
Data dodania: 2016-07-11 (08:57)
Gdzie jesteśmy? W wakacje możemy być – autorzy, czytelnicy, inwestorzy, decydenci – w nader rozmaitych miejscach, ale jeśli spotykamy się na wykresie eurodolara, to obecnie w okolicach 1,1050-60. Istotnie, taki bowiem mamy kurs – co pokazuje, że pojawił się pewien marazm.
Nie ma siły, by klarownie podbijać wartość dolara (nawet jeśli od 3 maja generalnie widać trend spadkowy w obrębie szerokiej konsolidacji, ciągnącej się od półtora roku pomiędzy 1,05 i 1,17), brakuje jej także do odreagowania na rzecz euro.
Dolar może zyskiwać jako bezpieczna przystań w dobie Brexitu, ale ten sam Brexit równocześnie mu nie służy – jako czynnik sugerujący, że nie będzie podwyżek stóp w USA z uwagi na ryzyko rynkowe. Z drugiej strony, dane z rynku pracy USA przekazane w ostatni piątek były bardzo dobre – i to pomimo tego, że jeszcze bardziej obniżono, w ramach rewizji, rezultaty majowe. Można więc podejrzewać, że dolar ma wciąż wystarczająco dużo paliwa, by: po pierwsze, utrzymywała się długoterminowa konsolidacja z górnym ograniczeniem w rejonie 1,15 – 1,17; - po drugie, by dolar przynajmniej nie tracił znacząco, a chwilami nawet zyskiwał, na co wpływ ma także owa ogólna tendencja od 3 maja, gdy wykres spotkał się z oporem i go nie pokonał. Nie twierdzimy jednak, że będziemy klarownie szli do 1,08 czy 1,05 w szybkim tempie – do tego konieczne byłyby naprawdę jastrzębie sygnały z Fed.
Tymczasem nawet Esther George, etatowy jastrząb ostatnich miesięcy, w czerwcu głosowała przeciwko podwyżce stóp, a było to jeszcze przed referendum brexitowym (ale już po mizernych payrollsach majowych). Pani George wypowie się dziś o 16:00 – i zobaczymy, jak zmodyfikowała swe stanowisko. Do tego jutro wypowiedzą się inni członkowie FOMC – Tarullo, Bullard i Kashkari. W środę czas na Mester i Kaplana, w czwartek na Harkera, Bullarda, Lockharta i znów George, w piątek na Kashkari i Bullarda. Niekoniecznie w każdym przypadku będą to wystąpienia dotyczące stóp, ale i tak warto mieć rzecz na uwadze.
Nad ranem napłynęły słabe dane majowe z Japonii o zamówieniach na maszyny i urządzenia. Wynik to -1,4 proc. m/m przy prognozie +2,6 proc. Nikkei 225 jest jednak na mocnym plusie, zapewne z powodu silnego zwycięstwa rządzącej koalicji Partii Liberalno-Demokratycznej i partii Komeito w wyborach parlamentarnych. Takie przynajmniej są wyniki sondaży exit-polls. Rynki mogą się cieszyć, bo raz, że ogólnie nie lubią zmian, a dwa, że ekipa premiera Abe uprawia m.in. luźną politykę monetarną i politykę wspierania inwestycji. Nie żeby przyniosła ona jakieś wspaniałe skutki, ale najwidoczniej społeczeństwo chce nadal dawać jej zielone światło, szczególnie że w polityce Abe mieszczą się też podbudowujące ducha wątki prawicowe czy quasi-nacjonalistyczne.
Sprawy złotego
Na EUR/PLN notujemy 4,41, zaś na USD/PLN 3,9915. Jak na ostatnie dni – kursy w miarę niezłe, choć bez rewelacji. Wygląda to tak, jakby złoty chwilami próbował coś ugrać, ale potem się cofał – np. powyżej 4 zł na USD/PLN. W istocie na obu parach złoty w długim terminie traci przynajmniej od początku kwietnia.
Na GBP/PLN mamy z kolei 5,1680. Tu oczywiście złoty ogromnie zyskał po wynikach referendum – tuż przed nimi notowano 5,70, a we wcześniejszych dniach nawet 5,8340. Tym niemniej od paru dni już nie zyskujemy, rodzi się ryzyko korekty, choć formalnie mamy po prostu marazm. W Wielkiej Brytanii podano tymczasem wyniki sondażu, w myśl którego 40 proc. Brytyjczyków aprobowałoby drugie referendum nt. wyjścia z UE, ale 44 proc. jest przeciwko. Jak można się było spodziewać, zwolennicy UE rozpoczną przynajmniej wstępne działania na rzecz tego, by Brexit jakoś powstrzymać lub opóźnić, ale wydaje się, że ogół społeczeństwa jest zbyt zdeterminowany.
O 14:00 poznamy krajowe dane o inflacji CPI za czerwiec. Prognozy to +0,2 proc. m/m oraz -0,8 proc. r/r. Jutro o 14:00 poznamy wskaźniki inflacji bazowej za czerwiec.
Dolar może zyskiwać jako bezpieczna przystań w dobie Brexitu, ale ten sam Brexit równocześnie mu nie służy – jako czynnik sugerujący, że nie będzie podwyżek stóp w USA z uwagi na ryzyko rynkowe. Z drugiej strony, dane z rynku pracy USA przekazane w ostatni piątek były bardzo dobre – i to pomimo tego, że jeszcze bardziej obniżono, w ramach rewizji, rezultaty majowe. Można więc podejrzewać, że dolar ma wciąż wystarczająco dużo paliwa, by: po pierwsze, utrzymywała się długoterminowa konsolidacja z górnym ograniczeniem w rejonie 1,15 – 1,17; - po drugie, by dolar przynajmniej nie tracił znacząco, a chwilami nawet zyskiwał, na co wpływ ma także owa ogólna tendencja od 3 maja, gdy wykres spotkał się z oporem i go nie pokonał. Nie twierdzimy jednak, że będziemy klarownie szli do 1,08 czy 1,05 w szybkim tempie – do tego konieczne byłyby naprawdę jastrzębie sygnały z Fed.
Tymczasem nawet Esther George, etatowy jastrząb ostatnich miesięcy, w czerwcu głosowała przeciwko podwyżce stóp, a było to jeszcze przed referendum brexitowym (ale już po mizernych payrollsach majowych). Pani George wypowie się dziś o 16:00 – i zobaczymy, jak zmodyfikowała swe stanowisko. Do tego jutro wypowiedzą się inni członkowie FOMC – Tarullo, Bullard i Kashkari. W środę czas na Mester i Kaplana, w czwartek na Harkera, Bullarda, Lockharta i znów George, w piątek na Kashkari i Bullarda. Niekoniecznie w każdym przypadku będą to wystąpienia dotyczące stóp, ale i tak warto mieć rzecz na uwadze.
Nad ranem napłynęły słabe dane majowe z Japonii o zamówieniach na maszyny i urządzenia. Wynik to -1,4 proc. m/m przy prognozie +2,6 proc. Nikkei 225 jest jednak na mocnym plusie, zapewne z powodu silnego zwycięstwa rządzącej koalicji Partii Liberalno-Demokratycznej i partii Komeito w wyborach parlamentarnych. Takie przynajmniej są wyniki sondaży exit-polls. Rynki mogą się cieszyć, bo raz, że ogólnie nie lubią zmian, a dwa, że ekipa premiera Abe uprawia m.in. luźną politykę monetarną i politykę wspierania inwestycji. Nie żeby przyniosła ona jakieś wspaniałe skutki, ale najwidoczniej społeczeństwo chce nadal dawać jej zielone światło, szczególnie że w polityce Abe mieszczą się też podbudowujące ducha wątki prawicowe czy quasi-nacjonalistyczne.
Sprawy złotego
Na EUR/PLN notujemy 4,41, zaś na USD/PLN 3,9915. Jak na ostatnie dni – kursy w miarę niezłe, choć bez rewelacji. Wygląda to tak, jakby złoty chwilami próbował coś ugrać, ale potem się cofał – np. powyżej 4 zł na USD/PLN. W istocie na obu parach złoty w długim terminie traci przynajmniej od początku kwietnia.
Na GBP/PLN mamy z kolei 5,1680. Tu oczywiście złoty ogromnie zyskał po wynikach referendum – tuż przed nimi notowano 5,70, a we wcześniejszych dniach nawet 5,8340. Tym niemniej od paru dni już nie zyskujemy, rodzi się ryzyko korekty, choć formalnie mamy po prostu marazm. W Wielkiej Brytanii podano tymczasem wyniki sondażu, w myśl którego 40 proc. Brytyjczyków aprobowałoby drugie referendum nt. wyjścia z UE, ale 44 proc. jest przeciwko. Jak można się było spodziewać, zwolennicy UE rozpoczną przynajmniej wstępne działania na rzecz tego, by Brexit jakoś powstrzymać lub opóźnić, ale wydaje się, że ogół społeczeństwa jest zbyt zdeterminowany.
O 14:00 poznamy krajowe dane o inflacji CPI za czerwiec. Prognozy to +0,2 proc. m/m oraz -0,8 proc. r/r. Jutro o 14:00 poznamy wskaźniki inflacji bazowej za czerwiec.
Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Sukces Trumpa, dolar w dół
11:51 Raport DM BOŚ z rynku walutPrezydentowi Donaldowi Trumpowi udało się przepchnąć ustawę podatkową przez Izbę Reprezentantów, choć tylko dzięki przewadze jednego głosu (215-214). Oznacza to, że nie było jednomyślności wśród Republikanów. Teraz pakiet trafi do Senatu, który powinien zająć się nim najpóźniej do sierpnia. Teoretycznie Republikanie mają tu konieczną większość (51 głosów) o ile Demokraci nie będą dążyć do tzw. obstrukcji parlamentarnej (filibuster), a wtedy wymagane jest 60 głosów poparcie, których nie będzie.
Dolar zgubił status rezerwy?
11:50 Poranny komentarz walutowy XTBDolar traci dzisiaj grunt pod nogami, deprecjonując między 0,3% a 0,8% względem wszystkich walut G10. Chaotyczna polityka handlowa, gospodarcza nieprzewidywalność oraz od kilku dni rosnące obawy o stabilność fiskalną USA wystawiają na próbę jego status waluty rezerwowej, windując jednocześnie notowania klasycznych bezpiecznych przystani, takich jak jen, oraz nowego pretendenta do tytułu waluty rezerwowej – euro.
Sondaż (na razie) bez znaczenia?
11:43 Komentarz do rynku złotego DM BOŚKrajowy rynek nie zareagował zbytnio na ostatni sondaż przedwyborczy, który wskazuje na nieznaczną przewagę Karola Nawrockiego nad Rafałem Trzaskowskim w wyścigu prezydenckim. Druga tura już za nieco ponad tydzień i kolejne dni przyniosą najpewniej więcej tego typu badań opinii. Te jednak mogą mieścić się w granicach tzw. błędu wyborczego, co pokazuje, że niepewność, co do finalnego wyniku pozostanie z nami do końca.
Nowe zagrożenie dla dolara
07:32 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersMimo że twarde dane z gospodarki USA nie wskazują jeszcze na wyraźne spowolnienie wynikające z nieprzewidywalnej polityki handlowej i fiskalnej nowej administracji, pojawiają się coraz wyraźniejsze sygnały ryzyka dla dolara. Choć pierwszy kwartał przyniósł zaskakujący spadek PKB, co wzbudziło obawy recesyjne, to majowe odczyty indeksów PMI dla przemysłu i usług pokazały solidne odbicie i powrót w strefę ekspansji. Czy to oznacza, że ryzyko recesji zostało wyolbrzymione, a dolar może odetchnąć z ulgą?
Lagarde popiera silne euro
2025-05-21 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW ostatnich dniach kurs EUR/USD wzrósł w reakcji na doniesienia o potencjalnym izraelskim ataku na irańskie instalacje nuklearne. Po reakcji można wnioskować, że w obecnym klimacie geopolitycznym euro jest postrzegane jako "bezpieczna przystań", co zwykle było zarezerwowane dla dolara amerykańskiego. Co ciekawe, Europejski Bank Centralny zareagował na aprecjację zaskakująco pozytywnie.
Dolar jednak oddaje pola
2025-05-21 Raport DM BOŚ z rynku walutWtorkowy wieczór przyniósł wyraźniejsze osłabienie się dolara (EURUSD połamał 1,13), co jest sygnałem, że rynek wybrał jednak ten scenariusz. Powody? Obawy, co do tego, że jeszcze w tym tygodniu Kongres przyjmie ustawy podatkowe Donalda Trumpa pozostają jednak duże - widać wyraźną presję ze strony administracji prezydenta na republikańskich Kongresmenów. Ostatecznie jednak scenariusz odroczenia tematu o kilka tygodni nie został jeszcze przekreślony - ważne, że byłby to sygnał, że konieczne będzie okrojenie projektu tak, aby zmniejszyć obawy, co do dalszego szybkiego wzrostu zadłużenia i deficytu.
Zapomnij o gotówce! Bruksela chce wiedzieć, na co wydajesz każdy cent
2025-05-14 Analizy walutowe MyBank.plGdy w 2002 roku mieszkańcy strefy euro po raz pierwszy usłyszeli dźwięk nowej monety, nikt nie przypuszczał, że dwie dekady później przyszłość papierowego pieniądza stanie pod znakiem zapytania. Dziś, po wielomiesięcznych negocjacjach, Rada UE i Parlament uzgodniły wspólny limit 10 000 euro na płatności gotówkowe oraz obowiązek weryfikacji tożsamości przy transakcjach między 3 000 a 10 000 euro, tłumacząc to koniecznością walki z praniem pieniędzy i finansowaniem terroryzmu.
Bliski Wschód nowym centrum AI?
2025-05-14 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersAdministracja Donalda Trumpa aktywnie wspiera rozwój sztucznej inteligencji w Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratach Arabskich poprzez zawieranie nowych umów handlowych, które zwiększają dostęp tych państw do zaawansowanych technologii firm Nvidia i AMD. Inicjatywa ta ma na celu nie tylko wzmocnienie infrastruktury technologicznej regionu, ale również zacieśnienie strategicznych relacji gospodarczych z USA.
Jen japoński wraca do łask
2025-05-14 Poranny komentarz walutowy XTBJen japoński wraca do łask po nagłym zwrocie w notowaniach dolara amerykańskiego, który zyskał na pierwszych konkretnych umowach zmiękczających napięcia handlowe między USA a Chinami. Tym samym na pierwszy plan wraca aspekt monetarny Japonii, a mianowicie kontynuacja cyklu podwyżek stóp procentowych w tym państwie.
Złoty pozostaje słabszy
2025-05-13 Raport DM BOŚ z rynku walutPoniedziałek mimo euforii na Wall Street po decyzjach o wyraźnej redukcji stawek celnych na Chiny (i wzajemnie) nie przyniósł umocnienia złotego. Polska waluta osłabiła się wobec dolara, który był wczoraj głównym beneficjentem poprawy globalnego sentymentu, ale i też wobec innych walut. To pokazuje, że rynek szybko skorygował umocnienie złotego z końca ubiegłego tygodnia, jakie było wynikiem czwartkowego komentarza szefa NBP, który był "jastrzębi" - cięcie stóp w środę nie było początkiem cyklu, ...