
Data dodania: 2013-04-24 (11:19)
Indeks nastrojów w niemieckim biznesie sporządzany przez instytut IFO spadł w kwietniu do 104,4 pkt. z 106,7 pkt. w marcu. W dół poszły subwskaźniki sytuacji bieżącej (107,2 pkt.), oraz oczekiwań (101,6 pkt.).
Mimo tego główny ekonomista instytutu IFO, Klaus Wohlrabe podtrzymał oczekiwania co do przyspieszenia niemieckiej gospodarki w II kwartale b.r. i wykluczył możliwość cięcia stóp procentowych przez Europejski Bank Centralny w najbliższych miesiącach.
Niewykluczone jednak, że Niemcy zmienią zdanie, jeżeli sytuacja gospodarcza będzie się nadal pogarszać – to jednak zależy od tego, co będzie się dziać w Chinach, które są jednym z kluczowych miejsc dla niemieckich eksporterów. Tymczasem jak pisze chińska prasa, tamtejsze władze już rozpoczęły działania mające usprawnić mechanizm LGFV, czyli finansowego wehikułu mającego wesprzeć tamtejsze samorządy). Czy to zmniejszy ryzyko problemów ze złymi długami? Wątpliwe. Tym samym po ostatnich danych sentyment do Chin pozostanie negatywny.
W każdym razie słabość indeksu IFO była po części oczekiwana w kontekście wczorajszych słabych PMI i to niezależnie od mediany oczekiwań na poziomie 106,2 pkt. Tym samym wykorzystano to jako pretekst do złapania „dołka” na parach powiązanych z euro. O tym, że zachowanie się europejskiego długu może nadal sprzyjać wspólnej walucie pisałem wczoraj. Dzisiaj rano doszły do tego informacje z Włoch – oczekuje się, że jeszcze dzisiaj prezydent Napolitano mianuje nowego premiera, a przedstawiciele centrolewicy i centroprawicy (dotychczas skłóceni) zgodzili się na rozmowy dotyczące szerokiej koalicji. Pytanie, czy to wynik poniedziałkowej groźby Napolitano, który zapowiedział rezygnację, jeżeli politycy się nie dogadają. Taka koalicja nie musi (i raczej nie będzie trwała, a tym samym skuteczna w sensie reform), ale być może inwestorzy dostaną kilka tygodni spokoju. Chociaż nadal nie można wykluczyć, że jeszcze w tym roku dojdzie do przedterminowych wyborów – te akurat nie byłyby dobre dla rynku – zamieszanie, które trwa od lutego osłabiło centrolewicę kosztem partii Berlusconiego i Grillo.
Na wykresie EUR/USD widać, że po IFO ustanowiliśmy dołek na 1,29547, czyli poniżej wczorajszych minimów na 1,29725. Jednak rynek dość szybko podniósł się i wróciliśmy ponad poziom 1,30. Tym samym popyt ma szanse wykorzystać dzisiaj sytuację wykonując ruch powrotny do opuszczonej w poniedziałek formacji diamentu, czyli nawet do 1,3060-70 (wczoraj po południu udało się podejść do 1,30272.
Dzisiaj nadal warto będzie obserwować rynek jena. Wczoraj wieczorem sporo zamieszania wywołała fałszywa informacja o wybuchach w Białym Domu (hackerzy przejęli konto jednej z agencji prasowych), która mogła wyrzucić z rynku część inwestorów. Niemniej dzisiaj jen znów zaczyna słabnąć, a po rynku krążą spekulacje, kiedy dojdzie do złamania bariery 100 na USD/JPY. Wydaje się, że temat ten będzie rozgrywany do piątku, kiedy to zobaczymy komunikat po posiedzeniu Banku Japonii, konferencję szefa BOJ i szereg danych makro – zmian, czy też kolejnej rewolucji w temacie QE nie będzie, co może zaowocować umocnieniem się jena. Zwłaszcza, jeżeli inwestorzy znów zaczną się obawiać o kondycję światowej gospodarki.
Na wykresie EUR/JPY widać, że koncepcja podwójnego szczytu na razie nie ma racji bytu, a popyt może spróbować naruszenia szczytu z poniedziałku na 130,65 i zaatakować szczyt z 11 kwietnia na 131,10 jeszcze w tym tygodniu.
Opublikowane w nocy dane z Australii nt. inflacji CPI w I kwartale pokazały jej wzrost o 0,4 proc. kw/kw i 2,5 proc. r/r wobec oczekiwanych 0,7 proc. kw/kw i 2,8 proc. r/r. To zwiększyło oczekiwania, co do możliwego cięcia stóp procentowych przez RBA już podczas majowego posiedzenia, które oscylują już wokół 50 proc. To jednak wciąż klasyczny rozkład prawdopodobieństwa, dlatego też reakcja AUD/USD była ograniczona. Nie udało się pobić wczorajszego minimum na 1,0220, a układ świec (dzienne młotki), coraz bardziej przemawia za możliwym odreagowaniem ostatnich zniżek. Mogłoby ono sięgnąć okolic 1,0340-50, gdzie można zlokalizować mocne opory.
Niewykluczone jednak, że Niemcy zmienią zdanie, jeżeli sytuacja gospodarcza będzie się nadal pogarszać – to jednak zależy od tego, co będzie się dziać w Chinach, które są jednym z kluczowych miejsc dla niemieckich eksporterów. Tymczasem jak pisze chińska prasa, tamtejsze władze już rozpoczęły działania mające usprawnić mechanizm LGFV, czyli finansowego wehikułu mającego wesprzeć tamtejsze samorządy). Czy to zmniejszy ryzyko problemów ze złymi długami? Wątpliwe. Tym samym po ostatnich danych sentyment do Chin pozostanie negatywny.
W każdym razie słabość indeksu IFO była po części oczekiwana w kontekście wczorajszych słabych PMI i to niezależnie od mediany oczekiwań na poziomie 106,2 pkt. Tym samym wykorzystano to jako pretekst do złapania „dołka” na parach powiązanych z euro. O tym, że zachowanie się europejskiego długu może nadal sprzyjać wspólnej walucie pisałem wczoraj. Dzisiaj rano doszły do tego informacje z Włoch – oczekuje się, że jeszcze dzisiaj prezydent Napolitano mianuje nowego premiera, a przedstawiciele centrolewicy i centroprawicy (dotychczas skłóceni) zgodzili się na rozmowy dotyczące szerokiej koalicji. Pytanie, czy to wynik poniedziałkowej groźby Napolitano, który zapowiedział rezygnację, jeżeli politycy się nie dogadają. Taka koalicja nie musi (i raczej nie będzie trwała, a tym samym skuteczna w sensie reform), ale być może inwestorzy dostaną kilka tygodni spokoju. Chociaż nadal nie można wykluczyć, że jeszcze w tym roku dojdzie do przedterminowych wyborów – te akurat nie byłyby dobre dla rynku – zamieszanie, które trwa od lutego osłabiło centrolewicę kosztem partii Berlusconiego i Grillo.
Na wykresie EUR/USD widać, że po IFO ustanowiliśmy dołek na 1,29547, czyli poniżej wczorajszych minimów na 1,29725. Jednak rynek dość szybko podniósł się i wróciliśmy ponad poziom 1,30. Tym samym popyt ma szanse wykorzystać dzisiaj sytuację wykonując ruch powrotny do opuszczonej w poniedziałek formacji diamentu, czyli nawet do 1,3060-70 (wczoraj po południu udało się podejść do 1,30272.
Dzisiaj nadal warto będzie obserwować rynek jena. Wczoraj wieczorem sporo zamieszania wywołała fałszywa informacja o wybuchach w Białym Domu (hackerzy przejęli konto jednej z agencji prasowych), która mogła wyrzucić z rynku część inwestorów. Niemniej dzisiaj jen znów zaczyna słabnąć, a po rynku krążą spekulacje, kiedy dojdzie do złamania bariery 100 na USD/JPY. Wydaje się, że temat ten będzie rozgrywany do piątku, kiedy to zobaczymy komunikat po posiedzeniu Banku Japonii, konferencję szefa BOJ i szereg danych makro – zmian, czy też kolejnej rewolucji w temacie QE nie będzie, co może zaowocować umocnieniem się jena. Zwłaszcza, jeżeli inwestorzy znów zaczną się obawiać o kondycję światowej gospodarki.
Na wykresie EUR/JPY widać, że koncepcja podwójnego szczytu na razie nie ma racji bytu, a popyt może spróbować naruszenia szczytu z poniedziałku na 130,65 i zaatakować szczyt z 11 kwietnia na 131,10 jeszcze w tym tygodniu.
Opublikowane w nocy dane z Australii nt. inflacji CPI w I kwartale pokazały jej wzrost o 0,4 proc. kw/kw i 2,5 proc. r/r wobec oczekiwanych 0,7 proc. kw/kw i 2,8 proc. r/r. To zwiększyło oczekiwania, co do możliwego cięcia stóp procentowych przez RBA już podczas majowego posiedzenia, które oscylują już wokół 50 proc. To jednak wciąż klasyczny rozkład prawdopodobieństwa, dlatego też reakcja AUD/USD była ograniczona. Nie udało się pobić wczorajszego minimum na 1,0220, a układ świec (dzienne młotki), coraz bardziej przemawia za możliwym odreagowaniem ostatnich zniżek. Mogłoby ono sięgnąć okolic 1,0340-50, gdzie można zlokalizować mocne opory.
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
EURUSD chwilowo powyżej 1,18
11:18 Raport DM BOŚ z rynku walutWe wtorek rano dolar wypada mieszanie, chociaż w poniedziałek po południu znów stracił na wartości. To pokazuje, że stroną sprzedającą są bardziej amerykańscy inwestorzy. Motywy są wciąż takie same, choć teraz dochodzi do tego wątek ustawy podatkowej Trumpa, która jest forsowana w Senacie i ma szanse trafić ponownie do Izby Reprezentantów jeszcze w tym tygodniu. Perspektywa dalszego wzrostu zadłużenia i nierównowagi w budżecie jest argumentem za dalszym spadkiem dolara.
Decydujące dni w sporze handlowym UE–USA
10:20 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwające negocjacje handlowe pomiędzy Unią Europejską a administracją Donalda Trumpa wchodzą w decydującą fazę, a ich wynik może mieć istotny wpływ na rynki finansowe. Do 9 lipca strony muszą osiągnąć porozumienie, aby uniknąć drastycznego wzrostu ceł – w przeciwnym razie większość eksportu UE do USA może zostać objęta 50-procentowymi taryfami.
PLN bez większych zmian
2025-06-30 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPolska waluta pozostaje silna i wiele się tu nie zmienia. W poniedziałek rano za euro płacimy niecałe 4,24 zł, a dolar jest wart nieco ponad 3,61 zł. Amerykańska waluta nie zeszła, zatem poniżej psychologicznej bariery 3,60 zł, chociaż biorąc pod uwagę nastawienie do dolara na globalnych rynkach, to może być to kwestia najpóźniej kilkunastu dni.
Czy Trump podważy stanowisko szefa Fed?
2025-06-27 Poranny komentarz walutowy XTBW ostatnich dniach pojawiło się sporo spekulacji na temat tego, że Donald Trump mógłby zdecydować się na wcześniejsze ogłoszenie osoby, która będzie nowym szefem Fed. Oczywiście w tym momencie nie mówi się o zwolnieniu Powella ze stanowiska, ale nominowanie nowego szefa Fed na wiele miesięcy przed wygaśnięciem kadencji obecnego mogłoby znacząco wpłynąć na nastroje na rynku finansowym. Czy w takim wypadku dolar może jeszcze mocniej stracić na wartości?
Trump coraz mocniej krytykuje Powella
2025-06-26 Raport DM BOŚ z rynku walutPrezydent USA nie omieszkał nazwać szefa FED "matołem" po tym, jak Rezerwa Federalna w zeszłym tygodniu nie obniżyła stóp procentowych. Wczoraj Jerome Powell znalazł pod presją pytań senatorów podczas składania zeznań przez Komisją Bankową, gdzie prezentował okresowy raport nt. stanu gospodarki i perspektyw polityki monetarnej. Widać było chęć "wymuszenia" odpowiedzi, co do wcześniejszej obniżki stóp procentowych. Bankier pozostał w tym względzie nieugięty - FED musi być pewien tego na ile zamieszanie z cłami Donalda Trumpa wpłynie na wskaźniki inflacji (zwłaszcza bazowej).
Dolar najtańszy od 2020 roku
2025-06-26 Komentarz walutowy XTBCzwartkowy poranek na rynkach walutowych jest wyjątkowo słaby dla dolara amerykańskiego. Waluta rezerwowa świata traci do polskiego złotego już 0,3% i tym samym schodzi na najniższe poziomy od grudnia 2020 roku. Dolar amerykański już dawno nie był taki słaby. Jednym z głównych powodów tego spadku jest niepewność i nieprzewidywalność otaczające politykę handlową USA, w szczególności wdrożenie ceł za rządów prezydenta Trumpa.
Czy dolar osiągnie 3,50 zł przed końcem wakacji? Eksperci zdradzają prognozy!
2025-06-25 Analizy walutowe MyBank.plKurs dolara amerykańskiego wobec polskiego złotego zawsze budził duże emocje zarówno wśród inwestorów, przedsiębiorców, jak i osób planujących zagraniczne podróże. Zwłaszcza w sezonie wakacyjnym pytania o przyszłość dolara stają się wyjątkowo aktualne. W tym roku, w obliczu globalnych zmian gospodarczych i politycznych, pojawiają się szczególnie interesujące pytania o to, czy dolar może osiągnąć pułap 3,50 zł jeszcze przed końcem wakacji.
Rynki już ochłonęły po ostatnich wydarzeniach...
2025-06-25 Raport DM BOŚ z rynku walutŚroda przynosi mieszane wskazania w przestrzeni FX - dolar zyskuje do jena pośród G-10, ale nie są to duże zmiany. Z kolei nadal traci wobec walut Antypodów, oraz funta, co pokazuje, że na rynkach nadal jest widoczny apetyt na ryzyko, który powrócił po tym jak sytuacja na Bliskim Wschodzie się wyciszyła i rynki zaczęły wierzyć w to, że temat izraelsko-irański spadł na dłuższy czas z wokandy.
Coraz większe podziały w Rezerwie Federalnej
2025-06-25 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczorajsze półroczne przesłuchanie przewodniczącego Fed przed Izbą Reprezentantów USA nie przyniosło istotnych nowych informacji. Powell powtórzył dotychczasową linię retoryczną Rezerwy Federalnej, która wskazuje, że nie ma presji, by szybko dostosowywać politykę pieniężną, a decydenci mogą pozwolić sobie obserwowanie wpływu polityki handlowej USA na inflację i koniunkturę. Niemniej jednak bankier centralny przyznał, że wpływ ceł na inflację jest obecnie słabszy, niż zakładano w kwietniu. Może to utorować drogę do wcześniejszych cięć stóp procentowych, niż się jeszcze niedawno spodziewano.
Trump kończy wojnę
2025-06-24 Raport DM BOŚ z rynku walutWejście Amerykanów do wojny izraelsko-irańskiej przyspieszyło zakończenie konfliktu, a nie doprowadziło do jego eskalacji. W nocy weszły w życie ustalenia narzucone de facto przez Donalda Trumpa, czyli rozejm pomiędzy Izraelem, a Iranem, który prezydent USA uważa jednocześnie za zakończenie trwającego ponad tydzień konfliktu militarnego (tak dał do zrozumienia na swoich socialach). Główne pytanie brzmi teraz, czy obie strony na to się zgodzą? Chwilę po wyznaczonym przez Donalda Trumpa czasie obowiązywania rozejmu dochodziło jeszcze do operacji militarnych obu stron, ale później zostały one wygaszone.