
Data dodania: 2016-04-15 (19:55)
Sytuacja na wykresie: Właściwie od początku kwietnia eurodolar poruszał się w konsolidacji, obejmującej zakres 1,1330 – 1,1460, jeśli brać pod uwagę (w przybliżeniu) skrajne wartości. Nie było jasne, w którą stronę kierować notowania.
Z jednej strony, wizja podwyżek stóp w USA nadal wydaje się odległa i np. nastawienie Janet Yellen jest gołębie. W gołębi sposób wypowiedział się też niedawno Harker z z Fed w Filadelfii, twierdząc, że z podwyżką należy poczekać, aż dane o inflacji będą lepsze (wyższe). Podobnie Lockhart ogłosił, że nie będzie bronił już tezy o konieczności podwyżek w kwietniu. Dodał poza tym, że sensowne jest cierpliwe podejście do polityki pieniężnej, a poziom wydatków konsumenckich wprowadza wątpliwości co do prognoz.
Z drugiej strony, np. Kaplan (również przedstawiciel Fed) zabrzmiał jastrzębio. Poza tym w środę pojawiły się słabe dane o produkcji przemysłowej w Strefie Euro (jakkolwiek amerykańskie dane o sprzedaży detalicznej też były słabe), natomiast dane z Chin o eksporcie były nader udane. Dobrze wypadły też najnowsze chińskie odczyty o produkcji w przemyśle, sprzedaży i PKB (nawet jeśli rynek powątpiewa w uczciwość rządowych statystyk Państwa Środka). Te czynniki sprawiły, że eurodolar przebił konsolidację w środę, po niemal dwóch tygodniach, po czym zszedł nawet w okolice 1,1235. Co prawda dziś wieczorem jest bliżej 1,13 – ale niewykluczone, że to jedynie korekta. Maksima dzienne jak na razie wypadły przy 1,1315 – w pewnym przybliżeniu to poziom, który rozeznaliśmy uprzednio jako opór (formalnie mówiliśmy o 1,1330 – dołkach z 6 kwietnia). Za mocny opór, gdyby zejść poniżej ostatnich dołków, uznajemy ok. 1,1145-55.
W niedzielę odbędzie się posiedzenie producentów ropy naftowej w Doha w Katarze. Nie wszystkie państwa z branży wezmą w nim udział – np. nie będzie USA, Kanady czy Chin, a także Iranu, który oczywiście nie ma zamiaru zamrażać produkcji. Być może jednak na taki ruch zdecydują się uczestnicy, jakkolwiek nie jest to pewne. Ropa crude stoi obecnie po 40,34 dolara za baryłkę, dziś tanieje. W ogólności cena rośnie od 11 lutego (wtedy notowano nieco ponad 26 USD), ale ostatnie szczyty (przy 42,4 USD) były w zasadzie powtórzeniem szczytów bez powodzenia testowanych w marcu.
Złoty polski
Silny dolar raczej nie sprzyja złotemu – i to nie tylko na USD/PLN, ale i na EUR/PLN. Rozumowanie jest takie, że skoro na rynku jest chęć do inwestowania w dolara (a więc być może także wiara w to, że Fed zacieśni politykę w perspektywie paru miesięcy), to wypada odchodzić z rynków ryzykownych vel wschodzących. Poza tym złoty i tak od końca stycznia mocno zyskiwał, pora więc realizować zyski. Do tego złotemu raczej nie sprzyja klimat polityczny wokół konfliktu rząd – opozycja, ani perspektywa Brexitu.
Ostatecznie jednak EUR/PLN utrzymuje się na razie w konsolidacji 4,27 – 4,30, jakkolwiek dołki dzienne są coraz wyżej i teoretycznie można nawet wyobrażać sobie trend zwyżkowy, idący od 4 kwietnia. Jego potwierdzeniem byłoby jednak dopiero mocne wybicie cen ponad 4,3130-40.
Na USD/PLN za obszar oporu możemy uznać z grubsza strefę 3,82 – 3,8430. Właściwie już w nią weszliśmy, w tym tygodniu notowano kursy grubo powyżej 3,83. Wciąż jednak można to jeszcze traktować jako test (poważny) trendu spadkowego, idącego od końcówki stycznia. Gdyby eurodolar odbił do góry, gdyby dolar stracił na wartości i wrócił w dawny obszar, to na USD/PLN trend spadkowy powinien się potwierdzić i zyskalibyśmy kilka groszy. W jakiś sposób przemawia za tym to, że dziś schodzimy poniżej 3,80 – ale być może to tylko ruchy korekcyjne. Pamiętajmy o czynnikach ryzyka, wymienionych na początku, jak też i o zwykłej możliwości realizacji zysków poprzez osłabienie PLN. Rentowność polskich obligacji 10-letnich jest co prawda w pobliżu 2,96 proc., czyli dużo niższa niż np. w końcówce stycznia, ale wyraźnie wyższa niż 4 kwietnia, gdy schodziła poniżej 2,82 proc.
Z drugiej strony, np. Kaplan (również przedstawiciel Fed) zabrzmiał jastrzębio. Poza tym w środę pojawiły się słabe dane o produkcji przemysłowej w Strefie Euro (jakkolwiek amerykańskie dane o sprzedaży detalicznej też były słabe), natomiast dane z Chin o eksporcie były nader udane. Dobrze wypadły też najnowsze chińskie odczyty o produkcji w przemyśle, sprzedaży i PKB (nawet jeśli rynek powątpiewa w uczciwość rządowych statystyk Państwa Środka). Te czynniki sprawiły, że eurodolar przebił konsolidację w środę, po niemal dwóch tygodniach, po czym zszedł nawet w okolice 1,1235. Co prawda dziś wieczorem jest bliżej 1,13 – ale niewykluczone, że to jedynie korekta. Maksima dzienne jak na razie wypadły przy 1,1315 – w pewnym przybliżeniu to poziom, który rozeznaliśmy uprzednio jako opór (formalnie mówiliśmy o 1,1330 – dołkach z 6 kwietnia). Za mocny opór, gdyby zejść poniżej ostatnich dołków, uznajemy ok. 1,1145-55.
W niedzielę odbędzie się posiedzenie producentów ropy naftowej w Doha w Katarze. Nie wszystkie państwa z branży wezmą w nim udział – np. nie będzie USA, Kanady czy Chin, a także Iranu, który oczywiście nie ma zamiaru zamrażać produkcji. Być może jednak na taki ruch zdecydują się uczestnicy, jakkolwiek nie jest to pewne. Ropa crude stoi obecnie po 40,34 dolara za baryłkę, dziś tanieje. W ogólności cena rośnie od 11 lutego (wtedy notowano nieco ponad 26 USD), ale ostatnie szczyty (przy 42,4 USD) były w zasadzie powtórzeniem szczytów bez powodzenia testowanych w marcu.
Złoty polski
Silny dolar raczej nie sprzyja złotemu – i to nie tylko na USD/PLN, ale i na EUR/PLN. Rozumowanie jest takie, że skoro na rynku jest chęć do inwestowania w dolara (a więc być może także wiara w to, że Fed zacieśni politykę w perspektywie paru miesięcy), to wypada odchodzić z rynków ryzykownych vel wschodzących. Poza tym złoty i tak od końca stycznia mocno zyskiwał, pora więc realizować zyski. Do tego złotemu raczej nie sprzyja klimat polityczny wokół konfliktu rząd – opozycja, ani perspektywa Brexitu.
Ostatecznie jednak EUR/PLN utrzymuje się na razie w konsolidacji 4,27 – 4,30, jakkolwiek dołki dzienne są coraz wyżej i teoretycznie można nawet wyobrażać sobie trend zwyżkowy, idący od 4 kwietnia. Jego potwierdzeniem byłoby jednak dopiero mocne wybicie cen ponad 4,3130-40.
Na USD/PLN za obszar oporu możemy uznać z grubsza strefę 3,82 – 3,8430. Właściwie już w nią weszliśmy, w tym tygodniu notowano kursy grubo powyżej 3,83. Wciąż jednak można to jeszcze traktować jako test (poważny) trendu spadkowego, idącego od końcówki stycznia. Gdyby eurodolar odbił do góry, gdyby dolar stracił na wartości i wrócił w dawny obszar, to na USD/PLN trend spadkowy powinien się potwierdzić i zyskalibyśmy kilka groszy. W jakiś sposób przemawia za tym to, że dziś schodzimy poniżej 3,80 – ale być może to tylko ruchy korekcyjne. Pamiętajmy o czynnikach ryzyka, wymienionych na początku, jak też i o zwykłej możliwości realizacji zysków poprzez osłabienie PLN. Rentowność polskich obligacji 10-letnich jest co prawda w pobliżu 2,96 proc., czyli dużo niższa niż np. w końcówce stycznia, ale wyraźnie wyższa niż 4 kwietnia, gdy schodziła poniżej 2,82 proc.
Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Amerykanie obawiają się drastycznego wzrostu cen
10:21 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWzrost długoterminowych oraz krótkoterminowych oczekiwań inflacyjnych w USA, rejestrowany przez Uniwersytet Michigan, przestaje wyglądać na statystyczną anomalię. Dane z drugiej rundy kwietniowych badań jedynie potwierdzają tendencję, którą wskazywały już wcześniejsze wyniki z marca i początku kwietnia: konsumenci wyraźnie zaczęli spodziewać się wyższej cen w krótkim oraz długim horyzoncie czasowym. To znacząca zmiana, zwłaszcza w zestawieniu z okresem inflacji po pandemii covid, kiedy wzrost oczekiwań był stosunkowo niewielki.
Wyczekiwanie na kolejne wieści
10:20 Raport DM BOŚ z rynku walutSekretarz Skarbu Scott Bessent poinformował agencje o spotkaniu z przedstawicielami Chin, po którym stwierdził, że tak wysokie, wzajemne stawki celne są nie do utrzymania, co podbiło spekulacje, co do ich obniżenia. Presja rynków na konkretne działania rośnie, choć trudno ocenić, kiedy pojawiłyby się konkrety. Niemniej administracja Trumpa zdaje się czuć naciski z Wall Street, gdyż pojawiły się doniesienia, że urzędnicy chcieliby zawrzeć nowe umowy handlowe z niektórymi krajami nawet w tym tygodniu, chociaż mogą pojawić się opóźnienia - innymi słowy: chcemy, rozumiemy i pracujemy nad jak najszybszą finalizacją.
Intensywna majówka
07:09 Poranny komentarz walutowy XTBDość spokojnie jest w poniedziałkowy poranek na rynkach finansowych, szczególnie jak na wydarzenia ostatnich tygodni. Wyprzedaż dolara zatrzymała się, zaś indeksy odbiły wobec pewnego rodzaju odwilży w polityce celnej Waszyngtonu, choć sytuacja może się szybko zmienić. Paradoksalnie główne wydarzenia tego tygodnia czekają nas w okresie polskiego majowego weekendu. Kwiecień był drugim kolejnym miesiącem intensywnej wyprzedaży dolara amerykańskiego, a kurs EURUSD dotarł w okolice 1,15 – poziomu niewidzianego od końca 2021 roku.
Deeskalacja i doważanie USA
2025-04-25 Raport DM BOŚ z rynku walutChińczycy temu zaprzeczają, ale prezydent Trump twierdzi, że prowadzone są już zakulisowe rozmowy z Chinami na temat obniżenia stawek celnych po obu stronach i progres w tym temacie jest widoczny. Chiny mają rozważyć zwolnienia dla amerykańskiego sprzętu medycznego i chemikaliów przemysłowych, podczas kiedy USA mogą wprowadzić zwolnienia na wybrane półprzewodniki i układy scalone.
Rynkowe światełko w tunelu?
2025-04-25 Poranny komentarz walutowy XTBOstatnia w tym tygodniu sesja na międzynarodowych rynkach finansowych rozpoczyna się pozytywnie, ponieważ dobre wyniki kwartalne Alphabet oraz informacje o możliwych luzowaniach celnych ze strony Chin zmniejszają szansę wystąpienia globalnej recesji, która jeszcze ostatnio jako temat przewodni stanowiła główny element wywołujący paniczne wyprzedaże rynku.
Deal z Chinami nie pojawi się prędko
2025-04-24 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartek przynosi cofnięcie dolara na szerokim rynku po dwóch dniach jego odbicia. W tym czasie mocno wzrosły tez indeksy na Wall Street, zanotowaliśmy ruch na kryptowalutach, odreagowały też przecenione ostatnio amerykańskie obligacje. Rynki zareagowały tak na sygnały, że USA oczekują deeskalacji w wywołanej przez siebie wojnie handlowej z Chinami, a prezydent Trump wyraźnie podkreślił, że nie planuje zwolnić szefa FED, który uparcie nie chce obniżyć stóp procentowych.
Złoto wrażliwe na sygnały z Waszyngtonu
2025-04-24 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW środę ceny złota doświadczyły największego jednodniowego spadku od prawie czterech lat, co wywołało pytania o trwałość dotychczasowego rajdu cenowego na tym rynku. Gwałtowny spadek był bezpośrednią reakcją na złagodzenie retoryki prezydenta Donalda Trumpa w sprawie ceł wobec Chin oraz na rosnącą niepewność dotyczącą przyszłości szefa Rezerwy Federalnej.
Polska gotowa na obniżki stóp procentowych
2025-04-24 Poranny komentarz walutowy XTBDane z polskiej gospodarki, które poznaliśmy w tym tygodniu, wyraźnie sygnalizują, że pojawiła się przestrzeń do obniżek stóp procentowych. Dynamika płac, o której wspominał szef NBP, prof. Glapiński wyraźnie spadła, a reszta danych również pokazuje wyraźne schłodzenie gospodarki. Dodatkowo inflacja za marzec wypadła wyraźnie poniżej prognoz NBP, a szefowa Europejskiego Banku Centralnego wskazuje, że ryzyko dotyczące ceł jest duże i prawdopodobnie wojna handlowa będzie działała dezinflacyjnie na ceny.
Dolar wróci silniejszy?
2025-04-23 Poranny komentarz walutowy XTBAmerykański dolar padł ofiarą oczekiwanych zmian w polityce handlowej Stanów Zjednoczonych. Jednak wciąż nie jest jasne, jak wiele z tych zmian naprawdę znajdzie odzwierciedlenie w rzeczywistości. Obecna sytuacja stanowi ekstremum, które wciąż może doczekać się korzystnych dla globalnej gospodarki, jak i amerykańskiego dolara rezultatów. Polityka Trumpa - jak dotąd chaotyczna i wymierzona w Chiny spowodowała niemal całkowite embargo i zawieszenie wymiany handlowej między dwiema największymi gospodarkami świata.
Przesilenie?
2025-04-23 Raport DM BOŚ z rynku walutAdministracja Donalda Trumpa czuje się coraz mniej komfortowo z obecną sytuacją na rynkach finansowych? Wczoraj wieczorem rynki obiegły informacje z zamkniętego spotkania Sekretarza Skarbu z inwestorami organizowanego przez bank inwestycyjny JP Morgan - atmosfera była nerwowa, a Scott Bessent miał powiedzieć, że obecna sytuacja handlowa z Chinami jest nie do utrzymania i spodziewa się on rozpoczęcia negocjacji i deeskalacji.