Data dodania: 2016-08-05 (10:06)
Odczyty z godziny 14:30: Tzw. non-farm payrolls to jedne z najważniejszych amerykańskich danych makroekonomicznych, przynajmniej w kontekście polityki monetarnej banku centralnego. Formalnie bowiem bank ów (Rezerwa Federalna) ma kierować się w swojej działalności kryteriami inflacji i zatrudnienia.
Im lepsze dane, tym większa szansa na to, że Fed zacznie zmierzać w kierunku podwyżki stóp procentowych.
Nie – podwyższy, ale "zacznie zmierzać w kierunku...". Świadomie użyliśmy tego sformułowania, może nawet wypadałoby jeszcze bardziej je rozwodnić i złagodzić. To nie nasza wina, taki jest Fed – w grudniu 2015 bank po długich deliberacjach dokonał pierwszej od wielu lat podwyżki stóp, a potem okazało się, że to ciągle nie jest dobry moment na drugi ruch. Zawsze był jakiś zmyślny pretekst – krach na chińskiej giełdzie, ryzyko pro-brexitowego wyniku referendum brytyjskiego, faktyczny pro-brexitowy wynik, a do tego ewentualne słabe dane z samych Stanów. Przypomnijmy, że majowe payrollsy potwornie rozczarowały, a opublikowano je u progu czerwca. Wtedy eurodolar gwałtownie wybił w górę – z 1,1140 do 1,1360 w ciągu jednego dnia, a następnie nawet do 1,14.
Z kolei czerwcowe payrollsy zaskoczyły pozytywnie, choć dolar już wcześniej z naddatkiem nadrobił straty, bo pomogło mu referendum na Wyspach. Generalny obraz jest taki, że od 3 maja dolar z wielkimi korektami i okresami konsolidacji – ale jednak stopniowo zdaje się umacniać. Ostatnio znów sporo stracił, mieliśmy więcej niż 1,1230 – niemniej teraz kurs to 1,1135 i jeśli tylko payrollsy będą dobre, to wędrówka na południe może być kontynuowana. Nawet wtedy jednak okolica 1,0950 – 1,10 może być mocnym wsparciem, szczególnie jeśli Fed znów o podwyżkach będzie tylko mówić – i to nieśmiało.
Dane, o których mowa, poznamy o 14:30. Uwaga: jeśli rozczarują, to znów, jak po słabym odczycie PKB z ostatniego piątku, będzie trzeba się przymierzać do poważnej modyfikacji pro-dolarowego scenariusza. Po każdej takiej wpadce jest coraz mniej argumentów za takim obrazem, choć na razie wciąż jeszcze trochę on przeważa. Cóż – jeśli spojrzeć na politykę BoJ, BoE czy EBC, to Fed faktycznie jawi się jako względnie jastrzębi.
Inne dane na dziś to: zamówienia w niemieckim przemyśle (o 8:00), produkcja przemysłowa w Hiszpanii i na Węgrzech (o 9:00), produkcja przemysłowa we Włoszech (o 10:00), bilans handlu zagranicznego USA (o 14:30, jak payrollsy), dane z rynku pracy Kanady (też o 14:30), kanadyjski indeks Ivey PMI (o 16:00).
Na EUR/GBP mamy 0,8480, na USD/GBP natomiast 0,7615. Obie te pary wyraźnie wczoraj wzrosły, co znaczy, że dolar i euro umocniły się kosztem funta. Nic dziwnego – jak wiemy, Bank of England obniżył stopę z 0,50 proc. do 0,25 proc. i znacząco poszerzył program QE.
Kwestia złotego
Na GBP/PLN mamy dziś ok. 5,0585, co pokazuje, że na razie nie idziemy bardziej w dół niż wczoraj. Złoty i tak jest już bardzo mocny w relacji do funta, wszak jeszcze 25 maja mieliśmy 5,8340.
Na EUR/PLN mamy 4,2880, tu też można mówić o lekkim powrocie w relacji do dołków ze środy, choć tak naprawdę jesteśmy poniżej wczorajszych maksimów, dość efemerycznych, jak się okazało. Złoty wczoraj już tracił, ale decyzja BoE pośrednio mu pomogła. Przypomnijmy, że w razie dalszego umocnienia EUR/PLN (czego nie wykluczamy, ale raczej po korekcie lub okresie konsolidacji) mamy dołek z 4 kwietnia, tj. 4,2270.
Na USD/PLN delikatnie wykraczamy ponad 3,85. Godny uwagi jest pewien obraz techniczny: oto bowiem możemy połączyć minima z 1 kwietnia, 23 marca oraz – w przybliżeniu – z wczoraj i przedwczoraj. W takim układzie dostajemy łagodną linię wzrostową, ale jednak wzrostową. Czyli złoty się osłabia. Jeśli dziś payrollsy wypadną dobrze i umocnią dolara, to ten trend powinien się potwierdzić, co oznaczałoby, że nasza waluta zacznie stopniowo tracić.
W tym tygodniu złotemu pomogła przychylna ocena ustawy frankowej przez banki, co skłoniło graczy do inwestowania w akcje banków i ogólnie poprawiło nastroje. Ustawą rozczarowani są kredytobiorcy, a wczoraj Marek Magierowski z Kancelarii Prezydenta próbował ich uspokajać. Wyjaśniał m.in., że prezydencki projekt to dopiero początek rozwiązywania problemu, a rozłożenie ustawy na etapy to skutek zmiany sytuacji na rynkach finansowych (Brexit, kryzys banków włoskich etc.).
Nie – podwyższy, ale "zacznie zmierzać w kierunku...". Świadomie użyliśmy tego sformułowania, może nawet wypadałoby jeszcze bardziej je rozwodnić i złagodzić. To nie nasza wina, taki jest Fed – w grudniu 2015 bank po długich deliberacjach dokonał pierwszej od wielu lat podwyżki stóp, a potem okazało się, że to ciągle nie jest dobry moment na drugi ruch. Zawsze był jakiś zmyślny pretekst – krach na chińskiej giełdzie, ryzyko pro-brexitowego wyniku referendum brytyjskiego, faktyczny pro-brexitowy wynik, a do tego ewentualne słabe dane z samych Stanów. Przypomnijmy, że majowe payrollsy potwornie rozczarowały, a opublikowano je u progu czerwca. Wtedy eurodolar gwałtownie wybił w górę – z 1,1140 do 1,1360 w ciągu jednego dnia, a następnie nawet do 1,14.
Z kolei czerwcowe payrollsy zaskoczyły pozytywnie, choć dolar już wcześniej z naddatkiem nadrobił straty, bo pomogło mu referendum na Wyspach. Generalny obraz jest taki, że od 3 maja dolar z wielkimi korektami i okresami konsolidacji – ale jednak stopniowo zdaje się umacniać. Ostatnio znów sporo stracił, mieliśmy więcej niż 1,1230 – niemniej teraz kurs to 1,1135 i jeśli tylko payrollsy będą dobre, to wędrówka na południe może być kontynuowana. Nawet wtedy jednak okolica 1,0950 – 1,10 może być mocnym wsparciem, szczególnie jeśli Fed znów o podwyżkach będzie tylko mówić – i to nieśmiało.
Dane, o których mowa, poznamy o 14:30. Uwaga: jeśli rozczarują, to znów, jak po słabym odczycie PKB z ostatniego piątku, będzie trzeba się przymierzać do poważnej modyfikacji pro-dolarowego scenariusza. Po każdej takiej wpadce jest coraz mniej argumentów za takim obrazem, choć na razie wciąż jeszcze trochę on przeważa. Cóż – jeśli spojrzeć na politykę BoJ, BoE czy EBC, to Fed faktycznie jawi się jako względnie jastrzębi.
Inne dane na dziś to: zamówienia w niemieckim przemyśle (o 8:00), produkcja przemysłowa w Hiszpanii i na Węgrzech (o 9:00), produkcja przemysłowa we Włoszech (o 10:00), bilans handlu zagranicznego USA (o 14:30, jak payrollsy), dane z rynku pracy Kanady (też o 14:30), kanadyjski indeks Ivey PMI (o 16:00).
Na EUR/GBP mamy 0,8480, na USD/GBP natomiast 0,7615. Obie te pary wyraźnie wczoraj wzrosły, co znaczy, że dolar i euro umocniły się kosztem funta. Nic dziwnego – jak wiemy, Bank of England obniżył stopę z 0,50 proc. do 0,25 proc. i znacząco poszerzył program QE.
Kwestia złotego
Na GBP/PLN mamy dziś ok. 5,0585, co pokazuje, że na razie nie idziemy bardziej w dół niż wczoraj. Złoty i tak jest już bardzo mocny w relacji do funta, wszak jeszcze 25 maja mieliśmy 5,8340.
Na EUR/PLN mamy 4,2880, tu też można mówić o lekkim powrocie w relacji do dołków ze środy, choć tak naprawdę jesteśmy poniżej wczorajszych maksimów, dość efemerycznych, jak się okazało. Złoty wczoraj już tracił, ale decyzja BoE pośrednio mu pomogła. Przypomnijmy, że w razie dalszego umocnienia EUR/PLN (czego nie wykluczamy, ale raczej po korekcie lub okresie konsolidacji) mamy dołek z 4 kwietnia, tj. 4,2270.
Na USD/PLN delikatnie wykraczamy ponad 3,85. Godny uwagi jest pewien obraz techniczny: oto bowiem możemy połączyć minima z 1 kwietnia, 23 marca oraz – w przybliżeniu – z wczoraj i przedwczoraj. W takim układzie dostajemy łagodną linię wzrostową, ale jednak wzrostową. Czyli złoty się osłabia. Jeśli dziś payrollsy wypadną dobrze i umocnią dolara, to ten trend powinien się potwierdzić, co oznaczałoby, że nasza waluta zacznie stopniowo tracić.
W tym tygodniu złotemu pomogła przychylna ocena ustawy frankowej przez banki, co skłoniło graczy do inwestowania w akcje banków i ogólnie poprawiło nastroje. Ustawą rozczarowani są kredytobiorcy, a wczoraj Marek Magierowski z Kancelarii Prezydenta próbował ich uspokajać. Wyjaśniał m.in., że prezydencki projekt to dopiero początek rozwiązywania problemu, a rozłożenie ustawy na etapy to skutek zmiany sytuacji na rynkach finansowych (Brexit, kryzys banków włoskich etc.).
Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Decyzja Fed i stabilny złoty – co dalej z dolarem i głównymi walutami?
2025-10-29 Komentarz walutowy MyBank.plDolar amerykański lekko umacnia się na szerokim rynku przed wieczornym posiedzeniem FED, choć notowania wykazują ograniczoną zmienność. Inwestorzy, jak podkreśla wielu ekonomistów, są niemal pewni drugiej w tym roku obniżki stóp procentowych w USA i zakończenia miesiąca z główną stopą federalną w przedziale 3,75–4,00%. Oczekiwania na kolejne cięcia – w tym aż cztery ruchy do końca przyszłego roku – są wyceniane przez rynki, stąd sama decyzja najprawdopodobniej nie wywoła szoku, a najważniejsza będzie narracja przewodniczącego Jerome’a Powella dotycząca przyszłości redukcji bilansu oraz deklaracji dotyczących inflacji i rynku pracy.
Kto zostanie szefem FED: jak waluty zareagują na luzowanie polityki pieniężnej?
2025-10-28 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek na rynku walutowym upływa pod znakiem wzmożonej ostrożności inwestorów oraz oczekiwania na środową decyzję Rezerwy Federalnej USA, która może wyznaczyć kierunek dla światowych kursów walutowych na przełomie października i listopada. Dzisiejszy fixing NBP ustalił średnie kursy na poziomach: euro 4,2345 zł, dolar amerykański 3,6327 zł, frank szwajcarski 4,5783 zł, funt brytyjski 4,8375 zł, korona norweska 0,3630 zł, dolar kanadyjski 2,5954 zł.
Kluczowy tydzień dla dolara i złotówki – co z głównymi kursami walut?
2025-10-27 Komentarz walutowy MyBank.plW obliczu nadchodzącego tygodnia na rynkach finansowych uwaga inwestorów skupia się na kluczowych decyzjach monetarnych oraz perspektywach geopolitycznych. Na kursach walutowych i szczególnie w kontekście polskiej waluty – Polski złoty (PLN) – rysuje się potencjalnie przełomowy moment. W poniedziałek rano dolara amerykańskiego (USD) wyceniano na około 3,65 zł za 1 USD. Dane wskazują, iż kurs USD/PLN znajduje się w okolicach 3,64–3,65.
Polskie kursy walut na finiszu tygodnia. Złoty, frank, dolar i funt w centrum uwagi
2025-10-24 Komentarz walutowy MyBank.plPiątkowy fixing NBP przyniósł umocnienie głównych walut wobec złotówki. Według oficjalnych kursów średnich Narodowego Banku Polskiego z dnia 24.10.2025, euro kosztuje 4,2347 zł, dolar amerykański 3,6519 zł, frank szwajcarski 4,5790 zł, funt brytyjski 4,8745 zł, a korona norweska 0,3659 zł. Dolar kanadyjski wyceniany jest na poziomie 2,6097 zł. Dzisiejsze notowania potwierdzają nieprzerwany trend lekko słabszego złotego w końcówce tygodnia, a najnowsze dane ze światowych rynków podkreślają przewagę walut rezerwowych oraz utrzymującą się ostrożność inwestorów na globalnym Forexie.
Frank szwajcarski królem bezpiecznych przystani. Jak radzi sobie polski złoty?
2025-10-23 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym czwartek przynosi kontynuację niepewności związanej z globalnymi napięciami handlowymi, polityką głównych banków centralnych i wyczekiwaniem na przyszłotygodniowe spotkania międzynarodowe. Frank szwajcarski ponownie potwierdza swój status klasycznej bezpiecznej przystani, zyskując do niemal wszystkich głównych walut świata, poza dolarem amerykańskim, który utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie do złotówki. Aktualny kurs CHF/PLN kształtuje się na poziomie 4,5744 zł, co odzwierciedla narastający popyt na aktywa defensywne wobec globalnych napięć gospodarczych i politycznych.
Środowa stabilizacja złotego na Forex – co dalej z PLN, USD, EUR i CHF?
2025-10-22 Komentarz walutowy MyBank.plKursy walut na rynku Forex w środę, 22 października 2025 roku, wskazują na umiarkowaną stabilizację podstawowych par walutowych względem złotówki. O godzinie 9 rano dolar amerykański kosztował 3,6529 zł, euro wyceniane było na poziomie 4,2461 zł, frank szwajcarski 4,5732 zł, funt brytyjski 4,8686 zł, natomiast korona norweska oscylowała wokół 0,3648 zł. Ta sytuacja potwierdza utrzymującą się dominację walut rezerwowych nad PLN, wyznaczając nastroje w pierwszej części tygodnia.
Kursy walut we wtorek wtorek 21.10: czy złotówka wykorzysta słabość dolara amerykańskiego?
2025-10-21 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek 21 października polski rynek walutowy pracuje w rytmie globalnych informacji o surowcach krytycznych oraz w oczekiwaniu na kolejne sygnały z banków centralnych. W tle wydarzeń pozostaje umowa Stanów Zjednoczonych z Australią, wzmacniająca łańcuchy dostaw metali ziem rzadkich i galu. Z perspektywy inwestorów w Warszawie kluczowe jest jednak to, że złotówka utrzymuje stabilizację wobec głównych par, a dysparytet stóp procentowych wciąż sprzyja krajowej walucie.
Poniedziałek na rynku walut: złotówka rozpoczyna tydzień w cieniu globalnych napięć
2025-10-20 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek nowego tygodnia na rynku walutowym mija pod znakiem umiarkowanej zmienności oraz narastającego napięcia wokół głównych światowych gospodarek. Polski złoty utrzymuje się na relatywnie stabilnym poziomie, choć presja globalnych wydarzeń geopolitycznych i ekonomicznych wyraźnie kształtuje nastroje inwestorów oraz sentyment na rynku Forex. W poniedziałkowy wieczór kurs dolara amerykańskiego do złotego wynosi około 3,64 zł, euro kosztuje 4,25 zł, frank szwajcarski 4,60 zł, a funt brytyjski 4,89 zł, co sygnalizuje wciąż utrzymującą się przewagę walut rezerwowych nad rodzimą walutą.
Kursy walut w obliczu politycznych napięć – piątkowy raport o PLN, USD, GBP, CHF, NOK
2025-10-17 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty (PLN) w piątek notuje lekką słabość względem najważniejszych walut światowych, kontynuując tym samym kierunek wyznaczony przez wczorajsze spadki na Wall Street oraz pogłębiające się obawy o finansową kondycję sektora bankowego w Stanach Zjednoczonych. Kurs EUR/PLN nad ranem podbił do okolic 4,2550, a USD/PLN oscyluje wokół 3,6370, co oznacza korektę wczorajszego spadku i powrót do poziomów sprzed kilku dni. Wycenę wspiera stabilizacja kursów dla innych walut – frank szwajcarski (CHF) utrzymuje się nieco powyżej 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) trzymany jest na poziomie ok. 4,90 PLN, a korona norweska (NOK) plasuje się blisko 0,36 PLN.
Kursy walut NBP: czy dolar i euro utrzymają równowagę do końca tygodnia?
2025-10-16 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 16 października 2025 roku, polski złoty utrzymuje stabilny kurs wobec głównych walut, a sesja na rynku Forex od rana przebiega w spokojnej atmosferze. Dolar amerykański jest wyceniany dzisiaj przez NBP na 3,65 PLN, euro (EUR) – 4,25 PLN, frank szwajcarski (CHF) – 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) – 4,90 PLN, korona norweska (NOK) – 0,36 PLN, dolar kanadyjski (CAD) – 2,37 PLN</strong>. Notowania rynkowe w godzinach przedpołudniowych nie odbiegają znacząco od średnich, a płynność i zmienność pozostają niskie na całym rynku.