
Data dodania: 2014-02-13 (10:29)
Wobec systematycznie poprawiających się fundamentów gospodarczych bankierom centralnym z krajów rozwiniętych coraz trudniej jest studzić oczekiwania na podwyżki stóp procentowych. Wczoraj próbował M. Carney z Banku Anglii. Funt zyskał jednak na wartości. W USA podobnie.
Rośnie zagrożenie przyspieszenia redukcji programu QE. W centrum uwagi dziś dane o sprzedaży detalicznej. Ryzyko słabszego odczytu.
Wydarzeniem dnia wczoraj była publikacja najnowszego „Raportu o inflacji” Banku Anglii (BoE). Choć prezes BoE M. Carney starał się robić dobrą minę do złej gry, tj. brzmieć na tyle gołębio, na ile było to możliwe biorąc pod uwagę świetną sytuację gospodarczą w Wielkiej Brytanii, nie zdołał jednak przekonać inwestorów. Funt zyskiwał wczoraj wyraźnie na wartości wobec najważniejszych waluty, a rynkowe stopy procentowe rosły. Bank mocno podwyższył prognozy wzrostu PKB w latach 2014-2016 i obniżył oczekiwane wielkości stopy bezrobocia. Już w I kw. br. BoE oczekuje, że bezrobocie spadnie do wskazywanego wcześniej jako warunek trwania ultra łagodnej polityki pieniężnej poziomu 7,0 proc. Jego znaczenie zostało zbagatelizowane. Co było nietrudne do przewidzenia Bank odszedł od wytycznych powiązanych z tym wskaźnikiem. Carney zapewnił, że pomimo, iż stopa bezrobocia spada szybciej niż oczekiwano stopy procentowe muszą być utrzymywane na niskim poziomie. Przed podjęciem decyzji o wzroście oprocentowania Bank przyjrzy się szerokiemu spektrum wskaźników, a same podwyżki będą stopniowe.
Sytuacja gospodarcza w najbardziej rozwiniętych krajach świata, w tym, w szczególności w Wielkiej Brytanii, systematycznie się poprawia. Koniunktura jest w zaawansowanej fazie ożywienia, powoli wchodzi w etap rozkwitu. Nie inaczej jest w Stanach Zjednoczonych. Bankierom centralnym jest i będzie w tej sytuacji coraz trudniej przekonywać rynek, że stopy procentowe pozostaną na skrajnie niskim poziomie przez nieokreślony dłuższy czas. Okres ultra łagodnej polityki pieniężnej dobiera końca. Chcąc nie chcą, banki centralne będą wkrótce musiały zacząć podnosić stopy. Stanie się to wraz z przyspieszaniem inflacji. Póki co, wciąż nie widać silniejszej presji na wzrost cen. Niemniej, jest to zjawisko na tyle zdradliwe, że kiedy się pojawia, trudno jest szybko i bez nadmiernego obciążania je okiełznać. Bank Anglii pretenduje do roli pioniera w procesie normalizowania polityki pieniężnej (powrotu do tradycyjnych instrumentów). Zapewne jako pierwszy z banków centralnych krajów rozwiniętych dokona podwyżek stóp. Początek procesu rynek wycenia na I kw. Spodziewam się jednak, że z czasem perspektywa tak będzie się przybliżać i już pod koniec br. może dojść do pierwszych, nieśmiałych podwyżek oprocentowania.
Podobnie wygląda sytuacja, jeśli chodzi o politykę pieniężną, w kluczowym USA. J. Yellen z jednej strony twierdzi, że sytuacja na rynku pracy jest daleka od uzdrowienia, ale z drugiej zapewnia o kontynuacji polityki redukcji programu QE. Znacznie bardziej jastrzębio wypowiadają się pozostali głosujący członkowie Fed. Wczoraj podobną opinię przedstawił J. Bullard z St. Luis, choć akurat on w 2014 r. nie głosuje. Ponieważ ożywienie gospodarki USA jest w na tyle zaawansowanej fazie, że nie nastąpi już nawrot spowolnienia i tendencji deflacyjnych, z czasem retoryka Fed, podobnie jak Banku Anglii, będzie się zaostrzać. W ślad za tym zyskiwał będzie funt i dolar.
EURPLN: Kurs przetestował poziom 4,1550 co było jak najbardziej dopuszczalne w scenariuszu stabilizacji notowań w 2. i 3. Tygodniu lutego. Okolice 4,1500 stanowią lokalne wsparcie, które nie powinno zostać złamane. Poranne kwotowania dają wzrost notowań w rejon 4,1700. Kurs będzie dziś oscylował w paśmie 4,1600-4,1750. Nadal są to dobre poziomy do kupna wspólnej waluty.
EURUSD: Po wczorajszym, dynamicznym umocnieniu dolara z południa nie ma już śladu. Niemal tak szybko, jak kurs spadł w rejon 1,3550, tak powrócił powyżej poziomu 1,3600. Rynek pozostanie jednak w spadkowej trajektorii. Ponownie obierze kierunek na południe, a celem będą właśnie okolice 1,3550. Zagrożeniem dla tego scenariusza jest znacząco słabszy od oczekiwań odczyt sprzedaży detalicznej za styczeń (14.30).
Wydarzeniem dnia wczoraj była publikacja najnowszego „Raportu o inflacji” Banku Anglii (BoE). Choć prezes BoE M. Carney starał się robić dobrą minę do złej gry, tj. brzmieć na tyle gołębio, na ile było to możliwe biorąc pod uwagę świetną sytuację gospodarczą w Wielkiej Brytanii, nie zdołał jednak przekonać inwestorów. Funt zyskiwał wczoraj wyraźnie na wartości wobec najważniejszych waluty, a rynkowe stopy procentowe rosły. Bank mocno podwyższył prognozy wzrostu PKB w latach 2014-2016 i obniżył oczekiwane wielkości stopy bezrobocia. Już w I kw. br. BoE oczekuje, że bezrobocie spadnie do wskazywanego wcześniej jako warunek trwania ultra łagodnej polityki pieniężnej poziomu 7,0 proc. Jego znaczenie zostało zbagatelizowane. Co było nietrudne do przewidzenia Bank odszedł od wytycznych powiązanych z tym wskaźnikiem. Carney zapewnił, że pomimo, iż stopa bezrobocia spada szybciej niż oczekiwano stopy procentowe muszą być utrzymywane na niskim poziomie. Przed podjęciem decyzji o wzroście oprocentowania Bank przyjrzy się szerokiemu spektrum wskaźników, a same podwyżki będą stopniowe.
Sytuacja gospodarcza w najbardziej rozwiniętych krajach świata, w tym, w szczególności w Wielkiej Brytanii, systematycznie się poprawia. Koniunktura jest w zaawansowanej fazie ożywienia, powoli wchodzi w etap rozkwitu. Nie inaczej jest w Stanach Zjednoczonych. Bankierom centralnym jest i będzie w tej sytuacji coraz trudniej przekonywać rynek, że stopy procentowe pozostaną na skrajnie niskim poziomie przez nieokreślony dłuższy czas. Okres ultra łagodnej polityki pieniężnej dobiera końca. Chcąc nie chcą, banki centralne będą wkrótce musiały zacząć podnosić stopy. Stanie się to wraz z przyspieszaniem inflacji. Póki co, wciąż nie widać silniejszej presji na wzrost cen. Niemniej, jest to zjawisko na tyle zdradliwe, że kiedy się pojawia, trudno jest szybko i bez nadmiernego obciążania je okiełznać. Bank Anglii pretenduje do roli pioniera w procesie normalizowania polityki pieniężnej (powrotu do tradycyjnych instrumentów). Zapewne jako pierwszy z banków centralnych krajów rozwiniętych dokona podwyżek stóp. Początek procesu rynek wycenia na I kw. Spodziewam się jednak, że z czasem perspektywa tak będzie się przybliżać i już pod koniec br. może dojść do pierwszych, nieśmiałych podwyżek oprocentowania.
Podobnie wygląda sytuacja, jeśli chodzi o politykę pieniężną, w kluczowym USA. J. Yellen z jednej strony twierdzi, że sytuacja na rynku pracy jest daleka od uzdrowienia, ale z drugiej zapewnia o kontynuacji polityki redukcji programu QE. Znacznie bardziej jastrzębio wypowiadają się pozostali głosujący członkowie Fed. Wczoraj podobną opinię przedstawił J. Bullard z St. Luis, choć akurat on w 2014 r. nie głosuje. Ponieważ ożywienie gospodarki USA jest w na tyle zaawansowanej fazie, że nie nastąpi już nawrot spowolnienia i tendencji deflacyjnych, z czasem retoryka Fed, podobnie jak Banku Anglii, będzie się zaostrzać. W ślad za tym zyskiwał będzie funt i dolar.
EURPLN: Kurs przetestował poziom 4,1550 co było jak najbardziej dopuszczalne w scenariuszu stabilizacji notowań w 2. i 3. Tygodniu lutego. Okolice 4,1500 stanowią lokalne wsparcie, które nie powinno zostać złamane. Poranne kwotowania dają wzrost notowań w rejon 4,1700. Kurs będzie dziś oscylował w paśmie 4,1600-4,1750. Nadal są to dobre poziomy do kupna wspólnej waluty.
EURUSD: Po wczorajszym, dynamicznym umocnieniu dolara z południa nie ma już śladu. Niemal tak szybko, jak kurs spadł w rejon 1,3550, tak powrócił powyżej poziomu 1,3600. Rynek pozostanie jednak w spadkowej trajektorii. Ponownie obierze kierunek na południe, a celem będą właśnie okolice 1,3550. Zagrożeniem dla tego scenariusza jest znacząco słabszy od oczekiwań odczyt sprzedaży detalicznej za styczeń (14.30).
Źródło: Damian Rosiński, Dom Maklerski AFS
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Advanced Financial Solutions
Advanced Financial Solutions
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Dolar miał swoje 5 minut…i niewiele więcej
2025-07-04 Poranny komentarz walutowy XTBIndeks dolara wznawia spadki po przyjęciu przez Kongres USA przełomowej ustawy fiskalnej Donalda Trumpa. Dodatkowe 3,4 biliona dolarów deficytu i długofalowe skutki zmian w polityce socjalnej generują obawy o stabilność gospodarczą USA, a nadchodzące cła wspierają odpływ kapitału do bezpiecznych rajów walutowych. Po publikacji bardzo mocnego raportu z rynku pracy (NFP) dolar miał swoje pięć minut…i niewiele więcej. Niespodziewanie duży przyrost nowych miejsc pracy i spadek bezrobocia odnowiły wiarę w amerykańską koniunkturę, jednocześnie oddalając nadzieje na obniżkę stóp procentowych.
Raport NFP oddala wizje cięć - wraca temat ceł
2025-07-04 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPrezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump,zapowiedział że administracja amerykańska już od dziś rozpocznie wysyłkę oficjalnych zawiadomień do partnerów handlowych ws. ceł. Wszystkie kraje mają zostać objęte nowymi taryfami najpóźniej do 9 lipca, a termin ten nie zostanie przedłużony. Nowe stawki celne będą znacznie wyższe niż wcześniej zapowiadane – zamiast dotychczasowych maksymalnych 50%, cła mają wynosić od 10–20% aż do 60–70%.
Wrócą wojny handlowe?
2025-07-04 Raport DM BOŚ z rynku walutDzisiaj Amerykanie obchodzą Dzień Niepodległości i aktywność na rynkach będzie generalnie mniejsza. Nie oznacza to jednak, że będzie nudno. Wczorajsze niezłe dane Departamentu Pracy USA sprawiły, że rynek w zasadzie skreślił jakiekolwiek dywagacje, co do możliwości cięcia stóp przez FED jeszcze w końcu lipca. Dolar nie zyskał jednak wiele, gdyż pojawiły się inne wątki.
Dane NFP przyspieszą cięcia stóp w USA?
2025-07-03 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW czerwcu amerykański rynek pracy wyraźnie osłabł, co potwierdzają dane z raportu ADP. Po raz pierwszy od ponad dwóch lat sektor prywatny odnotował spadek liczby miejsc pracy – firmy zlikwidowały łącznie 33 tys. etatów. Największy ubytek zatrudnienia wystąpił w usługach, szczególnie w sektorach usług profesjonalnych, ochrony zdrowia i edukacji, które razem straciły 66 tys. miejsc pracy. Jednocześnie wzrost zatrudnienia odnotowano w przemyśle, budownictwie i górnictwie.
Napięty dzień na rynkach
2025-07-03 Poranny komentarz walutowy XTBDzisiejszy kalendarz jest bardzo napięty, ponieważ dane o zatrudnieniu w USA zostaną opublikowane dzień wcześniej ze względu na zamknięcie rynków amerykańskich w piątek z okazji święta 4 lipca. Co więcej, inwestorzy poznają kluczowe dane PMI z Europy oraz USA, dane ISM z USA, a także najnowsze komentarze Prezesa Glapińskiego w sprawie stóp procentowych.
EURUSD chwilowo powyżej 1,18
2025-07-01 Raport DM BOŚ z rynku walutWe wtorek rano dolar wypada mieszanie, chociaż w poniedziałek po południu znów stracił na wartości. To pokazuje, że stroną sprzedającą są bardziej amerykańscy inwestorzy. Motywy są wciąż takie same, choć teraz dochodzi do tego wątek ustawy podatkowej Trumpa, która jest forsowana w Senacie i ma szanse trafić ponownie do Izby Reprezentantów jeszcze w tym tygodniu. Perspektywa dalszego wzrostu zadłużenia i nierównowagi w budżecie jest argumentem za dalszym spadkiem dolara.
Decydujące dni w sporze handlowym UE–USA
2025-07-01 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwające negocjacje handlowe pomiędzy Unią Europejską a administracją Donalda Trumpa wchodzą w decydującą fazę, a ich wynik może mieć istotny wpływ na rynki finansowe. Do 9 lipca strony muszą osiągnąć porozumienie, aby uniknąć drastycznego wzrostu ceł – w przeciwnym razie większość eksportu UE do USA może zostać objęta 50-procentowymi taryfami.
PLN bez większych zmian
2025-06-30 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPolska waluta pozostaje silna i wiele się tu nie zmienia. W poniedziałek rano za euro płacimy niecałe 4,24 zł, a dolar jest wart nieco ponad 3,61 zł. Amerykańska waluta nie zeszła, zatem poniżej psychologicznej bariery 3,60 zł, chociaż biorąc pod uwagę nastawienie do dolara na globalnych rynkach, to może być to kwestia najpóźniej kilkunastu dni.
Czy Trump podważy stanowisko szefa Fed?
2025-06-27 Poranny komentarz walutowy XTBW ostatnich dniach pojawiło się sporo spekulacji na temat tego, że Donald Trump mógłby zdecydować się na wcześniejsze ogłoszenie osoby, która będzie nowym szefem Fed. Oczywiście w tym momencie nie mówi się o zwolnieniu Powella ze stanowiska, ale nominowanie nowego szefa Fed na wiele miesięcy przed wygaśnięciem kadencji obecnego mogłoby znacząco wpłynąć na nastroje na rynku finansowym. Czy w takim wypadku dolar może jeszcze mocniej stracić na wartości?
Trump coraz mocniej krytykuje Powella
2025-06-26 Raport DM BOŚ z rynku walutPrezydent USA nie omieszkał nazwać szefa FED "matołem" po tym, jak Rezerwa Federalna w zeszłym tygodniu nie obniżyła stóp procentowych. Wczoraj Jerome Powell znalazł pod presją pytań senatorów podczas składania zeznań przez Komisją Bankową, gdzie prezentował okresowy raport nt. stanu gospodarki i perspektyw polityki monetarnej. Widać było chęć "wymuszenia" odpowiedzi, co do wcześniejszej obniżki stóp procentowych. Bankier pozostał w tym względzie nieugięty - FED musi być pewien tego na ile zamieszanie z cłami Donalda Trumpa wpłynie na wskaźniki inflacji (zwłaszcza bazowej).