Data dodania: 2016-12-09 (09:10)
Nie zważając na wzrost oczekiwań inflacyjnych Europejski Bank Centralny zapowiedział zwiększenie bilansu do końca 2017 r. o kolejne pół biliona EUR. Więcej niż oczekiwano. Euro ponownie straciło na wartości, a na europejskich giełdach podtrzymane zostały świetne nastroje.
Na dłuższą metę polityka pieniężna cudów nie zdziała. Bez reform poprawiających długofalowy potencjał rozwoju, Europę długo i często trapić będą kryzysy.
Wczorajszą decyzję Europejskiego Banku Centralnego (EBC) rozpatrujemy jako wyraz głębokich obaw władz monetarnych o przyszłość europejskiej gospodarki w przyszłym roku. Wiążą się one z ryzykiem politycznym (wybory powszechne w 4 z 5 największych gospodarek strefy euro), niepewnością dotyczącą negocjacji z Wielką Brytanią oraz zagrożeniami, jakie niesie przegrane przez M. Renziego referendum dla włoskiego, a więc i europejskiego, sektora bankowego.
EBC nie zmienił bieżącej polityki pieniężnej, lecz zapowiedział wydłużenie programu skupu aktywów (QE3) aż do grudnia 2017 r. z obniżoną o 20 mld EUR kwotą przeznaczaną miesięcznie na zakupy. Pomimo redukcji, skala programu jest i tak większa, niż oczekiwano (łącznie bilans EBć powiększy się o 540 mld EUR wobec 480 mld EUR prognozowanych). Ale nie tylko ten element wskazuje na rozmach i odwagę (a w mniej dyplomatycznych słowach ułańską fantazję ze sporą dozą szaleństwa), którymi wykazali się wczorajszymi decyzjami decydenci polityki pieniężnej euro.
M. Drgahi poinformował, że zniesiony został warunek skupowania przez EBC tylko tych papierów, których rentowność znajduje się powyżej stopy depozytowej (-0,4 proc.). Oznacza to ni mniej, ni więcej, a to, że EBC w pełni akceptuje fakt, że straci na takiej „inwestycji”. Na osłodę Włoch dodał, że zakupy obligacji z rentownością niższą, niż -0,4 proc. nie są obowiązkiem, a możliwością. Draghi oznajmił również, że nie rozważano opcji wygaszenia programu QE i nie jest to bliska perspektywa (it is not on sight). QE może zostać wydłużony i/lub zwiększony. Nie wspominał o jego ograniczaniu. W ocenie prezesa EBC stopy procentowe pozostaną na obecnym lub niższym poziomie jeszcze długo po zakończeniu łagodzenia ilościowego.
Draghi nie ujawnił na konferencji prasowej nawet najmniejszego pierwiastka drzemiącego w sobie „jastrzębia”. Wypowiedzi brzmiały tak, jakby europejska gospodarka pozostawała w głębokim kryzysie, inflacja zmierzała w stroną rekordów niskich wartości, a w światowej gospodarce nasiliły się tendencje… deflacyjne. Zupełnie tak, jakby bank w ogóle nie dostrzegł zmian, jakie zaszły po wyborach prezydenckich w USA na rynkach finansowych, towarowych oraz w zakresie oczekiwanej dynamiki cen i rynkowych stóp procentowych w skali globu. Luzujemy pełną parę, patrzymy wyłącznie na bieżące wskaźniki i nie przejmujemy się tym, co przyniesie przyszłość – to, oczywiście nieco przejaskrawiając, przekaz, jaki dostarczył wczoraj EBC.
Reakcji rynków (przynajmniej tej krótkoterminowej, bo finalnie i tak podążą one założoną wcześniej ścieżką) nie można się dziwić. Euro straciło na wartości wobec dolara, a rentowności z krótkiego końca krzywej spadły (wrażliwsze na inflację z dłuższego wzrosły). Kto wie czy wczorajszą decyzją EBC nie przesądził o spadku kursu EUR/USD poniżej parytetu w II poł. 2017 r. W krótkim terminie kurs pozostanie w łagodnej tendencji wzrostowej z celem na koniec roku nieznacznie pod 1,10.
Wczorajszą decyzję Europejskiego Banku Centralnego (EBC) rozpatrujemy jako wyraz głębokich obaw władz monetarnych o przyszłość europejskiej gospodarki w przyszłym roku. Wiążą się one z ryzykiem politycznym (wybory powszechne w 4 z 5 największych gospodarek strefy euro), niepewnością dotyczącą negocjacji z Wielką Brytanią oraz zagrożeniami, jakie niesie przegrane przez M. Renziego referendum dla włoskiego, a więc i europejskiego, sektora bankowego.
EBC nie zmienił bieżącej polityki pieniężnej, lecz zapowiedział wydłużenie programu skupu aktywów (QE3) aż do grudnia 2017 r. z obniżoną o 20 mld EUR kwotą przeznaczaną miesięcznie na zakupy. Pomimo redukcji, skala programu jest i tak większa, niż oczekiwano (łącznie bilans EBć powiększy się o 540 mld EUR wobec 480 mld EUR prognozowanych). Ale nie tylko ten element wskazuje na rozmach i odwagę (a w mniej dyplomatycznych słowach ułańską fantazję ze sporą dozą szaleństwa), którymi wykazali się wczorajszymi decyzjami decydenci polityki pieniężnej euro.
M. Drgahi poinformował, że zniesiony został warunek skupowania przez EBC tylko tych papierów, których rentowność znajduje się powyżej stopy depozytowej (-0,4 proc.). Oznacza to ni mniej, ni więcej, a to, że EBC w pełni akceptuje fakt, że straci na takiej „inwestycji”. Na osłodę Włoch dodał, że zakupy obligacji z rentownością niższą, niż -0,4 proc. nie są obowiązkiem, a możliwością. Draghi oznajmił również, że nie rozważano opcji wygaszenia programu QE i nie jest to bliska perspektywa (it is not on sight). QE może zostać wydłużony i/lub zwiększony. Nie wspominał o jego ograniczaniu. W ocenie prezesa EBC stopy procentowe pozostaną na obecnym lub niższym poziomie jeszcze długo po zakończeniu łagodzenia ilościowego.
Draghi nie ujawnił na konferencji prasowej nawet najmniejszego pierwiastka drzemiącego w sobie „jastrzębia”. Wypowiedzi brzmiały tak, jakby europejska gospodarka pozostawała w głębokim kryzysie, inflacja zmierzała w stroną rekordów niskich wartości, a w światowej gospodarce nasiliły się tendencje… deflacyjne. Zupełnie tak, jakby bank w ogóle nie dostrzegł zmian, jakie zaszły po wyborach prezydenckich w USA na rynkach finansowych, towarowych oraz w zakresie oczekiwanej dynamiki cen i rynkowych stóp procentowych w skali globu. Luzujemy pełną parę, patrzymy wyłącznie na bieżące wskaźniki i nie przejmujemy się tym, co przyniesie przyszłość – to, oczywiście nieco przejaskrawiając, przekaz, jaki dostarczył wczoraj EBC.
Reakcji rynków (przynajmniej tej krótkoterminowej, bo finalnie i tak podążą one założoną wcześniej ścieżką) nie można się dziwić. Euro straciło na wartości wobec dolara, a rentowności z krótkiego końca krzywej spadły (wrażliwsze na inflację z dłuższego wzrosły). Kto wie czy wczorajszą decyzją EBC nie przesądził o spadku kursu EUR/USD poniżej parytetu w II poł. 2017 r. W krótkim terminie kurs pozostanie w łagodnej tendencji wzrostowej z celem na koniec roku nieznacznie pod 1,10.
Źródło: Damian Rosiński, Dom Maklerski AFS
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Advanced Financial Solutions
Advanced Financial Solutions
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Inwestorzy reagują na napięcia i konkurencję Nvidia
2024-11-26 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersAkcje NVIDIA (NVDA) spadły w poniedziałek o 4.18% do poziomu 136.02 USD, mimo że główne indeksy giełdowe odnotowały wzrosty (S&P 500 wzrósł o 0.30%, a Dow Jones o 0.99%). Był to drugi z rzędu dzień spadków dla NVIDIA, a jej kurs akcji pozostaje 16.87 USD poniżej 52-tygodniowego maksimum. Wolumen handlu wyniósł 326.5 mln akcji, co znacząco przekracza średnią z ostatnich 50 dni na poziomie 246.7 mln. Dell Technologies przygotowuje się do publikacji raportu kwartalnego, który ma rzucić światło na trendy związane z popytem na rozwiązania AI.
Trump straszy, dolar zyskuje
2024-11-26 Raport DM BOŚ z rynku walutCofnięcie się dolara po weekendowych informacjach o nominacji rynkowego praktyka, Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu USA było krótkie. Donald Trump szybko rozwiał nadzieje, że nowa polityka celna mogłaby być wdrażana etapowo - zapowiedział, że jedną z pierwszych decyzji będzie nałożenie 25 proc. ceł na import z Meksyku i Kanady, oraz zapowiedział dodatkowe 10 proc. cło (ponad to, co już planuje) na towary z Chin.
Złoty znów zaczyna tracić
2024-11-26 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPoniedziałek był okresem odreagowania złotego i to dość wyraźnego - dolar spadł w okolice 4,10 zł, a euro 4,30 zł. Inwestorzy dobrze przyjęli informację o nominacji Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu w nowej administracji Donalda Trumpa i dolar cofnął się po silnych zwyżkach z ostatnich dni. Rynki miały nadzieję, że rynkowy praktyk, jakim jest Bessent, będzie tonował część radykalnych pomysłów prezydenta dotyczących polityki gospodarczej.
Trump straszy nowymi cłami
2024-11-26 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump, prezydent elekt ponownie daje o sobie znać i podkreśla, że jedną z pierwszych decyzji, które podejmie, będzie nałożenie nowych taryf celnych na produkty z Chin oraz od najbliższych sąsiadów - Kanady oraz Meksyku. Tym samym pokazuje, że jego kampania wcale nie była ostrzejsza niż późniejsze plany, czym wywołuje dosyć spore ruchy na rynku. Jak wygląda rynek walutowy po poniedziałkowej wypowiedzi amerykańskiego polityka?
Problemy europejskich walut
2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.