Data dodania: 2016-03-04 (12:33)
Chiny: Ludowy Bank Chin ustalił kurs wymiany USD/CNY na poziomie 6,5284 wobec 6,5412 wczoraj – to najniższy poziom od 23 lutego. Bank centralny powrócił też po kilku dniach przerwy do 7-dniowych operacji reverse repo (dzisiaj „wprowadzono” do systemu 50 mld CNY).
Przedstawiciel regulatora SAFE przyznał, że „zamiejscowy” rynek juana (offshore) powinien być zależny od sił rynkowych, tym samym jego „kontrolowanie” jest raczej zbyteczne. Z kolei zastępca szefa banku centralnego Yi Gang dodał, że spodziewa się stabilizacji poziomu rezerw walutowych i zmniejszenia zmienności rynku, a polityka monetarna będzie zależeć od napływających danych z gospodarki. Rynek czeka na wyniki jutrzejszego posiedzenia KPCh, gdzie ma dość do zaaprobowania planu 5-letniego dla gospodarki, ale i też przedstawienia założeń wzrostu gospodarczego w 2016 r.
Japonia: Szef Banku Japonii stwierdził, że nie rozważa obecnie kolejnego cięcia stóp procentowych, choć jak dodał ta możliwość pozostaje wciąż otwarta w dłuższym terminie. Kuroda powtórzył, że z większym prawdopodobieństwem oczekuje osiągnięcia celu inflacyjnego na poziomie 2 proc. w pierwszej połowie 2017 r. Jednocześnie rząd desygnował Makoto Sakurai jako nowego członka BOJ w miejsce kończącego swoją kadencję Sayuri Shirai, który miał opinię „jastrzębia”. To osłabia pozycję przeciwników dalszego luzowania polityki przez BOJ. Na rynku pojawiły się też plotki nt. rosnącego prawdopodobieństwa przedterminowych wyborów parlamentarnych jeszcze w tym roku.
Australia: Sprzedaż detaliczna wzrosła w styczniu o 0,3 proc. m/m wobec 0,0 proc. m/m odnotowanych w grudniu. Wynik był jednak nieco gorszy od spodziewanych 0,4 proc. m/m
Szwecja: Produkcja przemysłowa przyspieszyła w styczniu do 4,6 proc. m/m z 2,0 proc. w grudniu (po korekcie z 0,4 proc. m/m)
Eurostrefa: Agencja MNI opublikowała dzisiaj rano plotkę, jakoby wśród członków ECB było trudno o konsensus w kontekście możliwej decyzji podczas posiedzenia 10 marca. Tym samym trudno może być sprostać rynkowym oczekiwaniom nawet, co do cięcia stopy depozytowej o 10 p.b.
USA: Przemawiający wczoraj szef FED z Dallas dał do zrozumienia, że należy być ostrożnym w kwestii podwyżek stóp procentowych. Zwrócił jednak uwagę na pozytywne sygnały dla gospodarki, jakie płyną ze wzrostu dynamiki wydatków konsumenckich. To redukuje ryzyka wystąpienia recesji – szacunek Roberta Kaplana dla PKB w tym roku to wzrost o 1,9 proc. w ujęciu zanualizowanym
Naszym zdaniem: Rynek dużo oczekuje od jutrzejszego posiedzenia Komunistycznej Partii Chin – pytanie na ile decyzje, jakie zostaną podjęte na tym spotkaniu, będą w stanie sprostać rynkowym oczekiwaniom. Już we wczorajszym raporcie zwracaliśmy uwagę na ryzyko potencjalnego rozczarowania po weekendzie. Jeżeli zobaczymy wzrost awersji do ryzyka, to powinno być to najbardziej widoczne na walutach Antypodów, ale i też na rynku japońskiego jena.
Po wczorajszych słowach członka zarządu Banku Japonii (Nakaso), który dał do zrozumienia, że istnieją limity, co do dalszych cięć stóp, dzisiaj mieliśmy wypowiedź samego prezesa BOJ (Kuroda), która wyraźnie redukuje szanse na potencjalne działania BOJ na marcowym posiedzeniu. Wspominaliśmy o tym wczoraj. To powinno prowokować do ponownego umocnienia jena, chociaż wyraźniejszy ruch najpewniej pojawi się w poniedziałek po wspomnianych newsach z Chin. Co do tematu potencjalnych interwencji w temacie zbyt silnego JPY, to wydaje się, że jest jeszcze zbyt wcześnie oczekiwać jakichś realnych działań ze strony MF i BOJ. Japończycy są też pod nieformalnym dyplomatycznym „obstrzałem” po ostatnim posiedzeniu G20, gdzie dążenie do tzw. wojny walutowej miał im zarzucić szef Eurogrupy (Dijsselbloem).
W kontekście przyszłotygodniowego posiedzenia RBNZ, gdzie istnieje ryzyko negatywnej niespodzianki w postaci cięcia stóp (chociaż rynkowe ankiety wskazują, że luzowanie może mieć miejsce raczej później (28 proc. prawdopodobieństwo ruchu już teraz według stawek rynku pieniężnego), ciekawą propozycją może być para NZD/JPY. Układ techniczny na obecną chwilę wyklucza jednak głębszą korektę – mocne wsparcia to już strefa 75,60-76,10, a dzienne wskaźniki wyglądają „względnie” przyzwoicie.
Na koszyku BOSSA USD mieliśmy wczoraj naruszenie wsparcia przy 82,25 pkt., ale nie potwierdzone zamknięciem dziennej świecy. Wiele będzie zależeć od dzisiejszych danych Departamentu Pracy o godz. 14:30. Oczekiwania zakładają utrzymanie stopy bezrobocia na poziomie 4,9 proc., ale wzrost nowych etatów poza rolnictwem w lutym o 190 tys. wobec 151 tys. w styczniu. Dla sektora prywatnego oczekiwania oscylują wokół 185 tys. wobec 158 tys. przed miesiącem. Jeżeli dane będą słabsze, to istotne staną się dane nt. średniej płacy, które szacowane są na poziomie 0,2 proc. m/m. Warto zaznaczyć, że w styczniu mieliśmy tu zaskoczenie w postaci wzrostu o 0,5 proc. m/m. Ewentualny lepszy odczyt mógłby zrównoważyć negatywne wskazania płynące z NFP.
W przypadku EUR/USD na nastroje wpływ mają dzisiejsze spekulacje agencji MNI dotyczące zbliżającego się posiedzenia ECB. Dość dobrze wpisują się one w nastawienie rynku, który nie oczekuje wiele od ECB w przyszły czwartek. W efekcie notowania ślizgają się po ograniczeniu 1,0980, jakie stanowi złamana w zeszłym tygodniu linia trendu wzrostowego oparta o minimum z początku stycznia. Jeżeli obszar 1,0980-1,1000 zostanie pokonany, to mamy szanse na test oporu w rejonie 1,1059. Wiele będzie jednak zależeć od dzisiejszej reakcji dolara po danych o godz. 14:30.
Japonia: Szef Banku Japonii stwierdził, że nie rozważa obecnie kolejnego cięcia stóp procentowych, choć jak dodał ta możliwość pozostaje wciąż otwarta w dłuższym terminie. Kuroda powtórzył, że z większym prawdopodobieństwem oczekuje osiągnięcia celu inflacyjnego na poziomie 2 proc. w pierwszej połowie 2017 r. Jednocześnie rząd desygnował Makoto Sakurai jako nowego członka BOJ w miejsce kończącego swoją kadencję Sayuri Shirai, który miał opinię „jastrzębia”. To osłabia pozycję przeciwników dalszego luzowania polityki przez BOJ. Na rynku pojawiły się też plotki nt. rosnącego prawdopodobieństwa przedterminowych wyborów parlamentarnych jeszcze w tym roku.
Australia: Sprzedaż detaliczna wzrosła w styczniu o 0,3 proc. m/m wobec 0,0 proc. m/m odnotowanych w grudniu. Wynik był jednak nieco gorszy od spodziewanych 0,4 proc. m/m
Szwecja: Produkcja przemysłowa przyspieszyła w styczniu do 4,6 proc. m/m z 2,0 proc. w grudniu (po korekcie z 0,4 proc. m/m)
Eurostrefa: Agencja MNI opublikowała dzisiaj rano plotkę, jakoby wśród członków ECB było trudno o konsensus w kontekście możliwej decyzji podczas posiedzenia 10 marca. Tym samym trudno może być sprostać rynkowym oczekiwaniom nawet, co do cięcia stopy depozytowej o 10 p.b.
USA: Przemawiający wczoraj szef FED z Dallas dał do zrozumienia, że należy być ostrożnym w kwestii podwyżek stóp procentowych. Zwrócił jednak uwagę na pozytywne sygnały dla gospodarki, jakie płyną ze wzrostu dynamiki wydatków konsumenckich. To redukuje ryzyka wystąpienia recesji – szacunek Roberta Kaplana dla PKB w tym roku to wzrost o 1,9 proc. w ujęciu zanualizowanym
Naszym zdaniem: Rynek dużo oczekuje od jutrzejszego posiedzenia Komunistycznej Partii Chin – pytanie na ile decyzje, jakie zostaną podjęte na tym spotkaniu, będą w stanie sprostać rynkowym oczekiwaniom. Już we wczorajszym raporcie zwracaliśmy uwagę na ryzyko potencjalnego rozczarowania po weekendzie. Jeżeli zobaczymy wzrost awersji do ryzyka, to powinno być to najbardziej widoczne na walutach Antypodów, ale i też na rynku japońskiego jena.
Po wczorajszych słowach członka zarządu Banku Japonii (Nakaso), który dał do zrozumienia, że istnieją limity, co do dalszych cięć stóp, dzisiaj mieliśmy wypowiedź samego prezesa BOJ (Kuroda), która wyraźnie redukuje szanse na potencjalne działania BOJ na marcowym posiedzeniu. Wspominaliśmy o tym wczoraj. To powinno prowokować do ponownego umocnienia jena, chociaż wyraźniejszy ruch najpewniej pojawi się w poniedziałek po wspomnianych newsach z Chin. Co do tematu potencjalnych interwencji w temacie zbyt silnego JPY, to wydaje się, że jest jeszcze zbyt wcześnie oczekiwać jakichś realnych działań ze strony MF i BOJ. Japończycy są też pod nieformalnym dyplomatycznym „obstrzałem” po ostatnim posiedzeniu G20, gdzie dążenie do tzw. wojny walutowej miał im zarzucić szef Eurogrupy (Dijsselbloem).
W kontekście przyszłotygodniowego posiedzenia RBNZ, gdzie istnieje ryzyko negatywnej niespodzianki w postaci cięcia stóp (chociaż rynkowe ankiety wskazują, że luzowanie może mieć miejsce raczej później (28 proc. prawdopodobieństwo ruchu już teraz według stawek rynku pieniężnego), ciekawą propozycją może być para NZD/JPY. Układ techniczny na obecną chwilę wyklucza jednak głębszą korektę – mocne wsparcia to już strefa 75,60-76,10, a dzienne wskaźniki wyglądają „względnie” przyzwoicie.
Na koszyku BOSSA USD mieliśmy wczoraj naruszenie wsparcia przy 82,25 pkt., ale nie potwierdzone zamknięciem dziennej świecy. Wiele będzie zależeć od dzisiejszych danych Departamentu Pracy o godz. 14:30. Oczekiwania zakładają utrzymanie stopy bezrobocia na poziomie 4,9 proc., ale wzrost nowych etatów poza rolnictwem w lutym o 190 tys. wobec 151 tys. w styczniu. Dla sektora prywatnego oczekiwania oscylują wokół 185 tys. wobec 158 tys. przed miesiącem. Jeżeli dane będą słabsze, to istotne staną się dane nt. średniej płacy, które szacowane są na poziomie 0,2 proc. m/m. Warto zaznaczyć, że w styczniu mieliśmy tu zaskoczenie w postaci wzrostu o 0,5 proc. m/m. Ewentualny lepszy odczyt mógłby zrównoważyć negatywne wskazania płynące z NFP.
W przypadku EUR/USD na nastroje wpływ mają dzisiejsze spekulacje agencji MNI dotyczące zbliżającego się posiedzenia ECB. Dość dobrze wpisują się one w nastawienie rynku, który nie oczekuje wiele od ECB w przyszły czwartek. W efekcie notowania ślizgają się po ograniczeniu 1,0980, jakie stanowi złamana w zeszłym tygodniu linia trendu wzrostowego oparta o minimum z początku stycznia. Jeżeli obszar 1,0980-1,1000 zostanie pokonany, to mamy szanse na test oporu w rejonie 1,1059. Wiele będzie jednak zależeć od dzisiejszej reakcji dolara po danych o godz. 14:30.
Źródło: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kursy walut w piątek 12 grudnia 2025: USH, CHF, GBP, NOK kontra PLN
2025-12-12 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w piątek utrzymuje pozycję wypracowaną w ostatnich dniach, a handel na rynku złotego ma wyraźnie „techniczną” strukturę: inwestorzy w dużej mierze reagują na impulsy z rynków bazowych i na różnice w oczekiwaniach dotyczących stóp procentowych, zamiast dyskontować jeden dominujący lokalny temat. W centrum uwagi pozostaje relacja między globalnym dolarem a koszykiem walut rynków wschodzących, w tym PLN. W praktyce oznacza to, że złotówka porusza się w rytmie zmian rentowności obligacji USA i nastrojów wobec ryzyka, a dopiero w drugim kroku rynek dopina narrację o krajowej polityce pieniężnej i kondycji finansów publicznych.
Fed tnie stopy, dolar słabnie. Co na to złotówka i rynek złotego?
2025-12-11 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartek na rynku walutowym upływa pod znakiem "trzeźwienia" po decyzji Rezerwy Federalnej i jednoczesnego szukania nowego punktu równowagi przez główne waluty. Po trzeciej z rzędu obniżce stóp w USA dolar pozostaje pod presją, ale nie ma mowy o gwałtownym odwrocie. Na tym tle na rynku Forex złotówka pozostaje stabilna, a zmienność na głównych parach z PLN jest wyraźnie niższa niż kilka tygodni temu. Inwestorzy próbują zrozumieć, czy rosnąca niezgoda wewnątrz Fed będzie jedynie „szumem w tle”, czy początkiem poważniejszego sporu o przyszłość amerykańskiej polityki pieniężnej.
Złotówka czeka na Fed: czy trzecia obniżka stóp w USA wstrząśnie rynkiem złotego?
2025-12-10 Komentarz walutowy MyBank.plW środę 10 grudnia 2025 roku rynek walutowy działa w trybie wyczekiwania. Inwestorzy na całym świecie patrzą przede wszystkim na wieczorną decyzję Rezerwy Federalnej i jutrzejszy komunikat Banku Kanady, a polski złoty korzysta z tego tła, pozostając relatywnie stabilny wobec głównych walut. Na rynku Forex w środowy poranek za euro płacono w okolicach 4,23 zł, za dolar amerykański (USD) około 3,63 zł, za franka szwajcarskiego (CHF) około 4,51 zł, a za funt brytyjski (GBP) około 4,84 zł, co dobrze koresponduje z bieżącymi poziomami ze średnich tabel NBP.
Czy polski złoty utrzyma mocną pozycję wobec dolara i euro w 2026 roku?
2025-12-09 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek rano, 9 grudnia 2025 roku, polski złoty pozostaje relatywnie mocny wobec głównych walut świata. Po serii spokojnych dni i ograniczonej zmienności inwestorzy na nowo koncentrują się na globalnych danych z USA oraz na skutkach niedawnej decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Na razie jednak nastroje wokół PLN pozostają wyraźnie lepsze niż jeszcze rok wcześniej, gdy rynek złotego musiał mierzyć się z gwałtownymi skokami inflacji i wyższą nerwowością na rynkach globalnych.
Polski złoty broni pozycji lidera regionu. Jak wypada na tle NOK, CHF i CAD?
2025-12-08 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek rano, 8 grudnia 2025 roku, polski złoty wchodzi w nowy tydzień w relatywnie stabilnej formie, pozostając jedną z mocniejszych walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Po serii umiarkowanych wahań na przełomie listopada i grudnia notowania głównych par na rynku Forex oscylują w wąskich przedziałach, a rynek złotego uważnie śledzi zarówno świeżą decyzję Rady Polityki Pieniężnej, jak i globalne nastroje wokół dolara amerykańskiego.
Dolar amerykański zwalnia, euro rośnie, a rynek złotego pozostaje spokojny
2025-12-05 Komentarz walutowy MyBank.plPiątek 5 grudnia przynosi na globalnym rynku waluty mieszankę lekkiej ulgi i wyraźnego wyczekiwania. Po serii spokojnych sesji w Europie polski złoty utrzymuje się w okolicach najmocniejszych poziomów tego roku, podczas gdy dolar traci część wcześniejszej przewagi, a inwestorzy coraz śmielej wyceniają obniżki stóp procentowych w USA w 2026 roku. Na tle tego pejzażu rynek złotego wyróżnia się stabilnością – PLN nie jest gwiazdą globalnych nagłówków, ale konsekwentnie korzysta z poprawy sentymentu do rynków wschodzących.
Stopy w dół, złotówka w górę. Co dalej z kursem PLN po grudniowej decyzji RPP?
2025-12-04 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty pozostaje relatywnie mocny, mimo że Rada Polityki Pieniężnej po raz szósty w tym roku obniżyła stopy procentowe, sprowadzając stopę referencyjną NBP do 4,00 proc. Na pierwszy rzut oka to układ, który jeszcze kilka miesięcy temu wydawał się mało prawdopodobny: inflacja spadła poniżej celu, gospodarka przyspiesza, a jednocześnie złotówka jest stabilna wobec głównych walut.
Silna złotówka, słabszy dolar. Co mówią aktualne kursy walut o kondycji PLN?
2025-12-03 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w ostatnich dniach zachowuje się tak, jakby rynki postanowiły nagrodzić stabilność i przewidywalność – nawet jeśli globalne otoczenie wcale nie sprzyja spokojowi. Na głównych parach z udziałem PLN nie widać gwałtownych załamań ani euforycznych rajdów, raczej żmudne dostosowanie do miksu czynników: oczekiwań wobec decyzji banków centralnych, zmian nastrojów na rynkach obligacji oraz sygnałów z realnej gospodarki. Złotówka w tym otoczeniu nadal wygląda solidnie, choć w tle cały czas wisi pytanie, jak długo uda się utrzymać tę równowagę, jeśli globalna awersja do ryzyka znów wzrośnie.
Silny polski złoty na starcie grudnia: co dalej z USD, EUR, CHF i GBP wobec PLN?
2025-12-02 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym wtorkowy poranek upływa pod znakiem stabilnej, ale wciąż wyraźnie mocniejszej pozycji, jaką polski złoty wypracował wobec głównych walut w ostatnich tygodniach. W centrum uwagi inwestorów pozostają dziś zwłaszcza pary USD/PLN, EUR/PLN, CHF/PLN, GBP/PLN oraz NOK/PLN, które wyznaczają nastroje wokół rynku złotego na starcie grudnia.
Lew bułgarski tylko do końca roku. Co oznacza wprowadzenie euro w Bułgarii dla Polaków i regionu?
2025-12-01 Komentarz walutowy MyBank.plLew bułgarski (BGN) wchodzi w swoje ostatnie tygodnie jako oficjalna waluta Bułgarii, a rynek walutowy już dziś traktuje go raczej jak „euro w przebraniu” niż w pełni niezależną walutę narodową. Od lat sztywnie powiązany z euro i zakotwiczony w mechanizmie ERM II, lew przestanie istnieć w obiegu gotówkowym z początkiem przyszłego roku, kiedy Bułgaria formalnie wejdzie do strefy euro. Dla gospodarki, która od dawna żyje w warunkach de facto europejskiej izby walutowej, będzie to raczej domknięcie długiego procesu integracji niż nagła rewolucja. Emocje są jednak realne – to koniec całej epoki w historii bułgarskiego pieniądza.









