
Data dodania: 2013-01-24 (11:59)
Wzrost styczniowych indeksów PMI wyraźnie powyżej oczekiwań przy mocnej aprecjacji euro względem azjatyckich walut to nie łatwa sztuka, która jednak Niemcom się udała. To zapowiedź rysującego się wyraźniejszego ożywienia w drugim półroczu, co każe odrzucić wcześniejsze pesymistyczne założenia uwzględniające negatywny wpływ zbyt drogiego euro.
Optymizm nieco studzi fakt, iż będziemy świadkami narastających podziałów w Eurostrefie – silne Niemcy kontra reszta, co pokazały dzisiaj słabe dane z Francji. Niemniej w krótkim horyzoncie ryzyko inwestycyjne znów maleje na co wskazują jednak lepsze od oczekiwań dane z Chin, a także wczorajsze głosowanie w Kongresie, które przesunęło problem zadłużenia USA z lutego na maj. W najbliższym czasie uwagę rynku może przyciągać kwestia zwrotu części pożyczek, jakie zaciągnęły rok temu europejskie banki w ramach programu LTRO. Dla części instytucji to kwestia wizerunku, dlatego też duża skala repatriacji może poprawić nastroje wokół euro.
Rewelacyjne odczyty niemieckich danych nt. indeksów PMI (chociaż to wstępne dane za styczeń) tak naprawdę ucinają jakiekolwiek negatywne spekulacje związane z negatywnym wpływem wspólnej waluty na potencjalne ożywienie w Niemczech. Oczekiwania wynosiły 46,8 pkt. dla przemysłu i 52 pkt. dla usług, a faktyczne odczyty wskazały na figury rzędu 48,8 pkt. i 55,3 pkt. Dobrym testem na ile ta poprawa jest wiarygodna na dłuższą metę będzie jutrzejszy odczyt indeksu IFO. Oczekuje się, iż nastroje w biznesie poprawiły się w styczniu do 103 pkt. z 102,4 pkt. w grudniu, ale tutaj rynek będzie oczekiwał znacznie lepszego wyniku.
Na dziennym wykresie EUR/USD ponownie mamy do czynienia z dość ciekawą sytuacją, kiedy dzienna świeca nie zamyka się poniżej 1,3290. Wczoraj po południu pisałem, iż jest to konieczny warunek do tego, aby rozpocząć wyraźniejszy impuls spadkowy. Tym samym w obecnej sytuacji warto się zastanowić na ile prawdopodobny jest alternatywny scenariusz, który był prezentowany przed dwoma tygodniami. Dla łatwiejszego zobrazowania bazuje on na ujęciu tygodniowym.
Biorąc pod uwagę lepsze dane z Niemiec, a także fakt, iż w krótkim horyzoncie inwestorzy nie będą mieć powodów do większego niepokoju (Kongres podniósł wczoraj limit zadłużenia USA do 19 maja, a PMI w Chinach wzrósł do najwyższego poziomu od 22 miesięcy oddalając obawy, iż ożywienie z IV kwartału może nieco przyhamować), a nawet otrzymają dodatkowe argumenty do zwyżki. To kwestia repatriacji środków z tzw. LTRO, czyli gigantycznych 3-letnich pożyczek (łączna kwota przekroczyła 1 bln EUR), jakie zaciągnęły banki komercyjne w ECB w zeszłym roku. Za kilka dni instytucje dostaną możliwość wcześniejszej spłaty zadłużenia i nie można wykluczyć, iż część z nich ze względów wizerunkowych z tego skorzysta oddając część pożyczonej sumy. Dla rynku może być to sygnał, iż kończy się kolejny etap kryzysu w strefie euro (pierwszym sygnałem były słowa szefa ECB z 10 stycznia, kiedy to stwierdził, iż decyzja o utrzymaniu stóp procentowych była jednomyślna). Oczywiście na dłuższą metę wcale nie musi być to zgodne z prawdą. Wystarczy chociażby wskazać ryzyko związane z wyborami parlamentarnymi we Włoszech, ponowne kłopoty peryferyjnych gospodarek będące wynikiem coraz większego rozdźwięku pomiędzy Niemcami, a resztą strefy euro, oraz zbyt silnej wspólnej waluty, która będzie utrudniać konkurencyjność na zagranicznych rynkach, czy też możliwą niestabilność polityczną w Grecji. Tyle, że nie zmieni to faktu, iż EUR/USD ma obecnie więcej szans na test okolic 1,35, aniżeli na spadek w okolice 1,31.
Rewelacyjne odczyty niemieckich danych nt. indeksów PMI (chociaż to wstępne dane za styczeń) tak naprawdę ucinają jakiekolwiek negatywne spekulacje związane z negatywnym wpływem wspólnej waluty na potencjalne ożywienie w Niemczech. Oczekiwania wynosiły 46,8 pkt. dla przemysłu i 52 pkt. dla usług, a faktyczne odczyty wskazały na figury rzędu 48,8 pkt. i 55,3 pkt. Dobrym testem na ile ta poprawa jest wiarygodna na dłuższą metę będzie jutrzejszy odczyt indeksu IFO. Oczekuje się, iż nastroje w biznesie poprawiły się w styczniu do 103 pkt. z 102,4 pkt. w grudniu, ale tutaj rynek będzie oczekiwał znacznie lepszego wyniku.
Na dziennym wykresie EUR/USD ponownie mamy do czynienia z dość ciekawą sytuacją, kiedy dzienna świeca nie zamyka się poniżej 1,3290. Wczoraj po południu pisałem, iż jest to konieczny warunek do tego, aby rozpocząć wyraźniejszy impuls spadkowy. Tym samym w obecnej sytuacji warto się zastanowić na ile prawdopodobny jest alternatywny scenariusz, który był prezentowany przed dwoma tygodniami. Dla łatwiejszego zobrazowania bazuje on na ujęciu tygodniowym.
Biorąc pod uwagę lepsze dane z Niemiec, a także fakt, iż w krótkim horyzoncie inwestorzy nie będą mieć powodów do większego niepokoju (Kongres podniósł wczoraj limit zadłużenia USA do 19 maja, a PMI w Chinach wzrósł do najwyższego poziomu od 22 miesięcy oddalając obawy, iż ożywienie z IV kwartału może nieco przyhamować), a nawet otrzymają dodatkowe argumenty do zwyżki. To kwestia repatriacji środków z tzw. LTRO, czyli gigantycznych 3-letnich pożyczek (łączna kwota przekroczyła 1 bln EUR), jakie zaciągnęły banki komercyjne w ECB w zeszłym roku. Za kilka dni instytucje dostaną możliwość wcześniejszej spłaty zadłużenia i nie można wykluczyć, iż część z nich ze względów wizerunkowych z tego skorzysta oddając część pożyczonej sumy. Dla rynku może być to sygnał, iż kończy się kolejny etap kryzysu w strefie euro (pierwszym sygnałem były słowa szefa ECB z 10 stycznia, kiedy to stwierdził, iż decyzja o utrzymaniu stóp procentowych była jednomyślna). Oczywiście na dłuższą metę wcale nie musi być to zgodne z prawdą. Wystarczy chociażby wskazać ryzyko związane z wyborami parlamentarnymi we Włoszech, ponowne kłopoty peryferyjnych gospodarek będące wynikiem coraz większego rozdźwięku pomiędzy Niemcami, a resztą strefy euro, oraz zbyt silnej wspólnej waluty, która będzie utrudniać konkurencyjność na zagranicznych rynkach, czy też możliwą niestabilność polityczną w Grecji. Tyle, że nie zmieni to faktu, iż EUR/USD ma obecnie więcej szans na test okolic 1,35, aniżeli na spadek w okolice 1,31.
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kursy walut w czwartek - Inflacja blisko celu, ale złoty nadal pod presją
2025-09-11 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w czwartek pozostaje względnie stabilny, choć notowania wielu walut sygnalizują ostrożność inwestorów wobec rynków wschodzących. Kurs dolara amerykańskiego utrzymuje się powyżej poziomu 3,64 zł, frank szwajcarski kosztuje około 4,56 zł, a funt brytyjski handlowany jest w przedziale 4,92–4,93 zł. W relacji do euro złotówka zachowuje umiarkowaną siłę – kurs EUR/PLN oscyluje wokół 4,26 zł. Wartość korony norweskiej względem złotego pozostaje niska, z kursem blisko 0,366 zł, co oznacza kontynuację wielotygodniowego trendu stabilizacji tej pary.
Czy dolar amerykański USD spadnie do 3,50 zł w najbliższym czasie?
2025-09-08 Kometarz walutowy MyBank.plCzy dolar amerykański spadnie do 3,50 zł w najbliższym czasie? To pytanie wraca falami zawsze wtedy, gdy na rynkach kumulują się trzy zjawiska: zmiana oczekiwań wobec polityki Rezerwy Federalnej, ruchy Narodowego Banku Polskiego oraz przesunięcia globalnego sentymentu do ryzyka. Na początku września 2025 r. USD/PLN jest notowany nieco powyżej 3,60, a więc od bariery 3,50 dzieli go ruch o zaledwie kilka procent. Z pozoru to niewiele. Rynki walutowe potrafią wykonać taki manewr w ciągu kilku sesji, gdy pojawi się spójny impuls makroekonomiczny.
Dlaczego frank szwajcarski zyskuje, gdy cały świat traci?
2025-09-04 Komentarz walutowy MyBank.plW chwili obecnej kurs franka szwajcarskiego (CHF) wobec polskiego złotego (PLN) wynosi około 4,54 PLN za 1 CHF, co odzwierciedla jego stabilność w ostatnich dniach. Waha się on między 4,53 a 4,56 PLN, z niewielką korektą w dół względem początku miesiąca, co sugeruje względnie spokojną notę w tej parze walutowej.
Czy cięcie stóp procentowych przez RPP we wrześniu jest przesądzone?
2025-09-02 Komentarz walutowy MyBank.plZbliżające się wrześniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej budzi coraz większe zainteresowanie inwestorów, analityków i kredytobiorców. Obniżka stóp procentowych wydaje się niemal pewna, ale nie brakuje argumentów, które mogłyby skłonić Radę do ostrożności. Czy faktycznie możemy mówić o przesądzonym scenariuszu?
Kursy walut 1 września – PLN trzyma fason względem CHF, GBP i NOK
2025-09-01 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek, 1 września 2025 roku, polski rynek walutowy przywitał nowy miesiąc i początek tygodnia stosunkowo spokojną, choć zauważalną aktywnością. Kursy kluczowych walut wobec złotego – USD, EUR, CHF, GBP i NOK – od rana były przedmiotem uważnej obserwacji inwestorów oraz przedsiębiorców prowadzących rozliczenia międzynarodowe. W okolicach godziny porannej dolar amerykański (USD) został wyceniony na poziomie około 3,641 PLN, co względem poprzedniego dnia oznaczało delikatny spadek wartości złotówki; jego dynamika oscylowała wokół –0,12 proc.
Jak polski złoty przetrwał globalny sztorm? PLN jako bohater rynków
2025-08-29 Felieton walutowy MyBank.plNiezwykła odporność polskiego złotego w obliczu eskalującej globalnej niepewności rynkowej stała się jednym z najbardziej intrygujących tematów ostatnich dni. Pomimo napiętej sytuacji makroekonomicznej i wyraźnych sygnałów spowolnienia na niektórych kluczowych rynkach europejskich, rodzima waluta konsekwentnie utrzymuje solidną pozycję wobec głównych graczy, zwłaszcza euro i dolara amerykańskiego.
PLN stabilny wśród walut — wszystkie kluczowe kursy bez znaczących zmian
2025-08-28 Komentarz walutowy XTBPolski złoty, mimo globalnych zawirowań, znajduje się obecnie w strefie względnej stabilności. Kursy głównych par z PLN poruszają się w wąskich przedziałach — USD/PLN oscyluje w okolicach 3,67 złotego za dolara amerykańskiego, GBP/PLN wynosi około 4,95, CHF/PLN to mniej więcej 4,57, a NOK/PLN utrzymuje się w granicach 0,36 zł. USD/PLN odnotował dziś skromny wzrost rzędu kilkudziesięciu punktów bazowych w porównaniu z poprzednim dniem, co sugeruje powściągliwe nastroje traderów. Te płynne wahania, choć niewielkie, są sygnałem ostrożności, zwłaszcza w okresie przed decydującymi komunikatami makroekonomicznymi z USA i Europy.
Kursy walut na żywo: funt rośnie, dolar stabilny, PLN trzyma się mocno
2025-08-26 Komentarz walutowy MyBank.plGdy inwestorzy na całym świecie śledzą dynamikę walut, dziś szczególną uwagę przyciąga polski złoty, jego rola w regionie oraz to, jak PLN reaguje na globalne impulsy. W porównaniu do głównych walut, kursy walut wobec złotówki wykazują wyraźne, choć umiarkowane wahania. Na rynku Forex para USD/PLN znajduje się w okolicach 3,67 złotego za dolara amerykańskiego, rejestrując lekką zwyżkę o około 0,15‑0,20 % w ciągu dnia.
Poniedziałek na Forex: kursy walut blisko piątkowego zamknięcia
2025-08-25 Komentarz walutowy MyBank.plPoniedziałkowy poranek otwiera nowy tydzień na rynku Forex bez gwałtownych ruchów i z czytelnymi poziomami na parach z PLN. Bieżące kwotowania międzybankowe pokazują, że USD/PLN trzyma okolice 3,64–3,66, GBP/PLN mieści się nieco poniżej 4,92, CHF/PLN krąży przy 4,54, CAD/PLN pozostaje blisko 2,63–2,64, a NOK/PLN zbliża się do 0,36. To ceny „na teraz”, ustalane w czasie rzeczywistym, a nie kursy tabelowe z dziennego fixingu. Zmienność o poranku jest niska, różnice względem piątkowego popołudnia to ułamki procenta, a mikrostruktura arkusza zleceń wygląda równo, bez luk płynności.
Polski złoty w piątkowy poranek 22 sierpnia 2025: Decyzje po danych z USA
2025-08-22 Komentarz walutowy MyBank.plPoranny handel na rynku Forex przebiega dziś spokojnie i bez niespodzianek. Notowania spot już po pierwszej godzinie aktywności w Europie pokazują zakres wahań: USD/PLN oscyluje przy 3,66, funt brytyjski kosztuje w zaokrągleniu 4,92 zł, frank szwajcarski utrzymuje okolice 4,54 zł, dolar kanadyjski pozostaje blisko 2,64 zł, a korona norweska krąży w pobliżu 0,36 zł. Zmienność poranna jest niewielka i nie wychodzi poza kilka groszy na parę, co ułatwia planowanie przepływów oraz rozkładanie większych zleceń na transze.