz zwyżkować o 4,8 proc. r/r.
Kraj w dużym stopniu żyje wczorajszymi protestami politycznymi w Warszawie i innych miastach. Trudno ocenić, na ile będą one skuteczne (z punktu widzenia opozycji). Wbrew pozorom, zaangażowana jest w nie wciąż mniejszość społeczeństwa (nawet jeśli mówimy o cichych sympatykach, bo że znikoma mniejszość wyszła na ulice, to oczywiste). Póki obecna władza ma formalną większość, póty może po raz kolejny spróbować przetrzymać ataki. Z drugiej strony, jest faktem, że teoretycznie ten stan rzeczy, jaki mamy, może poskutkować – jak to było w początkach kryzysu konstytucyjnego – kolejnymi interwencjami werbalnymi ze strony przedstawicieli instytucji unijnych, jak też i np. może się okazać pretekstem dla agencji ratingowych do wykonania jakiegoś niekorzystnego ruchu. Teoretycznie więc jest to zjawisko niekorzystne np. dla siły złotego – choć notowania nowego tygodnia już ruszyły i na razie jest po staremu: USD/PLN pozycjonuje się przy 4,2315, na EUR/PLN mamy 4,4240. Funt stoi po 5,28. Złoty jest zależny głównie od trendów globalnych, w dalszej kolejności od najważniejszych polskich danych makro – zaś w polskiej polityce musiałby się pojawić jakiś negatywny konkret, jak właśnie obniżka ratingu czy jakieś mocne ultimatum unijne, by wstrząsnąć walutą.
Skutkiem tych wydarzeń, zwłaszcza trzech pierwszych, jest to, że eurodolar pozycjonuje się dziś przy 1,0450 (gdy piszemy te słowa). Być może szykuje się nowy, konsolidacyjny okres – tym razem pomiędzy 1,0370 a 1,0520, biorąc pod uwagę przybliżone minimum z ostatnich dni i to, co można uznać za lokalny opór. Wątpliwe jednak, by czekała nas konsolidacja tak długa i szeroka jak poprzednia (oto bowiem przez prawie dwa lata mieliśmy zakres 1,05 – 1,17). Teraz bowiem rysuje się przed nami stosunkowo realna perspektywa trzech podwyżek stóp w Stanach, a jeśli nawet nie trzech (bo z czegoś Fed może się po kunktatorsku wycofać), to przynajmniej dwóch.
Na to wskazują i dane gospodarcze z USA (mimo wszystko powoli – a według rozmaitych 'shadow stats', szybko – rosnąca inflacja, minimalne – od biedy nawet przy rozpatrywaniu stopy U-6 – bezrobocie, dobra dynamika PKB, dobre wartości niektórych innych indeksów), i fakt, że Fed tak długo ociągał się z wykonywaniem ruchów, że teraz będzie musiał przyspieszyć.
Dziś w nocy poznaliśmy odczyt z Japonii o listopadowym eksporcie (zmalał o 0,4 proc. r/r, zakładano -2 proc.) i imporcie (-8,8 proc., przewidywano -12,6 proc.). Wyniki są więc lepsze od prognoz. O 10:00 poznamy ważny odczyt z Niemiec, mianowicie indeks instytutu Ifo. O 15:45 podany zostanie wskaźnik (wstępny) PMI dla amerykańskich usług, zakłada się wzrost z 54,6 pkt do 55,2 pkt. O 19:30 publicznie wypowie się Janet Yellen, szefowa Fed.
Co w Polsce?
O 14:00 poznamy polskie dane o sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej za listopad. W szczególności zakłada się wzrost produkcji przemysłowej o 0,1 proc. m/m oraz o 1,8 proc. r/r po słabych, spadkowych danych z października. Do tego sprzedaż detaliczna miałaby spać o 4,7 proc. m/m oraz zwyżkować o 4,8 proc. r/r.
Kraj w dużym stopniu żyje wczorajszymi protestami politycznymi w Warszawie i innych miastach. Trudno ocenić, na ile będą one skuteczne (z punktu widzenia opozycji). Wbrew pozorom, zaangażowana jest w nie wciąż mniejszość społeczeństwa (nawet jeśli mówimy o cichych sympatykach, bo że znikoma mniejszość wyszła na ulice, to oczywiste). Póki obecna władza ma formalną większość, póty może po raz kolejny spróbować przetrzymać ataki. Z drugiej strony, jest faktem, że teoretycznie ten stan rzeczy, jaki mamy, może poskutkować – jak to było w początkach kryzysu konstytucyjnego – kolejnymi interwencjami werbalnymi ze strony przedstawicieli instytucji unijnych, jak też i np. może się okazać pretekstem dla agencji ratingowych do wykonania jakiegoś niekorzystnego ruchu. Teoretycznie więc jest to zjawisko niekorzystne np. dla siły złotego – choć notowania nowego tygodnia już ruszyły i na razie jest po staremu: USD/PLN pozycjonuje się przy 4,2315, na EUR/PLN mamy 4,4240. Funt stoi po 5,28. Złoty jest zależny głównie od trendów globalnych, w dalszej kolejności od najważniejszych polskich danych makro – zaś w polskiej polityce musiałby się pojawić jakiś negatywny konkret, jak właśnie obniżka ratingu czy jakieś mocne ultimatum unijne, by wstrząsnąć walutą.
Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Euro może mieć problem z dalszym umocnieniem
12:02 Komentarz poranny Oanda TMS BrokersWczorajsze poranne publikacje danych ze Starego Kontynentu spowodowało osłabienie euro. Zaczęło się od słabych wskaźników PMI dla Francji, potem mocno rozczarował przemysł Niemiec a na koniec oczekiwań nie spełniły indeksy dla całej strefy euro. Słaba aktywność gospodarcza będzie obniżać inflację i tym samym rośnie presja, że EBC może zacząć mocniej łagodzić swoją politykę pieniężną jednocześnie chcąc uchronić gospodarkę przez recesją. Spadek EUR/USD poniżej 1,11 był jednak krótkotrwały. Na koniec dnia główna para walutowa zdołała odrobić część tej przeceny.
Mocne wsparcie z Chin
12:02 Raport DM BOŚ z rynku walutChińskie władze przedstawiły dzisiaj szeroko zakrojony program działań mających wesprzeć rynek nieruchomości, oraz tamtejszą gospodarkę. Po tym jak wczoraj Ludowy Bank Chin obniżył o 10 punktów baz. stopę procentową dla 14-dniowych operacji reverse repo, tak samo zrobił teraz dla operacji 7-dniowych. Ale najważniejszym elementem jest dzisiaj cięcie stopy RRR (rezerw obowiązkowych dla banków) aż o 50 punktów baz. i zapowiedź dalszych obniżek RRR, oraz głównych stóp MLF i LPR.
Ludowy Bank Chin wspiera rynek akcji
12:00 Poranny komentarz walutowy XTBLudowy Bank Chin zaskoczył po raz kolejny i tym razem zdecydował się na kompleksowy pakiet środków stymulacyjnych, które mają wesprzeć gospodarkę, która nie radzi sobie zbyt dobrze w ostatnich miesiącach. Z kolei bankierzy w USA sygnalizują możliwość kolejnej dużej obniżki w tym roku, co prowadzi do dalszych wzrostów złota oraz wspiera inwestorów akcyjnych. W Australii mamy jednak problem z podwyższoną inflacją, co prowadzi do utrzymania stóp procentowych bez zmian.
EURUSD w dół przez PMI
2024-09-23 Raport DM BOŚ z rynku walutLudowy Bank Chin zdecydował się obniżyć 14-dniową stopę dla operacji reverse repo o 10 punktów baz. do 1,85 proc., co nieco poprawiło sentyment na chińskich giełdach. Ogólnie jednak nastroje w Azji były mieszane. Uwagę zwracają słabe dane flash PMI z Australii za wrzesień, choć nie powinny one jeszcze teraz mieć znaczenia dla RBA. Niemniej choć formalnie rynek zakłada, że australijscy decydenci podtrzymają jutro "jastrzębie" stanowisko w polityce monetarnej, to jednak czas na ewentualną jego zmianę jest coraz bliżej.
Jen w dół po informacjach z BOJ
2024-09-20 Raport DM BOŚ z rynku walutDecydenci w Japonii pozostawili dzisiaj stopy procentowe bez zmian (0,25 proc.), co nie było szczególnym zaskoczeniem. Tym samym większą uwagę skoncentrowała na sobie wypowiedź szefa BOJ. Kazuo Ueda powtórzył, że bank centralny pozostaje na ścieżce podwyżek stóp procentowych. Napomniał też o rosnących płacach, które mogą przełożyć się na podbicie inflacji. Mimo tego BOJ wstrzymuje się na razie z dyskusją o podwyżkach ze względu na utrzymującą się niepewność w środowisku makro i na rynkach.
Gołębia decyzja BoJ w jastrzębim wydaniu
2024-09-20 Poranny komentarz walutowy XTBBOJ utrzymał krótkoterminową stopę procentową na niezmienionym poziomie 0,25%, zgodnie z powszechnymi oczekiwaniami, zachowując obecnie ostrożne podejście do zacieśniania polityki pieniężnej. Z drugiej jednak strony nieco bardziej jastrzębi wydźwięk komentarzy gubernatora Kazuo Uedy, tworzy podłoże pod przyszłe podwyżki stóp w Japonii. Ueda utrzymał jastrzębie stanowisko w sprawie planowanej polityki monetarnej w Japonii. Bankier zakomunikował, że ostatnie dane potwierdzają, że gospodarka rozwija się zgodnie z prognozami, co sugeruje, że BoJ zamierza podwyższać stopy procentowe.
BoJ oraz BoE pozostają w trybie wyczekiwania
2024-09-20 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo Rezerwie Federalnej przyszedł czas na Bank Japonii oraz Bank Anglii. Obydwie instytucje powstrzymały się ze zmianą parametrów swojej polityki monetarnej. Ten pierwszy nie zaserwował niespodzianki rynkowi. Główna stopa pozostała na poziomie 0,25 proc. Z kolei głosowanie w BoE wyniosło 8 do 1, co oznacza, że za obniżką optowała jedynie Swati Dhingra. Para USD/JPY jest nieco niżej a GBP/USD wyżej, ale należy pamiętać, że to po części efekt słabego dolara amerykańskiego.
„Gołębi” Powell osłabia dolara
2024-09-19 Poranny komentarz walutowy XTBFed obniżył wczoraj stopy procentowe o 50 pb, a z „dot-plotu" wynika, że zostaną one zredukowane o kolejne 50 punktów do końca 2024 roku. Optymistyczna rewizja prognoz makroekonomicznych w USA dodatkowo wspiera scenariusz „miękkiego lądowania”, co osłabia dolara oraz wzmacnia Wall Street. W 2025 roku stopy mają spaść o dalsze 100 pb, czyli do przedziału 3,25-3,50% (poprzednio prognozy wskazywały na medianę 4.1%.).
Powell luzuje politykę monetarną mocniej ale swoją decyzją nie wprowadza paniki
2024-09-19 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersFed obniżył stopy procentowe mocniej ale jednocześnie nie wystraszył rynku obawami o recesję. Powell kilkukrotnie podkreślał siłę gospodarki USA, wskazywał na wciąż mocny rynek pracy, który sukcesywnie ulega schłodzeniu. Nie ogłoszono również zwycięstwa w walce z inflacją i jednocześnie zaznaczono, że ruch o 50 punktów bazowych w dół nie powinien być traktowany jako wyznacznik przyszłego tempa luzowania monetarnego. Amerykański bank centralny rozegrał wręcz wzorowo, ściął stopy mocniej jednocześnie nie wzbudzając w uczestnikach rynku poczucia niepewności.
Obniżka Fed wspiera PLN
2024-09-19 Komentarz do rynku złotego DM BOŚCzwartkowy, poranny handel na rynku FX przynosi utrzymanie podwyższonej zmienności rynkowej po wczorajszym cięciu stóp przez Fed o 50pb. Polska waluta kwotowana jest następująco: 4,2662 PLN za euro, 3,8364 PLN wobec dolara amerykańskiego, 4,5189 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 5,0673 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 5,306% w przypadku obligacji 10-letnich.