
Data dodania: 2016-11-09 (17:23)
Podsumowanie po bitwie: Nasz poranny raport był dziś bardzo lakoniczny – ale z ręką na sercu możemy zapewnić, iż wynikało to z obiektywnych okoliczności. Po pierwsze, wygrana Trumpa mimo wszystko nie była jeszcze rzeczą pewną, wciąż czekaliśmy na finalne informacje. Po drugie, sytuacja na parach walutowych i innych wykresach zmieniała się bardzo dynamicznie i trudno było ją uchwycić.
Ale minęło już dobrych kilka godzin i sytuacja się wyprostowała (w dużej mierze). Otóż rzuca się w oczy to, że cała panika na punkcie opcji "prezydent Trump" była nonsensowna – choć oczywiście nie dla tych, którzy zdążyli na tym zarobić, być może nieźle. Ci, którzy zajęli i odwrócili pozycje zbyt późno – mogą żałować. A tymczasem po ataku na 1,13 widzimy na eurodolarze poziom 1,1030 – a muśnięto wręcz 1,10. Czyli pomimo wygranej Trumpa potwierdza się tendencja spadkowa, o której wczoraj pisaliśmy, a która sięga 3 maja, kiedy to po przekroczeniu 1,16 nastąpił odwrót w kierunku wzmocnionego dolara.
Przede wszystkim nadal wysoka jest szansa na to, że Fed podniesie w grudniu stopy. Trudno przecież, by po wszystkich sugestiach i zapowiedziach oficjele Fed ogłosili, że nie wykonują tego ruchu z powodu Trumpa – skoro nie powinni się przejmować polityką i nie powinni jawnie oceniać polityków. Oczywiście mogą znaleźć inne wytłumaczenie, ale to raczej wątpliwe. Rynek raczej zakłada zacieśnienie polityki, a następnie jakieś ruchy w 2017 (może dwa, a nie jeden). Z drugiej strony, im bardziej będzie to wyceniane, tym mniejsze wrażenie będzie robić na graczach. Na razie jednak wciąż tendencja jest taka, jak pisaliśmy.
Sam Trump o stopach procentowych wypowiadał się nader rozmaicie, co zresztą przeciwnicy mu wytykali. Najpierw optował za niskimi, twierdząc wręcz, że rozumie i akceptuje Janet Yellen z jej polityką – a później sugerował, że niskie stopy to czysto polityczny koncept, utrzymywany na życzenie Obamy po to, by sztucznie chronić się przed krachem giełdowym.
Program Trumpa zawiera hasła protekcjonistyczne, ale być może niekoniecznie oparte o niskie stopy. Zawiera zresztą także slogany wolnorynkowe, których realizacja może poprawić PKB. Tak naprawdę Trump tylko w zarysach i hasłach jest przewidywalny, w praktyce może zmienić zdanie w wielu tematach – albo po prostu okaże się, że nie jest tak radykalny jak liczyli być może wyborcy.
Na polskim rynku
USD/PLN w nocy, na fali paniki, schodził w dół – złoty zyskiwał, bo para odbijała notowania głównej pary. Zanotowano nawet zejścia poniżej 3,85 – a teraz przecież mamy 3,94 i tak naprawdę jest to poziom wyższy niż w ostatnich dniach, nawiązujący raczej do przełomu października i listopada.
EUR/PLN pozycjonuje się przy 4,3430, a notowano nawet 4,35. Nie jest to jakaś tragedia, ale jednak w największej ogólności potwierdza się nasza teza o tym, że od półtora roku (mniej więcej, można to zresztą mierzyć na kilka sposobów) maksima idą w górę. Jest jeszcze kwestia szczytów, które od końcówki stycznia lokowały się jednak coraz niżej. Niedługo obie te tendencje się spotkają.
Na GPB/PLN widzimy 4,8770. Naruszono więc mocno oporowy rejon wykreowany w drugiej połowie października. Można zresztą połączyć minima z 11 października i 1 listopada, otrzymując rodzącą się tendencję wzrostową.
W Polsce podano dziś informację RPP o tym, że stopy procentowe pozostają bez zmian. Zatem główna to w dalszym ciągu 1,5 proc. To historycznie najniższy poziom od marca 2015. Stopa depozytowa to 0,5 proc., lombardowa 2,5 proc., redyskonta weksli 1,75 proc.
Przede wszystkim nadal wysoka jest szansa na to, że Fed podniesie w grudniu stopy. Trudno przecież, by po wszystkich sugestiach i zapowiedziach oficjele Fed ogłosili, że nie wykonują tego ruchu z powodu Trumpa – skoro nie powinni się przejmować polityką i nie powinni jawnie oceniać polityków. Oczywiście mogą znaleźć inne wytłumaczenie, ale to raczej wątpliwe. Rynek raczej zakłada zacieśnienie polityki, a następnie jakieś ruchy w 2017 (może dwa, a nie jeden). Z drugiej strony, im bardziej będzie to wyceniane, tym mniejsze wrażenie będzie robić na graczach. Na razie jednak wciąż tendencja jest taka, jak pisaliśmy.
Sam Trump o stopach procentowych wypowiadał się nader rozmaicie, co zresztą przeciwnicy mu wytykali. Najpierw optował za niskimi, twierdząc wręcz, że rozumie i akceptuje Janet Yellen z jej polityką – a później sugerował, że niskie stopy to czysto polityczny koncept, utrzymywany na życzenie Obamy po to, by sztucznie chronić się przed krachem giełdowym.
Program Trumpa zawiera hasła protekcjonistyczne, ale być może niekoniecznie oparte o niskie stopy. Zawiera zresztą także slogany wolnorynkowe, których realizacja może poprawić PKB. Tak naprawdę Trump tylko w zarysach i hasłach jest przewidywalny, w praktyce może zmienić zdanie w wielu tematach – albo po prostu okaże się, że nie jest tak radykalny jak liczyli być może wyborcy.
Na polskim rynku
USD/PLN w nocy, na fali paniki, schodził w dół – złoty zyskiwał, bo para odbijała notowania głównej pary. Zanotowano nawet zejścia poniżej 3,85 – a teraz przecież mamy 3,94 i tak naprawdę jest to poziom wyższy niż w ostatnich dniach, nawiązujący raczej do przełomu października i listopada.
EUR/PLN pozycjonuje się przy 4,3430, a notowano nawet 4,35. Nie jest to jakaś tragedia, ale jednak w największej ogólności potwierdza się nasza teza o tym, że od półtora roku (mniej więcej, można to zresztą mierzyć na kilka sposobów) maksima idą w górę. Jest jeszcze kwestia szczytów, które od końcówki stycznia lokowały się jednak coraz niżej. Niedługo obie te tendencje się spotkają.
Na GPB/PLN widzimy 4,8770. Naruszono więc mocno oporowy rejon wykreowany w drugiej połowie października. Można zresztą połączyć minima z 11 października i 1 listopada, otrzymując rodzącą się tendencję wzrostową.
W Polsce podano dziś informację RPP o tym, że stopy procentowe pozostają bez zmian. Zatem główna to w dalszym ciągu 1,5 proc. To historycznie najniższy poziom od marca 2015. Stopa depozytowa to 0,5 proc., lombardowa 2,5 proc., redyskonta weksli 1,75 proc.
Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
2025-06-16 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.