
Data dodania: 2012-10-18 (11:10)
Na dzień przed unijnym szczytem Financial Times powołał się na poufny raport prawników sugerujący, iż główne założenie projektu unii bankowej, czyli powołanie specjalnego nadzór Europejskiego Banku Centralnego, może być nie zgodne z unijnym prawem.
Z kolei Wall Street Journal dał do zrozumienia, iż europejscy politycy najchętniej odcięliby się od problemów Hiszpanii zrzucając problem na barki ECB. To zdaje się pokazywać, że czwarty w tym roku i 22 od czasu pojawienia się greckich problemów, szczyt Unii Europejskiej niezależnie od „dyplomatycznych słówek” może pokazać, iż Europa znów tkwi w starych podziałach.
Artykuł w „Financial Times” nie wywołał wczoraj wieczorem zbyt wielu emocji, gdyż inwestorzy zdają się być przyzwyczajeni do tego, iż przed ważnymi wydarzeniami, a takim jest rozpoczynający się dzisiaj szczyt Unii Europejskiej, pojawia się wiele plotek – często nieraz przesadzonych. Niemniej materiał FT może torować drogę do dodatkowych obaw, które raczej przełożą się na rynek w długim terminie. Od kilku dni rynek spekuluje, iż projekt supernadzoru bankowego w wydaniu ECB już od początku 2013 r. jest mało realny, podobnie jak też pomysł wspierania zagrożonych banków z funduszu ratunkowego ESM – jeżeli do tego dojdą wątpliwości natury prawnej, to sprawa może się jeszcze bardziej przeciągnąć. Jeżeli, zatem jeden ze sztandarowych projektów uzgodnionych na czerwcowym szczycie UE „legnie w gruzach”, a realizacja prac nad unią fiskalną będzie postępować równie wolno ze względu na duże różnice zdań, to za chwilę okaże się, że strefa euro po wykonaniu sporego kroku naprzód w ostatnich miesiącach (chociaż zawdzięczamy to głównie działaniom Europejskiego Banku Centralnego, który przedstawił program OMT) znów zaczyna niebezpiecznie wpadać w decyzyjny marazm.
Wczorajszy materiał w „Wall Street Journal” dobrze pokazuje, jak obecnie rozumiana jest tzw. europejska solidarność. Dziennikarze powołując się na anonimowych polityków dają do zrozumienia, iż ci najchętniej zepchnęliby temat Hiszpanii pod dywan – twierdzenia, iż Madryt mógłby docelowo pozyskać z ESM mniej niż 100 mld EUR, a większą odpowiedzialność powinien przejąć na siebie Europejski Bank Centralny są pewnym „nieporozumieniem”. Podobnie jak cytowane przez agencję Bloomberg słowa premiera Finlandii, który uważa, że Hiszpanii wystarczy „zapobiegawcza linia kredytowa” z ESM, która jednocześnie może stać się podstawą do uruchomienia programu OMT przez ECB.
Teoretycznie pozytywne informacje napłynęły z Grecji, chociaż nie sposób odnieść wrażenia, iż relatywnie „dobre” zamknięcie rozmów z ekspertami Trójki było wymuszone przez fakt rozpoczynającego się dzisiaj szczyt UE. Zwłaszcza, że dzień wcześniej agencje informowały o mocnym ochłodzeniu nastrojów i wręcz zerwaniu negocjacji. Komunikat w którym podaje się, iż osiągnięto porozumienie w „większości” spraw, a reszta (w tym kluczowe założenia prognoz gospodarczych) mają być później dopracowane, nie wygląda na taki, który jednoznacznie zamyka sprawę. Teoretycznie Troika powinna teraz zacząć przygotowywać końcowy raport nt. stanu greckich reform, który będzie podstawą do wypłaty kolejnych transz pomocy uchwalonej w marcu b.r. Czy będzie on wymuszony politycznymi interesami, czy też rzeczywiście wiernie odda grecką rzeczywistość? Kilka dni temu przedstawiciel szwedzkiego rządu stwierdził, iż Grecję czeka wyjście ze strefy euro w ciągu 6 miesięcy. W podobnym tonie wypowiedział się dzisiaj Nouriel Roubini, którego zdaniem grecka klasa polityczna nie wytrzyma presji związanej z reformami (swoją drogą dzisiaj mamy kolejny strajk generalny).
Opublikowane wczoraj wyniki amerykańskich spółek za III kwartał były w zasadzie zgodne z rynkowymi oczekiwaniami. Z kolei nocne odczyty z Chin nieco przewyższyły prognozy – sprzedaż detaliczna we wrześniu wzrosła o 14,2 proc. r/r, a produkcja przemysłowa o 9,2 proc. r/r. W przypadku dynamiki PKB za III kwartał odczyt na poziomie 7,4 proc. r/r był zgodny z szacunkami, ale już zwyżka o 2,2 proc. kw/kw je nieco przewyższyła. To dobra podstawa to oczekiwania prognozowanego odbicia w IV kwartale, ale nadmierny optymizm tonują wypowiedzi sugerujące, iż Ludowy Bank Chin nie będzie spieszył się z dodatkowym luzowaniem polityki, a rząd raczej nie ogłosi już dodatkowego programu stymulacyjnego.
Dzisiaj w kalendarzu mamy aukcję hiszpańskich obligacji zapadających w 2015, 2016 i 2022 r. o wartości 4,5 mld EUR, a także przetarg krótkoterminowych papierów we Francji. Niemniej to pierwsza kwestia będzie ważniejsza (wyniki po godz. 10:30), zwłaszcza w kontekście ostatniej decyzji Moody’s o utrzymaniu dotychczasowego ratingu – rynek będzie chciał się przekonać na ile wpłynęło to na postrzeganie atrakcyjności hiszpańskiego długu. We wczorajszym komentarzu napisałem, iż takie postawienie sprawy przez Moody’s ma dość krótkoterminowy wydźwięk. Poza tym rynek będzie śledził przecieki ze szczytu UE, a także publikacje z USA – kolejne wyniki spółek za III kwartał, a także dane makro. Dzisiaj mamy istotne publikacje – to cotygodniowe bezrobocie, które po mocnym spadku w ubiegłym tygodniu do 339 tys. (najmniej wniosków od 4 lat) tym razem powinno odreagować (szacunki mówią o 362 tys., co byłoby dobrym wynikiem – rynek odebrałby negatywnie wzrost do 370-380 tys.). To o godz. 14:30, a półtorej godziny później poznamy ważny odczyt regionalnego indeksu aktywności Philly FED za październik (oczekiwania mówią o jego wzroście do 1 pkt. z -1,9 pkt. we wrześniu), a także paczkę wskaźników wyprzedzających sporządzanych przez Conference Board. Gorsze dane mogą popsuć nastroje i umocnić dolara.
EUR/USD – Formowanie szczytu trwa, spadki w kolejnych dniach są coraz bardziej prawdopodobne
We wczorajszych komentarzach zwracałem uwagę na duże prawdopodobieństwo formowania się średnioterminowego szczytu na EUR/USD oraz istotności strefy oporu 1,3120-70. Po południu doszło do ustanowienia szczytu na 1,3138 i w kolejnych godzinach rynek nie miał siły pójść wyżej. Obserwowane dzisiaj rano osunięcie do 1,3082 może zacząć budzić niepokój w obozie optymistów. Wprawdzie wczoraj po południu wspominałem, iż naruszenie istotnego wsparcia na 1,3070 może mieć miejsce nie wcześniej, niż w piątek, to patrząc na bardziej pesymistyczny wydźwięk rynku dzisiaj rano, nie można wykluczyć, iż 1,3070 padnie już w najbliższych godzinach. To jednocześnie zwiększałoby prawdopodobieństwo, iż wczorajsze 1,3138 nie zostanie już w najbliższych dniach pobite. Oznaczałoby to jednocześnie, iż jeszcze dzisiaj dotkniemy okolic 1,3030.
EUR/USD
Kluczowe opory: 1,3100; 1,3120; 1,3144; 1,3170; 1,3195; 1,3226; 1,3260; 1,3290
Kluczowe wsparcia: 1,3070; 1,3030; 1,3000; 1,2965-70; 1,2940; 1,2915; 1,2900; 1,2875-80; 1,2850; 1,2812-1,2825; 1,2800; 1,2765-80; 1,2740
AUD/USD – Dane z Chin nie pomogą w utrzymaniu pozytywnego impetu
Oczekiwania, iż lepsze perspektywy dla chińskiej gospodarki pomogą ograniczyć skalę potencjalnych cięć stóp procentowych przez RBA w najbliższych miesiącach, nie są na razie podparte zbyt mocnymi faktami. Dzisiejsze publikacje z Państwa Środka były wprawdzie pozytywne, ale bardzo trudno jest szacować o jakiej skali ożywienia w Chinach możemy mówić w najbliższych miesiącach. Tym samym ruch wzrostowy na AUD/USD, jaki miał miejsce w ostatnich dniach (m.in. po zapiskach z październikowego posiedzenia RBA), może ulec wyczerpaniu. Rejon 1,04 to wyraźny opór, co może skutkować w najbliższych dniach powrotem w okolice 1,0300-1,0325, a potem zejściem jeszcze niżej.
AUD/USD
Kluczowe opory:1,0400; 1,0415; 1,0450; 1,0490; 1,0535
Kluczowe wsparcia: 1,0370; 1,0345; 1,0325; 1,0275-95
Artykuł w „Financial Times” nie wywołał wczoraj wieczorem zbyt wielu emocji, gdyż inwestorzy zdają się być przyzwyczajeni do tego, iż przed ważnymi wydarzeniami, a takim jest rozpoczynający się dzisiaj szczyt Unii Europejskiej, pojawia się wiele plotek – często nieraz przesadzonych. Niemniej materiał FT może torować drogę do dodatkowych obaw, które raczej przełożą się na rynek w długim terminie. Od kilku dni rynek spekuluje, iż projekt supernadzoru bankowego w wydaniu ECB już od początku 2013 r. jest mało realny, podobnie jak też pomysł wspierania zagrożonych banków z funduszu ratunkowego ESM – jeżeli do tego dojdą wątpliwości natury prawnej, to sprawa może się jeszcze bardziej przeciągnąć. Jeżeli, zatem jeden ze sztandarowych projektów uzgodnionych na czerwcowym szczycie UE „legnie w gruzach”, a realizacja prac nad unią fiskalną będzie postępować równie wolno ze względu na duże różnice zdań, to za chwilę okaże się, że strefa euro po wykonaniu sporego kroku naprzód w ostatnich miesiącach (chociaż zawdzięczamy to głównie działaniom Europejskiego Banku Centralnego, który przedstawił program OMT) znów zaczyna niebezpiecznie wpadać w decyzyjny marazm.
Wczorajszy materiał w „Wall Street Journal” dobrze pokazuje, jak obecnie rozumiana jest tzw. europejska solidarność. Dziennikarze powołując się na anonimowych polityków dają do zrozumienia, iż ci najchętniej zepchnęliby temat Hiszpanii pod dywan – twierdzenia, iż Madryt mógłby docelowo pozyskać z ESM mniej niż 100 mld EUR, a większą odpowiedzialność powinien przejąć na siebie Europejski Bank Centralny są pewnym „nieporozumieniem”. Podobnie jak cytowane przez agencję Bloomberg słowa premiera Finlandii, który uważa, że Hiszpanii wystarczy „zapobiegawcza linia kredytowa” z ESM, która jednocześnie może stać się podstawą do uruchomienia programu OMT przez ECB.
Teoretycznie pozytywne informacje napłynęły z Grecji, chociaż nie sposób odnieść wrażenia, iż relatywnie „dobre” zamknięcie rozmów z ekspertami Trójki było wymuszone przez fakt rozpoczynającego się dzisiaj szczyt UE. Zwłaszcza, że dzień wcześniej agencje informowały o mocnym ochłodzeniu nastrojów i wręcz zerwaniu negocjacji. Komunikat w którym podaje się, iż osiągnięto porozumienie w „większości” spraw, a reszta (w tym kluczowe założenia prognoz gospodarczych) mają być później dopracowane, nie wygląda na taki, który jednoznacznie zamyka sprawę. Teoretycznie Troika powinna teraz zacząć przygotowywać końcowy raport nt. stanu greckich reform, który będzie podstawą do wypłaty kolejnych transz pomocy uchwalonej w marcu b.r. Czy będzie on wymuszony politycznymi interesami, czy też rzeczywiście wiernie odda grecką rzeczywistość? Kilka dni temu przedstawiciel szwedzkiego rządu stwierdził, iż Grecję czeka wyjście ze strefy euro w ciągu 6 miesięcy. W podobnym tonie wypowiedział się dzisiaj Nouriel Roubini, którego zdaniem grecka klasa polityczna nie wytrzyma presji związanej z reformami (swoją drogą dzisiaj mamy kolejny strajk generalny).
Opublikowane wczoraj wyniki amerykańskich spółek za III kwartał były w zasadzie zgodne z rynkowymi oczekiwaniami. Z kolei nocne odczyty z Chin nieco przewyższyły prognozy – sprzedaż detaliczna we wrześniu wzrosła o 14,2 proc. r/r, a produkcja przemysłowa o 9,2 proc. r/r. W przypadku dynamiki PKB za III kwartał odczyt na poziomie 7,4 proc. r/r był zgodny z szacunkami, ale już zwyżka o 2,2 proc. kw/kw je nieco przewyższyła. To dobra podstawa to oczekiwania prognozowanego odbicia w IV kwartale, ale nadmierny optymizm tonują wypowiedzi sugerujące, iż Ludowy Bank Chin nie będzie spieszył się z dodatkowym luzowaniem polityki, a rząd raczej nie ogłosi już dodatkowego programu stymulacyjnego.
Dzisiaj w kalendarzu mamy aukcję hiszpańskich obligacji zapadających w 2015, 2016 i 2022 r. o wartości 4,5 mld EUR, a także przetarg krótkoterminowych papierów we Francji. Niemniej to pierwsza kwestia będzie ważniejsza (wyniki po godz. 10:30), zwłaszcza w kontekście ostatniej decyzji Moody’s o utrzymaniu dotychczasowego ratingu – rynek będzie chciał się przekonać na ile wpłynęło to na postrzeganie atrakcyjności hiszpańskiego długu. We wczorajszym komentarzu napisałem, iż takie postawienie sprawy przez Moody’s ma dość krótkoterminowy wydźwięk. Poza tym rynek będzie śledził przecieki ze szczytu UE, a także publikacje z USA – kolejne wyniki spółek za III kwartał, a także dane makro. Dzisiaj mamy istotne publikacje – to cotygodniowe bezrobocie, które po mocnym spadku w ubiegłym tygodniu do 339 tys. (najmniej wniosków od 4 lat) tym razem powinno odreagować (szacunki mówią o 362 tys., co byłoby dobrym wynikiem – rynek odebrałby negatywnie wzrost do 370-380 tys.). To o godz. 14:30, a półtorej godziny później poznamy ważny odczyt regionalnego indeksu aktywności Philly FED za październik (oczekiwania mówią o jego wzroście do 1 pkt. z -1,9 pkt. we wrześniu), a także paczkę wskaźników wyprzedzających sporządzanych przez Conference Board. Gorsze dane mogą popsuć nastroje i umocnić dolara.
EUR/USD – Formowanie szczytu trwa, spadki w kolejnych dniach są coraz bardziej prawdopodobne
We wczorajszych komentarzach zwracałem uwagę na duże prawdopodobieństwo formowania się średnioterminowego szczytu na EUR/USD oraz istotności strefy oporu 1,3120-70. Po południu doszło do ustanowienia szczytu na 1,3138 i w kolejnych godzinach rynek nie miał siły pójść wyżej. Obserwowane dzisiaj rano osunięcie do 1,3082 może zacząć budzić niepokój w obozie optymistów. Wprawdzie wczoraj po południu wspominałem, iż naruszenie istotnego wsparcia na 1,3070 może mieć miejsce nie wcześniej, niż w piątek, to patrząc na bardziej pesymistyczny wydźwięk rynku dzisiaj rano, nie można wykluczyć, iż 1,3070 padnie już w najbliższych godzinach. To jednocześnie zwiększałoby prawdopodobieństwo, iż wczorajsze 1,3138 nie zostanie już w najbliższych dniach pobite. Oznaczałoby to jednocześnie, iż jeszcze dzisiaj dotkniemy okolic 1,3030.
EUR/USD
Kluczowe opory: 1,3100; 1,3120; 1,3144; 1,3170; 1,3195; 1,3226; 1,3260; 1,3290
Kluczowe wsparcia: 1,3070; 1,3030; 1,3000; 1,2965-70; 1,2940; 1,2915; 1,2900; 1,2875-80; 1,2850; 1,2812-1,2825; 1,2800; 1,2765-80; 1,2740
AUD/USD – Dane z Chin nie pomogą w utrzymaniu pozytywnego impetu
Oczekiwania, iż lepsze perspektywy dla chińskiej gospodarki pomogą ograniczyć skalę potencjalnych cięć stóp procentowych przez RBA w najbliższych miesiącach, nie są na razie podparte zbyt mocnymi faktami. Dzisiejsze publikacje z Państwa Środka były wprawdzie pozytywne, ale bardzo trudno jest szacować o jakiej skali ożywienia w Chinach możemy mówić w najbliższych miesiącach. Tym samym ruch wzrostowy na AUD/USD, jaki miał miejsce w ostatnich dniach (m.in. po zapiskach z październikowego posiedzenia RBA), może ulec wyczerpaniu. Rejon 1,04 to wyraźny opór, co może skutkować w najbliższych dniach powrotem w okolice 1,0300-1,0325, a potem zejściem jeszcze niżej.
AUD/USD
Kluczowe opory:1,0400; 1,0415; 1,0450; 1,0490; 1,0535
Kluczowe wsparcia: 1,0370; 1,0345; 1,0325; 1,0275-95
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kursy walut w czwartek - Inflacja blisko celu, ale złoty nadal pod presją
2025-09-11 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w czwartek pozostaje względnie stabilny, choć notowania wielu walut sygnalizują ostrożność inwestorów wobec rynków wschodzących. Kurs dolara amerykańskiego utrzymuje się powyżej poziomu 3,64 zł, frank szwajcarski kosztuje około 4,56 zł, a funt brytyjski handlowany jest w przedziale 4,92–4,93 zł. W relacji do euro złotówka zachowuje umiarkowaną siłę – kurs EUR/PLN oscyluje wokół 4,26 zł. Wartość korony norweskiej względem złotego pozostaje niska, z kursem blisko 0,366 zł, co oznacza kontynuację wielotygodniowego trendu stabilizacji tej pary.
Czy dolar amerykański USD spadnie do 3,50 zł w najbliższym czasie?
2025-09-08 Kometarz walutowy MyBank.plCzy dolar amerykański spadnie do 3,50 zł w najbliższym czasie? To pytanie wraca falami zawsze wtedy, gdy na rynkach kumulują się trzy zjawiska: zmiana oczekiwań wobec polityki Rezerwy Federalnej, ruchy Narodowego Banku Polskiego oraz przesunięcia globalnego sentymentu do ryzyka. Na początku września 2025 r. USD/PLN jest notowany nieco powyżej 3,60, a więc od bariery 3,50 dzieli go ruch o zaledwie kilka procent. Z pozoru to niewiele. Rynki walutowe potrafią wykonać taki manewr w ciągu kilku sesji, gdy pojawi się spójny impuls makroekonomiczny.
Dlaczego frank szwajcarski zyskuje, gdy cały świat traci?
2025-09-04 Komentarz walutowy MyBank.plW chwili obecnej kurs franka szwajcarskiego (CHF) wobec polskiego złotego (PLN) wynosi około 4,54 PLN za 1 CHF, co odzwierciedla jego stabilność w ostatnich dniach. Waha się on między 4,53 a 4,56 PLN, z niewielką korektą w dół względem początku miesiąca, co sugeruje względnie spokojną notę w tej parze walutowej.
Czy cięcie stóp procentowych przez RPP we wrześniu jest przesądzone?
2025-09-02 Komentarz walutowy MyBank.plZbliżające się wrześniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej budzi coraz większe zainteresowanie inwestorów, analityków i kredytobiorców. Obniżka stóp procentowych wydaje się niemal pewna, ale nie brakuje argumentów, które mogłyby skłonić Radę do ostrożności. Czy faktycznie możemy mówić o przesądzonym scenariuszu?
Kursy walut 1 września – PLN trzyma fason względem CHF, GBP i NOK
2025-09-01 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek, 1 września 2025 roku, polski rynek walutowy przywitał nowy miesiąc i początek tygodnia stosunkowo spokojną, choć zauważalną aktywnością. Kursy kluczowych walut wobec złotego – USD, EUR, CHF, GBP i NOK – od rana były przedmiotem uważnej obserwacji inwestorów oraz przedsiębiorców prowadzących rozliczenia międzynarodowe. W okolicach godziny porannej dolar amerykański (USD) został wyceniony na poziomie około 3,641 PLN, co względem poprzedniego dnia oznaczało delikatny spadek wartości złotówki; jego dynamika oscylowała wokół –0,12 proc.
Jak polski złoty przetrwał globalny sztorm? PLN jako bohater rynków
2025-08-29 Felieton walutowy MyBank.plNiezwykła odporność polskiego złotego w obliczu eskalującej globalnej niepewności rynkowej stała się jednym z najbardziej intrygujących tematów ostatnich dni. Pomimo napiętej sytuacji makroekonomicznej i wyraźnych sygnałów spowolnienia na niektórych kluczowych rynkach europejskich, rodzima waluta konsekwentnie utrzymuje solidną pozycję wobec głównych graczy, zwłaszcza euro i dolara amerykańskiego.
PLN stabilny wśród walut — wszystkie kluczowe kursy bez znaczących zmian
2025-08-28 Komentarz walutowy XTBPolski złoty, mimo globalnych zawirowań, znajduje się obecnie w strefie względnej stabilności. Kursy głównych par z PLN poruszają się w wąskich przedziałach — USD/PLN oscyluje w okolicach 3,67 złotego za dolara amerykańskiego, GBP/PLN wynosi około 4,95, CHF/PLN to mniej więcej 4,57, a NOK/PLN utrzymuje się w granicach 0,36 zł. USD/PLN odnotował dziś skromny wzrost rzędu kilkudziesięciu punktów bazowych w porównaniu z poprzednim dniem, co sugeruje powściągliwe nastroje traderów. Te płynne wahania, choć niewielkie, są sygnałem ostrożności, zwłaszcza w okresie przed decydującymi komunikatami makroekonomicznymi z USA i Europy.
Kursy walut na żywo: funt rośnie, dolar stabilny, PLN trzyma się mocno
2025-08-26 Komentarz walutowy MyBank.plGdy inwestorzy na całym świecie śledzą dynamikę walut, dziś szczególną uwagę przyciąga polski złoty, jego rola w regionie oraz to, jak PLN reaguje na globalne impulsy. W porównaniu do głównych walut, kursy walut wobec złotówki wykazują wyraźne, choć umiarkowane wahania. Na rynku Forex para USD/PLN znajduje się w okolicach 3,67 złotego za dolara amerykańskiego, rejestrując lekką zwyżkę o około 0,15‑0,20 % w ciągu dnia.
Poniedziałek na Forex: kursy walut blisko piątkowego zamknięcia
2025-08-25 Komentarz walutowy MyBank.plPoniedziałkowy poranek otwiera nowy tydzień na rynku Forex bez gwałtownych ruchów i z czytelnymi poziomami na parach z PLN. Bieżące kwotowania międzybankowe pokazują, że USD/PLN trzyma okolice 3,64–3,66, GBP/PLN mieści się nieco poniżej 4,92, CHF/PLN krąży przy 4,54, CAD/PLN pozostaje blisko 2,63–2,64, a NOK/PLN zbliża się do 0,36. To ceny „na teraz”, ustalane w czasie rzeczywistym, a nie kursy tabelowe z dziennego fixingu. Zmienność o poranku jest niska, różnice względem piątkowego popołudnia to ułamki procenta, a mikrostruktura arkusza zleceń wygląda równo, bez luk płynności.
Polski złoty w piątkowy poranek 22 sierpnia 2025: Decyzje po danych z USA
2025-08-22 Komentarz walutowy MyBank.plPoranny handel na rynku Forex przebiega dziś spokojnie i bez niespodzianek. Notowania spot już po pierwszej godzinie aktywności w Europie pokazują zakres wahań: USD/PLN oscyluje przy 3,66, funt brytyjski kosztuje w zaokrągleniu 4,92 zł, frank szwajcarski utrzymuje okolice 4,54 zł, dolar kanadyjski pozostaje blisko 2,64 zł, a korona norweska krąży w pobliżu 0,36 zł. Zmienność poranna jest niewielka i nie wychodzi poza kilka groszy na parę, co ułatwia planowanie przepływów oraz rozkładanie większych zleceń na transze.