Data dodania: 2016-07-01 (09:22)
S&P 500 czwartkową sesję zamknął 100 punktów ponad dołkiem z poniedziałku i niecałe 40 punktów pod historycznym szczytem. Poreferenadlny szok błyskawicznie przeminął. Inwestorzy nie zinterpretowali decyzji Brytyjczyków w kategoriach przesłanki do wybuchu nowej odsłony kryzysu finansowego.
Obrona przez S&P 500 2000 punktów to wydarzenie, które może mieć poważne reperkusje. Rynek ma „pamięć” do zachowania się instrumentów finansowych w newralgicznych momentach i punktach zwrotnych. W tym świetle poniedziałkowe minima przez dłuższy czas będą działać jako bardzo istotny poziom. Z drugiej strony należy pamiętać, że rynki w ostatnich dniach były płytkie i poważną rolę odgrywały przepływy na koniec kwartału. Imponujący rajd ryzykownych walut i aktywów powinien w tym świetle wytracić impet.
Szybkie otrząśnięcie się popytu po ubiegłotygoniowym załamaniu to oczywiście dobry omen, ale należy zdawać sobie sprawę, że konsekwencje decyzji o brexicie nadal będą odczuwalne, jeśli nie teraz, to później. Po pierwsze, inwestorzy będą oczekiwać na dane pozwalające zinterpretować wpływ na sferę realną. Po drugie, sporo znaków zapytania rodzi się po stronie politycznej przyszłości Starego Kontynentu. Uzyskanie odpowiedzi na pytania nurtujące uczestników rynku może trochę zająć. Szczególnie, że Cameron przez niemal trzy miesiące sprawować będzie jeszcze urząd a lada moment na wakacje udadzą się europejscy politycy i rozpocznie się sezon ogórkowy.
Możemy zatem po stronie znaków zapytania dopisać dwa kolejne. A przecież lista „starych” niewiadomych wcale nie jest krótka. Ostrożność każą zachować chociażby nocne dane o kondycji chińskiego przemysłu, ważne subindeksy PMI wykazują słabość jeszcze mocniej niż spadek wskaźnika do 48,6 pkt. Mamy zatem do czynienia z sytuacją, w której władze będą zapewne kontynuować fiskalną i monetarną stymulację gospodarki powodując narastanie nierównowag i odkładając na półkę reformy strukturalne oraz proces delewarowania. Sporo pytań dotyczy też amerykańskiej gospodarki. Pierwszy kwartał był słaby, w drugim dynamika PKB przyśpieszyła zapewne w okolice 3 proc., ale na pozytywnym obrazie jej kondycji można dopatrzeć się sporo skaz. Z największą niecierpliwością inwestorzy czekają na przyszło piątkowe dane z rynku pracy. Po stronie złotego do globalnych znaków zapytania należy dopisać kilka lokalnych: kondycję finansów publicznych, plany obniżenia wieku emerytalnego, projekty rozwiązujące kwestię kredytów frankowych czy w końcu, w perspektywie kilku kwartałów nieuchronną ostatnią kropkę nad i w demontażu OFE. Dzisiejsza rewizja ratingu Polski, której dokona S&P nie budzi emocji. Trudno oczekiwać by po szokującej decyzji ze stycznia o obniżeniu ratingu i jego perspektywy, zdecydowano się na kolejne kroki. Tym bardziej, że tamta decyzja bazowała w dużej mierze na obawach, które jak czas pokazał – nie zmaterializowały się. Zresztą trudną oczekiwać by jakakolwiek rewizja w najbliższych latach budziła podobne kontrowersje i zainteresowanie jak styczniowe i majowe werdykty S&P i Moody’s.
Wszystko to sprawia, że przy obecnych pułapach należy ostrożnie podchodzić do prób podłączania się pod rajd ryzykownych aktywów. Spodziewamy się, że eurodolar, który obecnie przyklejony jest do 1,11 powróci do zniżek. Wczorajsze stanowisko Carneya pokazuje, że Bank Anglii będzie luzował a brexit mimo, że nie został sklasyfikowany jako zdarzenie o charakterze globalnym, to jednak na funcie odciśnie mocne piętno i rynek pozostawać będzie w fazie sprzedawania odbić. Dołek na USD/JPY wygląda na długoterminowy, ale inwestorzy mogą w okresach przejściowych turbulencji próbować przetestować determinację Banku Japonii, którego wiarygodność została w ostatnich miesiącach mocno nadszarpnięta. Wśród walut defensywnych najpewniejsze wydaje się osłabienie franka, a w gronie surowcowych dobre perspektywy dzięki odbijającym metalom przemysłowym ma dolar australijski.
Szybkie otrząśnięcie się popytu po ubiegłotygoniowym załamaniu to oczywiście dobry omen, ale należy zdawać sobie sprawę, że konsekwencje decyzji o brexicie nadal będą odczuwalne, jeśli nie teraz, to później. Po pierwsze, inwestorzy będą oczekiwać na dane pozwalające zinterpretować wpływ na sferę realną. Po drugie, sporo znaków zapytania rodzi się po stronie politycznej przyszłości Starego Kontynentu. Uzyskanie odpowiedzi na pytania nurtujące uczestników rynku może trochę zająć. Szczególnie, że Cameron przez niemal trzy miesiące sprawować będzie jeszcze urząd a lada moment na wakacje udadzą się europejscy politycy i rozpocznie się sezon ogórkowy.
Możemy zatem po stronie znaków zapytania dopisać dwa kolejne. A przecież lista „starych” niewiadomych wcale nie jest krótka. Ostrożność każą zachować chociażby nocne dane o kondycji chińskiego przemysłu, ważne subindeksy PMI wykazują słabość jeszcze mocniej niż spadek wskaźnika do 48,6 pkt. Mamy zatem do czynienia z sytuacją, w której władze będą zapewne kontynuować fiskalną i monetarną stymulację gospodarki powodując narastanie nierównowag i odkładając na półkę reformy strukturalne oraz proces delewarowania. Sporo pytań dotyczy też amerykańskiej gospodarki. Pierwszy kwartał był słaby, w drugim dynamika PKB przyśpieszyła zapewne w okolice 3 proc., ale na pozytywnym obrazie jej kondycji można dopatrzeć się sporo skaz. Z największą niecierpliwością inwestorzy czekają na przyszło piątkowe dane z rynku pracy. Po stronie złotego do globalnych znaków zapytania należy dopisać kilka lokalnych: kondycję finansów publicznych, plany obniżenia wieku emerytalnego, projekty rozwiązujące kwestię kredytów frankowych czy w końcu, w perspektywie kilku kwartałów nieuchronną ostatnią kropkę nad i w demontażu OFE. Dzisiejsza rewizja ratingu Polski, której dokona S&P nie budzi emocji. Trudno oczekiwać by po szokującej decyzji ze stycznia o obniżeniu ratingu i jego perspektywy, zdecydowano się na kolejne kroki. Tym bardziej, że tamta decyzja bazowała w dużej mierze na obawach, które jak czas pokazał – nie zmaterializowały się. Zresztą trudną oczekiwać by jakakolwiek rewizja w najbliższych latach budziła podobne kontrowersje i zainteresowanie jak styczniowe i majowe werdykty S&P i Moody’s.
Wszystko to sprawia, że przy obecnych pułapach należy ostrożnie podchodzić do prób podłączania się pod rajd ryzykownych aktywów. Spodziewamy się, że eurodolar, który obecnie przyklejony jest do 1,11 powróci do zniżek. Wczorajsze stanowisko Carneya pokazuje, że Bank Anglii będzie luzował a brexit mimo, że nie został sklasyfikowany jako zdarzenie o charakterze globalnym, to jednak na funcie odciśnie mocne piętno i rynek pozostawać będzie w fazie sprzedawania odbić. Dołek na USD/JPY wygląda na długoterminowy, ale inwestorzy mogą w okresach przejściowych turbulencji próbować przetestować determinację Banku Japonii, którego wiarygodność została w ostatnich miesiącach mocno nadszarpnięta. Wśród walut defensywnych najpewniejsze wydaje się osłabienie franka, a w gronie surowcowych dobre perspektywy dzięki odbijającym metalom przemysłowym ma dolar australijski.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Inwestorzy reagują na napięcia i konkurencję Nvidia
2024-11-26 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersAkcje NVIDIA (NVDA) spadły w poniedziałek o 4.18% do poziomu 136.02 USD, mimo że główne indeksy giełdowe odnotowały wzrosty (S&P 500 wzrósł o 0.30%, a Dow Jones o 0.99%). Był to drugi z rzędu dzień spadków dla NVIDIA, a jej kurs akcji pozostaje 16.87 USD poniżej 52-tygodniowego maksimum. Wolumen handlu wyniósł 326.5 mln akcji, co znacząco przekracza średnią z ostatnich 50 dni na poziomie 246.7 mln. Dell Technologies przygotowuje się do publikacji raportu kwartalnego, który ma rzucić światło na trendy związane z popytem na rozwiązania AI.
Trump straszy, dolar zyskuje
2024-11-26 Raport DM BOŚ z rynku walutCofnięcie się dolara po weekendowych informacjach o nominacji rynkowego praktyka, Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu USA było krótkie. Donald Trump szybko rozwiał nadzieje, że nowa polityka celna mogłaby być wdrażana etapowo - zapowiedział, że jedną z pierwszych decyzji będzie nałożenie 25 proc. ceł na import z Meksyku i Kanady, oraz zapowiedział dodatkowe 10 proc. cło (ponad to, co już planuje) na towary z Chin.
Złoty znów zaczyna tracić
2024-11-26 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPoniedziałek był okresem odreagowania złotego i to dość wyraźnego - dolar spadł w okolice 4,10 zł, a euro 4,30 zł. Inwestorzy dobrze przyjęli informację o nominacji Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu w nowej administracji Donalda Trumpa i dolar cofnął się po silnych zwyżkach z ostatnich dni. Rynki miały nadzieję, że rynkowy praktyk, jakim jest Bessent, będzie tonował część radykalnych pomysłów prezydenta dotyczących polityki gospodarczej.
Trump straszy nowymi cłami
2024-11-26 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump, prezydent elekt ponownie daje o sobie znać i podkreśla, że jedną z pierwszych decyzji, które podejmie, będzie nałożenie nowych taryf celnych na produkty z Chin oraz od najbliższych sąsiadów - Kanady oraz Meksyku. Tym samym pokazuje, że jego kampania wcale nie była ostrzejsza niż późniejsze plany, czym wywołuje dosyć spore ruchy na rynku. Jak wygląda rynek walutowy po poniedziałkowej wypowiedzi amerykańskiego polityka?
Problemy europejskich walut
2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.