
Data dodania: 2016-01-27 (09:03)
Wyższy odczyt PKB za 2015 r. i informacja o niższym, niż zakładano deficycie budżetowym to jedne z nielicznych doniesień z kraju, na które rynek mógł zareagować umocnieniem złotego. Ale może to przymiarki to solidniejszego wejścia w polską walutę po wydaniu komunikatu przez Fed?
Zakładamy złagodzenia tonu przekazu i poprawę nastrojów na globalnych rynkach wraz z ujawnieniem zamierzeń kluczowych banków centralnych świata (w piątek obraduje Bank Japonii).
Złoty umocnił się we wtorek wobec większości walut, choć początek sesji nie zapowiadał się dobrze. Agencja ratingowa Moody’s w dokumencie datowanym na 25 stycznia zrewidowała prognozę deficytu budżetowego Polski na 2016 r. do 3,1 proc. z 2,9 proc. do PKB, przestrzegając przed możliwym dalszym wzrostem tej relacji w 2017 r. Złoty zareagował na te informacje negatywnie. Nie pomogły nawet opublikowane o 10. lepsze od oczekiwań, wstępne dane o PKB w 2015 r. (wzrost o 3,6 proc. r/r). Dopiero w reakcji na komunikat wydany przez Ministerstwo Finansów, że wyższy wzrost PKB, obniży deficyt budżetowy za 2015 r. do 37 mld zł (poniżej 3 proc. do PKB) z zakładanych po nowelizacji blisko 40 mld zł, a także wraz z włączeniem się do gry inwestorów z USA, złoty zaczął dynamicznie zyskiwać na wartości. Kurs EUR/PLN zakończył dzień przy dolnej barierze przedziału wahań z ostatnich dni (4,45-4,50).
Wczorajsze zmiany na złotym pokazują, z jednej strony, jak wrażliwi na doniesienia z agencji ratingowych są obecnie inwestorzy, a z drugiej, jak nie do końca trafne mogą być założenia, a co za tym idzie, wyliczenia analityków agencji badających wiarygodność kraju. Wczoraj wyglądało to tak, jakby jedna publikacja urzędu statystycznego całkowicie zmieniała rzeczywistość i stan finansów kraju. Najpierw powszechne obawy o przekroczenie progu 3 proc. deficytu budżetowego do PKB, a następnie pełne zachwytów (choć i obaw dotyczących dalszej przyszłości) opinie o kondycji gospodarki po publikacji szacunków wzrostu za 2015 r.
W tle wydarzeń na rodzimym podwórku rozgrywają się, kluczowe dla przyszłości złotego, finansów państwa i gospodarki, wydarzenia w skali globalnej. Wczorajsze umocnienie złotego można tłumaczyć zmianą percepcji stanu finansów publicznych w naszym kraju, ale równie dobrze mogą to być przymiarki do reakcji na dzisiejsze posiedzenie Rezerwy Federalnej. Od historycznej podwyżki stóp procentowych dokonanej przez Fed 16 grudnia nastąpiło znaczące pogorszenie perspektyw koniunktury w USA. Wcześniejsze nieśmiałe sygnały osłabienia aktywności wydawane przez wskaźniki wyprzedzające, na przełomie roku wyraźnie się nasiliły. Wizja odbicia inflacji CPI, z powodu wznowienia przeceny ropy naftowej, znacznie się oddaliła. Coraz głośniej zaczęło się mówić o pęknięciu bańki wykreowanej przez długi okres utrzymywania niskich stóp procentowych i programy ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej (przez poszukiwanie zysków tam, gdzie to bardziej ryzykowne) i zmierzaniu amerykańskiej gospodarki w kierunku recesji. Bank centralny nie może przejść obok tych obaw obojętnie (tym bardziej, że przedstawiany jest jako winowajca tej sytuacji). Zakłada się, że reakcją Fed będzie wycofanie się z twardego stanowiska (forward guidance) kolejnych podwyżek stóp procentowych w tempie raz na kwartał, a w zamian złagodzenia tonu komunikatu, prognoz wysokości głównej stopy i opinii poszczególnych członków FOMC. Kluczową zagwozdką pozostaje, czy nawet oddalenie wizji kolejnej podwyżki i ściągania płynności z rynku będą wystarczające, by zmienić obraz sytuacji. Wiele wskazuje na to, że negatywne zmiany w sferze ocen koniunktury w przyszłości (ale i w dużym stopniu w sferze realnej) zaszły na tyle daleko, że nie da się już uniknąć, silniejszego lub słabszego, załamania koniunktury.
Złoty umocnił się we wtorek wobec większości walut, choć początek sesji nie zapowiadał się dobrze. Agencja ratingowa Moody’s w dokumencie datowanym na 25 stycznia zrewidowała prognozę deficytu budżetowego Polski na 2016 r. do 3,1 proc. z 2,9 proc. do PKB, przestrzegając przed możliwym dalszym wzrostem tej relacji w 2017 r. Złoty zareagował na te informacje negatywnie. Nie pomogły nawet opublikowane o 10. lepsze od oczekiwań, wstępne dane o PKB w 2015 r. (wzrost o 3,6 proc. r/r). Dopiero w reakcji na komunikat wydany przez Ministerstwo Finansów, że wyższy wzrost PKB, obniży deficyt budżetowy za 2015 r. do 37 mld zł (poniżej 3 proc. do PKB) z zakładanych po nowelizacji blisko 40 mld zł, a także wraz z włączeniem się do gry inwestorów z USA, złoty zaczął dynamicznie zyskiwać na wartości. Kurs EUR/PLN zakończył dzień przy dolnej barierze przedziału wahań z ostatnich dni (4,45-4,50).
Wczorajsze zmiany na złotym pokazują, z jednej strony, jak wrażliwi na doniesienia z agencji ratingowych są obecnie inwestorzy, a z drugiej, jak nie do końca trafne mogą być założenia, a co za tym idzie, wyliczenia analityków agencji badających wiarygodność kraju. Wczoraj wyglądało to tak, jakby jedna publikacja urzędu statystycznego całkowicie zmieniała rzeczywistość i stan finansów kraju. Najpierw powszechne obawy o przekroczenie progu 3 proc. deficytu budżetowego do PKB, a następnie pełne zachwytów (choć i obaw dotyczących dalszej przyszłości) opinie o kondycji gospodarki po publikacji szacunków wzrostu za 2015 r.
W tle wydarzeń na rodzimym podwórku rozgrywają się, kluczowe dla przyszłości złotego, finansów państwa i gospodarki, wydarzenia w skali globalnej. Wczorajsze umocnienie złotego można tłumaczyć zmianą percepcji stanu finansów publicznych w naszym kraju, ale równie dobrze mogą to być przymiarki do reakcji na dzisiejsze posiedzenie Rezerwy Federalnej. Od historycznej podwyżki stóp procentowych dokonanej przez Fed 16 grudnia nastąpiło znaczące pogorszenie perspektyw koniunktury w USA. Wcześniejsze nieśmiałe sygnały osłabienia aktywności wydawane przez wskaźniki wyprzedzające, na przełomie roku wyraźnie się nasiliły. Wizja odbicia inflacji CPI, z powodu wznowienia przeceny ropy naftowej, znacznie się oddaliła. Coraz głośniej zaczęło się mówić o pęknięciu bańki wykreowanej przez długi okres utrzymywania niskich stóp procentowych i programy ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej (przez poszukiwanie zysków tam, gdzie to bardziej ryzykowne) i zmierzaniu amerykańskiej gospodarki w kierunku recesji. Bank centralny nie może przejść obok tych obaw obojętnie (tym bardziej, że przedstawiany jest jako winowajca tej sytuacji). Zakłada się, że reakcją Fed będzie wycofanie się z twardego stanowiska (forward guidance) kolejnych podwyżek stóp procentowych w tempie raz na kwartał, a w zamian złagodzenia tonu komunikatu, prognoz wysokości głównej stopy i opinii poszczególnych członków FOMC. Kluczową zagwozdką pozostaje, czy nawet oddalenie wizji kolejnej podwyżki i ściągania płynności z rynku będą wystarczające, by zmienić obraz sytuacji. Wiele wskazuje na to, że negatywne zmiany w sferze ocen koniunktury w przyszłości (ale i w dużym stopniu w sferze realnej) zaszły na tyle daleko, że nie da się już uniknąć, silniejszego lub słabszego, załamania koniunktury.
Źródło: Damian Rosiński, Dom Maklerski AFS
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Advanced Financial Solutions
Advanced Financial Solutions
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
13:22 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
08:15 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
07:22 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.