Data dodania: 2007-12-13 (10:35)
Wczorajsza sesja na rynku krajowym charakteryzowała się dużą zmiennością. Kurs złotego po początkowym osłabieniu dotarł do poziomów 2, 4470 w stosunku do dolara oraz 3,59 w stosunku do euro. W dalszej części sesji popyt na rodzimą walutę jednak powrócił, co doprowadziło do powrotu kursów w okolice poziomów zamknięcia z sesji wtorkowej.
W dalszym ciągu obserwujemy, że wszystkie korekty spadkowe złotego inwestorzy wykorzystują do sprzedaży walut. Obecnie nie ma więc żadnych sygnałów świadczących o możliwości zatrzymania procesu aprecjacji złotego. Umocnienie złotego może wręcz przybrać na sile, jeśli publikowane dziś dane o inflacji CPI w Polsce będą wyższe od prognoz. Oczekuje się, że wzrost cen w stosunku rok do roku przyśpieszy do 3,4% wobec ostatniego odczytu na poziomie 3%.
W czasie dzisiejszej sesji poznamy również raport z ostatniego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Jak wiadomo wypowiedzi członków Rady po decyzji były raczej „jastrzębie” dlatego też publikowany raport powinien mieć podobny charakter. Z drugiej strony na niekorzyść polskiej waluty przemawia wczorajsza informacja o bilansie płatniczym. Okazało się, że deficyt na rachunku obrotów bieżących wzrósł do poziomu 1,302 miliarda euro wobec prognozy zakładającej –957 mld.
Niepokojąco zaczyna wyglądać również sytuacja na warszawskiej giełdzie. Po dobrym początku grudnia, który zapowiadał możliwość wystąpienia „Rajdu Świętego Mikołaja” obecnie nastroje zaczynają słabnąć. Może to spowodować duże rozczarowanie inwestorów, co spowoduje wzrost podaży i możliwość większych spadków.
Kluczowym wydarzeniem wczorajszej sesji było ogłoszenie przez grupę banków centralnych, na czele z FED, planu działań, które mają przyczynić się do zwiększenia płynności na światowych rynkach, a co za tym idzie zmniejszenia kosztów kredytów. Zamierzenia te zakładają wpompowanie na rynek międzybankowy kilkudziesięciu miliardów dolarów. Będzie to największa tego typu interwencja FED od 2001 roku. Pierwsza reakcja rynku na te doniesienia była entuzjastyczna. Inwestorzy początkowo uwierzyli, że interwencja ta uspokoi zawirowania w sektorze finansowym. Znacznie spadła awersji do ryzyka, co przełożyło się na silne osłabienie japońskiego jena oraz wzrosty na otwarciu amerykańskiej giełdy. Z czasem jednak te pozytywne nastroje nieco przygasły, gdyż zaczęły się pojawiać opinie, iż przedstawione działania będą niewystarczające, by zaradzić problemom na rynku kredytowym.
Dodatkowo nadzieje na poprawę sytuacji zburzyła wypowiedź szefa Bank of America, jednego z największych z amerykańskich banków. Stwierdził on, że podmiot któremu przewodzi w 2008 roku prawdopodobnie poniesie jeszcze większe straty na rynku kredytowym niż w roku obecnym. Na skutek tego wystąpienia ponownie wzrosły obawy o tempo światowego rozwoju gospodarczego. Przełożyło się one dzisiaj na dość znaczne spadki na japońskiej giełdy. Ponownemu umocnieniu uległ jen.
Kurs EUR/USD po chwilowym wzroście zmienności po ogłoszeniu wspomnianego planu, powrócił w obszar wcześniejszej konsolidacji, tj. okolice poziomu 1,47. Od kilku dni kurs tej pary walutowej stabilizuje się w pobliżu tej wartości. Kierunek dla jego dalszych zmian mogą nadać dzisiejsze dane ze Stanów Zjednoczonych na temat inflacji producenckiej (PPI) oraz sprzedaży detalicznej za listopad. Oczekuje się wzrostu zarówno pierwszego, jak i drugiego wskaźnika. Jeśli faktycznie okażą się one zdecydowanie wyższe od październikowych wartości umocnieniu może ulec amerykański dolar. Do czasu ogłoszenia danych, tj. do godz. 14:30, kurs EUR/USD powinien jednak w dalszym ciągu trwać w konsolidacji.
W czasie dzisiejszej sesji poznamy również raport z ostatniego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Jak wiadomo wypowiedzi członków Rady po decyzji były raczej „jastrzębie” dlatego też publikowany raport powinien mieć podobny charakter. Z drugiej strony na niekorzyść polskiej waluty przemawia wczorajsza informacja o bilansie płatniczym. Okazało się, że deficyt na rachunku obrotów bieżących wzrósł do poziomu 1,302 miliarda euro wobec prognozy zakładającej –957 mld.
Niepokojąco zaczyna wyglądać również sytuacja na warszawskiej giełdzie. Po dobrym początku grudnia, który zapowiadał możliwość wystąpienia „Rajdu Świętego Mikołaja” obecnie nastroje zaczynają słabnąć. Może to spowodować duże rozczarowanie inwestorów, co spowoduje wzrost podaży i możliwość większych spadków.
Kluczowym wydarzeniem wczorajszej sesji było ogłoszenie przez grupę banków centralnych, na czele z FED, planu działań, które mają przyczynić się do zwiększenia płynności na światowych rynkach, a co za tym idzie zmniejszenia kosztów kredytów. Zamierzenia te zakładają wpompowanie na rynek międzybankowy kilkudziesięciu miliardów dolarów. Będzie to największa tego typu interwencja FED od 2001 roku. Pierwsza reakcja rynku na te doniesienia była entuzjastyczna. Inwestorzy początkowo uwierzyli, że interwencja ta uspokoi zawirowania w sektorze finansowym. Znacznie spadła awersji do ryzyka, co przełożyło się na silne osłabienie japońskiego jena oraz wzrosty na otwarciu amerykańskiej giełdy. Z czasem jednak te pozytywne nastroje nieco przygasły, gdyż zaczęły się pojawiać opinie, iż przedstawione działania będą niewystarczające, by zaradzić problemom na rynku kredytowym.
Dodatkowo nadzieje na poprawę sytuacji zburzyła wypowiedź szefa Bank of America, jednego z największych z amerykańskich banków. Stwierdził on, że podmiot któremu przewodzi w 2008 roku prawdopodobnie poniesie jeszcze większe straty na rynku kredytowym niż w roku obecnym. Na skutek tego wystąpienia ponownie wzrosły obawy o tempo światowego rozwoju gospodarczego. Przełożyło się one dzisiaj na dość znaczne spadki na japońskiej giełdy. Ponownemu umocnieniu uległ jen.
Kurs EUR/USD po chwilowym wzroście zmienności po ogłoszeniu wspomnianego planu, powrócił w obszar wcześniejszej konsolidacji, tj. okolice poziomu 1,47. Od kilku dni kurs tej pary walutowej stabilizuje się w pobliżu tej wartości. Kierunek dla jego dalszych zmian mogą nadać dzisiejsze dane ze Stanów Zjednoczonych na temat inflacji producenckiej (PPI) oraz sprzedaży detalicznej za listopad. Oczekuje się wzrostu zarówno pierwszego, jak i drugiego wskaźnika. Jeśli faktycznie okażą się one zdecydowanie wyższe od październikowych wartości umocnieniu może ulec amerykański dolar. Do czasu ogłoszenia danych, tj. do godz. 14:30, kurs EUR/USD powinien jednak w dalszym ciągu trwać w konsolidacji.
Źródło: Marcin Ciechoński, Tomasz Regulski, DM TMS Brokers S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Dom Maklerski TMS Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.
Obniżka w grudniu a dalej pauza
2024-11-14 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja w USA okazała się zgodna z prognozami. Wynik wskazuje, że inflacja maleje bardzo powoli. Rezultat nie przemawia za tym, żeby Rezerwa Federalna wstrzymała się z decyzją obniżki w grudniu. Rentowności 2 letnie Stanów Zjednoczonych spadły, ale 10-latki w szybkim tempie zaczęły odrabiać straty i ostatecznie na koniec dnia okazały się wyższe. Dolar zyskał co sprowadziło kurs głównej pary walutowej do poziomów najniższych od ponad roku. Rynek zmienił lekko swoją wycenę dotyczącą grudniowej decyzji FOMC – zwiększył szanse na redukcję o 25 pb.
Złoty najsłabszy w tym roku
2024-11-14 Poranny komentarz walutowy XTBSzarża amerykańskiego dolara spowodowała, że para USDPLN dotarła dokładnie do szczytu z połowy kwietnia, który był jednocześnie najwyższym poziomem w tym roku. USDPLN nie był wyżej niż okolice poziomu 4,12, ale jednocześnie wydaje się, że nie jest to ostatni punkt na drodze osłabienia złotego. Co dalej motywuje amerykańskiego dolara i czy jest szansa na korektę? Amerykański dolar umacnia się praktycznie na każdej możliwej parze walutowej. Wspomniana para USDPLN sięgnęła maksymalnych poziomów z tego roku.
EURUSD przy 1,06 ale 1,0450 jest na "wyciągnięcie ręki"
2024-11-13 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersKurs EURUSD w szybkim tempie z poziomu bliskiego 1,12 obniżył się do 1,06. Trwało to niespełna półtora miesiąca. Mocny impuls zniżkowy spowodował, że wzrosty trwające od połowy kwietnia do końca września zostały w pełni zredukowane. Można wyróżnić trzy fazy, które odpowiadały za ten ruch. Pierwsza z nich to pierwsze trzy tygodnie października, kiedy dolar dynamicznie zyskiwał względem innych walut G10 na fali spekulacji, że Dolnad Trump może wygrać jesienne wybory.
Czy raport CPI napędzi notowania dolara?
2024-11-13 Poranny komentarz walutowy XTBTematem przewodnim dzisiejszej sesji jest raport CPI z USA za październik. Wobec ogólnej siły dolara, którą obserwujemy od kilku ostatnich sesji, odczyt ten nabiera kluczowego znaczenia i może on zadecydować czy widoczne obecnie ruchy wzrostowe wobec euro oraz polskiego złotego będą przedłużane czy może jednak czeka nas techniczna korekta. Wobec napływających danych cząstkowych przewidujemy, że nowy odczyt (publikacja o 14:30) wskaże wyższą presję cenową w gospodarce.
Strach przed inflacją?
2024-11-13 Raport DM BOŚ z rynku walutCzłonek FED, Neel Kashkari przyznał wczoraj, że w sytuacji, kiedy inflacja będzie wyższa w perspektywie nadchodzących miesięcy, to FED mógłby wstrzymać się z obniżkami stóp procentowych. Ale jednocześnie dodał, że obecna polityka jest "umiarkowanie restrykcyjna", stąd też dalsze cięcia stóp powinny być kontynuowane - potencjalna pauza mogłaby dotyczyć 1-2 posiedzeń. Po tych słowach szanse na cięcie stóp na posiedzeniu planowanym na 18 grudnia spadły do 63 proc., a dopiero co oscylowały wokół 80-90 proc.