
Data dodania: 2016-03-02 (09:20)
Przy dominującej roli konsumpcji w kształtowaniu PKB w USA spadki cen energii są dla gospodarki pozytywnym zjawiskiem. Symptomy recesji uwidocznione we wskaźnikach wyprzedzających nadal traktujemy jako wzmocnienie ryzyk, lecz nie scenariusz bazowy. Wczorajsze dane sugerują poprawę perspektyw koniunktury, co zostało szybko uwidocznione w pozytywnej reakcji rynku.
Sesja w USA przyniosła silne wzrosty cen akcji na giełdzie w Nowym Jorku. Indeks S&P500 wzrósł do najwyższego poziomu od 7 tygodni (7 stycznia). Poprawę nastrojów przypisywać można lepszy, niż się spodziewano odczytom z amerykańskiej gospodarki. Indeks PMI dla przemysłu spadł mniej, niż wynikało z prognoz (gdyby nie subindeks zapasów wypadłby powyżej granicznego poziomu 50 pkt), a zamówienia w przemyśle i na dobra trwałe wzrosły, choć konsensus ekonomistów zakładał spadek. Nie są to pierwsze w ostatnich 2-3 tygodniach symptomy dobrej kondycji Ameryki. Po okresie fatalnych wyników i wzmożonych obaw o recesję, kilka wskaźników wyprzedzających opublikowanych w lutym sugeruje ożywienie aktywności. Czyżby po przejściu najgorszej fali kryzysu w branży wydobywczej, na przestrzeni całej gospodarki zaczynały ujawniać się pozytywne efekty spadku cen nośników energii? Jest to bardzo prawdopodobne biorąc pod uwagę kluczową rolę konsumpcji w kształtowaniu PKB za oceanem. Nie oznacza to, że zagrożenie recesją wygasło. Nadal wiele przesłanek wskazuje na załamanie koniunktury w okolicach początku 2017 r., jednak to ryzyko znacznie spadło, jeśli przeanalizuje się ostatnie doniesienia z gospodarki.
W strefie euro ożywienie, choć słabe i nierównomierne, przynosi efekt w postaci poprawy sytuacji na rynku pracy. Eurostat podał, że stopa bezrobocia w krajach 19-tki spadła w styczniu do najniższego poziomu od 4 lat (10,3 proc.). W szczycie negatywnych tendencji na początku 2013 r. wynosiło 12,1 proc. W Niemczech jest najmniej osób bez pracy od początku lat 90-tych. Bezrobocie wynosi 6,2 proc. według lokalnego urzędu statystycznego, a według metodologii unijnej 4,3 proc. Jest to jednak slaby argument dla Europejskiego Banku Centralnego (EBC), który ma utrzymywać niski, ale dodatni wskaźnik inflacji. Tymczasem CPI po raz trzeci na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy notuje ujemną wartość w ujęciu rok do roku. EBC ma silny mandat, by wzmocnić działania stymulujące wzrost cen na najbliższym posiedzeniu 10 marca. Rynek dyskontuje cięcie stopy depozytowej (obecnie na poziomie -0,3 proc.) o ok. 0,15 pkt proc. Rentowności obligacji rządu RFN spadły do najniższego poziomu w historii (-0,56 proc.). Według niektórych ekonomistów jeszcze w tym półroczu stopa depozytowa EBC spadnie do poziomu -0,7 proc. Dalsze obniżanie oprocentowania, po którym banki utrzymują płynność w banku centralnym ma na celu utrzymanie presji na słabnięcie waluty. W założeniu ma je zmusić do zwiększenia akcji kredytowej. Tyle że problemem nie jest brak środków na ich udzielanie, ale chętnych na zaciąganie. Kosztów obsługi zadłużenia dla kredytobiorców, a co za tym idzie oczekiwanej poprawy popytu, takie działanie nie obniży. Banki nie zastosują wobec klientów ujemnego oprocentowania. Z kolei, jeśli chodzi o zachowanie waluty, ostatnie przykłady kursów jena i szwedzkiej korony po cięciach stóp poniżej zera wskazują, że rynki przewrotnie reagują na tego typu działania banków centralnych. Stąd, jeśli M. Draghi nie chce powtórzyć ścieżki, jaką rynek wytyczył po decyzjach Banku Japonii i Riksbanku, musiałby zastosować nowatorskie, nieoczekiwane przez rynek, a przede wszystkim dające realne podstawy, by sądzić, że będzie skuteczne w walce ze słabym wzrostem, rozwiązanie. O takie może być trudno. Czar łagodzenia ilościowego zbladł. Obniżki stopy depozytowej rugują zyski banków. Co może wypchnąć region z kręgu uporczywie niskiej inflacji? Na pewno nie kroki podejmowane przez bank centralny.
W strefie euro ożywienie, choć słabe i nierównomierne, przynosi efekt w postaci poprawy sytuacji na rynku pracy. Eurostat podał, że stopa bezrobocia w krajach 19-tki spadła w styczniu do najniższego poziomu od 4 lat (10,3 proc.). W szczycie negatywnych tendencji na początku 2013 r. wynosiło 12,1 proc. W Niemczech jest najmniej osób bez pracy od początku lat 90-tych. Bezrobocie wynosi 6,2 proc. według lokalnego urzędu statystycznego, a według metodologii unijnej 4,3 proc. Jest to jednak slaby argument dla Europejskiego Banku Centralnego (EBC), który ma utrzymywać niski, ale dodatni wskaźnik inflacji. Tymczasem CPI po raz trzeci na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy notuje ujemną wartość w ujęciu rok do roku. EBC ma silny mandat, by wzmocnić działania stymulujące wzrost cen na najbliższym posiedzeniu 10 marca. Rynek dyskontuje cięcie stopy depozytowej (obecnie na poziomie -0,3 proc.) o ok. 0,15 pkt proc. Rentowności obligacji rządu RFN spadły do najniższego poziomu w historii (-0,56 proc.). Według niektórych ekonomistów jeszcze w tym półroczu stopa depozytowa EBC spadnie do poziomu -0,7 proc. Dalsze obniżanie oprocentowania, po którym banki utrzymują płynność w banku centralnym ma na celu utrzymanie presji na słabnięcie waluty. W założeniu ma je zmusić do zwiększenia akcji kredytowej. Tyle że problemem nie jest brak środków na ich udzielanie, ale chętnych na zaciąganie. Kosztów obsługi zadłużenia dla kredytobiorców, a co za tym idzie oczekiwanej poprawy popytu, takie działanie nie obniży. Banki nie zastosują wobec klientów ujemnego oprocentowania. Z kolei, jeśli chodzi o zachowanie waluty, ostatnie przykłady kursów jena i szwedzkiej korony po cięciach stóp poniżej zera wskazują, że rynki przewrotnie reagują na tego typu działania banków centralnych. Stąd, jeśli M. Draghi nie chce powtórzyć ścieżki, jaką rynek wytyczył po decyzjach Banku Japonii i Riksbanku, musiałby zastosować nowatorskie, nieoczekiwane przez rynek, a przede wszystkim dające realne podstawy, by sądzić, że będzie skuteczne w walce ze słabym wzrostem, rozwiązanie. O takie może być trudno. Czar łagodzenia ilościowego zbladł. Obniżki stopy depozytowej rugują zyski banków. Co może wypchnąć region z kręgu uporczywie niskiej inflacji? Na pewno nie kroki podejmowane przez bank centralny.
Źródło: Damian Rosiński, Dom Maklerski AFS
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Advanced Financial Solutions
Advanced Financial Solutions
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
2025-06-16 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.