
Data dodania: 2016-11-04 (18:33)
Wybuch ryzyka politycznego postawił w tym tygodniu pod presją nie tylko dolara amerykańskiego, ale także ryzykowne aktywa. Wystarczy powiedzieć, że S&P500 spadał w czwartek ósmy dzień sesyjny z rzędu, kurs ropy WTI powrócił w okolice 44,00 USD a kurs uncji złota przekroczył 1300 USD.
Punktem zwrotnym w kampanii prezydenckiej okazała się ubiegłotygodniowa informacja, że FBI wznawia śledztwo w sprawie tzw. maili Clinton. Rynkowa niepewność nie będzie jednak utrzymywać się długo – kluczowe głosowanie już w najbliższy wtorek. Naszym scenariuszem bazowym jest wygrana Clinton, choć ostatnie wydarzenia oczywiście zwiększają szanse Trumpa na prezydenturę. W efekcie powinniśmy obserwować silny rajd ulgi: odbicie indeksów giełdowych, spadki cen obligacji, odwrót od walut defensywnych. Później przyjdzie czas na przetrwanie przez inwestorów danych z USA i ostatnich sygnałów z Rezerwy Federalnej. A oba czynniki (w tym piątkowe dane z rynku pracy z dynamiką wynagrodzeń na czele) wspierają nasze oczekiwania na grudniową podwyżkę kosztu pieniądza oraz umocnienie dolara amerykańskiego. Wśród głównych kandydatów do osłabienia względem dolara widzimy dolara nowozelandzkiego i trójkę walut defensywnych jena, franka i euro. W pierwszym przypadku podaż napędzać będzie spodziewane przez nas cięcie stóp procentowych. W drugim: zmiana sentymentu, wyższe rentowności długu USA i odzyskanie przewagi przez kupujących na globalnych rynkach akcji.
Gwiazdą tego tygodnia bezsprzecznie był funt, kurs GBP/USD wywindowany został do 1,25 za sprawą czwartkowej kumulacji pozytywnych informacji. Po pierwsze, solidny wzrost zaliczył PMI dla usług. Po drugie brytyjski Sąd Najwyższy wydał wyrok, w myśl którego słynny artkuł 50 może zostać aktywowany dopiero po akceptacji warunków opuszczenia UE przez parlament. Zwiększa to szanse na tzw. miękki Brexit. W końcu. Bank Anglii wskazał, że nie będzie akceptować (nawet przejściowej i wynikającej z osłabienia waluty) dynamiki cen przekraczającej cel inflacyjny. Innymi słowy: porzucono gołębią retorykę na rzecz bardziej neutralnego stanowiska. Mimo to uważamy, że rajd GBP/USD będzie trudny do utrzymania. Gospodarka bliżej końca roku powinna tracić impet, rząd May odwołał się od wyroku (apelacja w grudniu) a unijni decydenci nadal powinni utrzymywać twarde stanowisko.
EUR/PLN ustabilizował się w połowie przedziału 4,30 – 4,35, co jest zgodne z naszymi szacunkami krótkoterminowej wartości godziwej. Nie widzimy powodów, aby sytuacja złotego uległa istotnej poprawie w kolejnych tygodniach. Podobnie: nie widzimy silnych argumentów za wyraźną jego przeceną do euro. Czynniki lokalne w postaci danych makro i sytuacji politycznej rysują potencjalne ryzyko po negatywnej stronie, jednak nie w stopniu, który jest wymierny dla rynku FX. W skrócie: RPP nie zmieni swojego neutralnego nastawienia, a UE (przy vecie Węgier) nie ma mocy, by karać polski rząd. Od strony czynników zewnętrznych zakładamy wygraną Clinton w wyborach prezydenckich, co po poznaniu wyników powinno przynieść rajd ulgi dla ryzykownych aktywów i faworyzować dolara względem walut ryzykownych. Bliżej końca miesiąca liczyć się będą jednak przyszłe posunięcia ECB i Fed, czyli wydłużenie QE w pierwszym przypadku i podwyżka stóp procentowych w drugim. Netto widzimy przewagę presji na waluty rynków wschodzących wynikającej z rosnącego dyskonta podwyżki Fed, nawet jeśli problem repatriacji kapitału z EM do USA (na rynek długu) bezpośrednio polskiego rynku nie dotyczy.
Przyszły tydzień: wybory, wybory, wybory
Głównym wydarzeniem przyszłego tygodnia są oczywiście wybory prezydenckie w USA. Kluczowe rozstrzygnięcia będą zapadać między 01:00 a 05:00 polskiego czasu. Jeśli strach przed Trumpem okazał się zbyt mocny (np. w efekcie obaw, że powtórzy się brexitowy scenariusz) a poparcie dla Clinton wcale aż tak mocno nie stopniało, to będziemy to wiedzieć już około 02:00 w nocy. Jeśli stanie się inaczej – emocje nie wygasną aż do świtu. Już teraz zapraszamy na całonocną relację, którą będziemy prowadzić w serwisie TMS NonStop. Poza tym w Stanach Zjednoczonych zostanie opublikowany indeks nastrojów Uniwersytetu Michigan, który pokaże jak przedwyborczy chaos i niepewność polityczna uderzyły w sentyment gospodarstw domowych. Po najsilniejszym od globalnego kryzysu finansowego przyroście zapasów i zniżce cen ropy całość zwyżek notowanych począwszy od 20 września należy bacznie śledzić informacje z tego rynku, tym bardziej w świetle kolejnych przecieków z ostatniego spotkania OPEC, które potwierdzają silne podziały w kartelu, który jako całość chce ograniczenia wydobycia, ale żadne z państw nie kwapi się żeby ograniczyć produkcję.
Posiedzenie RPP nie przyniesie ani zmian w retoryce, ani w kształcie polityki. Spodziewamy się, że stopy procentowe wzrosną dopiero pod koniec 2017 roku. W Eurolandzie nie zostaną opublikowane pierwszoplanowe wskaźniki, ale należy monitorować serię wystąpień publicznych przedstawicieli ECB, która może dać wskazówki odnośnie do przyszłości polityki. Oczekujemy, że w grudniu dojdzie do wydłużenia programu QE. Wymagać tego będą chimeryczny wzrost gospodarczy i wytracanie impetu przez dynamikę kredytu do sfery realnej. W Chinach światło dzienne ujrzą dane o bilansie płatniczym, które przed miesiącem przez chwilkę wywołały silne niepokoje na rynku. Ważnym wydarzeniem będzie też posiedzenie Banku Rezerwy Nowej Zelandii. Po raporcie z rynku pracy (a wcześniej inflacji konsumenckiej) oczekiwania na cięcie stóp 2,0 z do 1,75 proc. zostały nieco ograniczone. Uważamy jednak, że siła waluty wyraźnie przekraczająca poziom tolerancji bankierów centralnych przeważy bilans ryzyk na korzyść luzowania. Władze monetarne będą również chciały zrobić wszystko, by nie powtórzyć błędu zasugerowania, że to już koniec łagodzenia – gwarantuje to naszym zdaniem bardzo gołębi wydźwięk komunikatu towarzyszącemu decyzji. Jak już wspominaliśmy – w dolarze nowozelandzkim upatrujemy jednego z najlepszych kandydatów do zdyskontowania odzyskiwania animuszu przez USD w wypadku wygranej Clinton.
Gwiazdą tego tygodnia bezsprzecznie był funt, kurs GBP/USD wywindowany został do 1,25 za sprawą czwartkowej kumulacji pozytywnych informacji. Po pierwsze, solidny wzrost zaliczył PMI dla usług. Po drugie brytyjski Sąd Najwyższy wydał wyrok, w myśl którego słynny artkuł 50 może zostać aktywowany dopiero po akceptacji warunków opuszczenia UE przez parlament. Zwiększa to szanse na tzw. miękki Brexit. W końcu. Bank Anglii wskazał, że nie będzie akceptować (nawet przejściowej i wynikającej z osłabienia waluty) dynamiki cen przekraczającej cel inflacyjny. Innymi słowy: porzucono gołębią retorykę na rzecz bardziej neutralnego stanowiska. Mimo to uważamy, że rajd GBP/USD będzie trudny do utrzymania. Gospodarka bliżej końca roku powinna tracić impet, rząd May odwołał się od wyroku (apelacja w grudniu) a unijni decydenci nadal powinni utrzymywać twarde stanowisko.
EUR/PLN ustabilizował się w połowie przedziału 4,30 – 4,35, co jest zgodne z naszymi szacunkami krótkoterminowej wartości godziwej. Nie widzimy powodów, aby sytuacja złotego uległa istotnej poprawie w kolejnych tygodniach. Podobnie: nie widzimy silnych argumentów za wyraźną jego przeceną do euro. Czynniki lokalne w postaci danych makro i sytuacji politycznej rysują potencjalne ryzyko po negatywnej stronie, jednak nie w stopniu, który jest wymierny dla rynku FX. W skrócie: RPP nie zmieni swojego neutralnego nastawienia, a UE (przy vecie Węgier) nie ma mocy, by karać polski rząd. Od strony czynników zewnętrznych zakładamy wygraną Clinton w wyborach prezydenckich, co po poznaniu wyników powinno przynieść rajd ulgi dla ryzykownych aktywów i faworyzować dolara względem walut ryzykownych. Bliżej końca miesiąca liczyć się będą jednak przyszłe posunięcia ECB i Fed, czyli wydłużenie QE w pierwszym przypadku i podwyżka stóp procentowych w drugim. Netto widzimy przewagę presji na waluty rynków wschodzących wynikającej z rosnącego dyskonta podwyżki Fed, nawet jeśli problem repatriacji kapitału z EM do USA (na rynek długu) bezpośrednio polskiego rynku nie dotyczy.
Przyszły tydzień: wybory, wybory, wybory
Głównym wydarzeniem przyszłego tygodnia są oczywiście wybory prezydenckie w USA. Kluczowe rozstrzygnięcia będą zapadać między 01:00 a 05:00 polskiego czasu. Jeśli strach przed Trumpem okazał się zbyt mocny (np. w efekcie obaw, że powtórzy się brexitowy scenariusz) a poparcie dla Clinton wcale aż tak mocno nie stopniało, to będziemy to wiedzieć już około 02:00 w nocy. Jeśli stanie się inaczej – emocje nie wygasną aż do świtu. Już teraz zapraszamy na całonocną relację, którą będziemy prowadzić w serwisie TMS NonStop. Poza tym w Stanach Zjednoczonych zostanie opublikowany indeks nastrojów Uniwersytetu Michigan, który pokaże jak przedwyborczy chaos i niepewność polityczna uderzyły w sentyment gospodarstw domowych. Po najsilniejszym od globalnego kryzysu finansowego przyroście zapasów i zniżce cen ropy całość zwyżek notowanych począwszy od 20 września należy bacznie śledzić informacje z tego rynku, tym bardziej w świetle kolejnych przecieków z ostatniego spotkania OPEC, które potwierdzają silne podziały w kartelu, który jako całość chce ograniczenia wydobycia, ale żadne z państw nie kwapi się żeby ograniczyć produkcję.
Posiedzenie RPP nie przyniesie ani zmian w retoryce, ani w kształcie polityki. Spodziewamy się, że stopy procentowe wzrosną dopiero pod koniec 2017 roku. W Eurolandzie nie zostaną opublikowane pierwszoplanowe wskaźniki, ale należy monitorować serię wystąpień publicznych przedstawicieli ECB, która może dać wskazówki odnośnie do przyszłości polityki. Oczekujemy, że w grudniu dojdzie do wydłużenia programu QE. Wymagać tego będą chimeryczny wzrost gospodarczy i wytracanie impetu przez dynamikę kredytu do sfery realnej. W Chinach światło dzienne ujrzą dane o bilansie płatniczym, które przed miesiącem przez chwilkę wywołały silne niepokoje na rynku. Ważnym wydarzeniem będzie też posiedzenie Banku Rezerwy Nowej Zelandii. Po raporcie z rynku pracy (a wcześniej inflacji konsumenckiej) oczekiwania na cięcie stóp 2,0 z do 1,75 proc. zostały nieco ograniczone. Uważamy jednak, że siła waluty wyraźnie przekraczająca poziom tolerancji bankierów centralnych przeważy bilans ryzyk na korzyść luzowania. Władze monetarne będą również chciały zrobić wszystko, by nie powtórzyć błędu zasugerowania, że to już koniec łagodzenia – gwarantuje to naszym zdaniem bardzo gołębi wydźwięk komunikatu towarzyszącemu decyzji. Jak już wspominaliśmy – w dolarze nowozelandzkim upatrujemy jednego z najlepszych kandydatów do zdyskontowania odzyskiwania animuszu przez USD w wypadku wygranej Clinton.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Polski złoty w piątkowy poranek 22 sierpnia 2025: Decyzje po danych z USA
2025-08-22 Komentarz walutowy MyBank.plPoranny handel na rynku Forex przebiega dziś spokojnie i bez niespodzianek. Notowania spot już po pierwszej godzinie aktywności w Europie pokazują zakres wahań: USD/PLN oscyluje przy 3,66, funt brytyjski kosztuje w zaokrągleniu 4,92 zł, frank szwajcarski utrzymuje okolice 4,54 zł, dolar kanadyjski pozostaje blisko 2,64 zł, a korona norweska krąży w pobliżu 0,36 zł. Zmienność poranna jest niewielka i nie wychodzi poza kilka groszy na parę, co ułatwia planowanie przepływów oraz rozkładanie większych zleceń na transze.
Spokojny wtorek na walutach: wąskie widełki na parach z PLN
2025-08-19 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorkowy poranek notowania walut na rynku Forex kwotują USD/PLN w rejonie około 3,66, GBP/PLN oscyluje blisko 4,95, CHF/PLN porusza się przy 4,54, a CAD/PLN utrzymuje okolice 2,65, podczas gdy NOK/PLN — reagująca na miks globalnego apetytu na ryzyko i surowce — „kotwiczy” w granicach 0,358.
Poranek na rynku złotego: kursy stabilne, zmienność niska, czekamy na sygnały z USA
2025-08-18 Komentarz walutowy MyBank.plO 09:55 czasu polskiego, w poniedziałkowy poranek otwierający nowy tydzień handlu, międzybankowe kwotowania na rynku Forex wskazują: USD/PLN około 3,64 zł>, GBP/PLN około 4,93 zł, CHF/PLN około 4,51–4,52 zł, CAD/PLN około 2,64 zł oraz NOK/PLN około 0,357 zł. To bieżące notowania rynkowe, a nie kursy tabelowe NBP. Źródła międzybankowe pokazują ponadto wąski przedział dla USD/PLN rzędu 3,63–3,64, co potwierdza spokojny start tygodnia dla złotego.
Kursy walut w czwartkowy poranek 14 sierpnia 2025: złotówka stabilna, USD/PLN przy 3,64
2025-08-14 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartkowy poranek na rynku walutowym przynosi spokojny start dla złotówki. Około 9:10 czasu polskiego USD jest notowany w okolicach 3,64 zł, EUR oscyluje przy 4,26 zł, CHF porusza się w rejonie 4,51–4,52 zł, a GBP utrzymuje okolice 4,94–4,95 zł. Dolar kanadyjski CAD pozostaje blisko wartości 2,64–2,65 zł, a NOK krąży w pobliżu 0,358 zł. Zmiany są umiarkowane, ale kierunek porannego otwarcia sugeruje, że rynek na razie nie ma bodźca do większej ucieczki od ryzyka: ...
Kursy walut w w środę 12 sierpnia 2025: dolar amerykański słabnie
2025-08-13 Komentarz walutowy MyBank.plDzisiejszy poranek na rynku walutowym upływa pod znakiem lekkiego umocnienia polskiej waluty po wczorajszym wieczorze z publikacją danych z USA. O 9:07 czasu polskiego najważniejsze pary ze złotym były notowane następująco: USD/PLN około 3,642, EUR/PLN w okolicach 4,255–4,26, CHF/PLN blisko 4,51, GBP/PLN przy 4,91–4,92, a w koszyku surowcowym CAD/PLN około 2,64 i NOK/PLN w rejonie 0,357.
Kursy walut we wtorkowy poranek 12 sierpnia 2025: USD/PLN przy 3,66 zł
2025-08-12 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek wtorkowych notowań przynosi spokojny, ale czujny handel na rynku złotego. Kursy walut we wtorkowy poranek 12 sierpnia 2025 utrzymywały się blisko wczorajszych poziomów, a inwestorzy w Warszawie i Londynie patrzą dziś przede wszystkim na popołudniowy odczyt inflacji CPI w USA, który może nadać ton wycenie dolara i – pośrednio – całemu koszykowi CEE.
Złotówka bezpieczną przystanią – poranny raport kursów walut w Polsce
2025-08-11 Komentarz walutowy MyBank.plNa poniedziałkowy poranek rynki finansowe w Polsce budzą się przy spokojnych nastrojach – kurs dolara amerykańskiego znajduje się w okolicach 3,66 zł, co odzwierciedla umiarkowaną siłę polskiego rynku walutowego. Stabilność złotówki na start nowego tygodnia daje inwestorom przestrzeń na spokojniejszą ocenę sytuacji. Notowania najważniejszych par walutowych poruszają się dziś w stosunkowo wąskich przedziałach.
Kursy walut na weekend: USD 3,6577; EUR 4,2566; GBP 4,9141. Co dalej w poniedziałek?
2025-08-09 Weekendowy komentarz walutowy MyBank.plZłoty wchodzi w weekend w relatywnie spokojnym nastroju: po piątkowym handlu polska waluta utrzymała wypracowane w tygodniu umocnienie wobec euro i funta, a jednocześnie pozostała stabilna względem dolara. W tle inwestorzy trawią mieszankę wiadomości z banków centralnych – od podzielonej decyzji Banku Anglii po sygnały miękkiej ścieżki w Rezerwie Federalnej – oraz dane o inflacji w Polsce, które sprzyjają scenariuszowi kontynuacji łagodzenia polityki pieniężnej jesienią. Na krajowym parkiecie indeks blue chipów przebił w piątek psychologiczną barierę, potwierdzając, że apetyt na ryzyko – choć nierówny – wciąż się utrzymuje.
Poranny kurs walut: USD i GBP mocniejsze, złoty trzyma się przy EUR i CHF
2025-08-05 Komentarz walutowy MyBank.plŚwiatowe rynki finansowe rozpoczęły sierpień w tonie ostrożnego realizmu, który odcina się od euforii wiosennych miesięcy i od napięć, jakimi żył lipiec. Najnowsze odczyty z amerykańskiego rynku pracy, skokowa zmiana oczekiwań na wrześniową decyzję Rezerwy Federalnej oraz pierwsze skutki lipcowych ceł zaczęły układać krajobraz, w którym dolar amerykański lekko zyskuje, ale nie przejmuje pełnej kontroli nad koszykiem walutowym.
Złotówka na starcie tygodnia: PLN w konsolidacji, USD wciąż wysoko, GBP z przewagą
2025-08-04 Poranny komentarz walutowy MyBank.plRozpoczęcie nowego tygodnia na rynku walutowym przyniosło umiarkowaną zmienność i powrót do rozmowy o różnicy w polityce pieniężnej między głównymi gospodarkami. W poniedziałkowy poranek, tuż po godzinie 9:00 czasu polskiego, polski złoty lekko osłabiał się do dolara amerykańskiego i funta brytyjskiego, pozostając stabilny wobec euro i franka, a nieco mocniejszy względem korony norweskiej. Obraz jest spójny z tym, co inwestorzy obserwowali pod koniec ubiegłego tygodnia: rynek wycenia scenariusz łagodniejszych perspektyw wzrostu przy wciąż niejednoznacznych ścieżkach inflacji w USA i Europie.