Data dodania: 2012-10-17 (09:35)
Pogłoski o linii kredytowej dla Hiszpanii oraz brak obniżki jej ratingu przez Moody’s wywołały euforię na rynkach i wsparły euro. Hiszpańska gospodarka pozostaje, jednak w stagnacji, a zagrożenie rozpadem eurolandu nadal realne. Dla złotego kluczowe będą dziś dane o produkcji przemysłowej za wrzesień, które zdecydują o dwóch obniżkach stóp procentowych w tym roku.
Wczorajszy dzień zdominowała seria danych ze Stanów Zjednoczonych. Opublikowane zostały raporty o inflacji, produkcji przemysłowej i wykorzystaniu mocy wytwórczych, a także z rynku nieruchomości. W większości potwierdziły one wcześniejsze wskazania innych danych o tym, że pod koniec III kw. amerykańska gospodarka radziła sobie lepiej niż w sierpniu. Pozytywne dane z USA wraz z informacjami o możliwym zwróceniu się przez Hiszpanię o linię kredytową ze środków zgromadzonych w Europejskim Mechanizmie Stabilizacyjnym oraz agencji ratingowej Moody’s o utrzymaniu oceny kredytowej Madrytu, wsparły nastroje na globalnych rynkach. Przez większą część dnia oraz w nocy euro zyskiwało na wartości. Rosły również giełdy i ryzykowne obligacje krajów południa Europy. Po wielu dniach systematycznego umacniania przecena dotknęła, natomiast papieru rządu RP.
Ceny dóbr i usług konsumpcyjnych wzrosły we wrześniu w USA o 2,0 proc. (r/r) wobec 1,7 proc. zanotowanych w sierpniu, co było odczytem o 0,1 pkt. proc. wyższym od konsensusu rynkowego. W ujęciu miesiąc do miesiąca ceny wzrosły o 0,6 proc. – tyle, ile prognozowali analitycy. Wrześniową inflację podniosły w większości kategorie inne niż paliwa i żywność. Wskaźnik bazowy, z wyłączeniem tych wrażliwych kategorii, rósł bowiem we wrześniu w takim samym tempie jak ogółem, 2,0 proc. (r/r) i 0,1 proc. (m/m). Wyższa dynamika wzrostu cen zwiększa obawy o negatywny wpływ ultra łagodnej polityki Rezerwy Federalnej na inflację. Wskaźnik CPI rośnie drugi miesiąc z rzędu. W dalszym ciągu jednak utrzymuje się na stosunkowo niskim poziomie. Jest niemal pewne, że Fed byłby w stanie zaakceptować znacznie wyższy jej poziom, jeśli to miałoby wspomóc wzrost gospodarczy i zachęcić konsumentów to zaciągania kredytów i wydawania pieniędzy. Wyższa inflacja ułatwiłaby również zadanie ograniczania deficytu budżetowego dzięki wyższym wpływom podatkowym i niższym kosztom obsługi zadłużenia.
Raporty, które przedstawiła wczoraj Rezerwa Federalna okazały się zgodne z oczekiwaniami. Po sierpniowym załamaniu produkcja przemysłowa w USA wzrosła we wrześniu o 0,4 proc. (m/m), a wykorzystanie mocy wytwórczych osiągnęło poziom 78,3 proc. Miesiąc wcześniej amerykański przemysł doznał silnej depresji. Miesięczny spadek produkcji był największy od 3,5 roku (-1,4 proc. m/m), a wykorzystanie mocy najniższe w tym roku (78,0 proc.). Przemysł to obecnie zdecydowanie pięta Achillesowa amerykańskiej gospodarki. Sektor radzi sobie wyjątkowo słabo. Bez poprawy w tym elemencie nie ma szans na trwałe ożywienie i powrót do zgodnego z potencjałem wzrostu PKB.
Pozytywne informacje napłynęły z amerykańskiego rynku nieruchomości. Sentyment wśród deweloperów zza oceanu był w październiku najlepszy od ponad 6 lat. Wskaźnik Stowarzyszenia Amerykańskich Deweloperów (NAHB, National Association of Home Builders) wzrósł do 41 pkt. z 40 pkt. we wrześniu, osiągając rekordowy poziom od czerwca 2006 r. Dane okazały się zgodne z oczekiwaniami. Bariera 50 pkt. oddziela poprawę od pogorszenia sytuacji w sektorze. Niskie koszty kredytów oraz atrakcyjna wycena nieruchomości w USA zachęca coraz większą liczbę kupujących. Z drugiej strony, wciąż niestabilna kondycja rynku pracy oraz niepewność związana z tzw. fiscal cliff to czynniki niesprzyjające ożywieniu. Wygląda na to, że jak na razie nikt nie dopuszcza myśli, że wszystkie ulgi i obniżki podatków wprowadzone jeszcze za czasów prezydentury G. W. Busha, rzeczywiście z końcem roku wygasną. Byłby to scenariusz, który mógłby spowodować ponowne wejście gospodarki USA w recesję. Do wyborów prezydenckich problem fiscal cliff będzie co jakiś czas przykuwał uwagę inwestorów, jednak po 6 listopada stanie się on z pewnością tematem numer jeden i jeszcze niejednokrotnie zagości na łamach niniejszej publikacji.
GUS opublikował wczoraj dane, które dostarczają argumentów zwolennikom obniżek stóp procentowych w Radzie Polityki Pieniężnej. Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw we wrześniu wzrosło w ujęciu rocznym o 1,6 proc. wobec 2,7 proc. miesiąc wcześniej i wyniosło 3641 zł brutto. Względem sierpnia wynagrodzenia spadły aż o 1,2 proc. Dane okazały się znacząco gorsze od prognoz. Analitycy spodziewali się wyników na poziomie -0,1 proc. (m/m) oraz 2,7 proc. (r/r). Niższa dynamika wzrostu płac wspiera scenariusz dwóch obniżek stóp procentowych w Polsce do końca 2012 r. Mniej pieniędzy w portfelach to niższy popyt na produkty i usługi, a co za tym idzie mniejsza presja na wzrost ich cen. Dziś poznamy kluczowe dla oceny kondycji gospodarki dane o produkcji przemysłowej. Oczekuje się pierwszego od 3 lat spadku wytwórczości w ujęciu rok do roku. Mediana prognoz analityków ankietowanych przez Bloomberga to -3,9 proc. My spodziewamy się odczytu na poziomie -1,7 proc. (r/r).
Ceny dóbr i usług konsumpcyjnych wzrosły we wrześniu w USA o 2,0 proc. (r/r) wobec 1,7 proc. zanotowanych w sierpniu, co było odczytem o 0,1 pkt. proc. wyższym od konsensusu rynkowego. W ujęciu miesiąc do miesiąca ceny wzrosły o 0,6 proc. – tyle, ile prognozowali analitycy. Wrześniową inflację podniosły w większości kategorie inne niż paliwa i żywność. Wskaźnik bazowy, z wyłączeniem tych wrażliwych kategorii, rósł bowiem we wrześniu w takim samym tempie jak ogółem, 2,0 proc. (r/r) i 0,1 proc. (m/m). Wyższa dynamika wzrostu cen zwiększa obawy o negatywny wpływ ultra łagodnej polityki Rezerwy Federalnej na inflację. Wskaźnik CPI rośnie drugi miesiąc z rzędu. W dalszym ciągu jednak utrzymuje się na stosunkowo niskim poziomie. Jest niemal pewne, że Fed byłby w stanie zaakceptować znacznie wyższy jej poziom, jeśli to miałoby wspomóc wzrost gospodarczy i zachęcić konsumentów to zaciągania kredytów i wydawania pieniędzy. Wyższa inflacja ułatwiłaby również zadanie ograniczania deficytu budżetowego dzięki wyższym wpływom podatkowym i niższym kosztom obsługi zadłużenia.
Raporty, które przedstawiła wczoraj Rezerwa Federalna okazały się zgodne z oczekiwaniami. Po sierpniowym załamaniu produkcja przemysłowa w USA wzrosła we wrześniu o 0,4 proc. (m/m), a wykorzystanie mocy wytwórczych osiągnęło poziom 78,3 proc. Miesiąc wcześniej amerykański przemysł doznał silnej depresji. Miesięczny spadek produkcji był największy od 3,5 roku (-1,4 proc. m/m), a wykorzystanie mocy najniższe w tym roku (78,0 proc.). Przemysł to obecnie zdecydowanie pięta Achillesowa amerykańskiej gospodarki. Sektor radzi sobie wyjątkowo słabo. Bez poprawy w tym elemencie nie ma szans na trwałe ożywienie i powrót do zgodnego z potencjałem wzrostu PKB.
Pozytywne informacje napłynęły z amerykańskiego rynku nieruchomości. Sentyment wśród deweloperów zza oceanu był w październiku najlepszy od ponad 6 lat. Wskaźnik Stowarzyszenia Amerykańskich Deweloperów (NAHB, National Association of Home Builders) wzrósł do 41 pkt. z 40 pkt. we wrześniu, osiągając rekordowy poziom od czerwca 2006 r. Dane okazały się zgodne z oczekiwaniami. Bariera 50 pkt. oddziela poprawę od pogorszenia sytuacji w sektorze. Niskie koszty kredytów oraz atrakcyjna wycena nieruchomości w USA zachęca coraz większą liczbę kupujących. Z drugiej strony, wciąż niestabilna kondycja rynku pracy oraz niepewność związana z tzw. fiscal cliff to czynniki niesprzyjające ożywieniu. Wygląda na to, że jak na razie nikt nie dopuszcza myśli, że wszystkie ulgi i obniżki podatków wprowadzone jeszcze za czasów prezydentury G. W. Busha, rzeczywiście z końcem roku wygasną. Byłby to scenariusz, który mógłby spowodować ponowne wejście gospodarki USA w recesję. Do wyborów prezydenckich problem fiscal cliff będzie co jakiś czas przykuwał uwagę inwestorów, jednak po 6 listopada stanie się on z pewnością tematem numer jeden i jeszcze niejednokrotnie zagości na łamach niniejszej publikacji.
GUS opublikował wczoraj dane, które dostarczają argumentów zwolennikom obniżek stóp procentowych w Radzie Polityki Pieniężnej. Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw we wrześniu wzrosło w ujęciu rocznym o 1,6 proc. wobec 2,7 proc. miesiąc wcześniej i wyniosło 3641 zł brutto. Względem sierpnia wynagrodzenia spadły aż o 1,2 proc. Dane okazały się znacząco gorsze od prognoz. Analitycy spodziewali się wyników na poziomie -0,1 proc. (m/m) oraz 2,7 proc. (r/r). Niższa dynamika wzrostu płac wspiera scenariusz dwóch obniżek stóp procentowych w Polsce do końca 2012 r. Mniej pieniędzy w portfelach to niższy popyt na produkty i usługi, a co za tym idzie mniejsza presja na wzrost ich cen. Dziś poznamy kluczowe dla oceny kondycji gospodarki dane o produkcji przemysłowej. Oczekuje się pierwszego od 3 lat spadku wytwórczości w ujęciu rok do roku. Mediana prognoz analityków ankietowanych przez Bloomberga to -3,9 proc. My spodziewamy się odczytu na poziomie -1,7 proc. (r/r).
Źródło: Damian Rosiński, Dom Maklerski AFS
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Advanced Financial Solutions
Advanced Financial Solutions
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kurs złotego PLN – piątek, 19 grudnia 2025: czy złotówka utrzyma przewagę?
2025-12-19 Komentarz walutowy MyBank.plRynek złotego w ostatnich kilkunastu godzinach jest raczej areną precyzyjnego ważenia dwóch sił: pogarszających się sygnałów z amerykańskiego rynku pracy oraz wzrostu premii za ryzyko geopolityczne w obszarze ropy. To połączenie tradycyjnie sprzyja dolarowi i bezpiecznym przystaniom, a jednocześnie potrafi szkodzić walutom rynków wschodzących. Tym razem reakcja polskiego złotego jest bardziej zniuansowana: PLN nie został „złamany”, ale też nie ignoruje zmian globalnego sentymentu.
Złotówka zaskakuje rynek: PLN mocny, gdy świat gra pod Fed i geopolitykę
2025-12-18 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 18 grudnia 2025 r., rynki wciąż trawią serię sygnałów, że amerykański cykl koniunkturalny chłodnieje, a geopolityka znów potrafi w kilka godzin przestawić wyceny surowców. Z drugiej strony – polski złoty pozostaje wyraźnie odporny na nerwowe impulsy z zagranicy, co widać zarówno w zachowaniu głównych par z PLN, jak i w relacji złotówki do walut powiązanych z ropą. To nie jest „spektakularna hossa” na PLN, ale raczej konsekwentne utrzymywanie przewagi w środowisku, w którym część walut rynków wschodzących zwykle traci.
Polski złoty PLN silny mimo widma kryzysu i napięć na linii USA-Wenezuela
2025-12-17 Komentarz walutowy MyBank.plW środowy poranek 17 grudnia 2025 uwaga inwestorów, zmęczonych wielomiesięcznym śledzeniem wskaźników inflacji i analizowaniem każdego słowa płynącego z banków centralnych, gwałtownie przesunęła się na temat, który przez długi czas pozostawał w uśpieniu – kondycję amerykańskiego rynku pracy. To właśnie fundamenty gospodarki USA, a nie tylko stopy procentowe, stały się nowym punktem odniesienia dla globalnego kapitału. Rosnące bezrobocie w USA zmienia sposób, w jaki inwestorzy patrzą na dolara amerykańskiego, a pośrednio także na rynek złotego, który jak dotąd zaskakująco dobrze znosi globalne zawirowania.
Rynek złotego na starcie tygodnia: dolar amerykański, funt brytyjski i frank w jednym kadrze
2025-12-15 Komentarz walutowy MyBank.plPoniedziałkowy poranek 15 grudnia przynosi na rynku walut mieszankę ostrożności i selektywnego apetytu na ryzyko, typową dla startu nowego tygodnia w końcówce roku. W handlu widać, że uczestnicy rynku „ustawiają” pozycje pod serię decyzji banków centralnych i paczkę danych makro, a jednocześnie reagują na świeże impulsy z rynków globalnych.
Kursy walut w piątek 12 grudnia 2025: USH, CHF, GBP, NOK kontra PLN
2025-12-12 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w piątek utrzymuje pozycję wypracowaną w ostatnich dniach, a handel na rynku złotego ma wyraźnie „techniczną” strukturę: inwestorzy w dużej mierze reagują na impulsy z rynków bazowych i na różnice w oczekiwaniach dotyczących stóp procentowych, zamiast dyskontować jeden dominujący lokalny temat. W centrum uwagi pozostaje relacja między globalnym dolarem a koszykiem walut rynków wschodzących, w tym PLN. W praktyce oznacza to, że złotówka porusza się w rytmie zmian rentowności obligacji USA i nastrojów wobec ryzyka, a dopiero w drugim kroku rynek dopina narrację o krajowej polityce pieniężnej i kondycji finansów publicznych.
Fed tnie stopy, dolar słabnie. Co na to złotówka i rynek złotego?
2025-12-11 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartek na rynku walutowym upływa pod znakiem "trzeźwienia" po decyzji Rezerwy Federalnej i jednoczesnego szukania nowego punktu równowagi przez główne waluty. Po trzeciej z rzędu obniżce stóp w USA dolar pozostaje pod presją, ale nie ma mowy o gwałtownym odwrocie. Na tym tle na rynku Forex złotówka pozostaje stabilna, a zmienność na głównych parach z PLN jest wyraźnie niższa niż kilka tygodni temu. Inwestorzy próbują zrozumieć, czy rosnąca niezgoda wewnątrz Fed będzie jedynie „szumem w tle”, czy początkiem poważniejszego sporu o przyszłość amerykańskiej polityki pieniężnej.
Złotówka czeka na Fed: czy trzecia obniżka stóp w USA wstrząśnie rynkiem złotego?
2025-12-10 Komentarz walutowy MyBank.plW środę 10 grudnia 2025 roku rynek walutowy działa w trybie wyczekiwania. Inwestorzy na całym świecie patrzą przede wszystkim na wieczorną decyzję Rezerwy Federalnej i jutrzejszy komunikat Banku Kanady, a polski złoty korzysta z tego tła, pozostając relatywnie stabilny wobec głównych walut. Na rynku Forex w środowy poranek za euro płacono w okolicach 4,23 zł, za dolar amerykański (USD) około 3,63 zł, za franka szwajcarskiego (CHF) około 4,51 zł, a za funt brytyjski (GBP) około 4,84 zł, co dobrze koresponduje z bieżącymi poziomami ze średnich tabel NBP.
Czy polski złoty utrzyma mocną pozycję wobec dolara i euro w 2026 roku?
2025-12-09 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek rano, 9 grudnia 2025 roku, polski złoty pozostaje relatywnie mocny wobec głównych walut świata. Po serii spokojnych dni i ograniczonej zmienności inwestorzy na nowo koncentrują się na globalnych danych z USA oraz na skutkach niedawnej decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Na razie jednak nastroje wokół PLN pozostają wyraźnie lepsze niż jeszcze rok wcześniej, gdy rynek złotego musiał mierzyć się z gwałtownymi skokami inflacji i wyższą nerwowością na rynkach globalnych.
Polski złoty broni pozycji lidera regionu. Jak wypada na tle NOK, CHF i CAD?
2025-12-08 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek rano, 8 grudnia 2025 roku, polski złoty wchodzi w nowy tydzień w relatywnie stabilnej formie, pozostając jedną z mocniejszych walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Po serii umiarkowanych wahań na przełomie listopada i grudnia notowania głównych par na rynku Forex oscylują w wąskich przedziałach, a rynek złotego uważnie śledzi zarówno świeżą decyzję Rady Polityki Pieniężnej, jak i globalne nastroje wokół dolara amerykańskiego.
Dolar amerykański zwalnia, euro rośnie, a rynek złotego pozostaje spokojny
2025-12-05 Komentarz walutowy MyBank.plPiątek 5 grudnia przynosi na globalnym rynku waluty mieszankę lekkiej ulgi i wyraźnego wyczekiwania. Po serii spokojnych sesji w Europie polski złoty utrzymuje się w okolicach najmocniejszych poziomów tego roku, podczas gdy dolar traci część wcześniejszej przewagi, a inwestorzy coraz śmielej wyceniają obniżki stóp procentowych w USA w 2026 roku. Na tle tego pejzażu rynek złotego wyróżnia się stabilnością – PLN nie jest gwiazdą globalnych nagłówków, ale konsekwentnie korzysta z poprawy sentymentu do rynków wschodzących.









