
Data dodania: 2012-10-19 (18:45)
Miniony tydzień na rynkach globalnych będzie zaliczony do udanych. Inwestorzy są przekonani, że po niedzielnych wyborach Madryt poprosi o pomoc, a to oznacza perspektywę interwencji EBC. Do tego z amerykańskiej gospodarki płyną ostatnio nadspodziewanie dobre dane. W efekcie akcje na rynkach rozwiniętych drożeją a euro zyskuje wobec dolara. W tych okolicznościach złoty powinien zyskiwać. Tak jednak się nie dzieje, inwestorów wystraszyły dane z polskiej gospodarki.
Perspektywy globalne zdają się nieco poprawiać i to jest informacja pozytywna dla polskiej waluty. Przede wszystkim widzimy symptomy przyspieszenia wzrostu w USA. Są to przede wszystkim rosnące wskaźniki aktywności ekonomicznej, ale także poprawa sytuacji na rynku nieruchomości i wyższe wydatki konsumentów. Wzrost w Chinach w trzecim kwartale zwolnił do 7,4%, ale lepsze dane miesięczne dotyczące produkcji, sprzedaży i eksportu za wrzesień rodzą na rynku przeświadczenie, iż czwarty kwartał będzie już lepszy. Europejskie problemy nadal są daleko od rozwiązania, ale na chwilę obecną doraźne działania uspokoiły rynki niezależnie od długoterminowych perspektyw.
Mimo to w ubiegłym tygodniu złoty stracił względem euro. Inwestorzy przestraszyli się danych za wrzesień, które potwierdzają postępujące spowolnienie w polskiej gospodarce. Słabe były już dane z rynku pracy. Zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw było takie samo jak przed rokiem, ale po wyeliminowaniu zmian o charakterze sezonowym okazało się, iż firmy we wrześniu zwalniały pracowników. Jeszcze słabiej wyglądają dane o wynagrodzeniach. Wzrost zaledwie o 1,7% w skali roku jest dużo niższy od inflacji (mimo, iż ta również na poziomie 3,8% była niższa od oczekiwań rynku), co oznacza spadek realnego funduszu płac i perspektywę słabego popytu konsumpcyjnego. Równie słabe były dane o produkcji, która we wrześniu była o 5,2% niższa niż w analogicznym miesiącu ubiegłego roku. To dane zdecydowanie gorsze niż w sierpniu, a także gorsze niż zakładał rynek. Po części wynika to z efektu kalendarzowego – we wrześniu tego roku było mniej dni roboczych. Jednak nawet po uwzględnieniu tego efektu produkcja we wrześniu spadała. Nadal bardzo słabo wyglądają dane o produkcji budowlano-montażowej. Raporty te sugerują, iż w trzecim kwartale wzrost PKB dalej spowalniał. Nasza prognoza zakłada, iż wyniósł on 2,1% R/R. W październiku produkcja powinna wzrosnąć w ujęciu rocznym, ale będzie tak znów ze względu na efekt kalendarzowy. Listopad i grudzień ponownie przyniosą spadki produkcji – w grudniu produkcja może spaść o 8% w skali roku. Słabe dane sprawiają, że inwestorzy w coraz większym stopniu dyskontują obniżki stóp procentowych, co z kolei nie pozwala na umocnienie złotego. Co ciekawe nie przekłada się to na polski rynek obligacji – premia za ryzyko od polskich papierów skarbowych cały czas maleje, w przeciwieństwie do złotego odzwierciedlając poprawę globalnych nastrojów.
W przyszłym tygodniu o notowaniach złotego decydować będzie szereg wydarzeń i danych o znaczeniu globalnym. W niedzielę w dwóch hiszpańskich regionach odbędą się wybory do lokalnych parlamentów. Mogą one zdecydować o tym, kiedy Hiszpanie poproszą o pomoc, co może mieć decydujący wpływ na notowania, również złotego. Jeśli tak się stanie to kurs EURUSD wzrośnie i złoty choć trochę powinien się umocnić. W tle sporo ważnych danych – PKB za trzeci kwartał w USA oraz indeksy PMI w strefie euro. W Polsce we wtorek opublikowany będzie raport o sprzedaży detalicznej. Nasza prognoza to 6,0% w skali roku, powyżej oczekiwań rynku na poziomie 5%. Słabe dane mogłyby wzmóc widoczne w tym tygodniu obawy inwestorów. Czeka nas także posiedzenie Fed, jednak tym razem powinno ono budzić mniejsze emocje. Podsumowując, decydujące znaczenie będzie mieć kwestia hiszpańskiej pomocy. W dłuższej perspektywie wydaje się jednak, iż czekać będzie nas umocnienie dolara wobec euro, a to może powodować osłabienie złotego. Szczególnie, iż obecnie nie jest w stanie wykorzystać sprzyjających okoliczności. W piątek o godz. 16.00 euro kosztowało 4,11 złotego, dolar 3,15 złotego, frank 3,40 złotego, zaś funt 5,05 złotego.
Mimo to w ubiegłym tygodniu złoty stracił względem euro. Inwestorzy przestraszyli się danych za wrzesień, które potwierdzają postępujące spowolnienie w polskiej gospodarce. Słabe były już dane z rynku pracy. Zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw było takie samo jak przed rokiem, ale po wyeliminowaniu zmian o charakterze sezonowym okazało się, iż firmy we wrześniu zwalniały pracowników. Jeszcze słabiej wyglądają dane o wynagrodzeniach. Wzrost zaledwie o 1,7% w skali roku jest dużo niższy od inflacji (mimo, iż ta również na poziomie 3,8% była niższa od oczekiwań rynku), co oznacza spadek realnego funduszu płac i perspektywę słabego popytu konsumpcyjnego. Równie słabe były dane o produkcji, która we wrześniu była o 5,2% niższa niż w analogicznym miesiącu ubiegłego roku. To dane zdecydowanie gorsze niż w sierpniu, a także gorsze niż zakładał rynek. Po części wynika to z efektu kalendarzowego – we wrześniu tego roku było mniej dni roboczych. Jednak nawet po uwzględnieniu tego efektu produkcja we wrześniu spadała. Nadal bardzo słabo wyglądają dane o produkcji budowlano-montażowej. Raporty te sugerują, iż w trzecim kwartale wzrost PKB dalej spowalniał. Nasza prognoza zakłada, iż wyniósł on 2,1% R/R. W październiku produkcja powinna wzrosnąć w ujęciu rocznym, ale będzie tak znów ze względu na efekt kalendarzowy. Listopad i grudzień ponownie przyniosą spadki produkcji – w grudniu produkcja może spaść o 8% w skali roku. Słabe dane sprawiają, że inwestorzy w coraz większym stopniu dyskontują obniżki stóp procentowych, co z kolei nie pozwala na umocnienie złotego. Co ciekawe nie przekłada się to na polski rynek obligacji – premia za ryzyko od polskich papierów skarbowych cały czas maleje, w przeciwieństwie do złotego odzwierciedlając poprawę globalnych nastrojów.
W przyszłym tygodniu o notowaniach złotego decydować będzie szereg wydarzeń i danych o znaczeniu globalnym. W niedzielę w dwóch hiszpańskich regionach odbędą się wybory do lokalnych parlamentów. Mogą one zdecydować o tym, kiedy Hiszpanie poproszą o pomoc, co może mieć decydujący wpływ na notowania, również złotego. Jeśli tak się stanie to kurs EURUSD wzrośnie i złoty choć trochę powinien się umocnić. W tle sporo ważnych danych – PKB za trzeci kwartał w USA oraz indeksy PMI w strefie euro. W Polsce we wtorek opublikowany będzie raport o sprzedaży detalicznej. Nasza prognoza to 6,0% w skali roku, powyżej oczekiwań rynku na poziomie 5%. Słabe dane mogłyby wzmóc widoczne w tym tygodniu obawy inwestorów. Czeka nas także posiedzenie Fed, jednak tym razem powinno ono budzić mniejsze emocje. Podsumowując, decydujące znaczenie będzie mieć kwestia hiszpańskiej pomocy. W dłuższej perspektywie wydaje się jednak, iż czekać będzie nas umocnienie dolara wobec euro, a to może powodować osłabienie złotego. Szczególnie, iż obecnie nie jest w stanie wykorzystać sprzyjających okoliczności. W piątek o godz. 16.00 euro kosztowało 4,11 złotego, dolar 3,15 złotego, frank 3,40 złotego, zaś funt 5,05 złotego.
Źródło: dr Przemysław Kwiecień, X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Czy Trump podważy stanowisko szefa Fed?
2025-06-27 Poranny komentarz walutowy XTBW ostatnich dniach pojawiło się sporo spekulacji na temat tego, że Donald Trump mógłby zdecydować się na wcześniejsze ogłoszenie osoby, która będzie nowym szefem Fed. Oczywiście w tym momencie nie mówi się o zwolnieniu Powella ze stanowiska, ale nominowanie nowego szefa Fed na wiele miesięcy przed wygaśnięciem kadencji obecnego mogłoby znacząco wpłynąć na nastroje na rynku finansowym. Czy w takim wypadku dolar może jeszcze mocniej stracić na wartości?
Trump coraz mocniej krytykuje Powella
2025-06-26 Raport DM BOŚ z rynku walutPrezydent USA nie omieszkał nazwać szefa FED "matołem" po tym, jak Rezerwa Federalna w zeszłym tygodniu nie obniżyła stóp procentowych. Wczoraj Jerome Powell znalazł pod presją pytań senatorów podczas składania zeznań przez Komisją Bankową, gdzie prezentował okresowy raport nt. stanu gospodarki i perspektyw polityki monetarnej. Widać było chęć "wymuszenia" odpowiedzi, co do wcześniejszej obniżki stóp procentowych. Bankier pozostał w tym względzie nieugięty - FED musi być pewien tego na ile zamieszanie z cłami Donalda Trumpa wpłynie na wskaźniki inflacji (zwłaszcza bazowej).
Dolar najtańszy od 2020 roku
2025-06-26 Komentarz walutowy XTBCzwartkowy poranek na rynkach walutowych jest wyjątkowo słaby dla dolara amerykańskiego. Waluta rezerwowa świata traci do polskiego złotego już 0,3% i tym samym schodzi na najniższe poziomy od grudnia 2020 roku. Dolar amerykański już dawno nie był taki słaby. Jednym z głównych powodów tego spadku jest niepewność i nieprzewidywalność otaczające politykę handlową USA, w szczególności wdrożenie ceł za rządów prezydenta Trumpa.
Czy dolar osiągnie 3,50 zł przed końcem wakacji? Eksperci zdradzają prognozy!
2025-06-25 Analizy walutowe MyBank.plKurs dolara amerykańskiego wobec polskiego złotego zawsze budził duże emocje zarówno wśród inwestorów, przedsiębiorców, jak i osób planujących zagraniczne podróże. Zwłaszcza w sezonie wakacyjnym pytania o przyszłość dolara stają się wyjątkowo aktualne. W tym roku, w obliczu globalnych zmian gospodarczych i politycznych, pojawiają się szczególnie interesujące pytania o to, czy dolar może osiągnąć pułap 3,50 zł jeszcze przed końcem wakacji.
Rynki już ochłonęły po ostatnich wydarzeniach...
2025-06-25 Raport DM BOŚ z rynku walutŚroda przynosi mieszane wskazania w przestrzeni FX - dolar zyskuje do jena pośród G-10, ale nie są to duże zmiany. Z kolei nadal traci wobec walut Antypodów, oraz funta, co pokazuje, że na rynkach nadal jest widoczny apetyt na ryzyko, który powrócił po tym jak sytuacja na Bliskim Wschodzie się wyciszyła i rynki zaczęły wierzyć w to, że temat izraelsko-irański spadł na dłuższy czas z wokandy.
Coraz większe podziały w Rezerwie Federalnej
2025-06-25 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczorajsze półroczne przesłuchanie przewodniczącego Fed przed Izbą Reprezentantów USA nie przyniosło istotnych nowych informacji. Powell powtórzył dotychczasową linię retoryczną Rezerwy Federalnej, która wskazuje, że nie ma presji, by szybko dostosowywać politykę pieniężną, a decydenci mogą pozwolić sobie obserwowanie wpływu polityki handlowej USA na inflację i koniunkturę. Niemniej jednak bankier centralny przyznał, że wpływ ceł na inflację jest obecnie słabszy, niż zakładano w kwietniu. Może to utorować drogę do wcześniejszych cięć stóp procentowych, niż się jeszcze niedawno spodziewano.
Trump kończy wojnę
2025-06-24 Raport DM BOŚ z rynku walutWejście Amerykanów do wojny izraelsko-irańskiej przyspieszyło zakończenie konfliktu, a nie doprowadziło do jego eskalacji. W nocy weszły w życie ustalenia narzucone de facto przez Donalda Trumpa, czyli rozejm pomiędzy Izraelem, a Iranem, który prezydent USA uważa jednocześnie za zakończenie trwającego ponad tydzień konfliktu militarnego (tak dał do zrozumienia na swoich socialach). Główne pytanie brzmi teraz, czy obie strony na to się zgodzą? Chwilę po wyznaczonym przez Donalda Trumpa czasie obowiązywania rozejmu dochodziło jeszcze do operacji militarnych obu stron, ale później zostały one wygaszone.
Rynki reagują ulgą
2025-06-24 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWe wtorek prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił zawieszenie broni między Izraelem a Iranem, jednak kilka godzin później Izrael oskarżył Teheran o naruszenie porozumienia, twierdząc, że wykrył wystrzelenie rakiet. W odpowiedzi izraelski minister obrony nakazał przeprowadzenie silnych uderzeń na cele w Teheranie. Choć Iran nie potwierdził oficjalnie zgody na rozejm, według anonimowych źródeł Trump zabiegał o pomoc emira Kataru w przekonaniu Iranu do zaakceptowania zawieszenia broni, co miało się ostatecznie udać.
Euforia po ogłoszeniu zawieszenia broni
2025-06-24 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump po godzinie 7 rano czasu europejskiego ogłosił, że weszło w życie zawieszenie broni pomiędzy Iranem oraz Izraelem. Choć pierwsze wspomnienie miało miejsce tuż po północy, to jednak szereg ataków rakietowych wskazywał raczej na dalszą eskalację sytuacji. Niemniej po burzliwych kilkudziesięciu godzinach, rynek wyraźnie odetchnął z ulgą, choć wcześniej również nie przejmował się zbyt mocno całą sytuacją. Co widzi na rynkach? Czy może dojść do eskalacji sytuacji z obecnego miejsca?
Inwestorzy nie przejmują się konfliktem?
2025-06-23 Raport DM BOŚ z rynku walutRynki finansowe nie zareagowały jakimś poważnym tąpnięciem po informacjach o zbombardowaniu przez USA irańskich instalacji nuklearnych w niedzielę o poranku. Reakcja jest powściągliwa, co może pokazywać, że inwestorzy realnie oceniają możliwości Iranu, co do odwetu i dalszej eskalacji wojny przez USA (sam Trump zaczyna mieć problemy, po tym jak nie "poprosił" Kongresu o zgodę na atak na Iran).