Tydzień roboczy dobiega końca

Tydzień roboczy dobiega końca
Raport tygodniowy FMCM
Data dodania: 2016-08-12 (17:35)

Co z tym eurodolarem? Mamy piątek 12 sierpnia, godziny popołudniowe. Wciąż nie jest jasne, czy dolar na pewno przegrał swoją batalię o umocnienie – ale z pewnością po raz kolejny przyjął ciosy, a siły posiada coraz mniej.

3 maja notowano poziomy wyższe niż 1,16 (na eurodolarze). 24 czerwca, po referendum brexitowym, zanotowano ok. 1,0915 w roli minimów. Później rezydowaliśmy na wyższych poziomach, ale generalnie wciąż można było podtrzymywać scenariusz, w myśl którego prędzej będziemy przy 1,10 – niż przy 1,15, mówiąc obrazowo. Zwyżka eurodolara wszczęta w końcówce lipca i kontynuowana na początku sierpnia wygenerowała nam kursy powyżej 1,1230 – ale i one zostały zbite, zresztą aż do 1,1045. Aż do – czy tylko do? W istocie od 24 czerwca żadnych nowych dołków nie zanotowano, a połączenie dziennych minimów z 25 lipca i 5 sierpnia sugeruje raczej, że rodzi się tendencja zwyżkowa.

Rynek ma coraz mniej powodów, by wierzyć w to, że Fed podwyższy stopy. Fed tego nie wyklucza, przynajmniej werbalnie, ale przecież czekamy już od początku roku (bo poprzednia podwyżka, pierwsza po latach, nastąpiła w grudniu). Generowanie taniego pieniądza na rynku poprzez politykę niskich stóp jest pewnie wygodne dla spekulantów i podtrzymuje iluzję tego, że coś się w gospodarce rusza, ale niekoniecznie oddaje autentyczne potrzeby konsumentów. Innymi słowy, nierynkowe stopy to (w sumie niezależnie od tego, jak je sobie rząd ustali) zawsze fałszywy sygnał dla przedsiębiorców, a do tego potencjalny czynnik inflacyjny, nawet jeśli inflacja ta odbija się na kursach akcji, a nie na cenach zwykłych produktów.

Tym niemniej Fed trzyma się tej polityki – i dostał kolejny pretekst. Dziś bowiem rozczarowały dane o sprzedaży detalicznej – miał być wzrost (lipcowy) o 0,4 proc. m/m, była stagnacja (wynik zerowy), choć trzeba przyznać, że podwyższono odczyt z czerwca (z 0,6 proc. do 0,8 proc.). Podwyższono też (z 0,7 proc. do 0,9 proc.) czerwcowy odczyt sprzedaży liczonej bez samochodów, ale wynik lipcowy to już kiepska sprawa, tj. -0,3 proc. m/m. Do tego inflacja PPI usytowała się nader nisko, deflacyjnie – mamy np. -0,2 proc. r/r za lipiec przy prognozie +0,3 proc. W relacji m/m miało być +0,2 proc., a było -0,3 proc.

Fed może teraz powiedzieć po raz kolejny, że dane są niepewne (indeks Uniwersytetu Michigan też ulokował się poniżej przewidywań), a inflacja tak niska, że nie można obniżać jej jeszcze bardziej poprzez zacieśnianie polityki (w mainstreamie ekonomicznym wierzy się bowiem w zbawienne skutki umiarkowanej inflacji).

Teraz mamy 1,1180 i niższe wartości, ale odnotowano dziś szczyty rzędu 1,1220. Można to uznać za przybliżony test spadkowej linii łączącej 3 maja z 23 czerwca (po szczytach). Co więcej, jeśli faktycznie tworzy się trend poprzez dołki z 25 lipca i 5 sierpnia, to może on odbić ew. umocnienie dolara już przy 1,11.

Niewykluczone zatem, że to ostatni dzwonek dla scenariusza pro-dolarowego. Przy czym i tak przez taki scenariusz rozumiemy nie jakieś konsekwentne parcie ku 1,05, tylko najwyżej zejście w obszar 1,09 – 1,10. Jeśli następne dane z USA będą słabe (w poniedziałek poznamy indeks NY Empire State, we wtorek produkcję przemysłową i inflację CPI, a w czwartek filadelfijski indeks Fed i wyprzedzający Conference Board), to z dolarem zacznie być naprawdę krucho. Będzie to zależało też od wypowiedzi członków FOMC – w przyszłym tygodniu będzie można słuchać m.in. D. Lockharta, J. Bullarda i J. Williamsa.


A co ze złotym?
Jeśli na EUR/USD rozpadnie się tendencja pro-dolarowa, jeśli wyjdziemy konsekwentnie ponad maksima na 1,1230-35, to na USD/PLN czekać może nas przebicie 3,80, a następnie wędrówka do 3,7640-60, do 3,7250 czy nawet do 3,7040. To by oznaczało powrót do punktu startowego z 1 kwietnia.

Na EUR/PLN mamy 4,2650. Przy wyższej wartości euro na głównej parze, nasza para też idzie trochę w górę. Generalnie jednak sytuacja jest graniczna – testowane są w ostatnich dniach minima na 4,2550, jest to już wsparcie. Lokalny opór to już 4,27 – 4,2750. Generalnie jednak można sobie wyobrazić zejście jeszcze schodek niżej – np. do 4,2250-70. To byłby dobry poziom do odbicia (tak było w finale grudnia oraz u progu kwietnia).

Trzeba jednak powiedzieć sobie też, że słabo wypadł dziś odczyt dynamiki PKB Polski – był ruch o 3,1 proc. r/r przy prognozie 3,3 proc. Uzyskana dynamika była tożsama z dynamiką Niemiec, tyle że tam przewidywano 1,5 proc., więc niemiecki odczyt był cokolwiek rewelacyjny, a nasz nie.

Ten temat jest jednak łagodzony tym, że długofalowo główny wpływ na notowania złotego mają czynniki globalne – np. eurodolar, polityk Fed, EBC czy BoE. Co do BoE, to Bank Anglii gra teraz siłą rzeczy na słabość funta i to widać na GBP/PLN, gdzie dziś schodzimy już do 4,93.

Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management
Financial Markets Center Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Publikuj: Facebook Wykop Twitter
RSS - Wiadomości MyBank.pl Nasze kanały RSS

Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze

Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?

Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?

2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.pl
Wojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?

Niewielki wpływ konfliktu?

2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walut
Na rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód

Złoty bez reakcji na Bliski Wschód

2025-06-16 Poranny komentarz walutowy XTB
Od piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie

Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie

2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚ
Atak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka

Lekkie podbicie ryzyka

2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walut
Czwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację

Dolar słabnie przez cła i inflację

2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTB
Para EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać

Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać

2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS Brokers
Inflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?

Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?

2025-06-11 Felieton MyBank.pl
Czy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI

Dolar czeka na inflację CPI

2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walut
Amerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?

Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?

2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS Brokers
Po dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.