Data dodania: 2013-02-06 (10:01)
Dzisiejsza decyzja RPP zadecyduje o zachowaniu polskiej waluty w horyzoncie najbliższych 2-3 tygodni. Moim zdaniem, jeśli tylko Rada nie zaskoczy rynku obniżką stóp procentowych o więcej niż 25 pb. złoty będzie zyskiwał. Niespodzianka w postaci cięcia o 50 pb. będzie oznaczała próbę przebicia się powyżej 4,21 na parze EUR/PLN i wzrosty w pobliże 3,15 na USD/PLN.
W oczekiwaniu na decyzję Rady Polityki Pieniężnej złoty pozostawał stabilny wobec najważniejszych walut. Na rynku obligacji również niewiele się działo. Rentowność 10-latek utrzymywała się w okolicach 3,90 proc. Europejskie rynki długu południowych krajów strefy euro nieznacznie korygowały silne wzrosty z początku tygodnia.
Odczyt indeksu PMI dla europejskiego sektora usług okazał się nieznacznie wyższy od prognoz, ale utrzymał się poniżej bariery 50 pkt., oddzielającej wzrost od spowolnienia, dwunasty miesiąc z rzędu. Nie licząc zaś jednorazowego wzrostu do poziomu 50,4 pkt w styczniu ub. r., sektor pozostaje w kontrakcji od lata 2011 r. Słaby wynik to głównie efekt kiepskiej kondycji w dużych gospodarkach południa Europy. W szczególności Francji i Włoch, gdzie w styczniu wskaźniki PMI obniżyły się pomimo i tak słabych wyników odnotowanych miesiąc wcześniej. Zupełnie inna sytuacja panuje w największej gospodarce strefy euro. Niemiecki sektor usługowy rozwijał się w styczniu najszybciej od czerwca 2011 r. W zaledwie trzy miesiące indeks PMI dla tego kraju wzrósł o ponad 7 pkt. z okolic najniższego poziomu od zakończenia kryzysu w 2009 r. do obecnych 55,7 pkt. Bieżąca sytuacja gospodarcza u naszych zachodnich sąsiadów w porównaniu do pozostałych dużych państw strefy euro zaczyna się coraz bardziej różnicować. Konkurencyjność firm z Niemiec, które przed laty przeprowadziły odważne reformy rynku pracy, znacząco przewyższa drogie i nieefektywne przedsiębiorstwa z Francji i Włoch, którym coraz trudniej rywalizować z podmiotami z Azji czy krajów naszego regionu.
Tymczasem, zamiast zabrać się za reformy obniżające koszty funkcjonowania firm (rynku pracy, obciążeń socjalnych), prezydent Francji chciałby zwiększać konkurencyjność poprzez kurs walutowy. F. Holland przekonywał wczoraj w wystąpieniu przed Parlamentem Europejskim, że rządu krajów 17-tki powinny ustanowić średnioterminowy kurs wymiany euro by w ten sposób wspierać wzrost gospodarczy. Podaje jednocześnie przykłady Chin i Stanów Zjednoczonych, które jego zdaniem, właśnie tak starają się pobudzać koniunkturę. Zdaje się przy tym nie zauważać, iż przedsiębiorstwa z za wschodniej granicy, choć posiadają tę samą walutę, doskonale radzą sobie na rynkach zagranicznych. Jednocześnie bezrobocie w Niemczech utrzymuje się na najniższym poziomie od 20 lat. Wygląda więc na to, że to wcale nie umacniające się euro stanowi problem. Są nim lata zaniedbań i życia ponad stan, które dały Europejczykom poczucie bogactwa, które nie wynikało z adekwatnego wzrostu nakładów i/lub wydajności pracy, ale pożyczonych po niskim koszcie pieniędzy, które przez dekadę zapewniło ustanowienie wspólnej waluty. Przyzwyczajeni do dostatku i wysokich wynagrodzeń społeczeństwa z południa Europy nie są w stanie zaakceptować, że towary, które produkują przegrywają w konkurencji z wytwarzanymi przez pracowitych, Azjatów, oskarżając ich przy okazji o nieuczciwe praktyki czy łamanie praw pracowników. Bez reform obniżających koszty funkcjonowania przedsiębiorstw Francja, Włochy czy Grecja przez całe lata pozostaną w stagnacji, a udział ich gospodarek w tworzeniu globalnego PKB będzie systematycznie malał.
Odczyt indeksu PMI dla europejskiego sektora usług okazał się nieznacznie wyższy od prognoz, ale utrzymał się poniżej bariery 50 pkt., oddzielającej wzrost od spowolnienia, dwunasty miesiąc z rzędu. Nie licząc zaś jednorazowego wzrostu do poziomu 50,4 pkt w styczniu ub. r., sektor pozostaje w kontrakcji od lata 2011 r. Słaby wynik to głównie efekt kiepskiej kondycji w dużych gospodarkach południa Europy. W szczególności Francji i Włoch, gdzie w styczniu wskaźniki PMI obniżyły się pomimo i tak słabych wyników odnotowanych miesiąc wcześniej. Zupełnie inna sytuacja panuje w największej gospodarce strefy euro. Niemiecki sektor usługowy rozwijał się w styczniu najszybciej od czerwca 2011 r. W zaledwie trzy miesiące indeks PMI dla tego kraju wzrósł o ponad 7 pkt. z okolic najniższego poziomu od zakończenia kryzysu w 2009 r. do obecnych 55,7 pkt. Bieżąca sytuacja gospodarcza u naszych zachodnich sąsiadów w porównaniu do pozostałych dużych państw strefy euro zaczyna się coraz bardziej różnicować. Konkurencyjność firm z Niemiec, które przed laty przeprowadziły odważne reformy rynku pracy, znacząco przewyższa drogie i nieefektywne przedsiębiorstwa z Francji i Włoch, którym coraz trudniej rywalizować z podmiotami z Azji czy krajów naszego regionu.
Tymczasem, zamiast zabrać się za reformy obniżające koszty funkcjonowania firm (rynku pracy, obciążeń socjalnych), prezydent Francji chciałby zwiększać konkurencyjność poprzez kurs walutowy. F. Holland przekonywał wczoraj w wystąpieniu przed Parlamentem Europejskim, że rządu krajów 17-tki powinny ustanowić średnioterminowy kurs wymiany euro by w ten sposób wspierać wzrost gospodarczy. Podaje jednocześnie przykłady Chin i Stanów Zjednoczonych, które jego zdaniem, właśnie tak starają się pobudzać koniunkturę. Zdaje się przy tym nie zauważać, iż przedsiębiorstwa z za wschodniej granicy, choć posiadają tę samą walutę, doskonale radzą sobie na rynkach zagranicznych. Jednocześnie bezrobocie w Niemczech utrzymuje się na najniższym poziomie od 20 lat. Wygląda więc na to, że to wcale nie umacniające się euro stanowi problem. Są nim lata zaniedbań i życia ponad stan, które dały Europejczykom poczucie bogactwa, które nie wynikało z adekwatnego wzrostu nakładów i/lub wydajności pracy, ale pożyczonych po niskim koszcie pieniędzy, które przez dekadę zapewniło ustanowienie wspólnej waluty. Przyzwyczajeni do dostatku i wysokich wynagrodzeń społeczeństwa z południa Europy nie są w stanie zaakceptować, że towary, które produkują przegrywają w konkurencji z wytwarzanymi przez pracowitych, Azjatów, oskarżając ich przy okazji o nieuczciwe praktyki czy łamanie praw pracowników. Bez reform obniżających koszty funkcjonowania przedsiębiorstw Francja, Włochy czy Grecja przez całe lata pozostaną w stagnacji, a udział ich gospodarek w tworzeniu globalnego PKB będzie systematycznie malał.
Źródło: Damian Rosiński, Dom Maklerski AFS
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Advanced Financial Solutions
Advanced Financial Solutions
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Jen reaguje na wydarzenia polityczne
10:16 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW piątek jen uległ dynamicznej aprecjacji. Notowania USD/JPY spadły z poziomu 146,50 do 142,00 i obecnie znajdują się już poniżej tego dolnego pułapu. To pokosie doniesień, że Liberalna Partia Demokratyczna Japonii wybrała Shigeru Ishibę na nowego lidera. Prawdopodobnie zostanie on premierem. Reakcja na rynku walutowym była gwałtowna i dynamiczna. Wcześniej mówiło się o także o możliwym przejęciu teki premiera przez Sanae Takaichi, która miałaby zastąpić ustępującego Fumio Kishidę.
Złoty zaczeka na globalne rozdanie
09:35 Raport DM BOŚ z rynku walutTen tydzień będzie dosłownie naszpikowany istotnymi danymi z USA - poznamy indeksy ISM, oraz dane z rynku pracy, w tym kluczowe odczyty w piątek - mogą one ustawić sentyment, co do dalszych ruchów FED - w tym momencie rynek jest podzielony, co do szans na kolejną 50 punktową obniżkę stóp przez FED w listopadzie. Kluczowe dla złotego notowania EURUSD weszły w konsolidację, a ważny rejon oporu przy 1,12 nie został w ubiegłym tygodniu wybity.
Czy Pekin pomoże złotemu?
09:12 Poranny komentarz walutowy XTBOstatni dzień września na rynkach globalnych rozpoczyna się dość spokojnie. Wyjątkiem jest chiński rynek akcji, gdzie kontynuowane są potężne wzrosty z ubiegłego tygodnia. Czy jest to tylko chwilowy fenomen, czy też początkiem szerszego zainteresowania rynkami wschodzącymi, które dodatkowo umocni złotego? Stymulacja chińskiej gospodarki jest absolutnie tematem numer jeden na rynkach w chwili obecnej.
Aktualne kursy walut na weekend 28-29 września 2024
2024-09-27 Monitor Rynku MyBank.plNa jutrzejszy weekend osoby zainteresowane rynkiem walutowym mogą spodziewać się niewielkich wahań kursowych. Poniżej przedstawiamy aktualne notowania wybranych walut z godziny 19:03 oraz krótki komentarz dotyczący ich zmian.
Wyraźne umocnienie jena
2024-09-27 Raport DM BOŚ z rynku walutJapońska waluta wyraźnie zyskała dzisiaj rano po tym, jak rozstrzygnięty został wybór nowego lidera rządzącej partii LDP w Japonii, który w zasadzie "automatycznie" zostaje nowym premierem. Shigeru Ishiba jest byłym ministrem obrony i co najważniejsze... zwolennikiem dalszych podwyżek stóp procentowych przez Bank Japonii. Jen jest jednak dzisiaj outsiderem, gdyż zdecydowana większość walut traci wobec dolara. Amerykańska waluta odbija, chociaż oczekiwania, co do 50 punktowej obniżki stóp przez FED są nadal wysokie.
Jen na fali po wyborze premiera
2024-09-27 Poranny komentarz walutowy XTBOstatnia w tym tygodniu sesja na rynku walutowym przynosi skok zmienności na jenie japońskim, euro oraz aktywach powiązanych z rynkiem chińskim. Zmiany premiera Japonii, dalsze cięcia stóp procentowych w Państwie Środka oraz spadek inflacji w Europie to tylko kilka czynników, z którymi muszą zmagać się obecnie inwestorzy. Jen japoński gwałtownie zyskał na wartości tuż przed godziną 09:00 po tym jak Shigeru Ishiba wygrał wewnętrzne głosowanie na lidera Liberalnej Partii Demokratycznej w Japonii i tym samym zostanie nominowany na nowego premiera w Japonii.
Dolar wraca do spadków?
2024-09-26 Raport DM BOŚ z rynku walutObserwowane wczoraj po południu umocnienie dolara mogło być przejściowe. Argument w postaci ryzyka geopolitycznego traci na znaczeniu po tym, jak doniesienia wskazują, że obie strony (Izrael i Hezbollah) mogą zaakceptować czasowe zawieszenie broni w Libanie pod naciskiem amerykańskiej dyplomacji. Z kolei wątek 50 punktowej obniżki stóp przez FED dalej pozostaje kluczowy - szanse na taki ruch przekroczyły już 60 proc. Pośród walut G-10 słabiej od dolara wypadają dzisiaj tylko japoński jen (opublikowane zapiski z lipcowego posiedzenia Banku Japonii pokazały niechęć do podwyżek stóp procentowych), oraz korona norweska.
Rynek widzi kolejne 50 punktów na FEDzie
2024-09-25 Raport DM BOŚ z rynku walutOpublikowane wczoraj dane dotyczące indeksu zaufania amerykańskich konsumentów mocno rozczarowały. Wskaźnik liczony przez Conference Board spadł we wrześniu do 98,7 pkt., wyraźnie poniżej oczekiwanych 104 pkt. To doprowadziło do przesunięcia oczekiwań rynku w stronę bardziej zdecydowanych działań FED - szanse na kolejny ruch o 50 punktów baz. na posiedzeniu 7 listopada zbliżyły się do 60 proc. Bardziej agresywna wycena tradycyjnie uderza w dolara, a wczoraj rynki żyły też chińskim stimulusem (największym od czasów pandemii).
Chiński juan przebija psychologiczną barierę
2024-09-25 Poranny komentarz walutowy XTBPo raz pierwszy od maja 2023 roku juan wybił się w stosunku do dolara amerykańskiego poniżej strefy 7.0000. Rynek cały czas liczy na to, że ostatnie działania Ludowego Banku Chin przyspieszą zwrot na rynku i ożywią słabnącą gospodarkę światowego mocarstwa handlowego. Kolejny dzień, kolejna obniżka stóp procentowych w Chinach.
Euro może mieć problem z dalszym umocnieniem
2024-09-24 Komentarz poranny Oanda TMS BrokersWczorajsze poranne publikacje danych ze Starego Kontynentu spowodowało osłabienie euro. Zaczęło się od słabych wskaźników PMI dla Francji, potem mocno rozczarował przemysł Niemiec a na koniec oczekiwań nie spełniły indeksy dla całej strefy euro. Słaba aktywność gospodarcza będzie obniżać inflację i tym samym rośnie presja, że EBC może zacząć mocniej łagodzić swoją politykę pieniężną jednocześnie chcąc uchronić gospodarkę przez recesją. Spadek EUR/USD poniżej 1,11 był jednak krótkotrwały. Na koniec dnia główna para walutowa zdołała odrobić część tej przeceny.