Data dodania: 2016-05-19 (11:01)
Dalszy wzrost oczekiwań na podwyżkę stóp procentowych w USA po publikacji sprawozdania z kwietnia. Dolar i funt na fali, słabną waluty krajów wschodzących. Złoty powrócił do poziomów sprzed decyzji Moody’s, ale do europejskich walut zacznie wkrótce się umacniać. Dalsze wzrosty kursu na GBP/PLN.
Większość członków Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) jest zdania, że jeśli doniesienia z gospodarki potwierdzą przyspieszenie wzrostu gospodarczego w II kw., wskaźniki rynku pracy będą dalej się poprawiać, a inflacja zbliży do celu 2 proc., najpewniej słusznym będzie podniesienie stóp procentowych w czerwcu, wynika ze sprawozdania z kwietniowego posiedzenia Fed. W gronie FOMC nie było zgodności, czy do tego czasu warunki te zostaną spełnione. Jednogłośnie uznano natomiast, że podejście banku powinno być elastyczne, a decyzja co do podwyżki przy okazji kolejnego spotkania pozostać otwarta. Część uczestników wyraziła zaniepokojenie tym, że rynek zbyt mocno oddalił tę perspektywę sugerując jednocześnie, by w okresie między posiedzeniami jasno określić, jak Komitet zamierza zareagować na wydarzenia dziejące się w gospodarce. Podobne wzmianki o niesłusznym odrzuceniu przez rynek możliwości podniesienia stóp procentowych w czerwcu zostały kilkakrotnie wyrażone w minutes. Część członków FOMC już na kwietniowym posiedzeniu sugerowała konieczność podwyżki w najbliższym czasie (E. George już wcześniej). Wskazywali oni, że tradycyjne metody ewaluacji właściwego poziomu stóp, takie jak reguła Taylora, wskazują, że powinny być już wyższe.
Sprawozdanie należy uznać za bardzo "jastrzębie". Aż roi się ono od stwierdzeń nakazujących zmienić postrzeganie sytuacji w kwestii polityki pieniężnej w USA przez uczestników rynku. Co więcej, minutes przypominają w tonie komunikat po posiedzeniu w październiku (miesiąc później Fed po raz pierwszy podniósł stopy). Tak restrykcyjnym przekazem bank centralny chce przesłać inwestorom wiadomość, że być może słaba kondycja gospodarki w I kw. zmieniła ich nastawienie co do dalszych ruchów stóp, ale nie stało się tak u osób odpowiedzialnych za ich ustalanie.
Od dłuższego czasu trzymamy się tezy, że rynek zbyt optymistycznie wycenia długość trwania niskiego oprocentowania w USA. Niepokoje w tej kwestii wyrażała w ostatnim czasie większość członków FOMC. Kolejne wystąpienia (dziś – W. Dudley’a, jutro D. Tarullo) będą zapewne podobne w tonie. Rynek będzie zatem najpewniej zmuszony dalej w większym stopniu brać pod uwagę możliwość wzrostu stopy funduszy federalnych do 0,75 proc. w połowie roku. Może nie będzie to już czerwiec, ale lipiec – od jakiegoś czasu preferowany przez nas z racji niepewności wywołanej brytyjskim referendum – to bardzo prawdopodobny termin monetarnego zacieśnienia w USA.
Taka zmiana percepcji może w krótkim terminie wywołać poważne zawirowania na rynkach finansowych. Wzrost rentowności amerykańskich obligacji, spadki na giełdach, wzmocnienie dolara i osłabienie walut emerging markets to logiczne konsekwencje konfrontacji nietrafionych oczekiwań (jeszcze długo brak podwyżek) z rzeczywistością (wzrosty o 0,5 pkt proc. rocznie). W naszej ocenie nie będą one jednak trwałe. Nie wydłużą się ponad okres kilku tygodni. Podwyżki to przekonanie Fed, że aktywność w gospodarce jest i pozostanie na wysokim poziomie, a inflacja będzie przyspieszać. To z założenia, w średnim terminie (zanim podwyżki stóp nie zaczną realnie wpływać na koszty) preferuje posiadaczy akcji i ryzykownych aktywów.
Póki co przybierający na sile wzrost oczekiwań na podwyżkę osłabia apetyt na ryzyko i szkodzi walutom krajów najbardziej narażonych wyższe koszty obsługi zadłużenia w dolara. Biorąc pod uwagę tylko ostatnie dwa dni złoty ponownie stał się jedną z najsłabszych walut emerging markets. Bardziej straciły w tym okresie, pogrążające się w kryzysie politycznym, południowoafrykański rand i brazylijski real. Inwestorzy znów wyprzedają polskie obligacje. Rentowność 10-latek powróciła powyżej 3 proc.
Złotemu nie pomogły publikowane wczoraj, dobre dane z rynku pracy. Dynamika wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw skoczyła w kwietniu do najwyższego poziomu od roku (4,6 proc. r/r), więcej, niż się spodziewano. Zatrudnienie w sektorze wzrosło do najwyższego poziomu od września 2011 r. (2,8 proc. r/r). Są to publikacje o charakterze opóźnionym, niemniej potwierdzają narastanie presji na wzrost płac, co powinno utrzymywać popyt konsumpcyjny na wysokim poziomie i równoważyć niekorzystne dla inflacji tendencje globalne. Rynki (słusznie) nie patrzą jednak obecnie na tego typu dane, ponieważ przy znaczących zmianach postrzegania sytuacji na światowych rynkach nie mają one żadnego znaczenia.
Sprawozdanie należy uznać za bardzo "jastrzębie". Aż roi się ono od stwierdzeń nakazujących zmienić postrzeganie sytuacji w kwestii polityki pieniężnej w USA przez uczestników rynku. Co więcej, minutes przypominają w tonie komunikat po posiedzeniu w październiku (miesiąc później Fed po raz pierwszy podniósł stopy). Tak restrykcyjnym przekazem bank centralny chce przesłać inwestorom wiadomość, że być może słaba kondycja gospodarki w I kw. zmieniła ich nastawienie co do dalszych ruchów stóp, ale nie stało się tak u osób odpowiedzialnych za ich ustalanie.
Od dłuższego czasu trzymamy się tezy, że rynek zbyt optymistycznie wycenia długość trwania niskiego oprocentowania w USA. Niepokoje w tej kwestii wyrażała w ostatnim czasie większość członków FOMC. Kolejne wystąpienia (dziś – W. Dudley’a, jutro D. Tarullo) będą zapewne podobne w tonie. Rynek będzie zatem najpewniej zmuszony dalej w większym stopniu brać pod uwagę możliwość wzrostu stopy funduszy federalnych do 0,75 proc. w połowie roku. Może nie będzie to już czerwiec, ale lipiec – od jakiegoś czasu preferowany przez nas z racji niepewności wywołanej brytyjskim referendum – to bardzo prawdopodobny termin monetarnego zacieśnienia w USA.
Taka zmiana percepcji może w krótkim terminie wywołać poważne zawirowania na rynkach finansowych. Wzrost rentowności amerykańskich obligacji, spadki na giełdach, wzmocnienie dolara i osłabienie walut emerging markets to logiczne konsekwencje konfrontacji nietrafionych oczekiwań (jeszcze długo brak podwyżek) z rzeczywistością (wzrosty o 0,5 pkt proc. rocznie). W naszej ocenie nie będą one jednak trwałe. Nie wydłużą się ponad okres kilku tygodni. Podwyżki to przekonanie Fed, że aktywność w gospodarce jest i pozostanie na wysokim poziomie, a inflacja będzie przyspieszać. To z założenia, w średnim terminie (zanim podwyżki stóp nie zaczną realnie wpływać na koszty) preferuje posiadaczy akcji i ryzykownych aktywów.
Póki co przybierający na sile wzrost oczekiwań na podwyżkę osłabia apetyt na ryzyko i szkodzi walutom krajów najbardziej narażonych wyższe koszty obsługi zadłużenia w dolara. Biorąc pod uwagę tylko ostatnie dwa dni złoty ponownie stał się jedną z najsłabszych walut emerging markets. Bardziej straciły w tym okresie, pogrążające się w kryzysie politycznym, południowoafrykański rand i brazylijski real. Inwestorzy znów wyprzedają polskie obligacje. Rentowność 10-latek powróciła powyżej 3 proc.
Złotemu nie pomogły publikowane wczoraj, dobre dane z rynku pracy. Dynamika wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw skoczyła w kwietniu do najwyższego poziomu od roku (4,6 proc. r/r), więcej, niż się spodziewano. Zatrudnienie w sektorze wzrosło do najwyższego poziomu od września 2011 r. (2,8 proc. r/r). Są to publikacje o charakterze opóźnionym, niemniej potwierdzają narastanie presji na wzrost płac, co powinno utrzymywać popyt konsumpcyjny na wysokim poziomie i równoważyć niekorzystne dla inflacji tendencje globalne. Rynki (słusznie) nie patrzą jednak obecnie na tego typu dane, ponieważ przy znaczących zmianach postrzegania sytuacji na światowych rynkach nie mają one żadnego znaczenia.
Źródło: Damian Rosiński, Dom Maklerski AFS
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Advanced Financial Solutions
Advanced Financial Solutions
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Inwestorzy reagują na napięcia i konkurencję Nvidia
2024-11-26 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersAkcje NVIDIA (NVDA) spadły w poniedziałek o 4.18% do poziomu 136.02 USD, mimo że główne indeksy giełdowe odnotowały wzrosty (S&P 500 wzrósł o 0.30%, a Dow Jones o 0.99%). Był to drugi z rzędu dzień spadków dla NVIDIA, a jej kurs akcji pozostaje 16.87 USD poniżej 52-tygodniowego maksimum. Wolumen handlu wyniósł 326.5 mln akcji, co znacząco przekracza średnią z ostatnich 50 dni na poziomie 246.7 mln. Dell Technologies przygotowuje się do publikacji raportu kwartalnego, który ma rzucić światło na trendy związane z popytem na rozwiązania AI.
Trump straszy, dolar zyskuje
2024-11-26 Raport DM BOŚ z rynku walutCofnięcie się dolara po weekendowych informacjach o nominacji rynkowego praktyka, Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu USA było krótkie. Donald Trump szybko rozwiał nadzieje, że nowa polityka celna mogłaby być wdrażana etapowo - zapowiedział, że jedną z pierwszych decyzji będzie nałożenie 25 proc. ceł na import z Meksyku i Kanady, oraz zapowiedział dodatkowe 10 proc. cło (ponad to, co już planuje) na towary z Chin.
Złoty znów zaczyna tracić
2024-11-26 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPoniedziałek był okresem odreagowania złotego i to dość wyraźnego - dolar spadł w okolice 4,10 zł, a euro 4,30 zł. Inwestorzy dobrze przyjęli informację o nominacji Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu w nowej administracji Donalda Trumpa i dolar cofnął się po silnych zwyżkach z ostatnich dni. Rynki miały nadzieję, że rynkowy praktyk, jakim jest Bessent, będzie tonował część radykalnych pomysłów prezydenta dotyczących polityki gospodarczej.
Trump straszy nowymi cłami
2024-11-26 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump, prezydent elekt ponownie daje o sobie znać i podkreśla, że jedną z pierwszych decyzji, które podejmie, będzie nałożenie nowych taryf celnych na produkty z Chin oraz od najbliższych sąsiadów - Kanady oraz Meksyku. Tym samym pokazuje, że jego kampania wcale nie była ostrzejsza niż późniejsze plany, czym wywołuje dosyć spore ruchy na rynku. Jak wygląda rynek walutowy po poniedziałkowej wypowiedzi amerykańskiego polityka?
Problemy europejskich walut
2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.