Data dodania: 2012-05-18 (11:28)
Opublikowane wczoraj wieczorem dwa niezależne sondaże preferencji wyborczych mogą sugerować, iż Grecy zaczynają jednak obawiać się potencjalnych skutków nadmiernego radykalizmu SYRIZY i wybierają jednak Nową Demokrację - mogłaby ona liczyć nawet na 26,1 proc. co dawałoby jej aż 123 mandaty i mogłaby bez problemów utworzyć pro-reformatorską koalicję z PASOK.
Do wyborów pozostał jeszcze miesiąc, a duże wahania sondaży pokazują jednak jak rozemocjonowane jest tamtejsze społeczeństwo. Poza Grecją coraz większym problemem staje się Hiszpania – wczoraj wieczorem Moody’s ściął ratingi dla 4 hiszpańskich regionów, a także 16 tamtejszych banków.
EURUSD – 1,2640 to nie 1,2623, ale było blisko
Swoisty paradoks jakim jest duże poparcie społeczeństwa dla pozostania Grecji w strefie euro, a jednocześnie niemała popularność radykalnie lewicowego ugrupowania SYRIZA, działa na niekorzyść Alexisa Tsiprasa. Im głośniej szef SYRIZY wypowiadał w ostatnich dniach swoje antyreformatorskie, populistyczne hasła, tym szybciej Grecy wypłacali oszczędności z tamtejszych banków bojąc się znaczącej utraty ich wartości, gdyby doszło do powrotu w stronę drachmy. W efekcie we wczorajszym wywiadzie dla CNN szef lewicy próbował się tłumaczyć, iż w żadnym stopniu nie zamierza doprowadzić do wyjścia ze strefy euro, a chodzi mu jedynie o odrzucenie drakońskiego programu oszczędności. Tyle, że im bliżej będzie terminu wyborów (17 czerwca), tym bardziej wyborcy będą zauważać to, iż SYRIZA nie ma tak naprawdę żadnego logicznego programu wyjścia z obecnego kryzysu, a liczenie na to, iż uda się wynegocjować znaczące „zmiękczenie” warunków bailoutu, mogą okazać się czystą mrzonką. Dlatego też ostatnie sondaże preferujące koalicję ND i PASOK mogą być przełomem – jeżeli zostaną potwierdzone przez kolejne, to będzie to mocny sygnał, iż ryzyko scenariusza „Grexit 2012” znacząco się oddala. Nie zapominajmy jednak o scenariuszu pośrednim, który jest możliwy biorąc pod uwagę dużą chwiejność wyborczych preferencji Greków – to kolejny pat powyborczy. Tyle, że Grecja kolejnych wyborów (w sierpniu?) już by nie przetrzymała – fundusze skończą się na początku lipca. To oznacza, że w temacie greckim nadal będzie nerwowo, chociaż może nie aż tak, jak miało to miejsce ostatnio – to sygnał, iż większość negatywnych scenariuszy została zdyskontowana. Nawet to, że agencja Fitch obniżyła wczoraj rating do CCC.
O wiele większym problemem dla rynków jest Hiszpania – kraj na który zwracałem wielokrotnie uwagę w komentarzach z ostatnich miesięcy. O cięciu ratingów dla 16 banków przez agencję Moody’s spekulowała wczoraj prasa (Expansion), dlatego też sama informacja aż tak nie szokuje. Martwi jednak fakt, iż Moody’s ściął też ratingi dla 4 regionów (w tym Katalonii) i pozostawił negatywną perspektywę – wprawdzie hiszpański rząd zapowiedział, iż w najbliższych tygodniach przedstawi program naprawczy, to jednak wiele wskazuje na to, iż finansowanie samorządów będzie prowadzone z budżetu, gdyż pozyskiwanie środków na rynku jest coraz bardziej utrudnione. Tyle, że to w połączeniu z nieciekawą sytuacją banków (niższe ratingi i informacja Banku Hiszpanii, iż poziom złych długów w bankach komercyjnych wzrósł w marcu do 8,7 proc. z 8,3 proc. w lutym), wyraźnie pokazuje, że Hiszpania zmierza w stronę jeszcze większych problemów w najbliższych miesiącach.
Wczorajsza telekonferencja szefów rządów Niemiec, Francji, Włoch, Wielkiej Brytanii oraz z udziałem Hermana Van Rompuya nie zakończyła się niczym przełomowym, chociaż rzecznik niemieckiego rządu przyznał, iż zgodzono się, co do tego iż nie ma sprzeczności w konsolidacji i wspieraniu wzrostu gospodarczego. Tak naprawdę nie oznacza to jednak, iż Niemcy zrezygnowały ze swoich postulatów fiskalnych, jakie zostały zawarte w nowym pakcie fiskalnym. Po prostu w najbliższych tygodniach będziemy mieć do czynienia z czymś, co fachowo nazywa się sztuką budowania kompromisów….
Niemniej inwestorzy będą mieć na uwadze wyniki dzisiejszego spotkania G-8 w Camp David, które zakończy się dopiero jutro. Zwłaszcza, że można spodziewać się, iż kraje spoza UE, ale i też Wielka Brytania, będą chciały wymusić na Niemcach, Francuzach i Włochach wzięcie większej odpowiedzialności za losy euro. To oczywiście nie oznacza, iż efekty zobaczymy już w poniedziałek, ale może być zapowiedzią pewnych działań, które zobaczymy w najbliższych tygodniach – już teraz warto zacząć rozpisywać scenariusze, co zrobi Europejski Bank Centralny podczas posiedzenia zaplanowanego na 6 czerwca.
Tak czy inaczej, lepsze greckie sondaże, a także fakt szczytu G-8 mogą przyczynić się do realizacji zysków na koniec tygodnia i odbicia na rynkach.
EURUSD – 1,2640 to nie 1,2623, ale było blisko
Spadek EURUSD, jaki miał miejsce wczoraj późnym wieczorem i w nocy (do 1,2640) to bynajmniej nie efekt informacji z Grecji, ale raczej wieści z Hiszpanii. Niemniej od rana widać, że idziemy w górę – wróciliśmy ponad 1,2665-80, która to strefa będzie znów wsparciem. Dolar oddaje pola także względem innych walut, co dobrze widać po spadku koszykowego BOSSA USD. W przypadku kontynuacji odbicia EURUSD silnym oporem będzie strefa 1,2745-55. Jej przełamanie może otworzyć drogę w stronę 1,28.
Kluczowe opory: 1,2700; 1,2745; 1,2755; 1,2775; 1,2800; 1,2815; 1,2840
Kluczowe wsparcia: 1,2680; 1,2665; 1,2640; 1,2623; 1,2600
EURUSD – 1,2640 to nie 1,2623, ale było blisko
Swoisty paradoks jakim jest duże poparcie społeczeństwa dla pozostania Grecji w strefie euro, a jednocześnie niemała popularność radykalnie lewicowego ugrupowania SYRIZA, działa na niekorzyść Alexisa Tsiprasa. Im głośniej szef SYRIZY wypowiadał w ostatnich dniach swoje antyreformatorskie, populistyczne hasła, tym szybciej Grecy wypłacali oszczędności z tamtejszych banków bojąc się znaczącej utraty ich wartości, gdyby doszło do powrotu w stronę drachmy. W efekcie we wczorajszym wywiadzie dla CNN szef lewicy próbował się tłumaczyć, iż w żadnym stopniu nie zamierza doprowadzić do wyjścia ze strefy euro, a chodzi mu jedynie o odrzucenie drakońskiego programu oszczędności. Tyle, że im bliżej będzie terminu wyborów (17 czerwca), tym bardziej wyborcy będą zauważać to, iż SYRIZA nie ma tak naprawdę żadnego logicznego programu wyjścia z obecnego kryzysu, a liczenie na to, iż uda się wynegocjować znaczące „zmiękczenie” warunków bailoutu, mogą okazać się czystą mrzonką. Dlatego też ostatnie sondaże preferujące koalicję ND i PASOK mogą być przełomem – jeżeli zostaną potwierdzone przez kolejne, to będzie to mocny sygnał, iż ryzyko scenariusza „Grexit 2012” znacząco się oddala. Nie zapominajmy jednak o scenariuszu pośrednim, który jest możliwy biorąc pod uwagę dużą chwiejność wyborczych preferencji Greków – to kolejny pat powyborczy. Tyle, że Grecja kolejnych wyborów (w sierpniu?) już by nie przetrzymała – fundusze skończą się na początku lipca. To oznacza, że w temacie greckim nadal będzie nerwowo, chociaż może nie aż tak, jak miało to miejsce ostatnio – to sygnał, iż większość negatywnych scenariuszy została zdyskontowana. Nawet to, że agencja Fitch obniżyła wczoraj rating do CCC.
O wiele większym problemem dla rynków jest Hiszpania – kraj na który zwracałem wielokrotnie uwagę w komentarzach z ostatnich miesięcy. O cięciu ratingów dla 16 banków przez agencję Moody’s spekulowała wczoraj prasa (Expansion), dlatego też sama informacja aż tak nie szokuje. Martwi jednak fakt, iż Moody’s ściął też ratingi dla 4 regionów (w tym Katalonii) i pozostawił negatywną perspektywę – wprawdzie hiszpański rząd zapowiedział, iż w najbliższych tygodniach przedstawi program naprawczy, to jednak wiele wskazuje na to, iż finansowanie samorządów będzie prowadzone z budżetu, gdyż pozyskiwanie środków na rynku jest coraz bardziej utrudnione. Tyle, że to w połączeniu z nieciekawą sytuacją banków (niższe ratingi i informacja Banku Hiszpanii, iż poziom złych długów w bankach komercyjnych wzrósł w marcu do 8,7 proc. z 8,3 proc. w lutym), wyraźnie pokazuje, że Hiszpania zmierza w stronę jeszcze większych problemów w najbliższych miesiącach.
Wczorajsza telekonferencja szefów rządów Niemiec, Francji, Włoch, Wielkiej Brytanii oraz z udziałem Hermana Van Rompuya nie zakończyła się niczym przełomowym, chociaż rzecznik niemieckiego rządu przyznał, iż zgodzono się, co do tego iż nie ma sprzeczności w konsolidacji i wspieraniu wzrostu gospodarczego. Tak naprawdę nie oznacza to jednak, iż Niemcy zrezygnowały ze swoich postulatów fiskalnych, jakie zostały zawarte w nowym pakcie fiskalnym. Po prostu w najbliższych tygodniach będziemy mieć do czynienia z czymś, co fachowo nazywa się sztuką budowania kompromisów….
Niemniej inwestorzy będą mieć na uwadze wyniki dzisiejszego spotkania G-8 w Camp David, które zakończy się dopiero jutro. Zwłaszcza, że można spodziewać się, iż kraje spoza UE, ale i też Wielka Brytania, będą chciały wymusić na Niemcach, Francuzach i Włochach wzięcie większej odpowiedzialności za losy euro. To oczywiście nie oznacza, iż efekty zobaczymy już w poniedziałek, ale może być zapowiedzią pewnych działań, które zobaczymy w najbliższych tygodniach – już teraz warto zacząć rozpisywać scenariusze, co zrobi Europejski Bank Centralny podczas posiedzenia zaplanowanego na 6 czerwca.
Tak czy inaczej, lepsze greckie sondaże, a także fakt szczytu G-8 mogą przyczynić się do realizacji zysków na koniec tygodnia i odbicia na rynkach.
EURUSD – 1,2640 to nie 1,2623, ale było blisko
Spadek EURUSD, jaki miał miejsce wczoraj późnym wieczorem i w nocy (do 1,2640) to bynajmniej nie efekt informacji z Grecji, ale raczej wieści z Hiszpanii. Niemniej od rana widać, że idziemy w górę – wróciliśmy ponad 1,2665-80, która to strefa będzie znów wsparciem. Dolar oddaje pola także względem innych walut, co dobrze widać po spadku koszykowego BOSSA USD. W przypadku kontynuacji odbicia EURUSD silnym oporem będzie strefa 1,2745-55. Jej przełamanie może otworzyć drogę w stronę 1,28.
Kluczowe opory: 1,2700; 1,2745; 1,2755; 1,2775; 1,2800; 1,2815; 1,2840
Kluczowe wsparcia: 1,2680; 1,2665; 1,2640; 1,2623; 1,2600
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kurs złotego PLN – piątek, 19 grudnia 2025: czy złotówka utrzyma przewagę?
2025-12-19 Komentarz walutowy MyBank.plRynek złotego w ostatnich kilkunastu godzinach jest raczej areną precyzyjnego ważenia dwóch sił: pogarszających się sygnałów z amerykańskiego rynku pracy oraz wzrostu premii za ryzyko geopolityczne w obszarze ropy. To połączenie tradycyjnie sprzyja dolarowi i bezpiecznym przystaniom, a jednocześnie potrafi szkodzić walutom rynków wschodzących. Tym razem reakcja polskiego złotego jest bardziej zniuansowana: PLN nie został „złamany”, ale też nie ignoruje zmian globalnego sentymentu.
Złotówka zaskakuje rynek: PLN mocny, gdy świat gra pod Fed i geopolitykę
2025-12-18 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 18 grudnia 2025 r., rynki wciąż trawią serię sygnałów, że amerykański cykl koniunkturalny chłodnieje, a geopolityka znów potrafi w kilka godzin przestawić wyceny surowców. Z drugiej strony – polski złoty pozostaje wyraźnie odporny na nerwowe impulsy z zagranicy, co widać zarówno w zachowaniu głównych par z PLN, jak i w relacji złotówki do walut powiązanych z ropą. To nie jest „spektakularna hossa” na PLN, ale raczej konsekwentne utrzymywanie przewagi w środowisku, w którym część walut rynków wschodzących zwykle traci.
Polski złoty PLN silny mimo widma kryzysu i napięć na linii USA-Wenezuela
2025-12-17 Komentarz walutowy MyBank.plW środowy poranek 17 grudnia 2025 uwaga inwestorów, zmęczonych wielomiesięcznym śledzeniem wskaźników inflacji i analizowaniem każdego słowa płynącego z banków centralnych, gwałtownie przesunęła się na temat, który przez długi czas pozostawał w uśpieniu – kondycję amerykańskiego rynku pracy. To właśnie fundamenty gospodarki USA, a nie tylko stopy procentowe, stały się nowym punktem odniesienia dla globalnego kapitału. Rosnące bezrobocie w USA zmienia sposób, w jaki inwestorzy patrzą na dolara amerykańskiego, a pośrednio także na rynek złotego, który jak dotąd zaskakująco dobrze znosi globalne zawirowania.
Rynek złotego na starcie tygodnia: dolar amerykański, funt brytyjski i frank w jednym kadrze
2025-12-15 Komentarz walutowy MyBank.plPoniedziałkowy poranek 15 grudnia przynosi na rynku walut mieszankę ostrożności i selektywnego apetytu na ryzyko, typową dla startu nowego tygodnia w końcówce roku. W handlu widać, że uczestnicy rynku „ustawiają” pozycje pod serię decyzji banków centralnych i paczkę danych makro, a jednocześnie reagują na świeże impulsy z rynków globalnych.
Kursy walut w piątek 12 grudnia 2025: USH, CHF, GBP, NOK kontra PLN
2025-12-12 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w piątek utrzymuje pozycję wypracowaną w ostatnich dniach, a handel na rynku złotego ma wyraźnie „techniczną” strukturę: inwestorzy w dużej mierze reagują na impulsy z rynków bazowych i na różnice w oczekiwaniach dotyczących stóp procentowych, zamiast dyskontować jeden dominujący lokalny temat. W centrum uwagi pozostaje relacja między globalnym dolarem a koszykiem walut rynków wschodzących, w tym PLN. W praktyce oznacza to, że złotówka porusza się w rytmie zmian rentowności obligacji USA i nastrojów wobec ryzyka, a dopiero w drugim kroku rynek dopina narrację o krajowej polityce pieniężnej i kondycji finansów publicznych.
Fed tnie stopy, dolar słabnie. Co na to złotówka i rynek złotego?
2025-12-11 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartek na rynku walutowym upływa pod znakiem "trzeźwienia" po decyzji Rezerwy Federalnej i jednoczesnego szukania nowego punktu równowagi przez główne waluty. Po trzeciej z rzędu obniżce stóp w USA dolar pozostaje pod presją, ale nie ma mowy o gwałtownym odwrocie. Na tym tle na rynku Forex złotówka pozostaje stabilna, a zmienność na głównych parach z PLN jest wyraźnie niższa niż kilka tygodni temu. Inwestorzy próbują zrozumieć, czy rosnąca niezgoda wewnątrz Fed będzie jedynie „szumem w tle”, czy początkiem poważniejszego sporu o przyszłość amerykańskiej polityki pieniężnej.
Złotówka czeka na Fed: czy trzecia obniżka stóp w USA wstrząśnie rynkiem złotego?
2025-12-10 Komentarz walutowy MyBank.plW środę 10 grudnia 2025 roku rynek walutowy działa w trybie wyczekiwania. Inwestorzy na całym świecie patrzą przede wszystkim na wieczorną decyzję Rezerwy Federalnej i jutrzejszy komunikat Banku Kanady, a polski złoty korzysta z tego tła, pozostając relatywnie stabilny wobec głównych walut. Na rynku Forex w środowy poranek za euro płacono w okolicach 4,23 zł, za dolar amerykański (USD) około 3,63 zł, za franka szwajcarskiego (CHF) około 4,51 zł, a za funt brytyjski (GBP) około 4,84 zł, co dobrze koresponduje z bieżącymi poziomami ze średnich tabel NBP.
Czy polski złoty utrzyma mocną pozycję wobec dolara i euro w 2026 roku?
2025-12-09 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek rano, 9 grudnia 2025 roku, polski złoty pozostaje relatywnie mocny wobec głównych walut świata. Po serii spokojnych dni i ograniczonej zmienności inwestorzy na nowo koncentrują się na globalnych danych z USA oraz na skutkach niedawnej decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Na razie jednak nastroje wokół PLN pozostają wyraźnie lepsze niż jeszcze rok wcześniej, gdy rynek złotego musiał mierzyć się z gwałtownymi skokami inflacji i wyższą nerwowością na rynkach globalnych.
Polski złoty broni pozycji lidera regionu. Jak wypada na tle NOK, CHF i CAD?
2025-12-08 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek rano, 8 grudnia 2025 roku, polski złoty wchodzi w nowy tydzień w relatywnie stabilnej formie, pozostając jedną z mocniejszych walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Po serii umiarkowanych wahań na przełomie listopada i grudnia notowania głównych par na rynku Forex oscylują w wąskich przedziałach, a rynek złotego uważnie śledzi zarówno świeżą decyzję Rady Polityki Pieniężnej, jak i globalne nastroje wokół dolara amerykańskiego.
Dolar amerykański zwalnia, euro rośnie, a rynek złotego pozostaje spokojny
2025-12-05 Komentarz walutowy MyBank.plPiątek 5 grudnia przynosi na globalnym rynku waluty mieszankę lekkiej ulgi i wyraźnego wyczekiwania. Po serii spokojnych sesji w Europie polski złoty utrzymuje się w okolicach najmocniejszych poziomów tego roku, podczas gdy dolar traci część wcześniejszej przewagi, a inwestorzy coraz śmielej wyceniają obniżki stóp procentowych w USA w 2026 roku. Na tle tego pejzażu rynek złotego wyróżnia się stabilnością – PLN nie jest gwiazdą globalnych nagłówków, ale konsekwentnie korzysta z poprawy sentymentu do rynków wschodzących.









