
Data dodania: 2007-12-27 (11:34)
Pierwszą sesję po świętach na rynku krajowym rozpoczynamy na dość niskich poziomach zarówno na parze USD/PLN jak i EUR/PLN. Po kilku dniach konsolidacji pod istotnymi oporami odpowiednio 2,53 i 3,63 obecnie obserwujemy powrót rodzimej waluty do aprecjacji. Wynika ona w głównej mierze z osłabienia dolara na rynku zagranicznym.
Kurs EUR/USD powrócił w okolice 1,45 jednak w dalszym ciągu ruchu ten można uznać za powrót do linii szyi formacji głowy z ramionami. Taki scenariusz oznaczałby, że wciąż prawdopodobny jest spadek w okolice 1,41.
Jeśli dolar zgodnie z powyższą analizą zacznie ponownie zyskiwać na wartości to także na rynku krajowym możliwa jest nowa fala osłabienia rodzimej waluty. W takim przypadku po pokonaniu wspomnianych oporów kolejnymi poziomami, przy których możliwe jest zatrzymanie korekty będą 2,60 w przypadku pary USD/PLN oraz 3,65 dla pary EUR/PLN.
Naszym zdaniem jednak większe ruchy na rynku krajowym obserwować będziemy dopiero na początku przyszłego miesiąca. Do końca tego roku pozostały, bowiem tylko dwie sesje i bardziej prawdopodobne wydaje się przejście do konsolidacji.
Warto także wspomnieć o dzisiejszych wypowiedziach członków Rady Polityki Pieniężnej. Jak zwykle „jastrzębi” charakter dominował w słowach Dariusza Filara. Powiedział on w wywiadzie dla prasy, że inflacja w pierwszym kwartale przyszłego roku może wynieść około 4%. W późniejszych okresach może spadać, lecz cel RPP zostanie osiągnięty dopiero w I połowie 2009.
Filar powiedział także, że bardzo ważne dla Rady będą kolejne dane o dynamice płac i jeśli pozostanie ona dwucyfrowa to będzie to bardzo niepokojące.
Inny członek RPP Marian Noga odniósł się natomiast do prognoz wzrostu gospodarczego w 2008. W jego opinii może on w I kwartale spaść poniżej 5 procent, ale później powinien ponownie wzrosnąć do poziomu 5,5 proc.
Podczas wczorajszej sesji na rynkach światowych, pod nieobecność europejskich inwestorów, dokonało się ponowne osłabienie dolara. Przyczyniły się do niego kolejne niepokojące doniesienia z amerykańskiego sektora nieruchomości. Wczoraj poinformowano, że indeks cen domów w USA październiku odnotował najsilniejszy spadek odkąd jest on sporządzany tj. od 2001 roku.
Kurs EUR/USD powrócił w pobliże linii szyi wyrysowanej na wykresie dziennym formacji głowy z ramionami. O godz. 9.00 za euro płacono 1,45 USD. Linia szyi powinna skutecznie powstrzymać kurs tej pary walutowej od dalszych wzrostów. Nieudane próby jej przebicia, w dalszej części dnia, przyniosą naszym zdaniem umocnienie dolara względem euro.
Podczas dzisiejszej sesji amerykańską walutę mogą dodatkowo wesprzeć publikowane o godz. 14:30 dane z USA na temat zamówień na dobra trwałe. Oczekuje się, że w listopadzie wzrosły one o 2,0%. W październiku odnotowano ich spadek o 0,2%. Wyższy odczyt tego wskaźnika uspokoi nieco obawy inwestorów o stan gospodarki Stanów Zjednoczonych. O tym jak bieżącą sytuację w USA oceniają amerykańcy konsumenci dowiemy się o godz. 16.00, kiedy to zostanie przedstawiony wskaźnik Consumer Confidence. Według prognoz w grudniu obniżył on swą wartość do poziomu 86,5 punktów z 87,3 w listopadzie. Takie wskazania mogą w niewielkim stopniu hamować oczekiwane przez nas umocnienie dolara.
Na rynku finansowym wciąż nie milkną echa ostatnich zawirowań. Według szacunków specjalistów Goldman Sachs, największy amerykański bank Citigroup, by utrzymać stabilną pozycję finansową, prawdopodobnie obniży o 40% wypłacaną za ten rok dywidendę. Tego typu doniesienia z sektora finansowego rozbudzają nadzieje inwestorów na kolejne cięcia stóp procentowych w USA. Szanse na obniżkę kosztu pieniądza o 25 punktów już na najbliższym spotkaniu FED, które odbędzie się 30 stycznia, oceniane są obecnie na 68%.
Jeśli dolar zgodnie z powyższą analizą zacznie ponownie zyskiwać na wartości to także na rynku krajowym możliwa jest nowa fala osłabienia rodzimej waluty. W takim przypadku po pokonaniu wspomnianych oporów kolejnymi poziomami, przy których możliwe jest zatrzymanie korekty będą 2,60 w przypadku pary USD/PLN oraz 3,65 dla pary EUR/PLN.
Naszym zdaniem jednak większe ruchy na rynku krajowym obserwować będziemy dopiero na początku przyszłego miesiąca. Do końca tego roku pozostały, bowiem tylko dwie sesje i bardziej prawdopodobne wydaje się przejście do konsolidacji.
Warto także wspomnieć o dzisiejszych wypowiedziach członków Rady Polityki Pieniężnej. Jak zwykle „jastrzębi” charakter dominował w słowach Dariusza Filara. Powiedział on w wywiadzie dla prasy, że inflacja w pierwszym kwartale przyszłego roku może wynieść około 4%. W późniejszych okresach może spadać, lecz cel RPP zostanie osiągnięty dopiero w I połowie 2009.
Filar powiedział także, że bardzo ważne dla Rady będą kolejne dane o dynamice płac i jeśli pozostanie ona dwucyfrowa to będzie to bardzo niepokojące.
Inny członek RPP Marian Noga odniósł się natomiast do prognoz wzrostu gospodarczego w 2008. W jego opinii może on w I kwartale spaść poniżej 5 procent, ale później powinien ponownie wzrosnąć do poziomu 5,5 proc.
Podczas wczorajszej sesji na rynkach światowych, pod nieobecność europejskich inwestorów, dokonało się ponowne osłabienie dolara. Przyczyniły się do niego kolejne niepokojące doniesienia z amerykańskiego sektora nieruchomości. Wczoraj poinformowano, że indeks cen domów w USA październiku odnotował najsilniejszy spadek odkąd jest on sporządzany tj. od 2001 roku.
Kurs EUR/USD powrócił w pobliże linii szyi wyrysowanej na wykresie dziennym formacji głowy z ramionami. O godz. 9.00 za euro płacono 1,45 USD. Linia szyi powinna skutecznie powstrzymać kurs tej pary walutowej od dalszych wzrostów. Nieudane próby jej przebicia, w dalszej części dnia, przyniosą naszym zdaniem umocnienie dolara względem euro.
Podczas dzisiejszej sesji amerykańską walutę mogą dodatkowo wesprzeć publikowane o godz. 14:30 dane z USA na temat zamówień na dobra trwałe. Oczekuje się, że w listopadzie wzrosły one o 2,0%. W październiku odnotowano ich spadek o 0,2%. Wyższy odczyt tego wskaźnika uspokoi nieco obawy inwestorów o stan gospodarki Stanów Zjednoczonych. O tym jak bieżącą sytuację w USA oceniają amerykańcy konsumenci dowiemy się o godz. 16.00, kiedy to zostanie przedstawiony wskaźnik Consumer Confidence. Według prognoz w grudniu obniżył on swą wartość do poziomu 86,5 punktów z 87,3 w listopadzie. Takie wskazania mogą w niewielkim stopniu hamować oczekiwane przez nas umocnienie dolara.
Na rynku finansowym wciąż nie milkną echa ostatnich zawirowań. Według szacunków specjalistów Goldman Sachs, największy amerykański bank Citigroup, by utrzymać stabilną pozycję finansową, prawdopodobnie obniży o 40% wypłacaną za ten rok dywidendę. Tego typu doniesienia z sektora finansowego rozbudzają nadzieje inwestorów na kolejne cięcia stóp procentowych w USA. Szanse na obniżkę kosztu pieniądza o 25 punktów już na najbliższym spotkaniu FED, które odbędzie się 30 stycznia, oceniane są obecnie na 68%.
Źródło: Marcin Ciechoński, Tomasz Regulski, DM TMS Brokers S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Dom Maklerski TMS Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
EBC tnie stopy. Cła mogą mieć skutek dezinflacyjny
2025-04-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczoraj EBC zgodnie z szerokimi oczekiwaniami rynku obniżył koszt pieniądza w strefie euro o 25 punktów bazowych. Decyzja była jednogłośna. Pojawiły się głosy o redukcję w wysokości 50 pb ale nie uzyskały one poparcia. Kurs EUR/USD był niewrażliwy na te doniesienia i poruszał się w wąskiej konsolidacji pomiędzy poziomami 1,1380 a 1,1350. Kolejne cięcie EBC wynikało w dużej mierze ze wzrostu niepewności gospodarczej, którą wywołuje polityka Donalda Trumpa.
Próba odreagowania spadków
2025-04-17 Poranny komentarz walutowy XTBRynki finansowe poruszają się obecnie po grząskim gruncie, na który wpływają napięcia geopolityczne i wskaźniki ekonomiczne. Wall Street doświadczyło wczoraj znacznego spadku, spowodowanego wyprzedażą akcji technologicznych po wprowadzeniu przez Donalda Trumpa ograniczeń dotyczących sprzedaży chipów do Chin. Nasdaq spadł o 3,1%, S&P 500 o 2,25%, a Dow Jones o 1,7%. Mimo to kontrakty terminowe na indeksy amerykańskie są notowane nieznacznie wyżej, co wskazuje na potencjalne ożywienie.
Powell pozostaje wciąż “jastrzębi”. Dziś decyzja EBC
2025-04-17 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersDzisiejsza decyzja Europejskiego Banku Centralnego stanowi kluczowy punkt tygodnia na rynkach finansowych, jednak oczekiwania co do niespodzianek ze strony EBC są ograniczone. Po krótkim okresie niepewności co do możliwości kolejnej obniżki stóp procentowych, rynki niemal w pełni zdyskontowały taki scenariusz. Tradycyjnie EBC nie ulega presji krótkoterminowych wydarzeń i zmienia swoje nastawienie stopniowo.
Perspektywy przełomu jednak nie widać?
2025-04-16 Raport DM BOŚ z rynku walutJak na razie nic nie wskazuje na to, aby Amerykanie i Chińczycy mieli zasiąść do stołu rozmów, aby rozładować wzajemny impas w polityce handlowej. Każdego dnia dowiadujemy się raczej o kolejnych działaniach wymierzonych w przeciwnika, choć nie są one tak "eskalujące" jak te z ubiegłego tygodnia. Dzisiaj agencje piszą o 245 proc cłach Trumpa na wybrane chińskie produkty - chodzi głównie o igły i strzykawki, oraz zaostrzenie eksportu zaawansowanych chipów przez Nvidię (wcześniej ustalono, że układy H20 miały jednak nie podlegać kontroli sprzedaży do Chin).
Rynek walutowy nie wykazuje paniki
2025-04-16 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersOd „Dnia Wyzwolenia” w USA, który miał miejsce 2 kwietnia, sytuacja geopolityczna i gospodarcza uległa dynamicznym zmianom. Wprowadzenie ceł, ich częściowe zawieszenie, rozpoczęcie negocjacji bez widocznych perspektyw na przełom, a także zapowiedzi kolejnych barier handlowych – wszystko to znalazło odzwierciedlenie na rynkach finansowych.
Bezpieczne waluty zyskują na wartości
2025-04-16 Poranny komentarz walutowy XTBFrank w stosunku do dolara jest mocniejszy niż w chwili, kiedy SNB zdecydował się na uwolnienie swojej waluty w 2015 roku. Jen również zyskuje w stosunku do amerykańskiej waluty, z różnicą między długimi i krótkimi pozycjami w historii. Choć złoto nie jest walutą, to jest bezpieczną przystanią i notuje kolejne historyczne szczyty. Czy dolar stracił swój status bezpiecznej waluty? Wojna handlowa nie jest zakończona, nawet jeśli doszło do pewnego zawieszenia ceł i pewnych odstępstw.
Dolar uwierzy w słabość Trumpa?
2025-04-15 Raport DM BOŚ z rynku walutOstatnie ruchy Donalda Trumpa - zastosowanie wyłączeń w nałożonych już cłach na Chiny - rynki potraktowały jako sygnał, że "genialna" strategia handlowa Białego Domu zaczyna się sypać i dalszej eskalacji nie będzie, raczej szukanie dróg do deeskalacji. W efekcie mamy odbicie na giełdach i kryptowalutach, oraz stabilizację na amerykańskim długu po silnej wyprzedaży z zeszłego tygodnia, oraz na dolarze.
Rynek akcji ma za sobą bardzo intensywny czas
2025-04-15 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersChoć dopiero mamy połowę kwietnia, rynek akcji ma za sobą bardzo intensywny miesiąc. Do głównych czynników spowalniających wzrost należy zaliczyć hamujące inwestycje w sektorze AI, ograniczenia fiskalne oraz egzekwowanie przepisów imigracyjnych, Również istotna jest rola działań DOGE. Wprowadzenie ceł jest ostatnim z głównych zagrożeń. Wśród inwestorów panuje niski poziom zaufania. W ostatnim czasie widoczne było jednak pozycjonowanie rynku sugerujące oczekiwanie “ulgi”.
Czy Trump przegrywa wojnę handlową?
2025-04-15 Poranny komentarz walutowy XTBNieścisłości dotyczące ceł ze strony Stanów Zjednoczonych są tak ogromne, że w zasadzie nikt nie wie, jakie stawki obowiązują na różne kategorie produktów. W ciągu weekendu Trump wskazał, że zamierza wyłączyć elektronikę z potężnych 145% ceł na Chiny, a obecnie mówi się, że mają obowiązywać pierwotne stawki 20%. Trump mówi również, że zawieszenia ceł nie oznaczają, że nie będą one obowiązywać w przyszłości, ale jednocześnie zapowiada kolejne możliwe ulgi dla innych sektorów. Czy ostatnie działania pokazują, że Trump traci swoją przewagę w wojnie handlowej?
Wyjątki to objaw słabości Trumpa?
2025-04-14 Raport DM BOŚ z rynku walutNa to zdają się po cichu liczyć rynki, po tym jak Biały Dom zakomunikował, że elektronika użytkowa z Chin będzie wyłączona spod horrendalnych ceł (stawka wyniesie zaledwie 20 proc.) i nie wykluczył, że podobny ruch dotknie też import półprzewodników. Czy to sygnał, że Donald Trump zaczyna odczuwać presję ze strony biznesu, który zwyczajnie jest na niego "wściekły"?