Data dodania: 2016-03-18 (21:37)
Taki był tydzień: W poprzednim tygodniu siłą, która podbiła notowania eurodolara, był Europejski Bank Centralny w osobie Mario Draghiego. Okazało się, że EBC poluzował politykę, ale dał do zrozumienia, że na razie to już koniec, przynajmniej jeśli chodzi o obniżki stóp. Reakcją, jak pamiętamy, był najpierw zjazd eurodolar do 1,0820, a potem wybicie powyżej 1,12. Rynek rzadko widzi tak duże ruchy.
Przewidywaliśmy, że 16 marca zmienność też może być spora, ale z pewnością nie aż tak duża, jak za sprawą EBC. 16 marca był oczywiście dniem, w którym swoje prognozy i decyzje ogłosiła Rezerwa Federalna. Rankiem w środę rynek formował się w pobliżu 1,11 i niżej, my zakładaliśmy dużą szansę na odbicie i ruch w górę, z przyczyn tak technicznych, jak i fundamentalnych. Miał on w naszej ocenie dojść do 1,12 – i tak się stało. Rynek jednak zaskoczył w tym sensie, że poprowadził ceny dużo, dużo wyżej, finalnie w okolice 1,1340. Takie szczyty notowano wczoraj i dziś, jakkolwiek dziś świeca dzienna była już czarna, spadkowa.
Istotnie, nastąpiła lekka korekta zwyżek, acz tylko do 1,1275. Cała sytuacja wynikała z tego, że Fed zabrzmiał nader gołębio. Nie podniesiono stóp, obniżono niektóre przewidywania gospodarcze, a ogólny wydźwięk komunikatu wskazywał na to, że Fed nie spieszy się do podwyżek.
Sprawa jest trochę paradoksalna, ale paradoks to częsta cecha tego rynku. Oto bowiem z jednej strony gołębie nastawienie Fed sugeruje, że bank ów dostrzega mocne czynniki ryzyka na rynkach (tak w USA, jak też w Chinach i nie tylko). Obawia się zatem osłabiania kroplówki finansowej, której żądają głodne instytucje finansowe, by podbijać indeksy i kreować pewną iluzję dobrej sytuacji. Z drugiej strony, to właśnie postawa Fed spowodowała wzrost chęci do inwestowania w aktywa ryzykowne, co moglibyśmy nazwać dobrym sentymentem. Na tym zresztą zarobił i wciąż zarabia polski złoty.
Co teraz? Możemy postrzegać okres od 2 marca do dnia dzisiejszego jako mocny, klarowny trend wzrostowy (z efemeryczną obniżką w dniu 10 marca). Jeśli tak, to teoretycznie notowania powinny iść w najbliższych dniach w kierunku linii tegoż trendu, czyli obecnie do 1,1180 – 1,1240 (bezpieczniej będzie zakreślić taki obszar niż silić się na arcy-precyzyjne prognozy).
Wczorajsze i dzisiejsze maksima można chyba uznać już za test maksimów z lutego, nawet jeśli tamte formalnie były nieco wyżej. Gdyby ruch nastąpił jeszcze wyżej, to oporem jest okolica 1,1480-90 (szczyty z połowy października). Mimo wszystko podejrzewamy jednak, że aprecjacja euro nie będzie – nawet po korekcie do linii trendu – szła tak bezkrytycznie, ostatecznie przecież EBC ze swej strony osłabia własną walutę, a to poprzez QE i arcy-niskie stopy procentowe, w depozycie wręcz ujemne.
Sytuacja złotego
Wyjątkowo silny trend spadkowy na EUR/PLN, ciągnący się od 21 stycznia (szczyt na 4,51) aż prosi się o poważniejszą korektę, a jednak rynek się do niej nie kwapi. Dziś gracze wyraźnie przebili 4,27, teraz mamy ok. 4,2560. Teraz otwarta jest droga do 4,2270 – 4,23 czy nawet do 4,21. nie zakładamy jednak, by rzecz miała sięgać poziomów jeszcze niższych niż właśnie te wymienione.
Z drugiej strony, mocnym poziomem oporu na EUR/PLN może się okazać 4,30, a wyżej 4,3140. Przebicie tych okolic byłoby jednak istotne, bo oznaczałoby pokonanie trendu. Można podejrzewać, że trend zacznie się wyczerpywać lub już wyczerpuje, niemniej np. dobre dane o produkcji przemysłowej, sprzedaży detalicznej, wynagrodzeniu i zatrudnieniu (dane polskie, rzecz jasna) były pomocne – wraz z układem sytuacji globalnej.
Na USD/PLN dostrzegamy teraz 3,78 – a wczorajsze minima na 3,7655 nie zostały dziś pokonane. Cóż, dolar trochę odzyskał, zatem musiało to blokować dalsze umacnianie złotego. Także i tu spodziewamy się korekty, choć niekoniecznie od razu. Opory możemy rozpoznać w okolicy 3,81 – 3,8115 oraz w szerszym zakresie 3,8340 – 3,8570.
W przyszłym tygodniu poznamy we wtorek wstępne indeksy PMI dla przemysłu i usług krajów Europy oraz dla przemysłu USA. Poza tym pojawi się też indeks Ifo z Niemiec.
Istotnie, nastąpiła lekka korekta zwyżek, acz tylko do 1,1275. Cała sytuacja wynikała z tego, że Fed zabrzmiał nader gołębio. Nie podniesiono stóp, obniżono niektóre przewidywania gospodarcze, a ogólny wydźwięk komunikatu wskazywał na to, że Fed nie spieszy się do podwyżek.
Sprawa jest trochę paradoksalna, ale paradoks to częsta cecha tego rynku. Oto bowiem z jednej strony gołębie nastawienie Fed sugeruje, że bank ów dostrzega mocne czynniki ryzyka na rynkach (tak w USA, jak też w Chinach i nie tylko). Obawia się zatem osłabiania kroplówki finansowej, której żądają głodne instytucje finansowe, by podbijać indeksy i kreować pewną iluzję dobrej sytuacji. Z drugiej strony, to właśnie postawa Fed spowodowała wzrost chęci do inwestowania w aktywa ryzykowne, co moglibyśmy nazwać dobrym sentymentem. Na tym zresztą zarobił i wciąż zarabia polski złoty.
Co teraz? Możemy postrzegać okres od 2 marca do dnia dzisiejszego jako mocny, klarowny trend wzrostowy (z efemeryczną obniżką w dniu 10 marca). Jeśli tak, to teoretycznie notowania powinny iść w najbliższych dniach w kierunku linii tegoż trendu, czyli obecnie do 1,1180 – 1,1240 (bezpieczniej będzie zakreślić taki obszar niż silić się na arcy-precyzyjne prognozy).
Wczorajsze i dzisiejsze maksima można chyba uznać już za test maksimów z lutego, nawet jeśli tamte formalnie były nieco wyżej. Gdyby ruch nastąpił jeszcze wyżej, to oporem jest okolica 1,1480-90 (szczyty z połowy października). Mimo wszystko podejrzewamy jednak, że aprecjacja euro nie będzie – nawet po korekcie do linii trendu – szła tak bezkrytycznie, ostatecznie przecież EBC ze swej strony osłabia własną walutę, a to poprzez QE i arcy-niskie stopy procentowe, w depozycie wręcz ujemne.
Sytuacja złotego
Wyjątkowo silny trend spadkowy na EUR/PLN, ciągnący się od 21 stycznia (szczyt na 4,51) aż prosi się o poważniejszą korektę, a jednak rynek się do niej nie kwapi. Dziś gracze wyraźnie przebili 4,27, teraz mamy ok. 4,2560. Teraz otwarta jest droga do 4,2270 – 4,23 czy nawet do 4,21. nie zakładamy jednak, by rzecz miała sięgać poziomów jeszcze niższych niż właśnie te wymienione.
Z drugiej strony, mocnym poziomem oporu na EUR/PLN może się okazać 4,30, a wyżej 4,3140. Przebicie tych okolic byłoby jednak istotne, bo oznaczałoby pokonanie trendu. Można podejrzewać, że trend zacznie się wyczerpywać lub już wyczerpuje, niemniej np. dobre dane o produkcji przemysłowej, sprzedaży detalicznej, wynagrodzeniu i zatrudnieniu (dane polskie, rzecz jasna) były pomocne – wraz z układem sytuacji globalnej.
Na USD/PLN dostrzegamy teraz 3,78 – a wczorajsze minima na 3,7655 nie zostały dziś pokonane. Cóż, dolar trochę odzyskał, zatem musiało to blokować dalsze umacnianie złotego. Także i tu spodziewamy się korekty, choć niekoniecznie od razu. Opory możemy rozpoznać w okolicy 3,81 – 3,8115 oraz w szerszym zakresie 3,8340 – 3,8570.
W przyszłym tygodniu poznamy we wtorek wstępne indeksy PMI dla przemysłu i usług krajów Europy oraz dla przemysłu USA. Poza tym pojawi się też indeks Ifo z Niemiec.
Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Złoty broni silnego kursu – czy polska waluta pozostanie liderem regionu?
09:51 Komentarz walutowy MyBank.plAktualne notowania walut, w poniedziałkowy poranek 10 listopada pokazują, że polski złoty wciąż pozostaje jedną z bardziej stabilnych walut regionu. O godzinie 9 rano euro kosztowało 4,24 złotego, dolar amerykański 3,67 złotego, frank szwajcarski 4,54 złotego, funt brytyjski 4,82 złotego, dolar kanadyjski 2,61 złotego, natomiast korona norweska wahała się w granicach 0,36 złotego. Takie notowania pokazują względną odporność złotówki na impulsy zewnętrzne i potwierdzają fundamentalną siłę polskiej gospodarki na tle regionu.
Decyzja Fed i stabilny złoty – co dalej z dolarem i głównymi walutami?
2025-10-29 Komentarz walutowy MyBank.plDolar amerykański lekko umacnia się na szerokim rynku przed wieczornym posiedzeniem FED, choć notowania wykazują ograniczoną zmienność. Inwestorzy, jak podkreśla wielu ekonomistów, są niemal pewni drugiej w tym roku obniżki stóp procentowych w USA i zakończenia miesiąca z główną stopą federalną w przedziale 3,75–4,00%. Oczekiwania na kolejne cięcia – w tym aż cztery ruchy do końca przyszłego roku – są wyceniane przez rynki, stąd sama decyzja najprawdopodobniej nie wywoła szoku, a najważniejsza będzie narracja przewodniczącego Jerome’a Powella dotycząca przyszłości redukcji bilansu oraz deklaracji dotyczących inflacji i rynku pracy.
Kto zostanie szefem FED: jak waluty zareagują na luzowanie polityki pieniężnej?
2025-10-28 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek na rynku walutowym upływa pod znakiem wzmożonej ostrożności inwestorów oraz oczekiwania na środową decyzję Rezerwy Federalnej USA, która może wyznaczyć kierunek dla światowych kursów walutowych na przełomie października i listopada. Dzisiejszy fixing NBP ustalił średnie kursy na poziomach: euro 4,2345 zł, dolar amerykański 3,6327 zł, frank szwajcarski 4,5783 zł, funt brytyjski 4,8375 zł, korona norweska 0,3630 zł, dolar kanadyjski 2,5954 zł.
Kluczowy tydzień dla dolara i złotówki – co z głównymi kursami walut?
2025-10-27 Komentarz walutowy MyBank.plW obliczu nadchodzącego tygodnia na rynkach finansowych uwaga inwestorów skupia się na kluczowych decyzjach monetarnych oraz perspektywach geopolitycznych. Na kursach walutowych i szczególnie w kontekście polskiej waluty – Polski złoty (PLN) – rysuje się potencjalnie przełomowy moment. W poniedziałek rano dolara amerykańskiego (USD) wyceniano na około 3,65 zł za 1 USD. Dane wskazują, iż kurs USD/PLN znajduje się w okolicach 3,64–3,65.
Polskie kursy walut na finiszu tygodnia. Złoty, frank, dolar i funt w centrum uwagi
2025-10-24 Komentarz walutowy MyBank.plPiątkowy fixing NBP przyniósł umocnienie głównych walut wobec złotówki. Według oficjalnych kursów średnich Narodowego Banku Polskiego z dnia 24.10.2025, euro kosztuje 4,2347 zł, dolar amerykański 3,6519 zł, frank szwajcarski 4,5790 zł, funt brytyjski 4,8745 zł, a korona norweska 0,3659 zł. Dolar kanadyjski wyceniany jest na poziomie 2,6097 zł. Dzisiejsze notowania potwierdzają nieprzerwany trend lekko słabszego złotego w końcówce tygodnia, a najnowsze dane ze światowych rynków podkreślają przewagę walut rezerwowych oraz utrzymującą się ostrożność inwestorów na globalnym Forexie.
Frank szwajcarski królem bezpiecznych przystani. Jak radzi sobie polski złoty?
2025-10-23 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym czwartek przynosi kontynuację niepewności związanej z globalnymi napięciami handlowymi, polityką głównych banków centralnych i wyczekiwaniem na przyszłotygodniowe spotkania międzynarodowe. Frank szwajcarski ponownie potwierdza swój status klasycznej bezpiecznej przystani, zyskując do niemal wszystkich głównych walut świata, poza dolarem amerykańskim, który utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie do złotówki. Aktualny kurs CHF/PLN kształtuje się na poziomie 4,5744 zł, co odzwierciedla narastający popyt na aktywa defensywne wobec globalnych napięć gospodarczych i politycznych.
Środowa stabilizacja złotego na Forex – co dalej z PLN, USD, EUR i CHF?
2025-10-22 Komentarz walutowy MyBank.plKursy walut na rynku Forex w środę, 22 października 2025 roku, wskazują na umiarkowaną stabilizację podstawowych par walutowych względem złotówki. O godzinie 9 rano dolar amerykański kosztował 3,6529 zł, euro wyceniane było na poziomie 4,2461 zł, frank szwajcarski 4,5732 zł, funt brytyjski 4,8686 zł, natomiast korona norweska oscylowała wokół 0,3648 zł. Ta sytuacja potwierdza utrzymującą się dominację walut rezerwowych nad PLN, wyznaczając nastroje w pierwszej części tygodnia.
Kursy walut we wtorek wtorek 21.10: czy złotówka wykorzysta słabość dolara amerykańskiego?
2025-10-21 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek 21 października polski rynek walutowy pracuje w rytmie globalnych informacji o surowcach krytycznych oraz w oczekiwaniu na kolejne sygnały z banków centralnych. W tle wydarzeń pozostaje umowa Stanów Zjednoczonych z Australią, wzmacniająca łańcuchy dostaw metali ziem rzadkich i galu. Z perspektywy inwestorów w Warszawie kluczowe jest jednak to, że złotówka utrzymuje stabilizację wobec głównych par, a dysparytet stóp procentowych wciąż sprzyja krajowej walucie.
Poniedziałek na rynku walut: złotówka rozpoczyna tydzień w cieniu globalnych napięć
2025-10-20 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek nowego tygodnia na rynku walutowym mija pod znakiem umiarkowanej zmienności oraz narastającego napięcia wokół głównych światowych gospodarek. Polski złoty utrzymuje się na relatywnie stabilnym poziomie, choć presja globalnych wydarzeń geopolitycznych i ekonomicznych wyraźnie kształtuje nastroje inwestorów oraz sentyment na rynku Forex. W poniedziałkowy wieczór kurs dolara amerykańskiego do złotego wynosi około 3,64 zł, euro kosztuje 4,25 zł, frank szwajcarski 4,60 zł, a funt brytyjski 4,89 zł, co sygnalizuje wciąż utrzymującą się przewagę walut rezerwowych nad rodzimą walutą.
Kursy walut w obliczu politycznych napięć – piątkowy raport o PLN, USD, GBP, CHF, NOK
2025-10-17 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty (PLN) w piątek notuje lekką słabość względem najważniejszych walut światowych, kontynuując tym samym kierunek wyznaczony przez wczorajsze spadki na Wall Street oraz pogłębiające się obawy o finansową kondycję sektora bankowego w Stanach Zjednoczonych. Kurs EUR/PLN nad ranem podbił do okolic 4,2550, a USD/PLN oscyluje wokół 3,6370, co oznacza korektę wczorajszego spadku i powrót do poziomów sprzed kilku dni. Wycenę wspiera stabilizacja kursów dla innych walut – frank szwajcarski (CHF) utrzymuje się nieco powyżej 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) trzymany jest na poziomie ok. 4,90 PLN, a korona norweska (NOK) plasuje się blisko 0,36 PLN.