Data dodania: 2014-03-24 (10:24)
Niespodzianka we wstępnym odczycie indeksu PMI z Chin nie jest niespodzianką, jeśli nastawienie wobec gospodarki od pewnego czasu pozostaje negatywne. W marcu wskaźnik spadł do 48,1, najniżej od lipca 2013 r., podczas gdy spodziewano się nieznacznego wzrostu do 48,7 z 48,5 w lutym.
Od początku roku indeks pozostaje poniżej bariery 50, która oddziela ekspansję od recesji w sektorze. Spadki zanotowały wskaźniki dla produkcji i nowych zamówień, sugerując słabość popytu wewnętrznego. Dane o tyle są niepokojące, że marzec zwykł przynosić odbicie w przemyśle w związku z ożywieniem aktywności po obchodach Chińskiego Nowego Roku, kiedy zakłady potrafią być zamknięte nawet przez dwa tygodnie.
Pomimo powyższego reakcja rynku walutowego dziś rano jest relatywnie łagodna. Dolar australijski, traktowany jako barometr sentymentu w stosunku do Chin, po danych stracił 0,4% wobec USD (dołek AUD/USD 0,9046), ale dość szybko odrobił straty. Wśród „bezpiecznych przystani”, JPY i CHF, nie było widać wzmożonego popytu – USD/JPY nawet skoczył na chwilę z 102,36 do 102,56. Czyżby zatem brak szerokiej reakcji oznaczał, że rynek przyzwyczaił się do rozczarowań ze strony Państwa Środka? Bez wątpienia seria słabych danych w połączeniu z pierwszym w historii bankructwem na obligacjach krajowej firmy oraz wzrostem zmienności notowań juana już wcześniej przyciągnęło inwestorów grających pod spowolnienie gospodarcze Chin, którzy dziś dostali potwierdzenie. Druga sprawa to ostrożność przed zawieraniem nowych transakcji w obawie przed działaniami wspierającymi rządu w Pekinie. W zeszłym tygodniu premier Chin Li Keqiang zapowiedział przyspieszenie inwestycji dla zapewnienia stabilnego tempa wzrostu popytu wewnętrznego, z kolei źródła zbliżone do Ludowego Banku Chin donoszą, że bank centralny jest gotów poluzować politykę monetarną dla utrzymania tempa wzrostu gospodarczego 7,5%. Możemy zatem wkraczać w fazę, kiedy gorsze dane z drugiej gospodarki świata będą odbierane w coraz większym stopniu neutralnie, gdyż rynek będzie dyskontował przyszłe interwencyjne działania krajowych władz fiskalnych i monetarnych. Pod tym kątem ryzyko rozlania się awersji do ryzyka na inne rynki wschodzące (też Polskę) staje się coraz mniejsze.
W poniedziałkowym kalendarium makro zostały jeszcze wstępne odczyty indeksów PMI ze strefy euro i USA. Prognozy zakładają korektę względem poprzedniego miesiąca, choć pytaniem pozostaje w jakim stopniu inwestorzy zrzucą słabe wyniki na karb obaw o rozwój kryzysu ukraińskiego?
EUR/PLN: Sytuacja Chin może psuć nastroje wokół rynków wschodzących, choć dla złotego przeważający powinien być wpływ odczytów PMI ze strefy euro i bez negatywnych zaskoczeń w tym aspekcie możemy dziś oglądać kolejne próby wyrwania się EUR/PLN poniżej 4,19. Poziom 4,17 pozostaje celem w krótkim terminie.
EUR/USD: Strona popytowa na EUR/USD będzie szukać w danych z Eurolandu impulsu do powrotu ponad 1,3830/45. W przeciwnym razie będziemy świadkami konsolidacji powyżej 1,3770.
Pomimo powyższego reakcja rynku walutowego dziś rano jest relatywnie łagodna. Dolar australijski, traktowany jako barometr sentymentu w stosunku do Chin, po danych stracił 0,4% wobec USD (dołek AUD/USD 0,9046), ale dość szybko odrobił straty. Wśród „bezpiecznych przystani”, JPY i CHF, nie było widać wzmożonego popytu – USD/JPY nawet skoczył na chwilę z 102,36 do 102,56. Czyżby zatem brak szerokiej reakcji oznaczał, że rynek przyzwyczaił się do rozczarowań ze strony Państwa Środka? Bez wątpienia seria słabych danych w połączeniu z pierwszym w historii bankructwem na obligacjach krajowej firmy oraz wzrostem zmienności notowań juana już wcześniej przyciągnęło inwestorów grających pod spowolnienie gospodarcze Chin, którzy dziś dostali potwierdzenie. Druga sprawa to ostrożność przed zawieraniem nowych transakcji w obawie przed działaniami wspierającymi rządu w Pekinie. W zeszłym tygodniu premier Chin Li Keqiang zapowiedział przyspieszenie inwestycji dla zapewnienia stabilnego tempa wzrostu popytu wewnętrznego, z kolei źródła zbliżone do Ludowego Banku Chin donoszą, że bank centralny jest gotów poluzować politykę monetarną dla utrzymania tempa wzrostu gospodarczego 7,5%. Możemy zatem wkraczać w fazę, kiedy gorsze dane z drugiej gospodarki świata będą odbierane w coraz większym stopniu neutralnie, gdyż rynek będzie dyskontował przyszłe interwencyjne działania krajowych władz fiskalnych i monetarnych. Pod tym kątem ryzyko rozlania się awersji do ryzyka na inne rynki wschodzące (też Polskę) staje się coraz mniejsze.
W poniedziałkowym kalendarium makro zostały jeszcze wstępne odczyty indeksów PMI ze strefy euro i USA. Prognozy zakładają korektę względem poprzedniego miesiąca, choć pytaniem pozostaje w jakim stopniu inwestorzy zrzucą słabe wyniki na karb obaw o rozwój kryzysu ukraińskiego?
EUR/PLN: Sytuacja Chin może psuć nastroje wokół rynków wschodzących, choć dla złotego przeważający powinien być wpływ odczytów PMI ze strefy euro i bez negatywnych zaskoczeń w tym aspekcie możemy dziś oglądać kolejne próby wyrwania się EUR/PLN poniżej 4,19. Poziom 4,17 pozostaje celem w krótkim terminie.
EUR/USD: Strona popytowa na EUR/USD będzie szukać w danych z Eurolandu impulsu do powrotu ponad 1,3830/45. W przeciwnym razie będziemy świadkami konsolidacji powyżej 1,3770.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Święto Dziękczynienia w USA!
2024-11-28 Poranny komentarz walutowy XTBDzisiaj odbywa się jedno z najważniejszych świąt w USA, czyli Święto Dziękczynienia, podczas którego zdecydowana część rynków odpoczywa. Na Wall Street obserwujemy same pustki, a większość giełd towarowych nie kwotuje cen surowców. Jednak rynek walutowy działa 24 godziny, 5 dni w tygodniu, dlatego pomimo zmniejszonej zmienności na rynku przez brak najważniejszego gracza na świecie, nie można wykluczyć niespodzianek.
Inwestorzy reagują na napięcia i konkurencję Nvidia
2024-11-26 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersAkcje NVIDIA (NVDA) spadły w poniedziałek o 4.18% do poziomu 136.02 USD, mimo że główne indeksy giełdowe odnotowały wzrosty (S&P 500 wzrósł o 0.30%, a Dow Jones o 0.99%). Był to drugi z rzędu dzień spadków dla NVIDIA, a jej kurs akcji pozostaje 16.87 USD poniżej 52-tygodniowego maksimum. Wolumen handlu wyniósł 326.5 mln akcji, co znacząco przekracza średnią z ostatnich 50 dni na poziomie 246.7 mln. Dell Technologies przygotowuje się do publikacji raportu kwartalnego, który ma rzucić światło na trendy związane z popytem na rozwiązania AI.
Trump straszy, dolar zyskuje
2024-11-26 Raport DM BOŚ z rynku walutCofnięcie się dolara po weekendowych informacjach o nominacji rynkowego praktyka, Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu USA było krótkie. Donald Trump szybko rozwiał nadzieje, że nowa polityka celna mogłaby być wdrażana etapowo - zapowiedział, że jedną z pierwszych decyzji będzie nałożenie 25 proc. ceł na import z Meksyku i Kanady, oraz zapowiedział dodatkowe 10 proc. cło (ponad to, co już planuje) na towary z Chin.
Złoty znów zaczyna tracić
2024-11-26 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPoniedziałek był okresem odreagowania złotego i to dość wyraźnego - dolar spadł w okolice 4,10 zł, a euro 4,30 zł. Inwestorzy dobrze przyjęli informację o nominacji Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu w nowej administracji Donalda Trumpa i dolar cofnął się po silnych zwyżkach z ostatnich dni. Rynki miały nadzieję, że rynkowy praktyk, jakim jest Bessent, będzie tonował część radykalnych pomysłów prezydenta dotyczących polityki gospodarczej.
Trump straszy nowymi cłami
2024-11-26 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump, prezydent elekt ponownie daje o sobie znać i podkreśla, że jedną z pierwszych decyzji, które podejmie, będzie nałożenie nowych taryf celnych na produkty z Chin oraz od najbliższych sąsiadów - Kanady oraz Meksyku. Tym samym pokazuje, że jego kampania wcale nie była ostrzejsza niż późniejsze plany, czym wywołuje dosyć spore ruchy na rynku. Jak wygląda rynek walutowy po poniedziałkowej wypowiedzi amerykańskiego polityka?
Problemy europejskich walut
2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.