Data dodania: 2016-09-19 (11:59)
Japonia: Agencja Nikkei podała, że premier Shinzo Abe rozważa przeprowadzenie wcześniejszych wyborów parlamentarnych w styczniu 2017 r. Swoje spekulacje opiera na wypowiedzi ministra finansów Aso, jaka miała mieć miejsce podczas spotkania partii rządzącej w sierpniu.
Zdaniem doradcy premiera Abe (Koichi Hamada) BOJ powinien zdecydować się na zwiększenie skali programu skupu aktywów, oraz cięcie stóp procentowych, co może ograniczyć umocnienie jena.
Chiny: Ludowy Bank Chin ustalił średni kurs juana wobec dolara na poziomie 6,6786 wobec 6,6895 z 14 września. Indeks cen nieruchomości bazujący na 70 miastach, który wylicza agencja Reuters wzrósł w sierpniu o 9,2 proc. r/r (tym samym przyspieszył wobec lipca 7,9 proc. r/r).
Nowa Zelandia: Indeks zaufania konsumentów Westpac wzrósł w III kwartale do 108 pkt. z 106 pkt. Indeks PMI dla usług poszedł w górę w sierpniu do 57,9 pkt. z 54,2 pkt.
Naszym zdaniem: Dolar zaczyna nowy tydzień od spadków. Lepsze dane nt. inflacji CPI, które stały się wsparciem dla notowań w piątek (prognozy przebiła też inflacja bazowa +0,3 proc. m/m i 2,3 proc. r/r) mogą nie okazać się wystarczającym argumentem do tego, aby FED dał nieco bardziej „jastrzębi” przekaz w środę, co pozwoliłoby na powrót rozgrywać szanse na grudniową podwyżkę stóp (chociaż prawdopodobieństwo takiego ruchu skoczyło do 55 proc. wg. modelu CME FED Watch). Tak czy inaczej rynek nie jest pewien, tego co zaprezentuje w środę Rezerwa – zwłaszcza, że szereg wcześniejszych publikacji (indeksy ISM, sprzedaż detaliczna, produkcja przemysłowa) nie dał nadmiernych powodów do optymizmu. Pretekstem do osłabienia dolara może też okazać się publikacja długoterminowych oczekiwań odnośnie zmian poziomu stóp procentowych, która może pokazać dalsze wygładzenie się krzywej (chociaż nie tak jak chciałby to James Bullard, który w ostatnich tygodniach twierdził, że wystarczy tylko jedna podwyżka, po czym powinna mieć miejsce nawet 2-letnia przerwa). Niekorzystnym punktem dla dolara mogą być też prezydenckie sondaże – przewaga Hillary Clinton nad Donaldem Trumpem systematycznie topnieje (wg. RealClearPolitics średni spread z sondaży to zaledwie 0,9 p.p.). Niemniej tak jak pisaliśmy wcześniej – rynek zacznie zwracać większą uwagę na ten fakt dopiero po tym, jak „środa z FED-em” będzie już za nami.
Układ techniczny koszyka dolarowego (tym razem zerknijmy na FUSD, czyli US Dollar Index) teoretycznie nieco się poprawił po ubiegłym tygodniu. Niemniej najbliższe dni będą kluczowe. Zwłaszcza, że dodatkowo do kluczowego oporu w postaci linii spadkowej trendu pozostało niewiele miejsca (96,35 pkt.). Uwagę zwraca też fakt, że tygodniowy MACD nadal pozostaje poniżej linii równowagi. Sygnałem, że rynek zaczyna słabnąć i realizować negatywny scenariusz dla dolara, może być już zejście poniżej okolic 95,65 pkt.
W poniedziałek rano mocno zachowują się waluty Antypodów. W przypadku AUD można to pośrednio wytłumaczyć informacjami z chińskiego rynku nieruchomości, które ograniczają prawdopodobieństwo ewentualnego poluzowania polityki przez tamtejszy bank centralny. Niemniej warto zwrócić uwagę, że jutro rano poznamy zapiski z ostatniego posiedzenia RBA (wprawdzie w komunikacie padły pozytywne słowa nt. perspektyw gospodarki, to jednak bank centralny poświęcił też nieco miejsca tematowi niepożądanego wzrostu kursu AUD), a w kolejnych dniach może się okazać, że Donald Trump zacznie dominować w wyborczych sondażach w USA (tymczasem jego potencjalna polityka wobec Chin może negatywnie uderzyć w AUD). Reasumując – trudno nie nazwać ostatniego odbicia AUD korektą. W przypadku AUD/USD, nawet w sytuacji, kiedy FED i Trump dadzą impuls do spadków dolara, to trudno może być o naruszenie widocznego górnego ograniczenia 3-letniego kanału spadkowego przy 0,7625.
W przypadku dolara nowozelandzkiego wsparciem są lepsze dane makro, które dodatkowo zwiększają oczekiwania rynku, że RBNZ po pierwsze nie zmieni stóp procentowych (powszechnie oczekiwane), a po drugie nie będzie szczególnie „gołębi” w komunikacie. Posiedzenie wypada w środę wieczorem (trzy godziny po komunikacie FED). Pytanie jednak, czy RBNZ świadom ryzyka nadmiernego umocnienia się NZD/USD nie zaakcentuje bardziej kwestii niekorzystnego wpływu wysokich notowań NZD na gospodarkę. Technicznie układ na NZD/USD to nadal kilkudniowa konsolidacja po wcześniejszym zawróceniu w dół po ustanowieniu nowego szczytu (był to negatywny sygnał potwierdzony dodatkowo na wskaźnikach). Mocny opór przy 0,7323-30 pozostaje nienaruszony. Niemniej w kontekście posiedzenia FED w środę, jego czasowe złamanie jest możliwe – wtedy mogłoby dojść nawet do testu okolic 0,7460 wyznaczanych przez dawną linię trendu wzrostowego, jaka została złamana 9 września b.r.
Dzisiaj próbuje też odbijać funt, który w piątek po południu mocno tracił po słowach tamtejszego ministra Philipa Hammonda, który dał do zrozumienia, że Wielka Brytania nie będzie bronić dostępu do unijnego rynku za wszelką cenę podczas negocjacji ws. Brexitu, jakie rozpoczną się na wiosnę 2017 r. Słowa te padły w dniu, kiedy w Bratysławie odbywał się nieformalny szczyt UE (już bez udziału przedstawicieli z Londynu) i podkreślono w nim, że swoboda przepływu osób w krajach UE powinna być zachowana. Co ciekawe, gazeta Sunday Times podała w niedzielę, że premier Słowacji Robert Fico miał zapowiedzieć w imieniu krajów Grupy Wyszehradzkiej zawetowanie wyników negocjacji ws. Brexitu, jeżeli te byłyby dla nich niekorzystne we wspomnianej kwestii. Reasumując – ten temat będzie jeszcze wracał i to wielokrotnie. I to niekoniecznie w negatywnym świetle.
Na wykresie GBP/USD widać, że silna przecena w piątek sprowadziła nas w stronę wsparcia przy 1,2999 (dołek z 5 lipca b.r.). Biorąc pod uwagę możliwe negatywne informacje dla dolara w tym tygodniu, przestrzeń do odbicia może być duża – nawet okolice 1,3183 (szczyt z 26 sierpnia b.r.).
Miniony piątek był też ważny dla EUR/USD, który złamał wsparcie przy 1,12 schodząc w okolice 1,1150. Mocne wsparcie można wskazać przy 1,1130-43 (minima z przełomu miesiąca). Z kolei opór to wspomniane już okolice 1,1200-1,1215. Ruch powrotny (w górę) jest możliwy.
Chiny: Ludowy Bank Chin ustalił średni kurs juana wobec dolara na poziomie 6,6786 wobec 6,6895 z 14 września. Indeks cen nieruchomości bazujący na 70 miastach, który wylicza agencja Reuters wzrósł w sierpniu o 9,2 proc. r/r (tym samym przyspieszył wobec lipca 7,9 proc. r/r).
Nowa Zelandia: Indeks zaufania konsumentów Westpac wzrósł w III kwartale do 108 pkt. z 106 pkt. Indeks PMI dla usług poszedł w górę w sierpniu do 57,9 pkt. z 54,2 pkt.
Naszym zdaniem: Dolar zaczyna nowy tydzień od spadków. Lepsze dane nt. inflacji CPI, które stały się wsparciem dla notowań w piątek (prognozy przebiła też inflacja bazowa +0,3 proc. m/m i 2,3 proc. r/r) mogą nie okazać się wystarczającym argumentem do tego, aby FED dał nieco bardziej „jastrzębi” przekaz w środę, co pozwoliłoby na powrót rozgrywać szanse na grudniową podwyżkę stóp (chociaż prawdopodobieństwo takiego ruchu skoczyło do 55 proc. wg. modelu CME FED Watch). Tak czy inaczej rynek nie jest pewien, tego co zaprezentuje w środę Rezerwa – zwłaszcza, że szereg wcześniejszych publikacji (indeksy ISM, sprzedaż detaliczna, produkcja przemysłowa) nie dał nadmiernych powodów do optymizmu. Pretekstem do osłabienia dolara może też okazać się publikacja długoterminowych oczekiwań odnośnie zmian poziomu stóp procentowych, która może pokazać dalsze wygładzenie się krzywej (chociaż nie tak jak chciałby to James Bullard, który w ostatnich tygodniach twierdził, że wystarczy tylko jedna podwyżka, po czym powinna mieć miejsce nawet 2-letnia przerwa). Niekorzystnym punktem dla dolara mogą być też prezydenckie sondaże – przewaga Hillary Clinton nad Donaldem Trumpem systematycznie topnieje (wg. RealClearPolitics średni spread z sondaży to zaledwie 0,9 p.p.). Niemniej tak jak pisaliśmy wcześniej – rynek zacznie zwracać większą uwagę na ten fakt dopiero po tym, jak „środa z FED-em” będzie już za nami.
Układ techniczny koszyka dolarowego (tym razem zerknijmy na FUSD, czyli US Dollar Index) teoretycznie nieco się poprawił po ubiegłym tygodniu. Niemniej najbliższe dni będą kluczowe. Zwłaszcza, że dodatkowo do kluczowego oporu w postaci linii spadkowej trendu pozostało niewiele miejsca (96,35 pkt.). Uwagę zwraca też fakt, że tygodniowy MACD nadal pozostaje poniżej linii równowagi. Sygnałem, że rynek zaczyna słabnąć i realizować negatywny scenariusz dla dolara, może być już zejście poniżej okolic 95,65 pkt.
W poniedziałek rano mocno zachowują się waluty Antypodów. W przypadku AUD można to pośrednio wytłumaczyć informacjami z chińskiego rynku nieruchomości, które ograniczają prawdopodobieństwo ewentualnego poluzowania polityki przez tamtejszy bank centralny. Niemniej warto zwrócić uwagę, że jutro rano poznamy zapiski z ostatniego posiedzenia RBA (wprawdzie w komunikacie padły pozytywne słowa nt. perspektyw gospodarki, to jednak bank centralny poświęcił też nieco miejsca tematowi niepożądanego wzrostu kursu AUD), a w kolejnych dniach może się okazać, że Donald Trump zacznie dominować w wyborczych sondażach w USA (tymczasem jego potencjalna polityka wobec Chin może negatywnie uderzyć w AUD). Reasumując – trudno nie nazwać ostatniego odbicia AUD korektą. W przypadku AUD/USD, nawet w sytuacji, kiedy FED i Trump dadzą impuls do spadków dolara, to trudno może być o naruszenie widocznego górnego ograniczenia 3-letniego kanału spadkowego przy 0,7625.
W przypadku dolara nowozelandzkiego wsparciem są lepsze dane makro, które dodatkowo zwiększają oczekiwania rynku, że RBNZ po pierwsze nie zmieni stóp procentowych (powszechnie oczekiwane), a po drugie nie będzie szczególnie „gołębi” w komunikacie. Posiedzenie wypada w środę wieczorem (trzy godziny po komunikacie FED). Pytanie jednak, czy RBNZ świadom ryzyka nadmiernego umocnienia się NZD/USD nie zaakcentuje bardziej kwestii niekorzystnego wpływu wysokich notowań NZD na gospodarkę. Technicznie układ na NZD/USD to nadal kilkudniowa konsolidacja po wcześniejszym zawróceniu w dół po ustanowieniu nowego szczytu (był to negatywny sygnał potwierdzony dodatkowo na wskaźnikach). Mocny opór przy 0,7323-30 pozostaje nienaruszony. Niemniej w kontekście posiedzenia FED w środę, jego czasowe złamanie jest możliwe – wtedy mogłoby dojść nawet do testu okolic 0,7460 wyznaczanych przez dawną linię trendu wzrostowego, jaka została złamana 9 września b.r.
Dzisiaj próbuje też odbijać funt, który w piątek po południu mocno tracił po słowach tamtejszego ministra Philipa Hammonda, który dał do zrozumienia, że Wielka Brytania nie będzie bronić dostępu do unijnego rynku za wszelką cenę podczas negocjacji ws. Brexitu, jakie rozpoczną się na wiosnę 2017 r. Słowa te padły w dniu, kiedy w Bratysławie odbywał się nieformalny szczyt UE (już bez udziału przedstawicieli z Londynu) i podkreślono w nim, że swoboda przepływu osób w krajach UE powinna być zachowana. Co ciekawe, gazeta Sunday Times podała w niedzielę, że premier Słowacji Robert Fico miał zapowiedzieć w imieniu krajów Grupy Wyszehradzkiej zawetowanie wyników negocjacji ws. Brexitu, jeżeli te byłyby dla nich niekorzystne we wspomnianej kwestii. Reasumując – ten temat będzie jeszcze wracał i to wielokrotnie. I to niekoniecznie w negatywnym świetle.
Na wykresie GBP/USD widać, że silna przecena w piątek sprowadziła nas w stronę wsparcia przy 1,2999 (dołek z 5 lipca b.r.). Biorąc pod uwagę możliwe negatywne informacje dla dolara w tym tygodniu, przestrzeń do odbicia może być duża – nawet okolice 1,3183 (szczyt z 26 sierpnia b.r.).
Miniony piątek był też ważny dla EUR/USD, który złamał wsparcie przy 1,12 schodząc w okolice 1,1150. Mocne wsparcie można wskazać przy 1,1130-43 (minima z przełomu miesiąca). Z kolei opór to wspomniane już okolice 1,1200-1,1215. Ruch powrotny (w górę) jest możliwy.
Źródło: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Inwestorzy reagują na napięcia i konkurencję Nvidia
2024-11-26 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersAkcje NVIDIA (NVDA) spadły w poniedziałek o 4.18% do poziomu 136.02 USD, mimo że główne indeksy giełdowe odnotowały wzrosty (S&P 500 wzrósł o 0.30%, a Dow Jones o 0.99%). Był to drugi z rzędu dzień spadków dla NVIDIA, a jej kurs akcji pozostaje 16.87 USD poniżej 52-tygodniowego maksimum. Wolumen handlu wyniósł 326.5 mln akcji, co znacząco przekracza średnią z ostatnich 50 dni na poziomie 246.7 mln. Dell Technologies przygotowuje się do publikacji raportu kwartalnego, który ma rzucić światło na trendy związane z popytem na rozwiązania AI.
Trump straszy, dolar zyskuje
2024-11-26 Raport DM BOŚ z rynku walutCofnięcie się dolara po weekendowych informacjach o nominacji rynkowego praktyka, Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu USA było krótkie. Donald Trump szybko rozwiał nadzieje, że nowa polityka celna mogłaby być wdrażana etapowo - zapowiedział, że jedną z pierwszych decyzji będzie nałożenie 25 proc. ceł na import z Meksyku i Kanady, oraz zapowiedział dodatkowe 10 proc. cło (ponad to, co już planuje) na towary z Chin.
Złoty znów zaczyna tracić
2024-11-26 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPoniedziałek był okresem odreagowania złotego i to dość wyraźnego - dolar spadł w okolice 4,10 zł, a euro 4,30 zł. Inwestorzy dobrze przyjęli informację o nominacji Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu w nowej administracji Donalda Trumpa i dolar cofnął się po silnych zwyżkach z ostatnich dni. Rynki miały nadzieję, że rynkowy praktyk, jakim jest Bessent, będzie tonował część radykalnych pomysłów prezydenta dotyczących polityki gospodarczej.
Trump straszy nowymi cłami
2024-11-26 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump, prezydent elekt ponownie daje o sobie znać i podkreśla, że jedną z pierwszych decyzji, które podejmie, będzie nałożenie nowych taryf celnych na produkty z Chin oraz od najbliższych sąsiadów - Kanady oraz Meksyku. Tym samym pokazuje, że jego kampania wcale nie była ostrzejsza niż późniejsze plany, czym wywołuje dosyć spore ruchy na rynku. Jak wygląda rynek walutowy po poniedziałkowej wypowiedzi amerykańskiego polityka?
Problemy europejskich walut
2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.