Data dodania: 2016-10-18 (12:05)
USA: W wieczornym przemówieniu Stanley Fischera nie było odniesień do bieżącej sytuacji. Wiceprezes FED dał jedynie do zrozumienia, że jest przeciwnikiem podwyższania celu inflacyjnego przez bank centralny, dodając, ...
... że Rezerwa Federalna jest bliska realizacji swoich celów (inflacja i rynek pracy). Zaznaczył też, że obecny niski poziom stóp procentowych nie prowadzi do wzrostu ryzyk mogących przełożyć się na stabilność finansową. Agencje zacytowały też słowa Erica Rosengrena, który w wywiadzie dla Reutersa ponownie przestrzegł przed zwlekaniem z podwyżką stóp procentowych
Nowa Zelandia: Opublikowane w nocy dane nt. inflacji CPI za III kwartał wskazały na wzrost o 0,2 proc. k/k i 0,2 proc. r/r, co jest wynikiem lepszych od rynkowych oczekiwań, które ostatnio były rewidowane w dół do 0,0 proc. k/k i 0,1 proc. r/r. Warto jednak wspomnieć, że jest to wynik gorszy, niż w II kwartale (0,4 proc. k/k i 0,4 proc. r/r) i wpisuje się w zakreślone w sierpniu oczekiwania RBNZ. Prawdopodobieństwo cięcia stóp na posiedzeniu 10 listopada spadło tylko nieznacznie (do 78 proc.).
Australia: W nocy opublikowane zostały zapiski z ostatniego posiedzenia RBA w październiku. I tak zwrócono uwagę na mieszane sygnały z rynku pracy, ale przyznano, że perspektywy dla gospodarki pozostają dobre. Akcentowano znaczenie danych nt. inflacji CPI za III kwartał, które poznamy 26 października. Kilka godzin wcześniej głos zabrał obecny prezes RBA, Philip Lowe. Dał on do zrozumienia, że inflacja CPI zacznie odbijać w górę, a obecna polityka monetarna będzie sprzyjać wzrostowi gospodarki. Lowe odniósł się jednak do faktu drożejącego AUD, stwierdzając, że jego umocnienie rodziłoby komplikacje w dostosowaniu się gospodarki.
Chiny: Opublikowane dane nt. wolumenu udzielonych kredytów we wrześniu wskazały na jego dalszy wzrost – do 1.220 mld CNY z 948,7 mld CNY wobec oczekiwanych 1.000 mld CNY.
Wielka Brytania: Inflacja CPI wzrosła we wrześniu o 1,0 proc. r/r (z 0,6 proc. r/r w sierpniu i wobec oczekiwanych 0,9 proc. r/r), a bazowa przyspieszyła do 1,5 proc. r/r z 1,3 proc. r/r (szacowano 1,4 proc. r/r).
Naszym zdaniem: Dolar zaczyna wytracać swój impet – wczorajsze dane nt. produkcji przemysłowej we wrześniu nie pobiły oczekiwań, a odczyt indeksu aktywności regionalnej z Nowego Jorku za październik, nawet nieco rozczarował. Z kolei Rosengren powtórzył znane już wszystkim swoje „jastrzębie” poglądy, a Fischer prowadząc swoje dywagacje nt. celów FED nie zdołał (lub nie chciał) zatrzeć bardziej „gołębiego” wrażenia, jakie pozostało po piątkowym wystąpieniu Yellen. Dzisiaj w kalendarzu mamy istotne dane nt. inflacji CPI o godz. 14:30, które mogą zakończyć obserwowaną korektę wartości dolara, albo ją wydłużyć. Teoretycznie FED bardziej zerka na wskaźnik PCE, ale CPI cechuje duża wartość emocjonalna dla rynków. I tak kluczowa będzie to, na ile dane są lepsze od konsensusu, zwłaszcza w przypadku wskaźnika bazowego, tj. wyłączającego zmiany cen żywności i paliw. Tu wynosi on 2,3 proc. r/r, wobec 1,5 proc. r/r liczonych dla głównego odczytu.
Wczoraj omawiając wykres BOSSA USD wspomnieliśmy, że może on ponownie przetestować rejon wsparcia przy 81,72 pkt. z czwartku. W zasadzie pokrywa się on ze strefą 81,75-81,90 pkt., jaka stanowi dawne szczyty z drugiej połowy lipca br. Zejście niżej będzie pierwszym od pewnego czasu sygnałem słabości dolara na średnioterminowych układach, ale nie będzie jeszcze świadczyć o możliwym odwróceniu trendu. Nie wykluczone, że takowy scenariusz pojawi się dopiero po kolejnej fali wzrostowej, jaka wyniesie indeks dolara w okolice 83 pkt., gdzie można zlokalizować tzw. wewnętrzną linię trendu wzrostowego. Nie wykluczamy, że impulsem dla tego ruchu staną się czynniki decydujące o wzroście globalnej awersji do ryzyka (Chiny – jutro mamy kluczowe dane nt. PKB za III kwartał, Deutsche Bank – kwartalne wyniki tej instytucji poznamy 27 października, czy też wybory prezydenckie w USA 8 listopada – faworytką jest Clinton, ale tu podobnie jak przy brytyjskim referendum w czerwcu, mamy tzw. asymetryczne ryzyko).
Wyższe globalne ryzyko mogłoby chociażby uderzyć w waluty Antypodów, które dzisiaj zachowują się dość dobrze. W przypadku NZD to wynik publikacji danych nt. inflacji CPI, chociaż oczekiwania rynku były mocno zaniżone. Dzisiaj po południu mamy wyniki aukcji mleka (ostatnio były rozczarowujące). Jednocześnie nadal utrzymują się relatywnie spore oczekiwania, co do cięcia stóp przez RBNZ w listopadzie. Wydaje się, zatem, że nie należy ignorować znaczenia linii spadkowej trendu rysowanej od maksimum z września przez szczyt z początku października (0,7215). Teoretycznie dzienne wskaźniki wyglądają dobrze, ale to może być dopiero potrzebne do oceny w sytuacji ponownego testu minimów z ostatnich dni przy 0,7033 (gdyby pojawiły się ewentualne dywergencje).
Lepiej na tle NZD wygląda AUD, gdyż tutaj szanse na ciecie stóp w perspektywie najbliższych miesięcy maleją, chociaż nie należy przekreślać znaczenia kwartalnych danych nt. inflacji CPI, jakie poznamy 27 października, czy też tzw. globalnych niespodzianek, które mogłyby negatywnie zaważyć na spodziewanym globalnym ożywieniu w gospodarce i perspektywach dotyczących inflacji. Układ techniczny na AUD/USD wygląda jednak dobrze, zwłaszcza po ubiegłym tygodniu. Niemniej dopóki nie wyjdziemy wyraźnie powyżej oporu przy 0,7722 i dalej kwietniowego szczytu przy 0,7834, dopóty ryzyko powrotu do spadków będzie się utrzymywać. Kluczowe będzie tu utrzymanie widocznej linii wzrostowej trendu rysowanej od stycznia b.r. (obecnie przy 0,7520).
Na zakończenie zerknijmy na GBP/USD. Zwyżka do 1,2271 miała miejsce jeszcze przed publikacją danych nt. wrześniowej inflacji CPI, które ostatecznie wypadły nieźle, zmniejszając prawdopodobieństwo ruchu na stopach ze strony Banku Anglii na przełomie roku. Reakcją rynku był jednak nieznaczny spadek notowań funta w oparciu o zasadę kupuj plotki, sprzedaj fakty. Brytyjska waluta nadal nie ma dobrej prasy przez cale zamieszanie z hard Brexit – tu rynki zaczynają mieć coraz bardziej krytyczne podejście do postawy premier Theresy May (czas pokaże, czy słusznie). Analiza techniczna GBP/USD daje jednak szanse na kontynuację wzrostowego odbicia. Po przejściu oporu 1,2271 celem mogą być okolice 1,2323-43 i dalej 1,2442. Wsparciem dla kupujących mogą okazać się kolejne dane z UK (gdyby były dobre) – jutro mamy bezrobocie i płace, a w czwartek sprzedaż detaliczną.
Nowa Zelandia: Opublikowane w nocy dane nt. inflacji CPI za III kwartał wskazały na wzrost o 0,2 proc. k/k i 0,2 proc. r/r, co jest wynikiem lepszych od rynkowych oczekiwań, które ostatnio były rewidowane w dół do 0,0 proc. k/k i 0,1 proc. r/r. Warto jednak wspomnieć, że jest to wynik gorszy, niż w II kwartale (0,4 proc. k/k i 0,4 proc. r/r) i wpisuje się w zakreślone w sierpniu oczekiwania RBNZ. Prawdopodobieństwo cięcia stóp na posiedzeniu 10 listopada spadło tylko nieznacznie (do 78 proc.).
Australia: W nocy opublikowane zostały zapiski z ostatniego posiedzenia RBA w październiku. I tak zwrócono uwagę na mieszane sygnały z rynku pracy, ale przyznano, że perspektywy dla gospodarki pozostają dobre. Akcentowano znaczenie danych nt. inflacji CPI za III kwartał, które poznamy 26 października. Kilka godzin wcześniej głos zabrał obecny prezes RBA, Philip Lowe. Dał on do zrozumienia, że inflacja CPI zacznie odbijać w górę, a obecna polityka monetarna będzie sprzyjać wzrostowi gospodarki. Lowe odniósł się jednak do faktu drożejącego AUD, stwierdzając, że jego umocnienie rodziłoby komplikacje w dostosowaniu się gospodarki.
Chiny: Opublikowane dane nt. wolumenu udzielonych kredytów we wrześniu wskazały na jego dalszy wzrost – do 1.220 mld CNY z 948,7 mld CNY wobec oczekiwanych 1.000 mld CNY.
Wielka Brytania: Inflacja CPI wzrosła we wrześniu o 1,0 proc. r/r (z 0,6 proc. r/r w sierpniu i wobec oczekiwanych 0,9 proc. r/r), a bazowa przyspieszyła do 1,5 proc. r/r z 1,3 proc. r/r (szacowano 1,4 proc. r/r).
Naszym zdaniem: Dolar zaczyna wytracać swój impet – wczorajsze dane nt. produkcji przemysłowej we wrześniu nie pobiły oczekiwań, a odczyt indeksu aktywności regionalnej z Nowego Jorku za październik, nawet nieco rozczarował. Z kolei Rosengren powtórzył znane już wszystkim swoje „jastrzębie” poglądy, a Fischer prowadząc swoje dywagacje nt. celów FED nie zdołał (lub nie chciał) zatrzeć bardziej „gołębiego” wrażenia, jakie pozostało po piątkowym wystąpieniu Yellen. Dzisiaj w kalendarzu mamy istotne dane nt. inflacji CPI o godz. 14:30, które mogą zakończyć obserwowaną korektę wartości dolara, albo ją wydłużyć. Teoretycznie FED bardziej zerka na wskaźnik PCE, ale CPI cechuje duża wartość emocjonalna dla rynków. I tak kluczowa będzie to, na ile dane są lepsze od konsensusu, zwłaszcza w przypadku wskaźnika bazowego, tj. wyłączającego zmiany cen żywności i paliw. Tu wynosi on 2,3 proc. r/r, wobec 1,5 proc. r/r liczonych dla głównego odczytu.
Wczoraj omawiając wykres BOSSA USD wspomnieliśmy, że może on ponownie przetestować rejon wsparcia przy 81,72 pkt. z czwartku. W zasadzie pokrywa się on ze strefą 81,75-81,90 pkt., jaka stanowi dawne szczyty z drugiej połowy lipca br. Zejście niżej będzie pierwszym od pewnego czasu sygnałem słabości dolara na średnioterminowych układach, ale nie będzie jeszcze świadczyć o możliwym odwróceniu trendu. Nie wykluczone, że takowy scenariusz pojawi się dopiero po kolejnej fali wzrostowej, jaka wyniesie indeks dolara w okolice 83 pkt., gdzie można zlokalizować tzw. wewnętrzną linię trendu wzrostowego. Nie wykluczamy, że impulsem dla tego ruchu staną się czynniki decydujące o wzroście globalnej awersji do ryzyka (Chiny – jutro mamy kluczowe dane nt. PKB za III kwartał, Deutsche Bank – kwartalne wyniki tej instytucji poznamy 27 października, czy też wybory prezydenckie w USA 8 listopada – faworytką jest Clinton, ale tu podobnie jak przy brytyjskim referendum w czerwcu, mamy tzw. asymetryczne ryzyko).
Wyższe globalne ryzyko mogłoby chociażby uderzyć w waluty Antypodów, które dzisiaj zachowują się dość dobrze. W przypadku NZD to wynik publikacji danych nt. inflacji CPI, chociaż oczekiwania rynku były mocno zaniżone. Dzisiaj po południu mamy wyniki aukcji mleka (ostatnio były rozczarowujące). Jednocześnie nadal utrzymują się relatywnie spore oczekiwania, co do cięcia stóp przez RBNZ w listopadzie. Wydaje się, zatem, że nie należy ignorować znaczenia linii spadkowej trendu rysowanej od maksimum z września przez szczyt z początku października (0,7215). Teoretycznie dzienne wskaźniki wyglądają dobrze, ale to może być dopiero potrzebne do oceny w sytuacji ponownego testu minimów z ostatnich dni przy 0,7033 (gdyby pojawiły się ewentualne dywergencje).
Lepiej na tle NZD wygląda AUD, gdyż tutaj szanse na ciecie stóp w perspektywie najbliższych miesięcy maleją, chociaż nie należy przekreślać znaczenia kwartalnych danych nt. inflacji CPI, jakie poznamy 27 października, czy też tzw. globalnych niespodzianek, które mogłyby negatywnie zaważyć na spodziewanym globalnym ożywieniu w gospodarce i perspektywach dotyczących inflacji. Układ techniczny na AUD/USD wygląda jednak dobrze, zwłaszcza po ubiegłym tygodniu. Niemniej dopóki nie wyjdziemy wyraźnie powyżej oporu przy 0,7722 i dalej kwietniowego szczytu przy 0,7834, dopóty ryzyko powrotu do spadków będzie się utrzymywać. Kluczowe będzie tu utrzymanie widocznej linii wzrostowej trendu rysowanej od stycznia b.r. (obecnie przy 0,7520).
Na zakończenie zerknijmy na GBP/USD. Zwyżka do 1,2271 miała miejsce jeszcze przed publikacją danych nt. wrześniowej inflacji CPI, które ostatecznie wypadły nieźle, zmniejszając prawdopodobieństwo ruchu na stopach ze strony Banku Anglii na przełomie roku. Reakcją rynku był jednak nieznaczny spadek notowań funta w oparciu o zasadę kupuj plotki, sprzedaj fakty. Brytyjska waluta nadal nie ma dobrej prasy przez cale zamieszanie z hard Brexit – tu rynki zaczynają mieć coraz bardziej krytyczne podejście do postawy premier Theresy May (czas pokaże, czy słusznie). Analiza techniczna GBP/USD daje jednak szanse na kontynuację wzrostowego odbicia. Po przejściu oporu 1,2271 celem mogą być okolice 1,2323-43 i dalej 1,2442. Wsparciem dla kupujących mogą okazać się kolejne dane z UK (gdyby były dobre) – jutro mamy bezrobocie i płace, a w czwartek sprzedaż detaliczną.
Źródło: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Decyzja Fed i stabilny złoty – co dalej z dolarem i głównymi walutami?
2025-10-29 Komentarz walutowy MyBank.plDolar amerykański lekko umacnia się na szerokim rynku przed wieczornym posiedzeniem FED, choć notowania wykazują ograniczoną zmienność. Inwestorzy, jak podkreśla wielu ekonomistów, są niemal pewni drugiej w tym roku obniżki stóp procentowych w USA i zakończenia miesiąca z główną stopą federalną w przedziale 3,75–4,00%. Oczekiwania na kolejne cięcia – w tym aż cztery ruchy do końca przyszłego roku – są wyceniane przez rynki, stąd sama decyzja najprawdopodobniej nie wywoła szoku, a najważniejsza będzie narracja przewodniczącego Jerome’a Powella dotycząca przyszłości redukcji bilansu oraz deklaracji dotyczących inflacji i rynku pracy.
Kto zostanie szefem FED: jak waluty zareagują na luzowanie polityki pieniężnej?
2025-10-28 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek na rynku walutowym upływa pod znakiem wzmożonej ostrożności inwestorów oraz oczekiwania na środową decyzję Rezerwy Federalnej USA, która może wyznaczyć kierunek dla światowych kursów walutowych na przełomie października i listopada. Dzisiejszy fixing NBP ustalił średnie kursy na poziomach: euro 4,2345 zł, dolar amerykański 3,6327 zł, frank szwajcarski 4,5783 zł, funt brytyjski 4,8375 zł, korona norweska 0,3630 zł, dolar kanadyjski 2,5954 zł.
Kluczowy tydzień dla dolara i złotówki – co z głównymi kursami walut?
2025-10-27 Komentarz walutowy MyBank.plW obliczu nadchodzącego tygodnia na rynkach finansowych uwaga inwestorów skupia się na kluczowych decyzjach monetarnych oraz perspektywach geopolitycznych. Na kursach walutowych i szczególnie w kontekście polskiej waluty – Polski złoty (PLN) – rysuje się potencjalnie przełomowy moment. W poniedziałek rano dolara amerykańskiego (USD) wyceniano na około 3,65 zł za 1 USD. Dane wskazują, iż kurs USD/PLN znajduje się w okolicach 3,64–3,65.
Polskie kursy walut na finiszu tygodnia. Złoty, frank, dolar i funt w centrum uwagi
2025-10-24 Komentarz walutowy MyBank.plPiątkowy fixing NBP przyniósł umocnienie głównych walut wobec złotówki. Według oficjalnych kursów średnich Narodowego Banku Polskiego z dnia 24.10.2025, euro kosztuje 4,2347 zł, dolar amerykański 3,6519 zł, frank szwajcarski 4,5790 zł, funt brytyjski 4,8745 zł, a korona norweska 0,3659 zł. Dolar kanadyjski wyceniany jest na poziomie 2,6097 zł. Dzisiejsze notowania potwierdzają nieprzerwany trend lekko słabszego złotego w końcówce tygodnia, a najnowsze dane ze światowych rynków podkreślają przewagę walut rezerwowych oraz utrzymującą się ostrożność inwestorów na globalnym Forexie.
Frank szwajcarski królem bezpiecznych przystani. Jak radzi sobie polski złoty?
2025-10-23 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym czwartek przynosi kontynuację niepewności związanej z globalnymi napięciami handlowymi, polityką głównych banków centralnych i wyczekiwaniem na przyszłotygodniowe spotkania międzynarodowe. Frank szwajcarski ponownie potwierdza swój status klasycznej bezpiecznej przystani, zyskując do niemal wszystkich głównych walut świata, poza dolarem amerykańskim, który utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie do złotówki. Aktualny kurs CHF/PLN kształtuje się na poziomie 4,5744 zł, co odzwierciedla narastający popyt na aktywa defensywne wobec globalnych napięć gospodarczych i politycznych.
Środowa stabilizacja złotego na Forex – co dalej z PLN, USD, EUR i CHF?
2025-10-22 Komentarz walutowy MyBank.plKursy walut na rynku Forex w środę, 22 października 2025 roku, wskazują na umiarkowaną stabilizację podstawowych par walutowych względem złotówki. O godzinie 9 rano dolar amerykański kosztował 3,6529 zł, euro wyceniane było na poziomie 4,2461 zł, frank szwajcarski 4,5732 zł, funt brytyjski 4,8686 zł, natomiast korona norweska oscylowała wokół 0,3648 zł. Ta sytuacja potwierdza utrzymującą się dominację walut rezerwowych nad PLN, wyznaczając nastroje w pierwszej części tygodnia.
Kursy walut we wtorek wtorek 21.10: czy złotówka wykorzysta słabość dolara amerykańskiego?
2025-10-21 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek 21 października polski rynek walutowy pracuje w rytmie globalnych informacji o surowcach krytycznych oraz w oczekiwaniu na kolejne sygnały z banków centralnych. W tle wydarzeń pozostaje umowa Stanów Zjednoczonych z Australią, wzmacniająca łańcuchy dostaw metali ziem rzadkich i galu. Z perspektywy inwestorów w Warszawie kluczowe jest jednak to, że złotówka utrzymuje stabilizację wobec głównych par, a dysparytet stóp procentowych wciąż sprzyja krajowej walucie.
Poniedziałek na rynku walut: złotówka rozpoczyna tydzień w cieniu globalnych napięć
2025-10-20 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek nowego tygodnia na rynku walutowym mija pod znakiem umiarkowanej zmienności oraz narastającego napięcia wokół głównych światowych gospodarek. Polski złoty utrzymuje się na relatywnie stabilnym poziomie, choć presja globalnych wydarzeń geopolitycznych i ekonomicznych wyraźnie kształtuje nastroje inwestorów oraz sentyment na rynku Forex. W poniedziałkowy wieczór kurs dolara amerykańskiego do złotego wynosi około 3,64 zł, euro kosztuje 4,25 zł, frank szwajcarski 4,60 zł, a funt brytyjski 4,89 zł, co sygnalizuje wciąż utrzymującą się przewagę walut rezerwowych nad rodzimą walutą.
Kursy walut w obliczu politycznych napięć – piątkowy raport o PLN, USD, GBP, CHF, NOK
2025-10-17 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty (PLN) w piątek notuje lekką słabość względem najważniejszych walut światowych, kontynuując tym samym kierunek wyznaczony przez wczorajsze spadki na Wall Street oraz pogłębiające się obawy o finansową kondycję sektora bankowego w Stanach Zjednoczonych. Kurs EUR/PLN nad ranem podbił do okolic 4,2550, a USD/PLN oscyluje wokół 3,6370, co oznacza korektę wczorajszego spadku i powrót do poziomów sprzed kilku dni. Wycenę wspiera stabilizacja kursów dla innych walut – frank szwajcarski (CHF) utrzymuje się nieco powyżej 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) trzymany jest na poziomie ok. 4,90 PLN, a korona norweska (NOK) plasuje się blisko 0,36 PLN.
Kursy walut NBP: czy dolar i euro utrzymają równowagę do końca tygodnia?
2025-10-16 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 16 października 2025 roku, polski złoty utrzymuje stabilny kurs wobec głównych walut, a sesja na rynku Forex od rana przebiega w spokojnej atmosferze. Dolar amerykański jest wyceniany dzisiaj przez NBP na 3,65 PLN, euro (EUR) – 4,25 PLN, frank szwajcarski (CHF) – 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) – 4,90 PLN, korona norweska (NOK) – 0,36 PLN, dolar kanadyjski (CAD) – 2,37 PLN</strong>. Notowania rynkowe w godzinach przedpołudniowych nie odbiegają znacząco od średnich, a płynność i zmienność pozostają niskie na całym rynku.