
Data dodania: 2012-03-30 (19:11)
Pod koniec lutego pisaliśmy, iż marzec będzie dla złotego miesiącem korekty. Rzeczywiście w ostatnim miesiącu pierwszego kwartału polska waluta traciła, ale nie było to znaczące osłabienie. Wobec wszystkich głównych walut złoty stracił zaledwie po kilka groszy, ...
... choć od minimów z pierwszej połowy marca są to już ruchy kilkunastogroszowe. Natomiast cały pierwszy kwartał był dla złotego bardzo udany.
Bez wątpienia można powiedzieć, iż kończymy kwartał pozytywnego zaskoczenia. Całkiem śmiałą tego zapowiedzią był brak negatywnej reakcji na obniżenie ratingów niemal wszystkich krajów strefy euro w styczniu, podczas gdy perspektywa takich decyzji agencji ratingowych była uważana za główny czynnik ryzyka na pierwsze miesiące tego roku – również ryzyka dalszego osłabienia polskiej waluty, która na przełomie roku była zdecydowanie niedowartościowana. Co się zmieniło w ciągu tych trzech miesięcy? Przede wszystkim należy docenić poczynania EBC. Sukces 3-letnich pożyczek dla banków odsunął od Europy najczarniejsze wizje dając szansę, iż ożywienie gospodarcze na świecie uzdrowi sytuację finansów publicznych w Europie. To doprowadziło do dużego spadku premii za ryzyko – również w przypadku polskiego długu, a w efekcie sprzyjało umocnieniu złotego.
Pomagały też dane z USA. Postępujące tam ożywienie przekładało się na ceny akcji amerykańskich spółek, obniżając poziom oczekiwanych premii za ryzyko. Jednak dane z Europy były mieszane, szczególnie w marcu, i ożywienie na Starym Kontynencie wcale nie jest pewne. W dużym stopniu będzie ono zależeć od koniunktury w Chinach, skąd napływa coraz więcej sygnałów ostrzegawczych. Spowolnienie wydaje się pewne, jednak to, czy będzie to oznaczało tylko nieco niższy wzrost, czy jego gwałtowne hamowanie będzie miało kolosalne znaczenie dla globalnej gospodarki, a zatem również dla złotego.
Napływające z polskiej gospodarki dane były mieszane i sumarycznie nie zmieniają naszych oczekiwań co do krajowej polityki monetarnej. Dane o sprzedaży detalicznej są nadal mocne, ale słabsze dane napłynęły z sektora przedsiębiorstw, gdzie maleje dynamika produkcji oraz zatrudnienia. Inflacja jest jednak nadal wysoka, stanowiąc przeszkodę dla rozluźnienia polityki. Na moment obecny nie oczekujemy zmian stóp procentowych w tym roku.
Pierwszy kwartał zdecydowanie należał do aktywów ryzykownych i widać było to też na rynku walut. Dolar amerykański tracił do euro, funta, dolara australijskiego oraz walut z rynków wschodzących, zaś zyskiwał wyraźnie wobec euro. Tym tendencjom towarzyszyły rosnące ceny akcji oraz spadek premii za ryzyko. Jednak po okresie dużej zgodności na tych rynkach, marzec przyniósł rosnące dywergencje i mamy wrażenie, że te ruchy zostaną „dopasowane” w drugim kwartale. Jako pierwszy sygnał do odwrotu dał dolar australijski. Spowolnienie w Chinach (które uważamy za główne ryzyko dla koniunktury rynkowej) byłoby szczególnie niekorzystne dla Australii i tym można tłumaczyć słabość australijskiej waluty. Kolejny był rynek jena, gdzie po bardzo silnej hossie na parze USDJPY w lutym, w marcu byki złapały zadyszkę. Podobnie było na rynkach wschodzących – w notowaniach PLN już od pewnego czasu widać skłonność do osłabienia, brakuje jednak kropki na „i”. Podsumowując, na rynku walut widać sporą chęć do zrealizowania większej korekty, jednak nie pozwala na to hossa na amerykańskim rynku akcji i to sygnał z USA mógłby przesądzić o większym osłabieniu złotego. Niemal pewnym wydaje się to, iż drugi kwartał nie będzie dla złotego tak dobry jak pierwszy, jednak od koniunktury na amerykańskim rynku zależeć będzie, czy czeka nas scenariusz stabilizacji w pobliżu obecnych poziomów, czy też większa i dłuższa w czasie korekta. W piątek o godzinie 15.40 za euro płacono 4,16 złotego, za dolara 3,12 złotego, funt kosztował 4,98 złotego, zaś frank 3,45 złotego.
Bez wątpienia można powiedzieć, iż kończymy kwartał pozytywnego zaskoczenia. Całkiem śmiałą tego zapowiedzią był brak negatywnej reakcji na obniżenie ratingów niemal wszystkich krajów strefy euro w styczniu, podczas gdy perspektywa takich decyzji agencji ratingowych była uważana za główny czynnik ryzyka na pierwsze miesiące tego roku – również ryzyka dalszego osłabienia polskiej waluty, która na przełomie roku była zdecydowanie niedowartościowana. Co się zmieniło w ciągu tych trzech miesięcy? Przede wszystkim należy docenić poczynania EBC. Sukces 3-letnich pożyczek dla banków odsunął od Europy najczarniejsze wizje dając szansę, iż ożywienie gospodarcze na świecie uzdrowi sytuację finansów publicznych w Europie. To doprowadziło do dużego spadku premii za ryzyko – również w przypadku polskiego długu, a w efekcie sprzyjało umocnieniu złotego.
Pomagały też dane z USA. Postępujące tam ożywienie przekładało się na ceny akcji amerykańskich spółek, obniżając poziom oczekiwanych premii za ryzyko. Jednak dane z Europy były mieszane, szczególnie w marcu, i ożywienie na Starym Kontynencie wcale nie jest pewne. W dużym stopniu będzie ono zależeć od koniunktury w Chinach, skąd napływa coraz więcej sygnałów ostrzegawczych. Spowolnienie wydaje się pewne, jednak to, czy będzie to oznaczało tylko nieco niższy wzrost, czy jego gwałtowne hamowanie będzie miało kolosalne znaczenie dla globalnej gospodarki, a zatem również dla złotego.
Napływające z polskiej gospodarki dane były mieszane i sumarycznie nie zmieniają naszych oczekiwań co do krajowej polityki monetarnej. Dane o sprzedaży detalicznej są nadal mocne, ale słabsze dane napłynęły z sektora przedsiębiorstw, gdzie maleje dynamika produkcji oraz zatrudnienia. Inflacja jest jednak nadal wysoka, stanowiąc przeszkodę dla rozluźnienia polityki. Na moment obecny nie oczekujemy zmian stóp procentowych w tym roku.
Pierwszy kwartał zdecydowanie należał do aktywów ryzykownych i widać było to też na rynku walut. Dolar amerykański tracił do euro, funta, dolara australijskiego oraz walut z rynków wschodzących, zaś zyskiwał wyraźnie wobec euro. Tym tendencjom towarzyszyły rosnące ceny akcji oraz spadek premii za ryzyko. Jednak po okresie dużej zgodności na tych rynkach, marzec przyniósł rosnące dywergencje i mamy wrażenie, że te ruchy zostaną „dopasowane” w drugim kwartale. Jako pierwszy sygnał do odwrotu dał dolar australijski. Spowolnienie w Chinach (które uważamy za główne ryzyko dla koniunktury rynkowej) byłoby szczególnie niekorzystne dla Australii i tym można tłumaczyć słabość australijskiej waluty. Kolejny był rynek jena, gdzie po bardzo silnej hossie na parze USDJPY w lutym, w marcu byki złapały zadyszkę. Podobnie było na rynkach wschodzących – w notowaniach PLN już od pewnego czasu widać skłonność do osłabienia, brakuje jednak kropki na „i”. Podsumowując, na rynku walut widać sporą chęć do zrealizowania większej korekty, jednak nie pozwala na to hossa na amerykańskim rynku akcji i to sygnał z USA mógłby przesądzić o większym osłabieniu złotego. Niemal pewnym wydaje się to, iż drugi kwartał nie będzie dla złotego tak dobry jak pierwszy, jednak od koniunktury na amerykańskim rynku zależeć będzie, czy czeka nas scenariusz stabilizacji w pobliżu obecnych poziomów, czy też większa i dłuższa w czasie korekta. W piątek o godzinie 15.40 za euro płacono 4,16 złotego, za dolara 3,12 złotego, funt kosztował 4,98 złotego, zaś frank 3,45 złotego.
Źródło: dr Przemysław Kwiecień, X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kursy walut w czwartek - Inflacja blisko celu, ale złoty nadal pod presją
2025-09-11 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w czwartek pozostaje względnie stabilny, choć notowania wielu walut sygnalizują ostrożność inwestorów wobec rynków wschodzących. Kurs dolara amerykańskiego utrzymuje się powyżej poziomu 3,64 zł, frank szwajcarski kosztuje około 4,56 zł, a funt brytyjski handlowany jest w przedziale 4,92–4,93 zł. W relacji do euro złotówka zachowuje umiarkowaną siłę – kurs EUR/PLN oscyluje wokół 4,26 zł. Wartość korony norweskiej względem złotego pozostaje niska, z kursem blisko 0,366 zł, co oznacza kontynuację wielotygodniowego trendu stabilizacji tej pary.
Czy dolar amerykański USD spadnie do 3,50 zł w najbliższym czasie?
2025-09-08 Kometarz walutowy MyBank.plCzy dolar amerykański spadnie do 3,50 zł w najbliższym czasie? To pytanie wraca falami zawsze wtedy, gdy na rynkach kumulują się trzy zjawiska: zmiana oczekiwań wobec polityki Rezerwy Federalnej, ruchy Narodowego Banku Polskiego oraz przesunięcia globalnego sentymentu do ryzyka. Na początku września 2025 r. USD/PLN jest notowany nieco powyżej 3,60, a więc od bariery 3,50 dzieli go ruch o zaledwie kilka procent. Z pozoru to niewiele. Rynki walutowe potrafią wykonać taki manewr w ciągu kilku sesji, gdy pojawi się spójny impuls makroekonomiczny.
Dlaczego frank szwajcarski zyskuje, gdy cały świat traci?
2025-09-04 Komentarz walutowy MyBank.plW chwili obecnej kurs franka szwajcarskiego (CHF) wobec polskiego złotego (PLN) wynosi około 4,54 PLN za 1 CHF, co odzwierciedla jego stabilność w ostatnich dniach. Waha się on między 4,53 a 4,56 PLN, z niewielką korektą w dół względem początku miesiąca, co sugeruje względnie spokojną notę w tej parze walutowej.
Czy cięcie stóp procentowych przez RPP we wrześniu jest przesądzone?
2025-09-02 Komentarz walutowy MyBank.plZbliżające się wrześniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej budzi coraz większe zainteresowanie inwestorów, analityków i kredytobiorców. Obniżka stóp procentowych wydaje się niemal pewna, ale nie brakuje argumentów, które mogłyby skłonić Radę do ostrożności. Czy faktycznie możemy mówić o przesądzonym scenariuszu?
Kursy walut 1 września – PLN trzyma fason względem CHF, GBP i NOK
2025-09-01 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek, 1 września 2025 roku, polski rynek walutowy przywitał nowy miesiąc i początek tygodnia stosunkowo spokojną, choć zauważalną aktywnością. Kursy kluczowych walut wobec złotego – USD, EUR, CHF, GBP i NOK – od rana były przedmiotem uważnej obserwacji inwestorów oraz przedsiębiorców prowadzących rozliczenia międzynarodowe. W okolicach godziny porannej dolar amerykański (USD) został wyceniony na poziomie około 3,641 PLN, co względem poprzedniego dnia oznaczało delikatny spadek wartości złotówki; jego dynamika oscylowała wokół –0,12 proc.
Jak polski złoty przetrwał globalny sztorm? PLN jako bohater rynków
2025-08-29 Felieton walutowy MyBank.plNiezwykła odporność polskiego złotego w obliczu eskalującej globalnej niepewności rynkowej stała się jednym z najbardziej intrygujących tematów ostatnich dni. Pomimo napiętej sytuacji makroekonomicznej i wyraźnych sygnałów spowolnienia na niektórych kluczowych rynkach europejskich, rodzima waluta konsekwentnie utrzymuje solidną pozycję wobec głównych graczy, zwłaszcza euro i dolara amerykańskiego.
PLN stabilny wśród walut — wszystkie kluczowe kursy bez znaczących zmian
2025-08-28 Komentarz walutowy XTBPolski złoty, mimo globalnych zawirowań, znajduje się obecnie w strefie względnej stabilności. Kursy głównych par z PLN poruszają się w wąskich przedziałach — USD/PLN oscyluje w okolicach 3,67 złotego za dolara amerykańskiego, GBP/PLN wynosi około 4,95, CHF/PLN to mniej więcej 4,57, a NOK/PLN utrzymuje się w granicach 0,36 zł. USD/PLN odnotował dziś skromny wzrost rzędu kilkudziesięciu punktów bazowych w porównaniu z poprzednim dniem, co sugeruje powściągliwe nastroje traderów. Te płynne wahania, choć niewielkie, są sygnałem ostrożności, zwłaszcza w okresie przed decydującymi komunikatami makroekonomicznymi z USA i Europy.
Kursy walut na żywo: funt rośnie, dolar stabilny, PLN trzyma się mocno
2025-08-26 Komentarz walutowy MyBank.plGdy inwestorzy na całym świecie śledzą dynamikę walut, dziś szczególną uwagę przyciąga polski złoty, jego rola w regionie oraz to, jak PLN reaguje na globalne impulsy. W porównaniu do głównych walut, kursy walut wobec złotówki wykazują wyraźne, choć umiarkowane wahania. Na rynku Forex para USD/PLN znajduje się w okolicach 3,67 złotego za dolara amerykańskiego, rejestrując lekką zwyżkę o około 0,15‑0,20 % w ciągu dnia.
Poniedziałek na Forex: kursy walut blisko piątkowego zamknięcia
2025-08-25 Komentarz walutowy MyBank.plPoniedziałkowy poranek otwiera nowy tydzień na rynku Forex bez gwałtownych ruchów i z czytelnymi poziomami na parach z PLN. Bieżące kwotowania międzybankowe pokazują, że USD/PLN trzyma okolice 3,64–3,66, GBP/PLN mieści się nieco poniżej 4,92, CHF/PLN krąży przy 4,54, CAD/PLN pozostaje blisko 2,63–2,64, a NOK/PLN zbliża się do 0,36. To ceny „na teraz”, ustalane w czasie rzeczywistym, a nie kursy tabelowe z dziennego fixingu. Zmienność o poranku jest niska, różnice względem piątkowego popołudnia to ułamki procenta, a mikrostruktura arkusza zleceń wygląda równo, bez luk płynności.
Polski złoty w piątkowy poranek 22 sierpnia 2025: Decyzje po danych z USA
2025-08-22 Komentarz walutowy MyBank.plPoranny handel na rynku Forex przebiega dziś spokojnie i bez niespodzianek. Notowania spot już po pierwszej godzinie aktywności w Europie pokazują zakres wahań: USD/PLN oscyluje przy 3,66, funt brytyjski kosztuje w zaokrągleniu 4,92 zł, frank szwajcarski utrzymuje okolice 4,54 zł, dolar kanadyjski pozostaje blisko 2,64 zł, a korona norweska krąży w pobliżu 0,36 zł. Zmienność poranna jest niewielka i nie wychodzi poza kilka groszy na parę, co ułatwia planowanie przepływów oraz rozkładanie większych zleceń na transze.