
Data dodania: 2014-10-02 (10:25)
Na starcie miesiąca dane z USA zachwiały pewnością siebie kupujących dolara. Słabszy odczyt ISM podsyca wątpliwości, czy rajd dolara nie był za mocny i za szybki. Ale diabeł tkwi w szczegółach i agresywne wchodzenie teraz na krótko w USD nadal wydaje się ryzykowne.
Wrześniowy ISM dla amerykańskiego przemysłu spadł mocniej od prognoz (56,6 vs 58,5), choć warto zauważyć, że cały trzeci kwartał wypadł najlepiej od 3,5 roku. Porównawczo kondycja amerykańskiego przemysłu wygląda nadal dużo lepiej niż w strefie euro (50,3), czy Wielkiej Brytanii (51,6), choć niepokojącym sygnałem w kontekście piątkowych danych z rynku pracy jest spadek subindeksu zatrudnienia do 54,6 z 58,1. Całkowitej kapitulacji z długich pozycji w dolarze jeszcze nie obserwujemy prawdopodobnie tylko dlatego, że przemysł odpowiada za zaledwie jedno na sześć miejsc pracy w sektorze prywatnym, a wynik ADP był solidny (213 tys. vs 202 tys. w sierpniu).
Jednak słabsze wyniki PMI/ISM dookoła globu ciążyły na globalnym apetycie na ryzyko, co pociągnęło w dół Wall Street, a dalej azjatyckie giełdy. Nerwowość przed dzisiejszym posiedzeniem ECB i niepewność wokół jutrzejszych danych z rynku pracy zbiera swoje żniwo na rynku finansowym, co dla walut oznacza realizacje zysków na USD. Ale to jeszcze nie sygnał do całkowitego odwrotu, a jedynie wykorzystanie wymówki na mocno wykupionym rynku. Najmocniej odrabiają dolar australijski i nowozelandzki, ponieważ w ostatnich dniach AUD/USD i NZD/USD doświadczyły najsilniejszych spadków. AUD/USD odbija od istotnego wsparcia w rejonie styczniowych dołków, podobnie ma się sytuacja w przypadku NZD/USD, gdzie punktem odniesienia jest minimum z sierpnia 2013 r. Nadal jednak wskazana jest ostrożność w obawie przed odnawianiem krótkich pozycji w najbliższych dniach. USD/JPY w naszej opinii zaznaczył lokalny szczyt na 110 i powinien przejść do dłuższej konsolidacji ponad 107,5, zanim powróci do wzrostów. W przypadku funta dalej uważamy, że jest on niedowartościowany i podtrzymujemy oczekiwania wzrostów GBP/USD w rejon 1,64-1,66. Najtrudniej sytuacja wygląda na EUR/USD, gdzie oprócz „rozterek” wokół dolara istotna jest polityka ECB.
Rada Zarządzająca ECB jest pod presją, gdyż ostatnia seria danych ze strefy euro wyraźnie rozczarowała. Wstępne szacunki wrześniowej inflacji bazowej HICP (a zatem oczyszczonej z wahań czynników podażowych) wskazały na spadek do 0,7 proc. r/r z 0,9 proc. miesiąc wcześniej, z kolei wczoraj indeks PMI dla niemieckiego przemysłu po raz pierwszy od 15 miesięcy spadł poniżej 50 pkt. Ale stopy procentowe niżej już nie spadną (stwierdzenie prezesa Draghiego sprzed miesiąca) i uwaga skupi się na dzisiejszej konferencji prasowej, gdzie poznamy szczegóły programu skupu ABS i listów zastawnych. Członkowie ECB w ostatnich wywiadach zarzekali się, że wielkość programu nie zostanie ujawniona, co jednak nie powstrzyma rynku przed własnymi oszacowaniami na podstawie słów Draghiego. Uważamy, że program nie przekroczy 450 mld EUR do końca 2015 r. (więcej na ten temat: https://www.tms.pl/z-rynku/raporty/przed-posiedzeniem-ecb-czekajac-na-szczegoly-nowego-programu-skupu-aktywow) i ostatecznie ECB będzie zmuszony przejść do skupu obligacji rządowych. Nim to się jednak stanie, bank centralny zechce poczekać na rezultaty dotychczasowych programów: TLTRO i ABS/CB. Nie sądzimy, aby dzisiejsza konferencja mogła wyraźnie zaszkodzić euro, czy też istotnie wesprzeć walutę, jednak negatywny sentyment wokół euro pozostaje i w tym kontekście niewykluczone jest, że EUR/USD wpierw sięgnie 1,25, nim przejdzie do konsolidacji pod 1,2750.
Jednak słabsze wyniki PMI/ISM dookoła globu ciążyły na globalnym apetycie na ryzyko, co pociągnęło w dół Wall Street, a dalej azjatyckie giełdy. Nerwowość przed dzisiejszym posiedzeniem ECB i niepewność wokół jutrzejszych danych z rynku pracy zbiera swoje żniwo na rynku finansowym, co dla walut oznacza realizacje zysków na USD. Ale to jeszcze nie sygnał do całkowitego odwrotu, a jedynie wykorzystanie wymówki na mocno wykupionym rynku. Najmocniej odrabiają dolar australijski i nowozelandzki, ponieważ w ostatnich dniach AUD/USD i NZD/USD doświadczyły najsilniejszych spadków. AUD/USD odbija od istotnego wsparcia w rejonie styczniowych dołków, podobnie ma się sytuacja w przypadku NZD/USD, gdzie punktem odniesienia jest minimum z sierpnia 2013 r. Nadal jednak wskazana jest ostrożność w obawie przed odnawianiem krótkich pozycji w najbliższych dniach. USD/JPY w naszej opinii zaznaczył lokalny szczyt na 110 i powinien przejść do dłuższej konsolidacji ponad 107,5, zanim powróci do wzrostów. W przypadku funta dalej uważamy, że jest on niedowartościowany i podtrzymujemy oczekiwania wzrostów GBP/USD w rejon 1,64-1,66. Najtrudniej sytuacja wygląda na EUR/USD, gdzie oprócz „rozterek” wokół dolara istotna jest polityka ECB.
Rada Zarządzająca ECB jest pod presją, gdyż ostatnia seria danych ze strefy euro wyraźnie rozczarowała. Wstępne szacunki wrześniowej inflacji bazowej HICP (a zatem oczyszczonej z wahań czynników podażowych) wskazały na spadek do 0,7 proc. r/r z 0,9 proc. miesiąc wcześniej, z kolei wczoraj indeks PMI dla niemieckiego przemysłu po raz pierwszy od 15 miesięcy spadł poniżej 50 pkt. Ale stopy procentowe niżej już nie spadną (stwierdzenie prezesa Draghiego sprzed miesiąca) i uwaga skupi się na dzisiejszej konferencji prasowej, gdzie poznamy szczegóły programu skupu ABS i listów zastawnych. Członkowie ECB w ostatnich wywiadach zarzekali się, że wielkość programu nie zostanie ujawniona, co jednak nie powstrzyma rynku przed własnymi oszacowaniami na podstawie słów Draghiego. Uważamy, że program nie przekroczy 450 mld EUR do końca 2015 r. (więcej na ten temat: https://www.tms.pl/z-rynku/raporty/przed-posiedzeniem-ecb-czekajac-na-szczegoly-nowego-programu-skupu-aktywow) i ostatecznie ECB będzie zmuszony przejść do skupu obligacji rządowych. Nim to się jednak stanie, bank centralny zechce poczekać na rezultaty dotychczasowych programów: TLTRO i ABS/CB. Nie sądzimy, aby dzisiejsza konferencja mogła wyraźnie zaszkodzić euro, czy też istotnie wesprzeć walutę, jednak negatywny sentyment wokół euro pozostaje i w tym kontekście niewykluczone jest, że EUR/USD wpierw sięgnie 1,25, nim przejdzie do konsolidacji pod 1,2750.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
2025-06-16 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.