Data dodania: 2016-04-05 (11:47)
Początek wtorkowej sesji przynosi pogorszenie nastrojów na rynkach finansowych. Indeksy giełdowe na całym świecie ponownie poruszają się w rytm notowań ropy naftowej, która ustala sentyment na wielu rynkach. Po raz pierwszy od ponad miesiąca za baryłkę ropy WTI płacimy mniej niż 36 USD, natomiast baryłka ropy Brent jest wyceniana na 37,45 USD.
Obserwowane spadki ceny „czarnego złota” to efekt rynkowych oczekiwań dalszego przyrostu zapasów surowca w amerykańskich magazynach, jak i również niedawne pogorszenie perspektyw dla porozumienia w sprawie zamrożenia poziomu produkcji przez największych wydobywców. Spotkanie w tej kwestii odbędzie się 17 kwietnia w stolicy Kataru, jednak już w ubiegłym tygodniu dowiedzieliśmy się, że osiągnięcie ewentualnego porozumienia może być trudne. Jeden z przedstawicieli Arabii Saudyjskiej stwierdził, że nie będzie porozumienia bez udziału Iranu, którego negatywne nastawienie do planów zamrożenia wydobycia jest powszechnie znane. Pozostałe aktywa na rynku surowcowym także znalazły się pod presją sprzedających. Kontrakty terminowe na miedź kontynuują 7-dniową serię spadków, natomiast pojawiający się wzrost podaży rudy żelaza ze strony największych producentów spowodował spadek kursu kontraktu na ten metal.
Mamy zatem powrót awersji do ryzyka, która jest widoczna zarówno na rynku giełdowym, jak i na rynku walutowym. Większość azjatyckich indeksów – poza Shanghai Composite oraz Shanghai B-Share – solidarnie traciło wraz z kolejnymi spadkami na rynku surowcowym. Japoński Nikkei 225 stracił prawie 2,5% i ponownie znalazł się poniżej poziomu 16 000 punktów, jednak w tym przypadku głównym czynnikiem powodującym spadki była aprecjacja jena, który po raz kolejny potwierdza swój status „waluty bezpiecznej przystani”. Para walutowa USDJPY wyznaczyła nowe dołki i znalazła się na poziomie 110,50, najniższym od października 2014 roku. Pod koniec kwietnia poznamy decyzję BoJ w sprawie polityki pieniężnej, wobec której oczekiwania rynkowe stają się coraz bardziej gołębie. Potwierdza to także przewodniczący Kuroda, który w swojej ostatniej wypowiedzi nie wykluczył obniżania poziomu stóp procentowych do jeszcze bardziej ujemnych wartości.
Europejscy inwestorzy nie mieli większego wyboru i także podążyli spadkową ścieżką. Wszystkie główne indeksy giełdowe w Europie świecą na czerwono, potwierdzając panujący na rynku spadek apetytu na ryzyko. Niemiecki DAX w trakcie pierwszej godziny notowań stracił już ponad 2,2%, francuski CAC40 1,84%, a strata brytyjskiego FTSE100 to 1,2%. Nastroje na warszawskim parkiecie także uległy pogorszeniu, a indeks WIG20 ze stratą na poziomie 1,74% w pierwszej godzinie handlu jest czwartym najgorszym indeksem w całej Europie.
Na sam koniec przenieśmy się do Australii, gdzie o godzinie 6:30 poznaliśmy decyzję tamtejszego banku centralnego w sprawie poziomu stóp procentowych, które zgodnie z konsensusem ekonomistów pozostały niezmienione. Brak jednoznacznie gołębiej treści w komunikacie opublikowanym przez RBA dał wsparcie notowaniom dolara australijskiego, który od razu po decyzji wyznaczył nowe dzienne maksima w stosunku do dolara amerykańskiego na poziomie 0,7590. Jednak w kolejnych godzinach handlu przebiegających w nastrojach awersji do ryzyka zyski zostały oddane i obecny kurs pary AUDUSD to 0,7574.
Mamy zatem powrót awersji do ryzyka, która jest widoczna zarówno na rynku giełdowym, jak i na rynku walutowym. Większość azjatyckich indeksów – poza Shanghai Composite oraz Shanghai B-Share – solidarnie traciło wraz z kolejnymi spadkami na rynku surowcowym. Japoński Nikkei 225 stracił prawie 2,5% i ponownie znalazł się poniżej poziomu 16 000 punktów, jednak w tym przypadku głównym czynnikiem powodującym spadki była aprecjacja jena, który po raz kolejny potwierdza swój status „waluty bezpiecznej przystani”. Para walutowa USDJPY wyznaczyła nowe dołki i znalazła się na poziomie 110,50, najniższym od października 2014 roku. Pod koniec kwietnia poznamy decyzję BoJ w sprawie polityki pieniężnej, wobec której oczekiwania rynkowe stają się coraz bardziej gołębie. Potwierdza to także przewodniczący Kuroda, który w swojej ostatniej wypowiedzi nie wykluczył obniżania poziomu stóp procentowych do jeszcze bardziej ujemnych wartości.
Europejscy inwestorzy nie mieli większego wyboru i także podążyli spadkową ścieżką. Wszystkie główne indeksy giełdowe w Europie świecą na czerwono, potwierdzając panujący na rynku spadek apetytu na ryzyko. Niemiecki DAX w trakcie pierwszej godziny notowań stracił już ponad 2,2%, francuski CAC40 1,84%, a strata brytyjskiego FTSE100 to 1,2%. Nastroje na warszawskim parkiecie także uległy pogorszeniu, a indeks WIG20 ze stratą na poziomie 1,74% w pierwszej godzinie handlu jest czwartym najgorszym indeksem w całej Europie.
Na sam koniec przenieśmy się do Australii, gdzie o godzinie 6:30 poznaliśmy decyzję tamtejszego banku centralnego w sprawie poziomu stóp procentowych, które zgodnie z konsensusem ekonomistów pozostały niezmienione. Brak jednoznacznie gołębiej treści w komunikacie opublikowanym przez RBA dał wsparcie notowaniom dolara australijskiego, który od razu po decyzji wyznaczył nowe dzienne maksima w stosunku do dolara amerykańskiego na poziomie 0,7590. Jednak w kolejnych godzinach handlu przebiegających w nastrojach awersji do ryzyka zyski zostały oddane i obecny kurs pary AUDUSD to 0,7574.
Źródło: Robert Pietrzak, Analityk HFT Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Inwestorzy reagują na napięcia i konkurencję Nvidia
2024-11-26 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersAkcje NVIDIA (NVDA) spadły w poniedziałek o 4.18% do poziomu 136.02 USD, mimo że główne indeksy giełdowe odnotowały wzrosty (S&P 500 wzrósł o 0.30%, a Dow Jones o 0.99%). Był to drugi z rzędu dzień spadków dla NVIDIA, a jej kurs akcji pozostaje 16.87 USD poniżej 52-tygodniowego maksimum. Wolumen handlu wyniósł 326.5 mln akcji, co znacząco przekracza średnią z ostatnich 50 dni na poziomie 246.7 mln. Dell Technologies przygotowuje się do publikacji raportu kwartalnego, który ma rzucić światło na trendy związane z popytem na rozwiązania AI.
Trump straszy, dolar zyskuje
2024-11-26 Raport DM BOŚ z rynku walutCofnięcie się dolara po weekendowych informacjach o nominacji rynkowego praktyka, Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu USA było krótkie. Donald Trump szybko rozwiał nadzieje, że nowa polityka celna mogłaby być wdrażana etapowo - zapowiedział, że jedną z pierwszych decyzji będzie nałożenie 25 proc. ceł na import z Meksyku i Kanady, oraz zapowiedział dodatkowe 10 proc. cło (ponad to, co już planuje) na towary z Chin.
Złoty znów zaczyna tracić
2024-11-26 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPoniedziałek był okresem odreagowania złotego i to dość wyraźnego - dolar spadł w okolice 4,10 zł, a euro 4,30 zł. Inwestorzy dobrze przyjęli informację o nominacji Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu w nowej administracji Donalda Trumpa i dolar cofnął się po silnych zwyżkach z ostatnich dni. Rynki miały nadzieję, że rynkowy praktyk, jakim jest Bessent, będzie tonował część radykalnych pomysłów prezydenta dotyczących polityki gospodarczej.
Trump straszy nowymi cłami
2024-11-26 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump, prezydent elekt ponownie daje o sobie znać i podkreśla, że jedną z pierwszych decyzji, które podejmie, będzie nałożenie nowych taryf celnych na produkty z Chin oraz od najbliższych sąsiadów - Kanady oraz Meksyku. Tym samym pokazuje, że jego kampania wcale nie była ostrzejsza niż późniejsze plany, czym wywołuje dosyć spore ruchy na rynku. Jak wygląda rynek walutowy po poniedziałkowej wypowiedzi amerykańskiego polityka?
Problemy europejskich walut
2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.