Data dodania: 2012-11-05 (11:58)
Ryzyko wygranej Mitta Romney’a w jutrzejszych wyborach prezydenckich w USA (chociaż teoretycznie to Barack Obama ma „ciut” większe szanse), trudna sytuacja wokół Grecji, która może zakończyć się prawdziwym trzęsieniem ziemi dla tzw. peryferiów, jeżeli rząd przegra w parlamencie bitwę o oszczędności, a także przyszłoroczny budżet, ...
... czy też posiedzenia Banku Australii (możliwa obniżka stóp procentowych), Banku Anglii (twierdzenia, iż BOE będzie zmierzał do zakończenia programu QE mogą okazać się przedwczesne), Europejskiego Banku Centralnego (czy po „hiszpańskiej” aferze, którą ujawnił w niedzielę niemiecki Welt am Sonntag, bank centralny nie zaostrzy krytycznego stanowiska w kwestii europejskiego mega-nadzoru planowanego w ramach unii bankowej?), czy też wreszcie rozpoczynający się w czwartek 18 zjazd Komunistycznej Partii Chin (czy nowe przywództwo będzie bardziej pro-rynkowe i pro-dyplomatyczne?), to czynniki które będą w najbliższych dniach wpływać na rynkowe emocje. Na razie inwestorzy na wzrost niepewności zareagowali klasycznie – ucieczką w dolara.
O wątku wyborów w USA (rynki większe obawy wiążą z Mittem Romney’em, który jest zwolennikiem zaostrzenia kursu względem Chin, czy też polityki prowadzonej przez FED) pisałem już wiele, a zatem w dużym skrócie. Szanse obu kandydatów w sondażach są wyrównane, chociaż Obama zdaje się mieć nieco większą przewagę w tzw. „swing states”. To może utrudniać rynkom właściwą ocenę sytuacji, gdyż pierwsze wyniki, jakie napłyną po zamknięciu lokali wyborczych mogą nie być miarodajne. Najgorszym dla rynków wariantem byłaby powtórka sprzed 12-lat, kiedy ostatecznego wyniku nie było przez kilka tygodni. We wtorek Amerykanie wybiorą też Izbę Reprezentantów, jedną trzecią składu Senatu i 11 gubernatorów. Dużym zaskoczeniem byłaby utrata przez Demokratów kontroli nad Senatem, chociaż może ten fakt usprawniłby prace Kongresu – Izba Reprezentantów nadal pozostanie w rękach Republikanów.
W raporcie tygodniowym zwróciłem uwagę, że karty mogą rynkom rozdawać Grecy, a nie Amerykanie. Zwłaszcza, że wyraźnie rośnie ryzyko scenariusza Grexitu w nadchodzących miesiącach. To osłabiona koalicja rządowa (bez Demokratycznej Lewicy i z coraz bardziej nerwowym PASOK, który dramatycznie traci w sondażach), która będzie musiała zmierzyć się z coraz większym niezadowoleniem społeczeństwa, a także trudnościami natury prawnej. Nawet, jeżeli parlament przyjmie w środę pakiet oszczędnościowy, a w niedzielę zaaprobuje przyszłoroczny budżet (a nie jest to takie pewne), to mogą być to „papierowe deklaracje i założenia”. Wprawdzie czwartkowa decyzja greckiego Trybunału Obrachunkowego, który uznał reformę emerytalną za nielegalną, nie jest wiążąca dla rządu, ale może utrudnić rzeczywiste wdrażanie zmian (prawnicy wynajęci przez opozycję i związki zawodowe będą mieli duże pole do popisu…). W efekcie wszystko stoi pod znakiem zapytania – nawet 31,5 mld EUR transzy pomocy, którą Grecja powinna otrzymać w listopadzie, nie wspominając nic na temat sfinansowania tzw. trzeciego bailoutu.
Wydarzeniem tygodnia będą decyzje banków centralnych. Jutro o godz. 4:30 decyzję podejmie Bank Australii – rynkowy konsensus to cięcie stóp o 25 p.b. do 3,00 proc., chociaż nie widać tego zbytnio po notowaniach AUD względem pozostałych walut. Można odnieść wrażenie, iż ekonomiści są bardziej zgodni, a rynek się waha. Tym samym faktyczne cięcie może sprowadzić w dół notowania AUD, zwłaszcza, jeżeli z komunikatu będzie wynikać, iż RBA nie rezygnuje z kolejnych ruchów w najbliższych miesiącach. W czwartek mamy decyzję Banku Anglii i Europejskiego Banku Centralnego. Więcej emocji przyciągnie ta pierwsza, gdyż rynek jest mocno podzielony w kwestii zwiększenia programu QE (skupu aktywów), który wynosi obecnie 375 mld GBP. Brak decyzji o jego zwiększeniu (o 50 mld GBP) będzie faktycznym sygnałem do jego wygasania w kolejnych miesiącach. Czy BOE jest gotowy na taki ruch? PKB za III kwartał był „podkręcony” przez Olimpiadę, a sytuacja w strefie euro nadal pozostaje dość niepewna (i może się pogorszyć przez nieoczekiwany obrót spraw wokół Grecji). Wydaje się, zatem, iż BOE może w tym tygodniu zaskoczyć inwestorów bardziej gołębim nastawieniem, co odbije się na notowaniach funta względem głównych walut. Najmniej interesującym dla inwestorów może być posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego (gdyż ECB w zasadzie pokazał już arsenał swoich możliwości, a decyzję o ich użyciu uzależnił od postaw polityków), chociaż na pewno poruszanym wątkiem będzie też sytuacja w Hiszpanii. Afera, którą ujawnił niemiecki dziennik Welt am Sonntag, pokazała, że nadzór nie jest szczelny i stawia to pod znakiem zapytania zdolność ECB do kontrolowania aż 6 tys. instytucji, co mają w planach europejscy politycy tworzący unię bankową.
W tym tygodniu ważny będzie też wątek chiński. Rozpoczynający się w czwartek 18 zjazd Komunistycznej Partii Chin będzie wiązał się z sukcesją władzy na młodsze pokolenie. Główne pytania, które można postawić to kierunek polityki gospodarczej (wydaje się, że coraz większy nacisk będzie kładziony na popyt wewnętrzny, a nie tzw. tani eksport), a także nastawienie w polityce zagranicznej (w relacji do Japonii w kontekście konfliktu o sporne wyspy, oraz do USA – gdyby wybory wygrał Romney, który zapowiadał, iż uzna Chiny za tzw. „walutowego manipulatora”).
EUR/USD – Coraz bliższy test 1,2747, a 1,2625 jest w zasięgu kilku(nastu) dni
Jeszcze w piątek wspominałem o tym, iż naruszenie strefy 1,2820-50 (która teraz stała się mocnym oporem) jest dość prawdopodobne w poniedziałek, a w takiej sytuacji rynek może kierować się w stronę 1,2747 (poziom ten wyznaczany jest przez maksimum z czerwca b.r.). Niemniej kluczowym celem dla tego ruchu mogą okazać się dopiero okolice 1,2625, które wyznaczane są przez styczniowe minima i dość dobrze widoczne w ujęciu tygodniowym. Nie można wykluczyć, że osiągniemy je jeszcze w pierwszej połowie listopada i mogą być one zwieńczeniem ruchu spadkowego – zwłaszcza, że do podobnych wniosków skłania analiza koszykowego indeksu BOSSA USD.
EUR/USD
Kluczowe opory: 1.2800; 1,2812-25; 1,2850; 1,2875-80; 1,2900; 1,2940; 1,2965; 1,3000
Kluczowe wsparcia: 1,2765-80; 1,2747; 1,2685; 1,2625-35
Wykres tygodniowy BOSSA USD
AUD/USD – Polecimy w dół po komunikacie RBA
Nieco lepsze dane nt. sprzedaży detalicznej za wrzesień (wzrost o 0,5 proc. m/m), jakie poznaliśmy dzisiaj w nocy, doprowadziły do odbicia AUD/USD po piątkowym spadku. Korekta jednak się kończy, a układ techniczny wykresu (zwłaszcza ujęcie wskaźnikowe) przemawia za ruchem w dół. Z racji faktu, iż będzie się on wiązał ze złamaniem linii trendu wzrostowego przebiegającej w okolicach 1,0335, może być on gwałtowny – rynek może być zaskoczony jutrzejszą decyzją RBA. Teoretycznie mocnym wsparciem jest rejon 1,0275, ale trudno ocenić, czy spełni swoją rolę.
AUD/USD
Kluczowe opory: 1,0345; 1,0370; 1,0390; 1,0410; 1,0450; 1,0490; 1,0535
Kluczowe wsparcia: 1,0325-35; 1,0295; 1,0275; 1,0245
GBP/USD – 1,5850 w zasięgu na ten tydzień
Jeżeli przyjmiemy założenie, iż BOE może być w tym tygodniu zaskakująco „gołębi” to pole do spadków pozostaje wciąż duże. Zresztą słabość funta widać już od połowy września, a ujawniła się ona w ostatnich dwóch tygodniach, kiedy to notowania GBP/USD nie miały zbytnio siły na dłużej podnieść się w górę. W przypadku spadków kluczowym punktem do przełamania będzie minimum sprzed 2 tygodni na 1,5912, które zbiega się z dość istotną strefą 1,5910. Jej złamanie będzie oznaczać ruch do 1,5850, gdzie można wyznaczyć m.in. dolne ograniczenie kanału spadkowego na wykresie tygodniowym.
GBP/USD
Kluczowe opory: 1,5990-1,6010; 1,6060; 1,6085; 1,6120
Kluczowe wsparcia: 1,5955; 1,5910-15; 1,5850; 1,5780-1,5810
O wątku wyborów w USA (rynki większe obawy wiążą z Mittem Romney’em, który jest zwolennikiem zaostrzenia kursu względem Chin, czy też polityki prowadzonej przez FED) pisałem już wiele, a zatem w dużym skrócie. Szanse obu kandydatów w sondażach są wyrównane, chociaż Obama zdaje się mieć nieco większą przewagę w tzw. „swing states”. To może utrudniać rynkom właściwą ocenę sytuacji, gdyż pierwsze wyniki, jakie napłyną po zamknięciu lokali wyborczych mogą nie być miarodajne. Najgorszym dla rynków wariantem byłaby powtórka sprzed 12-lat, kiedy ostatecznego wyniku nie było przez kilka tygodni. We wtorek Amerykanie wybiorą też Izbę Reprezentantów, jedną trzecią składu Senatu i 11 gubernatorów. Dużym zaskoczeniem byłaby utrata przez Demokratów kontroli nad Senatem, chociaż może ten fakt usprawniłby prace Kongresu – Izba Reprezentantów nadal pozostanie w rękach Republikanów.
W raporcie tygodniowym zwróciłem uwagę, że karty mogą rynkom rozdawać Grecy, a nie Amerykanie. Zwłaszcza, że wyraźnie rośnie ryzyko scenariusza Grexitu w nadchodzących miesiącach. To osłabiona koalicja rządowa (bez Demokratycznej Lewicy i z coraz bardziej nerwowym PASOK, który dramatycznie traci w sondażach), która będzie musiała zmierzyć się z coraz większym niezadowoleniem społeczeństwa, a także trudnościami natury prawnej. Nawet, jeżeli parlament przyjmie w środę pakiet oszczędnościowy, a w niedzielę zaaprobuje przyszłoroczny budżet (a nie jest to takie pewne), to mogą być to „papierowe deklaracje i założenia”. Wprawdzie czwartkowa decyzja greckiego Trybunału Obrachunkowego, który uznał reformę emerytalną za nielegalną, nie jest wiążąca dla rządu, ale może utrudnić rzeczywiste wdrażanie zmian (prawnicy wynajęci przez opozycję i związki zawodowe będą mieli duże pole do popisu…). W efekcie wszystko stoi pod znakiem zapytania – nawet 31,5 mld EUR transzy pomocy, którą Grecja powinna otrzymać w listopadzie, nie wspominając nic na temat sfinansowania tzw. trzeciego bailoutu.
Wydarzeniem tygodnia będą decyzje banków centralnych. Jutro o godz. 4:30 decyzję podejmie Bank Australii – rynkowy konsensus to cięcie stóp o 25 p.b. do 3,00 proc., chociaż nie widać tego zbytnio po notowaniach AUD względem pozostałych walut. Można odnieść wrażenie, iż ekonomiści są bardziej zgodni, a rynek się waha. Tym samym faktyczne cięcie może sprowadzić w dół notowania AUD, zwłaszcza, jeżeli z komunikatu będzie wynikać, iż RBA nie rezygnuje z kolejnych ruchów w najbliższych miesiącach. W czwartek mamy decyzję Banku Anglii i Europejskiego Banku Centralnego. Więcej emocji przyciągnie ta pierwsza, gdyż rynek jest mocno podzielony w kwestii zwiększenia programu QE (skupu aktywów), który wynosi obecnie 375 mld GBP. Brak decyzji o jego zwiększeniu (o 50 mld GBP) będzie faktycznym sygnałem do jego wygasania w kolejnych miesiącach. Czy BOE jest gotowy na taki ruch? PKB za III kwartał był „podkręcony” przez Olimpiadę, a sytuacja w strefie euro nadal pozostaje dość niepewna (i może się pogorszyć przez nieoczekiwany obrót spraw wokół Grecji). Wydaje się, zatem, iż BOE może w tym tygodniu zaskoczyć inwestorów bardziej gołębim nastawieniem, co odbije się na notowaniach funta względem głównych walut. Najmniej interesującym dla inwestorów może być posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego (gdyż ECB w zasadzie pokazał już arsenał swoich możliwości, a decyzję o ich użyciu uzależnił od postaw polityków), chociaż na pewno poruszanym wątkiem będzie też sytuacja w Hiszpanii. Afera, którą ujawnił niemiecki dziennik Welt am Sonntag, pokazała, że nadzór nie jest szczelny i stawia to pod znakiem zapytania zdolność ECB do kontrolowania aż 6 tys. instytucji, co mają w planach europejscy politycy tworzący unię bankową.
W tym tygodniu ważny będzie też wątek chiński. Rozpoczynający się w czwartek 18 zjazd Komunistycznej Partii Chin będzie wiązał się z sukcesją władzy na młodsze pokolenie. Główne pytania, które można postawić to kierunek polityki gospodarczej (wydaje się, że coraz większy nacisk będzie kładziony na popyt wewnętrzny, a nie tzw. tani eksport), a także nastawienie w polityce zagranicznej (w relacji do Japonii w kontekście konfliktu o sporne wyspy, oraz do USA – gdyby wybory wygrał Romney, który zapowiadał, iż uzna Chiny za tzw. „walutowego manipulatora”).
EUR/USD – Coraz bliższy test 1,2747, a 1,2625 jest w zasięgu kilku(nastu) dni
Jeszcze w piątek wspominałem o tym, iż naruszenie strefy 1,2820-50 (która teraz stała się mocnym oporem) jest dość prawdopodobne w poniedziałek, a w takiej sytuacji rynek może kierować się w stronę 1,2747 (poziom ten wyznaczany jest przez maksimum z czerwca b.r.). Niemniej kluczowym celem dla tego ruchu mogą okazać się dopiero okolice 1,2625, które wyznaczane są przez styczniowe minima i dość dobrze widoczne w ujęciu tygodniowym. Nie można wykluczyć, że osiągniemy je jeszcze w pierwszej połowie listopada i mogą być one zwieńczeniem ruchu spadkowego – zwłaszcza, że do podobnych wniosków skłania analiza koszykowego indeksu BOSSA USD.
EUR/USD
Kluczowe opory: 1.2800; 1,2812-25; 1,2850; 1,2875-80; 1,2900; 1,2940; 1,2965; 1,3000
Kluczowe wsparcia: 1,2765-80; 1,2747; 1,2685; 1,2625-35
Wykres tygodniowy BOSSA USD
AUD/USD – Polecimy w dół po komunikacie RBA
Nieco lepsze dane nt. sprzedaży detalicznej za wrzesień (wzrost o 0,5 proc. m/m), jakie poznaliśmy dzisiaj w nocy, doprowadziły do odbicia AUD/USD po piątkowym spadku. Korekta jednak się kończy, a układ techniczny wykresu (zwłaszcza ujęcie wskaźnikowe) przemawia za ruchem w dół. Z racji faktu, iż będzie się on wiązał ze złamaniem linii trendu wzrostowego przebiegającej w okolicach 1,0335, może być on gwałtowny – rynek może być zaskoczony jutrzejszą decyzją RBA. Teoretycznie mocnym wsparciem jest rejon 1,0275, ale trudno ocenić, czy spełni swoją rolę.
AUD/USD
Kluczowe opory: 1,0345; 1,0370; 1,0390; 1,0410; 1,0450; 1,0490; 1,0535
Kluczowe wsparcia: 1,0325-35; 1,0295; 1,0275; 1,0245
GBP/USD – 1,5850 w zasięgu na ten tydzień
Jeżeli przyjmiemy założenie, iż BOE może być w tym tygodniu zaskakująco „gołębi” to pole do spadków pozostaje wciąż duże. Zresztą słabość funta widać już od połowy września, a ujawniła się ona w ostatnich dwóch tygodniach, kiedy to notowania GBP/USD nie miały zbytnio siły na dłużej podnieść się w górę. W przypadku spadków kluczowym punktem do przełamania będzie minimum sprzed 2 tygodni na 1,5912, które zbiega się z dość istotną strefą 1,5910. Jej złamanie będzie oznaczać ruch do 1,5850, gdzie można wyznaczyć m.in. dolne ograniczenie kanału spadkowego na wykresie tygodniowym.
GBP/USD
Kluczowe opory: 1,5990-1,6010; 1,6060; 1,6085; 1,6120
Kluczowe wsparcia: 1,5955; 1,5910-15; 1,5850; 1,5780-1,5810
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kursy walut w piątek 12 grudnia 2025: USH, CHF, GBP, NOK kontra PLN
2025-12-12 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w piątek utrzymuje pozycję wypracowaną w ostatnich dniach, a handel na rynku złotego ma wyraźnie „techniczną” strukturę: inwestorzy w dużej mierze reagują na impulsy z rynków bazowych i na różnice w oczekiwaniach dotyczących stóp procentowych, zamiast dyskontować jeden dominujący lokalny temat. W centrum uwagi pozostaje relacja między globalnym dolarem a koszykiem walut rynków wschodzących, w tym PLN. W praktyce oznacza to, że złotówka porusza się w rytmie zmian rentowności obligacji USA i nastrojów wobec ryzyka, a dopiero w drugim kroku rynek dopina narrację o krajowej polityce pieniężnej i kondycji finansów publicznych.
Fed tnie stopy, dolar słabnie. Co na to złotówka i rynek złotego?
2025-12-11 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartek na rynku walutowym upływa pod znakiem "trzeźwienia" po decyzji Rezerwy Federalnej i jednoczesnego szukania nowego punktu równowagi przez główne waluty. Po trzeciej z rzędu obniżce stóp w USA dolar pozostaje pod presją, ale nie ma mowy o gwałtownym odwrocie. Na tym tle na rynku Forex złotówka pozostaje stabilna, a zmienność na głównych parach z PLN jest wyraźnie niższa niż kilka tygodni temu. Inwestorzy próbują zrozumieć, czy rosnąca niezgoda wewnątrz Fed będzie jedynie „szumem w tle”, czy początkiem poważniejszego sporu o przyszłość amerykańskiej polityki pieniężnej.
Złotówka czeka na Fed: czy trzecia obniżka stóp w USA wstrząśnie rynkiem złotego?
2025-12-10 Komentarz walutowy MyBank.plW środę 10 grudnia 2025 roku rynek walutowy działa w trybie wyczekiwania. Inwestorzy na całym świecie patrzą przede wszystkim na wieczorną decyzję Rezerwy Federalnej i jutrzejszy komunikat Banku Kanady, a polski złoty korzysta z tego tła, pozostając relatywnie stabilny wobec głównych walut. Na rynku Forex w środowy poranek za euro płacono w okolicach 4,23 zł, za dolar amerykański (USD) około 3,63 zł, za franka szwajcarskiego (CHF) około 4,51 zł, a za funt brytyjski (GBP) około 4,84 zł, co dobrze koresponduje z bieżącymi poziomami ze średnich tabel NBP.
Czy polski złoty utrzyma mocną pozycję wobec dolara i euro w 2026 roku?
2025-12-09 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek rano, 9 grudnia 2025 roku, polski złoty pozostaje relatywnie mocny wobec głównych walut świata. Po serii spokojnych dni i ograniczonej zmienności inwestorzy na nowo koncentrują się na globalnych danych z USA oraz na skutkach niedawnej decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Na razie jednak nastroje wokół PLN pozostają wyraźnie lepsze niż jeszcze rok wcześniej, gdy rynek złotego musiał mierzyć się z gwałtownymi skokami inflacji i wyższą nerwowością na rynkach globalnych.
Polski złoty broni pozycji lidera regionu. Jak wypada na tle NOK, CHF i CAD?
2025-12-08 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek rano, 8 grudnia 2025 roku, polski złoty wchodzi w nowy tydzień w relatywnie stabilnej formie, pozostając jedną z mocniejszych walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Po serii umiarkowanych wahań na przełomie listopada i grudnia notowania głównych par na rynku Forex oscylują w wąskich przedziałach, a rynek złotego uważnie śledzi zarówno świeżą decyzję Rady Polityki Pieniężnej, jak i globalne nastroje wokół dolara amerykańskiego.
Dolar amerykański zwalnia, euro rośnie, a rynek złotego pozostaje spokojny
2025-12-05 Komentarz walutowy MyBank.plPiątek 5 grudnia przynosi na globalnym rynku waluty mieszankę lekkiej ulgi i wyraźnego wyczekiwania. Po serii spokojnych sesji w Europie polski złoty utrzymuje się w okolicach najmocniejszych poziomów tego roku, podczas gdy dolar traci część wcześniejszej przewagi, a inwestorzy coraz śmielej wyceniają obniżki stóp procentowych w USA w 2026 roku. Na tle tego pejzażu rynek złotego wyróżnia się stabilnością – PLN nie jest gwiazdą globalnych nagłówków, ale konsekwentnie korzysta z poprawy sentymentu do rynków wschodzących.
Stopy w dół, złotówka w górę. Co dalej z kursem PLN po grudniowej decyzji RPP?
2025-12-04 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty pozostaje relatywnie mocny, mimo że Rada Polityki Pieniężnej po raz szósty w tym roku obniżyła stopy procentowe, sprowadzając stopę referencyjną NBP do 4,00 proc. Na pierwszy rzut oka to układ, który jeszcze kilka miesięcy temu wydawał się mało prawdopodobny: inflacja spadła poniżej celu, gospodarka przyspiesza, a jednocześnie złotówka jest stabilna wobec głównych walut.
Silna złotówka, słabszy dolar. Co mówią aktualne kursy walut o kondycji PLN?
2025-12-03 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w ostatnich dniach zachowuje się tak, jakby rynki postanowiły nagrodzić stabilność i przewidywalność – nawet jeśli globalne otoczenie wcale nie sprzyja spokojowi. Na głównych parach z udziałem PLN nie widać gwałtownych załamań ani euforycznych rajdów, raczej żmudne dostosowanie do miksu czynników: oczekiwań wobec decyzji banków centralnych, zmian nastrojów na rynkach obligacji oraz sygnałów z realnej gospodarki. Złotówka w tym otoczeniu nadal wygląda solidnie, choć w tle cały czas wisi pytanie, jak długo uda się utrzymać tę równowagę, jeśli globalna awersja do ryzyka znów wzrośnie.
Silny polski złoty na starcie grudnia: co dalej z USD, EUR, CHF i GBP wobec PLN?
2025-12-02 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym wtorkowy poranek upływa pod znakiem stabilnej, ale wciąż wyraźnie mocniejszej pozycji, jaką polski złoty wypracował wobec głównych walut w ostatnich tygodniach. W centrum uwagi inwestorów pozostają dziś zwłaszcza pary USD/PLN, EUR/PLN, CHF/PLN, GBP/PLN oraz NOK/PLN, które wyznaczają nastroje wokół rynku złotego na starcie grudnia.
Lew bułgarski tylko do końca roku. Co oznacza wprowadzenie euro w Bułgarii dla Polaków i regionu?
2025-12-01 Komentarz walutowy MyBank.plLew bułgarski (BGN) wchodzi w swoje ostatnie tygodnie jako oficjalna waluta Bułgarii, a rynek walutowy już dziś traktuje go raczej jak „euro w przebraniu” niż w pełni niezależną walutę narodową. Od lat sztywnie powiązany z euro i zakotwiczony w mechanizmie ERM II, lew przestanie istnieć w obiegu gotówkowym z początkiem przyszłego roku, kiedy Bułgaria formalnie wejdzie do strefy euro. Dla gospodarki, która od dawna żyje w warunkach de facto europejskiej izby walutowej, będzie to raczej domknięcie długiego procesu integracji niż nagła rewolucja. Emocje są jednak realne – to koniec całej epoki w historii bułgarskiego pieniądza.









