
Data dodania: 2016-06-27 (10:37)
Weekend nie przyniósł wystarczającej liczby odpowiedzi dla wszystkich pytań dotyczących tego, gdzie zaprowadzi nas wynik brytyjskiego referendum o członkostwie w UE. Awersja do ryzyka dominuje na rynkach finansowych, ale bez załączenia trybu paniki. Jen i dolar są silne, mocno traci funt. EUR/PLN nieco wyżej.
Wejście Europy przynosi walkę o odreagowanie, ale zmienność pozostaje wysoka, a płynność niska. Szybka reakcja (głównie werbalna) czołowych banków centralnych i liderów państw pozwoliła uniknąć rozkręcenia się paniki, ale wciąż jesteśmy daleko od stwierdzenia, że nie będzie szoków wtórnych. Z pewnością będą słabsze niż zachowanie rynków w piątek, ale wciąż dotkliwe. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że Brexit nie jest wydarzeniem pokroju bankructwa banku Lehman Brothers w 2008 r. i nie ma poważnego zagrożenia systemowego. Referendum było ryzykiem z góry określonym, co do którego decydenci i instytucje mieli czas się przygotować. Ponadto władze krajowe i monetarne pamiętają, co może stać się z rynkami (i gospodarką), kiedy w porę nie zareagują. Potrzeba czasu i pro aktywnej roli banków centralnych, aby spokój powrócił na rynki finansowe. Do tego momentu żaden kierunek dla cen nie jest pewny na dłużej niż kilka godzin.
GBP/USD lekko odbija po powrocie pod 1,34, co zbiegło się w czasie z informacją od brytyjskiego kanclerza skarbu Osborne’a, że na razie nie rezygnuje ze stanowiska. Rynek akcji w Europie jest stabilny na otwarciu, co pomaga we wzrostach USD/JPY, ale też i EUR/USD. Jednak podejścia eurodolara pod 1,11 będą wygaszane, gdyż ryzyka dla politycznego obrazu UE pozostają wysokie, a droga dla ECB pozostaje tylko jedna (dalsze luzowanie), więc za kilka miesięcy kurs powinien być bliżej 1,05. USD/JPY nie zajdzie za wysoko bez silniejszego zaangażowania Banku Japonii i rządu Abe. Doniesienia prasowe wskazują, że minister finansów Aso i prezes BoJ Kuroda współpracują ze sobą nad skoordynowaną interwencją, ale pewnie będą czekać na kolejne zejście USD/JPY pod 100. Jeśli rynek będzie się obawiał takiego scenariusza, zdecyduje się na granie konsolidacji ponad 100, trzymając władze Japonii na uboczu.
Potencjalne wzrosty funta będą krótkotrwałe, gdyż przyszłość dla funta rysuje się w czarnych barwach. Choć Brexit nie wystąpi wcześniej niż za ponad dwa lata, Wielka Brytania już teraz będzie musiała stawić czoła osłabieniu napływu kapitału inwestycyjnego i spowolnieniu gospodarczemu. Przy nadmuchanym deficycie na rachunku bieżącym poziom równowagi dla GBP/USD stacza się w kierunku 1,25. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że istnieje szansa, że politycy znajdą sposób, by do Brexitu nie doszło, ale ta szansa jest tak minimalna, że na razie funtowi w niczym nie pomoże.
Gwałtowny wzrost zmienności na rynkach nigdy nie był przyjacielem złotego, więc zaparkowanie EUR/PLN w pobliżu 4,45 należy potraktować jako miłą niespodziankę. Ponieważ ryzyko totalnej paniki rynkowej zostało oddalone, tak i maleje prawdopodobieństwo, że kurs zawita pod 4,60. Z drugiej strony 4,54 w piątek rano pokazuje, że było blisko. Niespokojnie będzie jeszcze przez kilka dni z wyższymi poziomami wciąż bardziej realnymi, niż niższymi. Paradoksalnie negatywnie oceniana przez rynki polityka rządu uratowała złotego przed dotkliwszą deprecjacją – przez wydarzenia z początku roku (głównie obniżka ratingu Polski przez S&P) zaangażowanie kapitału inwestycyjnego w polskie aktywa było zdecydowanie mniejsze, niż przy poprzednich kryzysach. Jednak z tych samych powodów potencjalny powrót kapitału inwestycyjnego na polski rynek będzie opóźniony.
W poniedziałek, a prawdopodobnie i przez resztę tygodnia, publikacje makro zejdą w cień na rzecz posunięć liderów państw i bankierów centralnych w odpowiedzi na Brexit. Dziś na polu danych do zapamiętania na spokojniejsze czasy jest czerwcowy odczyt PMI dla usług z USA.
GBP/USD lekko odbija po powrocie pod 1,34, co zbiegło się w czasie z informacją od brytyjskiego kanclerza skarbu Osborne’a, że na razie nie rezygnuje ze stanowiska. Rynek akcji w Europie jest stabilny na otwarciu, co pomaga we wzrostach USD/JPY, ale też i EUR/USD. Jednak podejścia eurodolara pod 1,11 będą wygaszane, gdyż ryzyka dla politycznego obrazu UE pozostają wysokie, a droga dla ECB pozostaje tylko jedna (dalsze luzowanie), więc za kilka miesięcy kurs powinien być bliżej 1,05. USD/JPY nie zajdzie za wysoko bez silniejszego zaangażowania Banku Japonii i rządu Abe. Doniesienia prasowe wskazują, że minister finansów Aso i prezes BoJ Kuroda współpracują ze sobą nad skoordynowaną interwencją, ale pewnie będą czekać na kolejne zejście USD/JPY pod 100. Jeśli rynek będzie się obawiał takiego scenariusza, zdecyduje się na granie konsolidacji ponad 100, trzymając władze Japonii na uboczu.
Potencjalne wzrosty funta będą krótkotrwałe, gdyż przyszłość dla funta rysuje się w czarnych barwach. Choć Brexit nie wystąpi wcześniej niż za ponad dwa lata, Wielka Brytania już teraz będzie musiała stawić czoła osłabieniu napływu kapitału inwestycyjnego i spowolnieniu gospodarczemu. Przy nadmuchanym deficycie na rachunku bieżącym poziom równowagi dla GBP/USD stacza się w kierunku 1,25. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że istnieje szansa, że politycy znajdą sposób, by do Brexitu nie doszło, ale ta szansa jest tak minimalna, że na razie funtowi w niczym nie pomoże.
Gwałtowny wzrost zmienności na rynkach nigdy nie był przyjacielem złotego, więc zaparkowanie EUR/PLN w pobliżu 4,45 należy potraktować jako miłą niespodziankę. Ponieważ ryzyko totalnej paniki rynkowej zostało oddalone, tak i maleje prawdopodobieństwo, że kurs zawita pod 4,60. Z drugiej strony 4,54 w piątek rano pokazuje, że było blisko. Niespokojnie będzie jeszcze przez kilka dni z wyższymi poziomami wciąż bardziej realnymi, niż niższymi. Paradoksalnie negatywnie oceniana przez rynki polityka rządu uratowała złotego przed dotkliwszą deprecjacją – przez wydarzenia z początku roku (głównie obniżka ratingu Polski przez S&P) zaangażowanie kapitału inwestycyjnego w polskie aktywa było zdecydowanie mniejsze, niż przy poprzednich kryzysach. Jednak z tych samych powodów potencjalny powrót kapitału inwestycyjnego na polski rynek będzie opóźniony.
W poniedziałek, a prawdopodobnie i przez resztę tygodnia, publikacje makro zejdą w cień na rzecz posunięć liderów państw i bankierów centralnych w odpowiedzi na Brexit. Dziś na polu danych do zapamiętania na spokojniejsze czasy jest czerwcowy odczyt PMI dla usług z USA.
Źródło: Konrad Białas, Dom Maklerski TMS Brokers S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Dom Maklerski TMS Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
2025-06-16 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.