Data dodania: 2016-07-08 (08:45)
Piątek pierwszy w miesiącu: Pierwszy piątek każdego miesiąca niemal zawsze jest istotny dla giełd i par walutowych, w szczególności tych powiązanych z dolarem – bezpośrednio czy pośrednio. Oto bowiem wtedy poznajemy tzw. payrolls, czyli amerykańskie dane o zmianie zatrudnienia poza rolnictwem i w sektorze prywatnym. Uzupełnieniem jest stopa bezrobocia i pewne dane dodatkowe.
Miesiąc (ponad) temu, mianowicie 3 czerwca, podano payrollsy majowe. Wypadły, jak pamiętamy, tragicznie, zanotowano np. przyrost poza rolnictwem w liczbie tylko 38 tys. nowych miejsc. W efekcie para EUR/USD skoczyła z okolic 1,1140 do 1,1370 i trzymała się przez dłuższy czas na tak wysokich poziomach. Jest tak dlatego, że słabe dane z rynku pracy obniżają szansę na podwyżkę stóp przez Fed, który wierzy w to, że luźna polityka monetarna napędza koniunkturę i zmniejsza bezrobocie. A mniejsze szanse na podwyżkę – to brak potrzeby dyskontowania tejże poprzez umacnianie dolara. Poza tym w ogóle jest tak, że dobre dane umacniają walutę kraju, którego dotyczą, a skoro te były słabe, to dolar stracił.
Z drugiej strony, Fed jest jedynym bankiem (z dużych centralnych), który w ogóle mówi jeszcze o podwyżce i jej nie wyklucza. Poza tym Strefa Euro i ogólnie Europa mają swoje, przykre problemy, a do tego dochodzi aspekt techniczny, taki mianowicie, że okolica 1,15 – 1,17 blokuje wzrosty eurodolara już od stycznia 2015. I faktycznie – od 3 maja 2016, gdy przetestowano 1,16, wykres generalnie idzie na południe, do czego ostatnio walnie przyczynił się wynik brytyjskiego referendum. Można się nawet pokusić o swego rodzaju linię poprzez szczyty z 3 maja, 9 czerwca i 24 czerwca.
Żeby było zabawniej, to jest to w sumie paradoksalne, bo Brexit z jednej strony zniechęca do Europy i skłania do traktowania dolara jako bezpiecznej przystani, a z drugiej – jest przecież kolejnym czynnikiem na rzecz utrzymania luźnej, "akomodacyjnej" polityki w USA, ta zaś jest kontrdolarowa. Na razie jednak wygląda to tak, że piłka jest bardziej po stronie dolara. Dziś rano widzimy zresztą kurs 1,1070, czyli wczorajsze i przedwczorajsze powroty ponad 1,11 okazały się, jak na razie, efemeryczne.
Bardzo możliwe zresztą, że nienaturalnie kiepskie majowe payrollsy zostaną nieco zrewidowane w górę (nieco lub bardzo...), a wynik czerwcowy będzie w miarę niezły (prognoza zakłada 178 tys. poza rolnictwem). W każdym razie ci oficjele z Fed, którzy zachowują jeszcze resztki podejścia jastrzębiego (może taką grają rolę), uzasadniali te resztki tym właśnie, że dane majowe były wypadkiem przy pracy.
Wsparciem jest z grubsza strefa 1,1035 – 1,1060. Niżej mamy zakreślone też minima przy 1,0915, testowane w feralny piątek po referendum brexitowym. Wczoraj w miarę dobrze wypadł, przebijając prognozy, raport ADP, też odnoszący się do zmiany zatrudnienia, choć nie zawsze oddający klimat payrollsów.
Na złotym
Złoty momentami chwyta w ostatnich dniach lepsze poziomy, ale jednak generalny obraz nadal wskazuje na jego słabość. USD/PLN kręci się przy 4 zł. Wczoraj notowano ok. 3,9880, ale przedwczoraj było i 4,0315. Generalnie od 1 kwietnia jesteśmy coraz wyżej, można też pokusić się o jakieś poprowadzenie linii od 9 czerwca czy 1 lipca. Jasne, brytyjskie referendum wygenerowało poziomy nienaturalnie wysokie, ale z drugiej strony brakuje impulsów, by jawnie i klarownie te poziomy obniżyć, zmodyfikować. Ostatnio na rynku krajowym przejawem niepewności była kwestia OFE, co osłabiało giełdę, poza tym czekamy na ocenę ratingową agencji Fitch, która powinna pojawić się w połowie lipca.
Na EUR/PLN chętni do kupowania euro mogą to robić przy kursach rzędu 4,4265. Jak na ostatnie dni, w miarę nieźle, bo bywało 4,45 i wyżej. Tu także zasadnicza tendencja w dłuższym terminie (np. od początku kwietnia 2016 albo od wiosny i lata 2015) jest wzrostowa. Na szczęście oporem mogą być teraz okolice 4,4550.
Co do stóp procentowych, to klimat jest taki, że generalnie RPP nie spieszy się do ich obniżania, ale też nie myśli na razie o podwyżkach. Takie są dominujące nastroje. Rentowność polskich obligacji 10-letnich to 2,946 proc. Owszem, ostatnio generalnie spadała, bo papiery można było tanio kupować (więc z biegiem dni było to coraz mniej tanio, w miarę narastania popytu), teraz zaczyna się odbicie. Pamiętajmy, im wyższa rentowność, tym niższa cena obligacji – i vice versa. Wysoka rentowność często zbiega się ze słabością waluty – i również vice versa, jakkolwiek to walutowo-obligacyjne przełożenie nie jest całkiem mechaniczne.
Z drugiej strony, Fed jest jedynym bankiem (z dużych centralnych), który w ogóle mówi jeszcze o podwyżce i jej nie wyklucza. Poza tym Strefa Euro i ogólnie Europa mają swoje, przykre problemy, a do tego dochodzi aspekt techniczny, taki mianowicie, że okolica 1,15 – 1,17 blokuje wzrosty eurodolara już od stycznia 2015. I faktycznie – od 3 maja 2016, gdy przetestowano 1,16, wykres generalnie idzie na południe, do czego ostatnio walnie przyczynił się wynik brytyjskiego referendum. Można się nawet pokusić o swego rodzaju linię poprzez szczyty z 3 maja, 9 czerwca i 24 czerwca.
Żeby było zabawniej, to jest to w sumie paradoksalne, bo Brexit z jednej strony zniechęca do Europy i skłania do traktowania dolara jako bezpiecznej przystani, a z drugiej – jest przecież kolejnym czynnikiem na rzecz utrzymania luźnej, "akomodacyjnej" polityki w USA, ta zaś jest kontrdolarowa. Na razie jednak wygląda to tak, że piłka jest bardziej po stronie dolara. Dziś rano widzimy zresztą kurs 1,1070, czyli wczorajsze i przedwczorajsze powroty ponad 1,11 okazały się, jak na razie, efemeryczne.
Bardzo możliwe zresztą, że nienaturalnie kiepskie majowe payrollsy zostaną nieco zrewidowane w górę (nieco lub bardzo...), a wynik czerwcowy będzie w miarę niezły (prognoza zakłada 178 tys. poza rolnictwem). W każdym razie ci oficjele z Fed, którzy zachowują jeszcze resztki podejścia jastrzębiego (może taką grają rolę), uzasadniali te resztki tym właśnie, że dane majowe były wypadkiem przy pracy.
Wsparciem jest z grubsza strefa 1,1035 – 1,1060. Niżej mamy zakreślone też minima przy 1,0915, testowane w feralny piątek po referendum brexitowym. Wczoraj w miarę dobrze wypadł, przebijając prognozy, raport ADP, też odnoszący się do zmiany zatrudnienia, choć nie zawsze oddający klimat payrollsów.
Na złotym
Złoty momentami chwyta w ostatnich dniach lepsze poziomy, ale jednak generalny obraz nadal wskazuje na jego słabość. USD/PLN kręci się przy 4 zł. Wczoraj notowano ok. 3,9880, ale przedwczoraj było i 4,0315. Generalnie od 1 kwietnia jesteśmy coraz wyżej, można też pokusić się o jakieś poprowadzenie linii od 9 czerwca czy 1 lipca. Jasne, brytyjskie referendum wygenerowało poziomy nienaturalnie wysokie, ale z drugiej strony brakuje impulsów, by jawnie i klarownie te poziomy obniżyć, zmodyfikować. Ostatnio na rynku krajowym przejawem niepewności była kwestia OFE, co osłabiało giełdę, poza tym czekamy na ocenę ratingową agencji Fitch, która powinna pojawić się w połowie lipca.
Na EUR/PLN chętni do kupowania euro mogą to robić przy kursach rzędu 4,4265. Jak na ostatnie dni, w miarę nieźle, bo bywało 4,45 i wyżej. Tu także zasadnicza tendencja w dłuższym terminie (np. od początku kwietnia 2016 albo od wiosny i lata 2015) jest wzrostowa. Na szczęście oporem mogą być teraz okolice 4,4550.
Co do stóp procentowych, to klimat jest taki, że generalnie RPP nie spieszy się do ich obniżania, ale też nie myśli na razie o podwyżkach. Takie są dominujące nastroje. Rentowność polskich obligacji 10-letnich to 2,946 proc. Owszem, ostatnio generalnie spadała, bo papiery można było tanio kupować (więc z biegiem dni było to coraz mniej tanio, w miarę narastania popytu), teraz zaczyna się odbicie. Pamiętajmy, im wyższa rentowność, tym niższa cena obligacji – i vice versa. Wysoka rentowność często zbiega się ze słabością waluty – i również vice versa, jakkolwiek to walutowo-obligacyjne przełożenie nie jest całkiem mechaniczne.
Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Decyzja Fed i stabilny złoty – co dalej z dolarem i głównymi walutami?
2025-10-29 Komentarz walutowy MyBank.plDolar amerykański lekko umacnia się na szerokim rynku przed wieczornym posiedzeniem FED, choć notowania wykazują ograniczoną zmienność. Inwestorzy, jak podkreśla wielu ekonomistów, są niemal pewni drugiej w tym roku obniżki stóp procentowych w USA i zakończenia miesiąca z główną stopą federalną w przedziale 3,75–4,00%. Oczekiwania na kolejne cięcia – w tym aż cztery ruchy do końca przyszłego roku – są wyceniane przez rynki, stąd sama decyzja najprawdopodobniej nie wywoła szoku, a najważniejsza będzie narracja przewodniczącego Jerome’a Powella dotycząca przyszłości redukcji bilansu oraz deklaracji dotyczących inflacji i rynku pracy.
Kto zostanie szefem FED: jak waluty zareagują na luzowanie polityki pieniężnej?
2025-10-28 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek na rynku walutowym upływa pod znakiem wzmożonej ostrożności inwestorów oraz oczekiwania na środową decyzję Rezerwy Federalnej USA, która może wyznaczyć kierunek dla światowych kursów walutowych na przełomie października i listopada. Dzisiejszy fixing NBP ustalił średnie kursy na poziomach: euro 4,2345 zł, dolar amerykański 3,6327 zł, frank szwajcarski 4,5783 zł, funt brytyjski 4,8375 zł, korona norweska 0,3630 zł, dolar kanadyjski 2,5954 zł.
Kluczowy tydzień dla dolara i złotówki – co z głównymi kursami walut?
2025-10-27 Komentarz walutowy MyBank.plW obliczu nadchodzącego tygodnia na rynkach finansowych uwaga inwestorów skupia się na kluczowych decyzjach monetarnych oraz perspektywach geopolitycznych. Na kursach walutowych i szczególnie w kontekście polskiej waluty – Polski złoty (PLN) – rysuje się potencjalnie przełomowy moment. W poniedziałek rano dolara amerykańskiego (USD) wyceniano na około 3,65 zł za 1 USD. Dane wskazują, iż kurs USD/PLN znajduje się w okolicach 3,64–3,65.
Polskie kursy walut na finiszu tygodnia. Złoty, frank, dolar i funt w centrum uwagi
2025-10-24 Komentarz walutowy MyBank.plPiątkowy fixing NBP przyniósł umocnienie głównych walut wobec złotówki. Według oficjalnych kursów średnich Narodowego Banku Polskiego z dnia 24.10.2025, euro kosztuje 4,2347 zł, dolar amerykański 3,6519 zł, frank szwajcarski 4,5790 zł, funt brytyjski 4,8745 zł, a korona norweska 0,3659 zł. Dolar kanadyjski wyceniany jest na poziomie 2,6097 zł. Dzisiejsze notowania potwierdzają nieprzerwany trend lekko słabszego złotego w końcówce tygodnia, a najnowsze dane ze światowych rynków podkreślają przewagę walut rezerwowych oraz utrzymującą się ostrożność inwestorów na globalnym Forexie.
Frank szwajcarski królem bezpiecznych przystani. Jak radzi sobie polski złoty?
2025-10-23 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym czwartek przynosi kontynuację niepewności związanej z globalnymi napięciami handlowymi, polityką głównych banków centralnych i wyczekiwaniem na przyszłotygodniowe spotkania międzynarodowe. Frank szwajcarski ponownie potwierdza swój status klasycznej bezpiecznej przystani, zyskując do niemal wszystkich głównych walut świata, poza dolarem amerykańskim, który utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie do złotówki. Aktualny kurs CHF/PLN kształtuje się na poziomie 4,5744 zł, co odzwierciedla narastający popyt na aktywa defensywne wobec globalnych napięć gospodarczych i politycznych.
Środowa stabilizacja złotego na Forex – co dalej z PLN, USD, EUR i CHF?
2025-10-22 Komentarz walutowy MyBank.plKursy walut na rynku Forex w środę, 22 października 2025 roku, wskazują na umiarkowaną stabilizację podstawowych par walutowych względem złotówki. O godzinie 9 rano dolar amerykański kosztował 3,6529 zł, euro wyceniane było na poziomie 4,2461 zł, frank szwajcarski 4,5732 zł, funt brytyjski 4,8686 zł, natomiast korona norweska oscylowała wokół 0,3648 zł. Ta sytuacja potwierdza utrzymującą się dominację walut rezerwowych nad PLN, wyznaczając nastroje w pierwszej części tygodnia.
Kursy walut we wtorek wtorek 21.10: czy złotówka wykorzysta słabość dolara amerykańskiego?
2025-10-21 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek 21 października polski rynek walutowy pracuje w rytmie globalnych informacji o surowcach krytycznych oraz w oczekiwaniu na kolejne sygnały z banków centralnych. W tle wydarzeń pozostaje umowa Stanów Zjednoczonych z Australią, wzmacniająca łańcuchy dostaw metali ziem rzadkich i galu. Z perspektywy inwestorów w Warszawie kluczowe jest jednak to, że złotówka utrzymuje stabilizację wobec głównych par, a dysparytet stóp procentowych wciąż sprzyja krajowej walucie.
Poniedziałek na rynku walut: złotówka rozpoczyna tydzień w cieniu globalnych napięć
2025-10-20 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek nowego tygodnia na rynku walutowym mija pod znakiem umiarkowanej zmienności oraz narastającego napięcia wokół głównych światowych gospodarek. Polski złoty utrzymuje się na relatywnie stabilnym poziomie, choć presja globalnych wydarzeń geopolitycznych i ekonomicznych wyraźnie kształtuje nastroje inwestorów oraz sentyment na rynku Forex. W poniedziałkowy wieczór kurs dolara amerykańskiego do złotego wynosi około 3,64 zł, euro kosztuje 4,25 zł, frank szwajcarski 4,60 zł, a funt brytyjski 4,89 zł, co sygnalizuje wciąż utrzymującą się przewagę walut rezerwowych nad rodzimą walutą.
Kursy walut w obliczu politycznych napięć – piątkowy raport o PLN, USD, GBP, CHF, NOK
2025-10-17 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty (PLN) w piątek notuje lekką słabość względem najważniejszych walut światowych, kontynuując tym samym kierunek wyznaczony przez wczorajsze spadki na Wall Street oraz pogłębiające się obawy o finansową kondycję sektora bankowego w Stanach Zjednoczonych. Kurs EUR/PLN nad ranem podbił do okolic 4,2550, a USD/PLN oscyluje wokół 3,6370, co oznacza korektę wczorajszego spadku i powrót do poziomów sprzed kilku dni. Wycenę wspiera stabilizacja kursów dla innych walut – frank szwajcarski (CHF) utrzymuje się nieco powyżej 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) trzymany jest na poziomie ok. 4,90 PLN, a korona norweska (NOK) plasuje się blisko 0,36 PLN.
Kursy walut NBP: czy dolar i euro utrzymają równowagę do końca tygodnia?
2025-10-16 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 16 października 2025 roku, polski złoty utrzymuje stabilny kurs wobec głównych walut, a sesja na rynku Forex od rana przebiega w spokojnej atmosferze. Dolar amerykański jest wyceniany dzisiaj przez NBP na 3,65 PLN, euro (EUR) – 4,25 PLN, frank szwajcarski (CHF) – 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) – 4,90 PLN, korona norweska (NOK) – 0,36 PLN, dolar kanadyjski (CAD) – 2,37 PLN</strong>. Notowania rynkowe w godzinach przedpołudniowych nie odbiegają znacząco od średnich, a płynność i zmienność pozostają niskie na całym rynku.