Data dodania: 2016-03-09 (09:26)
Indeksy giełd w USA, po dotarciu do ważnych technicznych poziomów, wyhamowały wzrosty. Czy rynki znajdą paliwo do kontynuowania hossy, czy ostatnie tygodnie to jedynie odreagowanie w rynku niedźwiedzia? Z jednej strony wzrosty miały podstawę w lepszych odczytach z amerykańskiej gospodarki.
Z drugiej, hossa trwa już 7 lat, a świat wciąż pracuje na jednym silniku, jakim jest, zaawansowane już, ożywienie w Stanach. Oby działania EBC dały nadzieję na uruchomienie nowego motoru.
Słabe dane handlowe z Chin za luty pogorszyły nieco nastroje na giełdach i obniżyły ceny, rosnących od 3 tygodni, surowców. Ale nie zaszkodziły złotemu. Polska waluta od końca stycznia mozolnie odrabia straty. W zależności od przyjętych wag, w relacji do koszyka kluczowych odpowiedników, kurs złotego zbliża się do najniższego poziomu w 2016 r. Jest nieco słabszy, niż na początku stycznia wobec euro, zbliżony do wartości z początku roku do dolara i franka szwajcarskiego oraz mocniejszy do funta, szwedzkiej korony i rubla. Końcówka tygodnia następującego po decyzji agencji Standard&Poor’s o obniżeniu ratingu wyznaczyła szczyt słabości rodzimej waluty – w naszej ocenie – na cały ten rok. Za wzmocnieniem stoi poprawa nastawienia inwestorów do ryzyka, odbicie notowań surowców oraz stopniowe zdejmowanie premii za ryzyko polityczne kraju. Nie bez znaczenia są, wyraźnie lepsze od prognoz ekonomistów, dane z gospodarki. Według naszych prognoz, najbliższe 2-3 miesiące będą najlepszym dla złotego okresem w 2016 r.
Giełdy zatrzymały wczoraj, trwającą od 12 lutego wzrostową tendencję, często w okolicy ważnych z technicznego punktu widzenia poziomów. Najbliższe kilka tygodni pokażą, czy niedawne, pozywane dla posiadaczy akcji i innych ryzykownych aktywów, zmiany należy rozpatrywać jedynie w charakterze korekty i rynek powróci do bessy, którą rozpoczął najgorszy w historii początkiem roku na S&P500, czy też tamte spadki to tylko głęboka korekta 7-letniej hossy, która już się zakończyła. Za tym drugim scenariuszem przemawia poparcie ostatniego podniesienia wycen spółek w dobrych danych z amerykańskiej gospodarki. Nie poszły jednak za nimi lepsze odczyty z Chin, które pozostają w centrum uwagi, jeśli chodzi o potencjalnych sprawców przyszłych kłopotów. Za opcją powrotu do bessy przemawiają długość trwania rynku byka w USA, widmo dalszych podwyżek stóp procentowych (jeśli będą agresywne) oraz brak drugiego motoru napędowego światowego wzrostu w rzeczywistości słabości gospodarek wschodzących, strefy euro, Japonii oraz wspomnianych Chin.
Być może wsparcie nadejdzie z Europy, gdzie bank centralny już jutro podejmie decyzję o nowych środkach wspierania aktywności. Najpewniej M. Draghi i koledzy uciekną się do znanych już instrumentów takich jak zwiększenie skali zakupów papierów oraz obniżka stopy depozytowej. Wówczas w skuteczność działań Europejskiego Banku Centralnego (EBC) będziemy wątpić. Ale może się zdarzyć tak, że EBC zaaplikuje nowe, nieznane dotąd środki, co spowoduje, że rynki uwierzą w ich zbawczą siłę. M. Draghi wielokrotnie powtarzał, że ma w swoim arsenale wiele narzędzi – najwyższy czas pokazać, że nie były to słowa rzucane na wiatr.
Słabe dane handlowe z Chin za luty pogorszyły nieco nastroje na giełdach i obniżyły ceny, rosnących od 3 tygodni, surowców. Ale nie zaszkodziły złotemu. Polska waluta od końca stycznia mozolnie odrabia straty. W zależności od przyjętych wag, w relacji do koszyka kluczowych odpowiedników, kurs złotego zbliża się do najniższego poziomu w 2016 r. Jest nieco słabszy, niż na początku stycznia wobec euro, zbliżony do wartości z początku roku do dolara i franka szwajcarskiego oraz mocniejszy do funta, szwedzkiej korony i rubla. Końcówka tygodnia następującego po decyzji agencji Standard&Poor’s o obniżeniu ratingu wyznaczyła szczyt słabości rodzimej waluty – w naszej ocenie – na cały ten rok. Za wzmocnieniem stoi poprawa nastawienia inwestorów do ryzyka, odbicie notowań surowców oraz stopniowe zdejmowanie premii za ryzyko polityczne kraju. Nie bez znaczenia są, wyraźnie lepsze od prognoz ekonomistów, dane z gospodarki. Według naszych prognoz, najbliższe 2-3 miesiące będą najlepszym dla złotego okresem w 2016 r.
Giełdy zatrzymały wczoraj, trwającą od 12 lutego wzrostową tendencję, często w okolicy ważnych z technicznego punktu widzenia poziomów. Najbliższe kilka tygodni pokażą, czy niedawne, pozywane dla posiadaczy akcji i innych ryzykownych aktywów, zmiany należy rozpatrywać jedynie w charakterze korekty i rynek powróci do bessy, którą rozpoczął najgorszy w historii początkiem roku na S&P500, czy też tamte spadki to tylko głęboka korekta 7-letniej hossy, która już się zakończyła. Za tym drugim scenariuszem przemawia poparcie ostatniego podniesienia wycen spółek w dobrych danych z amerykańskiej gospodarki. Nie poszły jednak za nimi lepsze odczyty z Chin, które pozostają w centrum uwagi, jeśli chodzi o potencjalnych sprawców przyszłych kłopotów. Za opcją powrotu do bessy przemawiają długość trwania rynku byka w USA, widmo dalszych podwyżek stóp procentowych (jeśli będą agresywne) oraz brak drugiego motoru napędowego światowego wzrostu w rzeczywistości słabości gospodarek wschodzących, strefy euro, Japonii oraz wspomnianych Chin.
Być może wsparcie nadejdzie z Europy, gdzie bank centralny już jutro podejmie decyzję o nowych środkach wspierania aktywności. Najpewniej M. Draghi i koledzy uciekną się do znanych już instrumentów takich jak zwiększenie skali zakupów papierów oraz obniżka stopy depozytowej. Wówczas w skuteczność działań Europejskiego Banku Centralnego (EBC) będziemy wątpić. Ale może się zdarzyć tak, że EBC zaaplikuje nowe, nieznane dotąd środki, co spowoduje, że rynki uwierzą w ich zbawczą siłę. M. Draghi wielokrotnie powtarzał, że ma w swoim arsenale wiele narzędzi – najwyższy czas pokazać, że nie były to słowa rzucane na wiatr.
Źródło: Damian Rosiński, Dom Maklerski AFS
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Advanced Financial Solutions
Advanced Financial Solutions
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Inwestorzy reagują na napięcia i konkurencję Nvidia
2024-11-26 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersAkcje NVIDIA (NVDA) spadły w poniedziałek o 4.18% do poziomu 136.02 USD, mimo że główne indeksy giełdowe odnotowały wzrosty (S&P 500 wzrósł o 0.30%, a Dow Jones o 0.99%). Był to drugi z rzędu dzień spadków dla NVIDIA, a jej kurs akcji pozostaje 16.87 USD poniżej 52-tygodniowego maksimum. Wolumen handlu wyniósł 326.5 mln akcji, co znacząco przekracza średnią z ostatnich 50 dni na poziomie 246.7 mln. Dell Technologies przygotowuje się do publikacji raportu kwartalnego, który ma rzucić światło na trendy związane z popytem na rozwiązania AI.
Trump straszy, dolar zyskuje
2024-11-26 Raport DM BOŚ z rynku walutCofnięcie się dolara po weekendowych informacjach o nominacji rynkowego praktyka, Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu USA było krótkie. Donald Trump szybko rozwiał nadzieje, że nowa polityka celna mogłaby być wdrażana etapowo - zapowiedział, że jedną z pierwszych decyzji będzie nałożenie 25 proc. ceł na import z Meksyku i Kanady, oraz zapowiedział dodatkowe 10 proc. cło (ponad to, co już planuje) na towary z Chin.
Złoty znów zaczyna tracić
2024-11-26 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPoniedziałek był okresem odreagowania złotego i to dość wyraźnego - dolar spadł w okolice 4,10 zł, a euro 4,30 zł. Inwestorzy dobrze przyjęli informację o nominacji Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu w nowej administracji Donalda Trumpa i dolar cofnął się po silnych zwyżkach z ostatnich dni. Rynki miały nadzieję, że rynkowy praktyk, jakim jest Bessent, będzie tonował część radykalnych pomysłów prezydenta dotyczących polityki gospodarczej.
Trump straszy nowymi cłami
2024-11-26 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump, prezydent elekt ponownie daje o sobie znać i podkreśla, że jedną z pierwszych decyzji, które podejmie, będzie nałożenie nowych taryf celnych na produkty z Chin oraz od najbliższych sąsiadów - Kanady oraz Meksyku. Tym samym pokazuje, że jego kampania wcale nie była ostrzejsza niż późniejsze plany, czym wywołuje dosyć spore ruchy na rynku. Jak wygląda rynek walutowy po poniedziałkowej wypowiedzi amerykańskiego polityka?
Problemy europejskich walut
2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.