
Data dodania: 2012-10-08 (12:07)
Teoretycznie negatywne prognozy Banku Światowego dla Chin, to nic nowego, chociaż rynek reaguje na nie dzisiaj dość negatywnie. Ten tydzień nie będzie obfitował w istotne publikacje danych makroekonomicznych, więc inwestorzy będą mieć więcej czasu, aby oszacować, czy ostatnie zachowanie się rynku było adekwatne do tego, co widać w otoczeniu makro.
Patrząc na utrzymującą się nadal patową sytuację w strefie euro (Grecja i Hiszpania) można zacząć mieć wątpliwości…
Raport Banku Światowego pojawił się dzisiaj rano i jest najczęściej przywoływanym czynnikiem do wytłumaczenia słabszych nastrojów. Według BŚ gospodarki krajów rozwijających się z obszaru Azji i Pacyfiku mogą w tym roku wzrosnąć o 7,2 proc. (wcześniej zakładano 7,6 proc.), z kolei wzrost w Chinach może wyhamować do 7,7 proc. (poprzednie szacunki mówiły o 8,2 proc.). Tyle, że nie powinno być to dużym zaskoczeniem – podobne rewizje dla Chin poczyniły w ostatnich tygodniach największe banki inwestycyjne. Gdzie jest, zatem haczyk? Warto zwrócić uwagę na to zdanie – „utrzymuje się ryzyko wyraźniejszego, niż się obecnie oczekuje spowolnienia gospodarczego w Chinach”. W przyszłym roku BŚ oczekuje odbicia – ale tylko o 8,1 proc. wobec 8,6 proc. szacowanych wcześniej. Jak to wszystko interpretować? Wydaje się, że raport BŚ jest dla niektórych inwestorów „powrotem do rzeczywistości”, która nadal pozostaje trudna i niepewna. Ta ostatnia kwestia dotyczy zwłaszcza perspektyw odbicia w chińskiej gospodarce (w wielu raportach zwracałem uwagę, iż może być to tak naprawdę dość trudne ze względu na problemy strukturalne w tamtejszej gospodarce i systemie bankowym), ale i nie tylko. Dużym ryzykiem dla rynków nadal pozostaje sytuacja w strefie euro i tzw. ryzyko klifu fiskalnego w USA, które wciąż pozostaje jak najbardziej aktualne, a czas biegnie (do końca roku pozostały niecałe 3 miesiące)….
Wiele wskazuje na to, że dzisiejsze spotkanie ministrów finansów państw strefy euro (Eurogrupy) nie będzie zbyt produktywne. Nie poznamy raportu Troiki nt. greckich finansów, gdyż międzynarodowi eksperci nadal nie mogą dość do porozumienia z greckim rządem ws. nowego pakietu oszczędnościowego (Troika podważa wiarygodność części przedstawionych rozwiązań) i nie ma pewności, czy ukaże się on przed zaplanowanym na 18-19 października szczytem Unii Europejskiej. Pojawiają się też sygnały, iż obiecane wcześniej 31,5 mld EUR kolejnej transzy pomocowej nie trafi do Aten w tym miesiącu. Wczoraj niemiecki minister finansów Wolfgang Schauble przyznał, iż warunkiem koniecznym jest wypełnienie zobowiązań, co można rozumieć m.in. jako pozytywne zamknięcie rozmów z Troiką. Jutro do Aten udaje się kanclerz Angela Merkel, ale jej spotkanie z premierem Antonisem Samarasem może tylko uwidocznić coraz większe podziały (niezależnie od tego, jaka będzie dyplomatyczna „nowomowa”). Merkel nie może Grekom niczego obiecać – punktem spornym zaczyna być też kwestia sfinansowania trzeciego bailoutu, który staje się coraz bardziej prawdopodobny. Dzisiejsza prasa pisze o dość stanowczej odpowiedzi przedstawiciela Europejskiego Banku Centralnego (Joerga Asmussena) na greckie propozycje z ubiegłego tygodnia, aby Grecy nie musieli w terminie spłacać swojej pożyczki w ECB (na to, iż jest to nieco desperackie żądanie zwracałem uwagę już kilka dni temu). Niemniej ponowne nagłośnienie tej sprawy powoduje, iż rynek rzeczywiście dochodzi do wniosku, iż Grecja to znów duży problem. Oczekiwania przesuwają się na listopad – 12 XI zaplanowane jest kolejne spotkanie Eurogrupy, gdzie jak się oczekuje powinny zapaść konkretne decyzje w temacie wypłaty 31,5 mld EUR transzy dla Grecji. A co jak pojawią się dodatkowe komplikacje? Rynek zacznie to dyskontować wcześniej, czyli już w październiku. Kolejny europejski problem to Hiszpania – w wielu ostatnich raportach pisałem, iż zwlekanie z oficjalnym wnioskiem o bailout i wsparcie z europejskich funduszy ratunkowych, odbije się dość negatywnie na pozycji negocjacyjnej Hiszpanii. Niestety, ale rynek zaczyna realizować ten zły scenariusz. Jeżeli rynek nie zobaczy jakichś konkretnych zapowiedzi przed szczytem Unii Europejskiej (18-19 X) to może zrobić się dość nerwowo. Albo inwestorzy zaczną dyskontować ten fakt wcześniej…
EUR/USD – Powrót ponad 1,30 może nie być łatwy
Czy w ubiegły piątek mieliśmy lokalny szczyt na 1,3070, który pozostanie nim na nieco dłużej? Trudno to jednoznacznie wyrokować, ale ryzyko, iż w tym miesiącu nie przetestujemy wrześniowych maksimów na 1,3170, zaczyna niebezpiecznie rosnąć. Dzisiejszy spadek do strefy wsparcia (1,2940-65) nie wygląda zbyt dobrze. Jeżeli rynek w ciągu najbliższych godzin nie wróci ponad 1,30, to kolejne dni mogą przynieść pogłębienie spadków. Dość negatywny sygnał wygenerował dzienny MACD – taka sytuacja ma zazwyczaj miejsce, kiedy na rynku szykują się dość zaskakujące ruchy. Ciekawie wyglądają też tygodniowe wykresy koszyków BOSSA USD i BOSSA EUR. To wszystko może uzasadniać scenariusz spadku w okolice 1,2780-1,2800 w nadchodzących dniach. W tych okolicach przebiega główna linia trendu wzrostowego, pociągnięta od dołka z lipca b.r.
EUR/USD
Kluczowe opory: 1,2980; 1,3000; 1,3030; 1,3075; 1,3100-1,3115; 1,3144; 1,3168; 1,3195; 1,3226; 1,3260; 1,3290
Kluczowe wsparcia: 1,2940-65; 1,2915-25; 1,2900; 1,2875; 1,2850; 1,2812-1,2825; 1,2800; 1,2765-80; 1,2740
Raport Banku Światowego pojawił się dzisiaj rano i jest najczęściej przywoływanym czynnikiem do wytłumaczenia słabszych nastrojów. Według BŚ gospodarki krajów rozwijających się z obszaru Azji i Pacyfiku mogą w tym roku wzrosnąć o 7,2 proc. (wcześniej zakładano 7,6 proc.), z kolei wzrost w Chinach może wyhamować do 7,7 proc. (poprzednie szacunki mówiły o 8,2 proc.). Tyle, że nie powinno być to dużym zaskoczeniem – podobne rewizje dla Chin poczyniły w ostatnich tygodniach największe banki inwestycyjne. Gdzie jest, zatem haczyk? Warto zwrócić uwagę na to zdanie – „utrzymuje się ryzyko wyraźniejszego, niż się obecnie oczekuje spowolnienia gospodarczego w Chinach”. W przyszłym roku BŚ oczekuje odbicia – ale tylko o 8,1 proc. wobec 8,6 proc. szacowanych wcześniej. Jak to wszystko interpretować? Wydaje się, że raport BŚ jest dla niektórych inwestorów „powrotem do rzeczywistości”, która nadal pozostaje trudna i niepewna. Ta ostatnia kwestia dotyczy zwłaszcza perspektyw odbicia w chińskiej gospodarce (w wielu raportach zwracałem uwagę, iż może być to tak naprawdę dość trudne ze względu na problemy strukturalne w tamtejszej gospodarce i systemie bankowym), ale i nie tylko. Dużym ryzykiem dla rynków nadal pozostaje sytuacja w strefie euro i tzw. ryzyko klifu fiskalnego w USA, które wciąż pozostaje jak najbardziej aktualne, a czas biegnie (do końca roku pozostały niecałe 3 miesiące)….
Wiele wskazuje na to, że dzisiejsze spotkanie ministrów finansów państw strefy euro (Eurogrupy) nie będzie zbyt produktywne. Nie poznamy raportu Troiki nt. greckich finansów, gdyż międzynarodowi eksperci nadal nie mogą dość do porozumienia z greckim rządem ws. nowego pakietu oszczędnościowego (Troika podważa wiarygodność części przedstawionych rozwiązań) i nie ma pewności, czy ukaże się on przed zaplanowanym na 18-19 października szczytem Unii Europejskiej. Pojawiają się też sygnały, iż obiecane wcześniej 31,5 mld EUR kolejnej transzy pomocowej nie trafi do Aten w tym miesiącu. Wczoraj niemiecki minister finansów Wolfgang Schauble przyznał, iż warunkiem koniecznym jest wypełnienie zobowiązań, co można rozumieć m.in. jako pozytywne zamknięcie rozmów z Troiką. Jutro do Aten udaje się kanclerz Angela Merkel, ale jej spotkanie z premierem Antonisem Samarasem może tylko uwidocznić coraz większe podziały (niezależnie od tego, jaka będzie dyplomatyczna „nowomowa”). Merkel nie może Grekom niczego obiecać – punktem spornym zaczyna być też kwestia sfinansowania trzeciego bailoutu, który staje się coraz bardziej prawdopodobny. Dzisiejsza prasa pisze o dość stanowczej odpowiedzi przedstawiciela Europejskiego Banku Centralnego (Joerga Asmussena) na greckie propozycje z ubiegłego tygodnia, aby Grecy nie musieli w terminie spłacać swojej pożyczki w ECB (na to, iż jest to nieco desperackie żądanie zwracałem uwagę już kilka dni temu). Niemniej ponowne nagłośnienie tej sprawy powoduje, iż rynek rzeczywiście dochodzi do wniosku, iż Grecja to znów duży problem. Oczekiwania przesuwają się na listopad – 12 XI zaplanowane jest kolejne spotkanie Eurogrupy, gdzie jak się oczekuje powinny zapaść konkretne decyzje w temacie wypłaty 31,5 mld EUR transzy dla Grecji. A co jak pojawią się dodatkowe komplikacje? Rynek zacznie to dyskontować wcześniej, czyli już w październiku. Kolejny europejski problem to Hiszpania – w wielu ostatnich raportach pisałem, iż zwlekanie z oficjalnym wnioskiem o bailout i wsparcie z europejskich funduszy ratunkowych, odbije się dość negatywnie na pozycji negocjacyjnej Hiszpanii. Niestety, ale rynek zaczyna realizować ten zły scenariusz. Jeżeli rynek nie zobaczy jakichś konkretnych zapowiedzi przed szczytem Unii Europejskiej (18-19 X) to może zrobić się dość nerwowo. Albo inwestorzy zaczną dyskontować ten fakt wcześniej…
EUR/USD – Powrót ponad 1,30 może nie być łatwy
Czy w ubiegły piątek mieliśmy lokalny szczyt na 1,3070, który pozostanie nim na nieco dłużej? Trudno to jednoznacznie wyrokować, ale ryzyko, iż w tym miesiącu nie przetestujemy wrześniowych maksimów na 1,3170, zaczyna niebezpiecznie rosnąć. Dzisiejszy spadek do strefy wsparcia (1,2940-65) nie wygląda zbyt dobrze. Jeżeli rynek w ciągu najbliższych godzin nie wróci ponad 1,30, to kolejne dni mogą przynieść pogłębienie spadków. Dość negatywny sygnał wygenerował dzienny MACD – taka sytuacja ma zazwyczaj miejsce, kiedy na rynku szykują się dość zaskakujące ruchy. Ciekawie wyglądają też tygodniowe wykresy koszyków BOSSA USD i BOSSA EUR. To wszystko może uzasadniać scenariusz spadku w okolice 1,2780-1,2800 w nadchodzących dniach. W tych okolicach przebiega główna linia trendu wzrostowego, pociągnięta od dołka z lipca b.r.
EUR/USD
Kluczowe opory: 1,2980; 1,3000; 1,3030; 1,3075; 1,3100-1,3115; 1,3144; 1,3168; 1,3195; 1,3226; 1,3260; 1,3290
Kluczowe wsparcia: 1,2940-65; 1,2915-25; 1,2900; 1,2875; 1,2850; 1,2812-1,2825; 1,2800; 1,2765-80; 1,2740
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kursy walut w czwartek - Inflacja blisko celu, ale złoty nadal pod presją
2025-09-11 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w czwartek pozostaje względnie stabilny, choć notowania wielu walut sygnalizują ostrożność inwestorów wobec rynków wschodzących. Kurs dolara amerykańskiego utrzymuje się powyżej poziomu 3,64 zł, frank szwajcarski kosztuje około 4,56 zł, a funt brytyjski handlowany jest w przedziale 4,92–4,93 zł. W relacji do euro złotówka zachowuje umiarkowaną siłę – kurs EUR/PLN oscyluje wokół 4,26 zł. Wartość korony norweskiej względem złotego pozostaje niska, z kursem blisko 0,366 zł, co oznacza kontynuację wielotygodniowego trendu stabilizacji tej pary.
Czy dolar amerykański USD spadnie do 3,50 zł w najbliższym czasie?
2025-09-08 Kometarz walutowy MyBank.plCzy dolar amerykański spadnie do 3,50 zł w najbliższym czasie? To pytanie wraca falami zawsze wtedy, gdy na rynkach kumulują się trzy zjawiska: zmiana oczekiwań wobec polityki Rezerwy Federalnej, ruchy Narodowego Banku Polskiego oraz przesunięcia globalnego sentymentu do ryzyka. Na początku września 2025 r. USD/PLN jest notowany nieco powyżej 3,60, a więc od bariery 3,50 dzieli go ruch o zaledwie kilka procent. Z pozoru to niewiele. Rynki walutowe potrafią wykonać taki manewr w ciągu kilku sesji, gdy pojawi się spójny impuls makroekonomiczny.
Dlaczego frank szwajcarski zyskuje, gdy cały świat traci?
2025-09-04 Komentarz walutowy MyBank.plW chwili obecnej kurs franka szwajcarskiego (CHF) wobec polskiego złotego (PLN) wynosi około 4,54 PLN za 1 CHF, co odzwierciedla jego stabilność w ostatnich dniach. Waha się on między 4,53 a 4,56 PLN, z niewielką korektą w dół względem początku miesiąca, co sugeruje względnie spokojną notę w tej parze walutowej.
Czy cięcie stóp procentowych przez RPP we wrześniu jest przesądzone?
2025-09-02 Komentarz walutowy MyBank.plZbliżające się wrześniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej budzi coraz większe zainteresowanie inwestorów, analityków i kredytobiorców. Obniżka stóp procentowych wydaje się niemal pewna, ale nie brakuje argumentów, które mogłyby skłonić Radę do ostrożności. Czy faktycznie możemy mówić o przesądzonym scenariuszu?
Kursy walut 1 września – PLN trzyma fason względem CHF, GBP i NOK
2025-09-01 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek, 1 września 2025 roku, polski rynek walutowy przywitał nowy miesiąc i początek tygodnia stosunkowo spokojną, choć zauważalną aktywnością. Kursy kluczowych walut wobec złotego – USD, EUR, CHF, GBP i NOK – od rana były przedmiotem uważnej obserwacji inwestorów oraz przedsiębiorców prowadzących rozliczenia międzynarodowe. W okolicach godziny porannej dolar amerykański (USD) został wyceniony na poziomie około 3,641 PLN, co względem poprzedniego dnia oznaczało delikatny spadek wartości złotówki; jego dynamika oscylowała wokół –0,12 proc.
Jak polski złoty przetrwał globalny sztorm? PLN jako bohater rynków
2025-08-29 Felieton walutowy MyBank.plNiezwykła odporność polskiego złotego w obliczu eskalującej globalnej niepewności rynkowej stała się jednym z najbardziej intrygujących tematów ostatnich dni. Pomimo napiętej sytuacji makroekonomicznej i wyraźnych sygnałów spowolnienia na niektórych kluczowych rynkach europejskich, rodzima waluta konsekwentnie utrzymuje solidną pozycję wobec głównych graczy, zwłaszcza euro i dolara amerykańskiego.
PLN stabilny wśród walut — wszystkie kluczowe kursy bez znaczących zmian
2025-08-28 Komentarz walutowy XTBPolski złoty, mimo globalnych zawirowań, znajduje się obecnie w strefie względnej stabilności. Kursy głównych par z PLN poruszają się w wąskich przedziałach — USD/PLN oscyluje w okolicach 3,67 złotego za dolara amerykańskiego, GBP/PLN wynosi około 4,95, CHF/PLN to mniej więcej 4,57, a NOK/PLN utrzymuje się w granicach 0,36 zł. USD/PLN odnotował dziś skromny wzrost rzędu kilkudziesięciu punktów bazowych w porównaniu z poprzednim dniem, co sugeruje powściągliwe nastroje traderów. Te płynne wahania, choć niewielkie, są sygnałem ostrożności, zwłaszcza w okresie przed decydującymi komunikatami makroekonomicznymi z USA i Europy.
Kursy walut na żywo: funt rośnie, dolar stabilny, PLN trzyma się mocno
2025-08-26 Komentarz walutowy MyBank.plGdy inwestorzy na całym świecie śledzą dynamikę walut, dziś szczególną uwagę przyciąga polski złoty, jego rola w regionie oraz to, jak PLN reaguje na globalne impulsy. W porównaniu do głównych walut, kursy walut wobec złotówki wykazują wyraźne, choć umiarkowane wahania. Na rynku Forex para USD/PLN znajduje się w okolicach 3,67 złotego za dolara amerykańskiego, rejestrując lekką zwyżkę o około 0,15‑0,20 % w ciągu dnia.
Poniedziałek na Forex: kursy walut blisko piątkowego zamknięcia
2025-08-25 Komentarz walutowy MyBank.plPoniedziałkowy poranek otwiera nowy tydzień na rynku Forex bez gwałtownych ruchów i z czytelnymi poziomami na parach z PLN. Bieżące kwotowania międzybankowe pokazują, że USD/PLN trzyma okolice 3,64–3,66, GBP/PLN mieści się nieco poniżej 4,92, CHF/PLN krąży przy 4,54, CAD/PLN pozostaje blisko 2,63–2,64, a NOK/PLN zbliża się do 0,36. To ceny „na teraz”, ustalane w czasie rzeczywistym, a nie kursy tabelowe z dziennego fixingu. Zmienność o poranku jest niska, różnice względem piątkowego popołudnia to ułamki procenta, a mikrostruktura arkusza zleceń wygląda równo, bez luk płynności.
Polski złoty w piątkowy poranek 22 sierpnia 2025: Decyzje po danych z USA
2025-08-22 Komentarz walutowy MyBank.plPoranny handel na rynku Forex przebiega dziś spokojnie i bez niespodzianek. Notowania spot już po pierwszej godzinie aktywności w Europie pokazują zakres wahań: USD/PLN oscyluje przy 3,66, funt brytyjski kosztuje w zaokrągleniu 4,92 zł, frank szwajcarski utrzymuje okolice 4,54 zł, dolar kanadyjski pozostaje blisko 2,64 zł, a korona norweska krąży w pobliżu 0,36 zł. Zmienność poranna jest niewielka i nie wychodzi poza kilka groszy na parę, co ułatwia planowanie przepływów oraz rozkładanie większych zleceń na transze.