Data dodania: 2016-12-02 (09:14)
Co na rynkach? Dziś globalnie kluczowym tematem będzie odczyt z USA, który pojawi się o 14:30. Właściwie chodzi o pakiet odczytów, znany jako non-farm payrolls. Chodzi o dane dotyczące zmiany zatrudnienia w sektorze pozarolniczym, stopy bezrobocia oraz płacy godzinowej i długości tygodnia pracy. Dzisiejsza publikacja dotyczyć będzie listopada.
Payrollsy są istotne, bo im lepsze, tym większa szansa na to, że Fed będzie szedł w stronę podwyżek stóp procentowych, uznając, że cel poprawy na rynku pracy został osiągnięty. Co prawda grudniowe zacieśnienie i tak chyba jest przesądzone, a na pewno mocno wycenione na rynku (wystarczy choćby uwzględnić to, że 3 maja eurodolar był powyżej 1,16, zaś od kilkunastu dni jest w pobliżu 1,05 – 1,07), ale tak czy inaczej dobre dane to oznaka pomyślnej sytuacji gospodarki USA i stąd powód do utrzymywania mocnego dolara.
Inna rzecz, że payrollsy uwzględniają tzw. bezrobocie U-3, obecnie poniżej 5 proc. - a być może poznawczo ciekawsze byłoby pamiętanie także np. o U-6. Ta miara zawiera w sobie m.in. ludzi, którzy zaprzestali szukania pracy (przynajmniej oficjalnie) lub pracują w niepełnym wymiarze godzin. Otóż np. październikowa stopa U-6 to 9,5 proc. Co więcej, sam odsetek nie uwzględnia także niuansów, takich jak np. zjawisko pracy poniżej kwalifikacji, pracy przy bardzo niskich zarobkach itd. A są to mimo wszystko bolączki, które ostro trapią niektóre rejony USA.
W każdym razie, wracając do walut, eurodolar wybił się do 1,0680 czy nawet chwilami wyżej. Testuje zatem górne granice ok. trzytygodniowego zakresu wahań, wykreowanego po zwycięstwie Trumpa w wyborach prezydenckich. Jest tak pomimo tego, że np. PMI i ISM dla amerykańskiego przemysłu przebiły wczoraj założenia.
Wczoraj R. Kaplan z Fed mówił o problemach i perspektywach USA. Wspominał o tym, że gospodarka zbliża się do stanu pełnego zatrudnienia, ale też i o tym, że maleje zasób sił roboczej: to poziom 62,8 proc. społeczeństwa i pewnie w ciągu 10 lat zejdzie poniżej 61 proc. To też jest znamienne zjawisko, zwłaszcza w kontekście takich tematów na przyszłość jak np. postępująca automatyzacja. Kaplan przypomniał poza tym o problemie jakim jest wielka pula długów powstałych w USA z powodu kredytów studenckich oraz stwierdził, że należy poczekać z oceną propozycji politycznych Trumpa.
Co w Polsce?
Dziś agencja S&P ma zrewidować rating naszego kraju. Jak pamiętamy, agencja ta w styczniu 2016 obniżyła nam ów rating z A- do BBB+. Było to szokujące np. dla polskiego złotego, nawet jeśli Fitch i Moody's nie poszły w tym kierunku. W lipcu poziom w ocenie S&P się nie zmienił, w szczególności nie został podniesiony, a perspektywa pozostała negatywna.
Obniżka wieku emerytalnego, słabsze dane gospodarcze (rozczarowujące PKB za III kw. 2016 czy najnowsze dane o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej) – mogą to być czynniki istotne dla agencji przynajmniej jako pretekst. Wcześniej dochodził do tego temat kryzysu związanego z Trybunałem Konstytucyjnym. Kryzys nadal trwa, ale medialnie trochę przycichł – czy nadal byłby użyteczny jako uzasadnienie dla S&P? Agencja – ta i nie tylko ta – może też powoływać się na spadek inwestycji, nawet jeśli rząd twierdzi, że to w dużej mierze skutek przestoju w finansowaniu unijnym.
Z drugiej strony, wątpliwe by S&P obniżyła rating po raz drugi, gdy Moody's i Fitch nie uczyniły tego jeszcze nawet po raz pierwszy. W każdym razie decyzję zapewne poznamy wieczorem. Być może niepewność z nią związana przebija się w notowaniach PLN, acz złoty miał też ostatnio i inne powody, by słabnąć (lokalne i globalne). Na USD/PLN mamy 4,2033 – to raczej górne rewiry wahań uformowanych po wyborach w USA. Na EUR/PLN jeszcze gorzej: jest 4,4910, a więc opór przy 4,45 – 4,46, który ograniczał przez dłuższy czas deprecjację PLN, zupełnie pękł. Z kolei na funcie mamy już ponad 5,30.
Inna rzecz, że payrollsy uwzględniają tzw. bezrobocie U-3, obecnie poniżej 5 proc. - a być może poznawczo ciekawsze byłoby pamiętanie także np. o U-6. Ta miara zawiera w sobie m.in. ludzi, którzy zaprzestali szukania pracy (przynajmniej oficjalnie) lub pracują w niepełnym wymiarze godzin. Otóż np. październikowa stopa U-6 to 9,5 proc. Co więcej, sam odsetek nie uwzględnia także niuansów, takich jak np. zjawisko pracy poniżej kwalifikacji, pracy przy bardzo niskich zarobkach itd. A są to mimo wszystko bolączki, które ostro trapią niektóre rejony USA.
W każdym razie, wracając do walut, eurodolar wybił się do 1,0680 czy nawet chwilami wyżej. Testuje zatem górne granice ok. trzytygodniowego zakresu wahań, wykreowanego po zwycięstwie Trumpa w wyborach prezydenckich. Jest tak pomimo tego, że np. PMI i ISM dla amerykańskiego przemysłu przebiły wczoraj założenia.
Wczoraj R. Kaplan z Fed mówił o problemach i perspektywach USA. Wspominał o tym, że gospodarka zbliża się do stanu pełnego zatrudnienia, ale też i o tym, że maleje zasób sił roboczej: to poziom 62,8 proc. społeczeństwa i pewnie w ciągu 10 lat zejdzie poniżej 61 proc. To też jest znamienne zjawisko, zwłaszcza w kontekście takich tematów na przyszłość jak np. postępująca automatyzacja. Kaplan przypomniał poza tym o problemie jakim jest wielka pula długów powstałych w USA z powodu kredytów studenckich oraz stwierdził, że należy poczekać z oceną propozycji politycznych Trumpa.
Co w Polsce?
Dziś agencja S&P ma zrewidować rating naszego kraju. Jak pamiętamy, agencja ta w styczniu 2016 obniżyła nam ów rating z A- do BBB+. Było to szokujące np. dla polskiego złotego, nawet jeśli Fitch i Moody's nie poszły w tym kierunku. W lipcu poziom w ocenie S&P się nie zmienił, w szczególności nie został podniesiony, a perspektywa pozostała negatywna.
Obniżka wieku emerytalnego, słabsze dane gospodarcze (rozczarowujące PKB za III kw. 2016 czy najnowsze dane o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej) – mogą to być czynniki istotne dla agencji przynajmniej jako pretekst. Wcześniej dochodził do tego temat kryzysu związanego z Trybunałem Konstytucyjnym. Kryzys nadal trwa, ale medialnie trochę przycichł – czy nadal byłby użyteczny jako uzasadnienie dla S&P? Agencja – ta i nie tylko ta – może też powoływać się na spadek inwestycji, nawet jeśli rząd twierdzi, że to w dużej mierze skutek przestoju w finansowaniu unijnym.
Z drugiej strony, wątpliwe by S&P obniżyła rating po raz drugi, gdy Moody's i Fitch nie uczyniły tego jeszcze nawet po raz pierwszy. W każdym razie decyzję zapewne poznamy wieczorem. Być może niepewność z nią związana przebija się w notowaniach PLN, acz złoty miał też ostatnio i inne powody, by słabnąć (lokalne i globalne). Na USD/PLN mamy 4,2033 – to raczej górne rewiry wahań uformowanych po wyborach w USA. Na EUR/PLN jeszcze gorzej: jest 4,4910, a więc opór przy 4,45 – 4,46, który ograniczał przez dłuższy czas deprecjację PLN, zupełnie pękł. Z kolei na funcie mamy już ponad 5,30.
Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Inwestorzy reagują na napięcia i konkurencję Nvidia
2024-11-26 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersAkcje NVIDIA (NVDA) spadły w poniedziałek o 4.18% do poziomu 136.02 USD, mimo że główne indeksy giełdowe odnotowały wzrosty (S&P 500 wzrósł o 0.30%, a Dow Jones o 0.99%). Był to drugi z rzędu dzień spadków dla NVIDIA, a jej kurs akcji pozostaje 16.87 USD poniżej 52-tygodniowego maksimum. Wolumen handlu wyniósł 326.5 mln akcji, co znacząco przekracza średnią z ostatnich 50 dni na poziomie 246.7 mln. Dell Technologies przygotowuje się do publikacji raportu kwartalnego, który ma rzucić światło na trendy związane z popytem na rozwiązania AI.
Trump straszy, dolar zyskuje
2024-11-26 Raport DM BOŚ z rynku walutCofnięcie się dolara po weekendowych informacjach o nominacji rynkowego praktyka, Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu USA było krótkie. Donald Trump szybko rozwiał nadzieje, że nowa polityka celna mogłaby być wdrażana etapowo - zapowiedział, że jedną z pierwszych decyzji będzie nałożenie 25 proc. ceł na import z Meksyku i Kanady, oraz zapowiedział dodatkowe 10 proc. cło (ponad to, co już planuje) na towary z Chin.
Złoty znów zaczyna tracić
2024-11-26 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPoniedziałek był okresem odreagowania złotego i to dość wyraźnego - dolar spadł w okolice 4,10 zł, a euro 4,30 zł. Inwestorzy dobrze przyjęli informację o nominacji Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu w nowej administracji Donalda Trumpa i dolar cofnął się po silnych zwyżkach z ostatnich dni. Rynki miały nadzieję, że rynkowy praktyk, jakim jest Bessent, będzie tonował część radykalnych pomysłów prezydenta dotyczących polityki gospodarczej.
Trump straszy nowymi cłami
2024-11-26 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump, prezydent elekt ponownie daje o sobie znać i podkreśla, że jedną z pierwszych decyzji, które podejmie, będzie nałożenie nowych taryf celnych na produkty z Chin oraz od najbliższych sąsiadów - Kanady oraz Meksyku. Tym samym pokazuje, że jego kampania wcale nie była ostrzejsza niż późniejsze plany, czym wywołuje dosyć spore ruchy na rynku. Jak wygląda rynek walutowy po poniedziałkowej wypowiedzi amerykańskiego polityka?
Problemy europejskich walut
2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.