
Data dodania: 2012-03-27 (13:21)
Wczorajsze uwagi szefa Fed Bena Bernanke zniweczyły najnowsze hipotezy że Fed może niebawem zrezygnować ze swojego planu utrzymania przez dłuższy czas ultraluźnej polityki monetarnej. Bernanke zasugerował, że wzrost wynagrodzeń pozostaje przytłumiony, ponieważ słaby rynek pracy spekulował na temat podniesienia przez Fed stóp procentowych już w 2014.
Chociaż prezes Fed przyznał, że na froncie rynku pracy i nieruchomości dzieje się dobrze, potwierdził też, że bank pozostaje ostrożny. Treść i ton jego wypowiedzi są całkowicie zrozumiałe, pomimo głosów niektórych regionalnych szefów banku twierdzących, że Fed będzie musiał niedługo zrewidować kierunek swojej polityki. Na ich ostatnim spotkaniu 13 marca, decydenci lekko poprawili swoje prognozy dla tegorocznego wzrostu gospodarczego, chociaż przyznali także, że istnieje „znaczne ryzyko spadku” a bezrobocie nadal pozostaje na wysokim poziomie. W zeszłym tygodniu Bernanke stwierdził przed Kongresem, że wysokie ceny ropy są dodatkowym czynnikiem negatywnie wpływającym na wzrost. Prezes oddziału Fed w Nowym Jorku Dudley zwrócił niedawno uwagę na fakt, że poprawę stopy bezrobocia co najmniej w połowie należy przypisać mniejszemu uczestnictwu siły roboczej w rynku pracy. Dudley twierdzi, że coraz większa liczba Amerykanów opuściła rynek pracy zniechęcona długotrwałym i bezskutecznym poszukiwaniem posady. Zobaczymy czy ta najnowsza zmiana oczekiwań jest przedwczesna.
Gołębie nastawienie Bernanke zaszkodziło dolarowi.
Jak można było się spodziewać, dolar zaczął słabnąć po komentarzu szefa Fed. Euro, które w trakcie porannej sesji spadło poniżej 1,32 w nocy podskoczył na 1,3350 natomiast funt zbliżył się do 1,60. Waluty o wysokiej podatności na wahania zareagowały pozytywnie na wypowiedź szefa Fed – wczoraj dolar australijski utrzymywał się przez dłuższy czas w okolicach 1,04, ale teraz wrócił na poziom ponad 1,05. Aktywa obarczone ryzykiem zanotowały ogólnie rzecz biorąc dobre wyniki: S&P wzrósł o 1,4%, Nikkei o ponad 2%. Co ciekawe, pomimo zwyżkującego nastroju w Azji, Shanghai Composite spadł o 0,2%. Po niezliczonych próbach w ciągu ostatnich miesięcy, ASX 200 nareszcie zamknął sesję powyżej 4,300.
Ciężkie czasy w Indiach.
W pierwszym kwartale 2012 ewidentnie rosną obawy, że „miękkie lądowanie” Chin będzie trudniejsze niż się spodziewano. Jak można było oczekiwać, inwestycje związane z towarami notowały złe wyniki: giełdy zasobów wypadły z łask a waluty podatne na wahania jak dolar australijski notowały wyniki poniżej średniej. Mniejszą uwagę przyciąga coraz gorsze finansowe położenie drugiej co do wielkości gospodarki na świecie: Indii. Od początków lutego, rupia straciła w stosunku do dolara 6% i w tej chwili znajduje się na najniższym poziomie od 10 tygodni, chociaż w kontekście rynku azjatyckiego pozostaje najsilniejszą walutą i w skali tego roku: od stycznia zyskała w stosunku do dolara 5%. Sensex który miesiąc temu notował 20% zysk w porównaniu do zeszłego roku, spadł o 8%. Do zaniepokojenia inwestorów przyczyniło się kilka czynników. Minister finansów Mukherjee podał 16 marca, że deficyt fiskalny Indii wyniesie w tym roku 5,9% PKB, dużo więcej niż oczekiwane 4,6%. Inflacja w Indiach pozostaje wysoka, nie pomaga jej także podwyżka cen energii i osłabienie waluty. Ceny hurtowe wzrosły w lutym o 7%, z 6,6% w zeszłym miesiącu. Uparcie wysoka inflacja jest utrapieniem polityków w całej Azji – Centralny Bank Indii nie zmieniał stopy benchmarkowej od pięciu miesięcy, po podniesieniu stóp procentowych przy trzynastu różnych okazjach w ciągu ostatnich 18 miesięcy. Importerzy pod koniec roku także zwiększali swoje zakupy dolara. Deficyt obrotów bieżących Indii jest przyczyną zmartwienia międzynarodowych rynków, a wzrost gospodarczy zwolnił do około 6%, ponieważ zarówno wydatki konsumentów jak i inwestycje biznesowe zmalały. Tak jak Chiny, Indie mają wiele powodów do zmartwień.
Niemcy pełne kontrastów.
Po spadku PKB w czwartym kwartale zeszłego roku, wiele uwagi poświęca się pytaniu, czy było to jednorazowe zachwianie, czy może raczej początek stałego spowolnienia niemieckiej gospodarki. Wstępne dane PMI z zeszłego tygodnia sugerują drugą opcję, ale wczorajsze dane z Instytutu Badań nad Gospodarkę (Ifo) zachwiały tym poglądem, wykazując lepsze wyniki niż oczekiwano. Tak samo było w przypadku danych z Instytutu ZEW wcześniej w tym miesiącu. Pozytywny okazał się wzrost w danych głównych z Ifo, chociaż tempo przychodów zauważalnie zwolniło, notując zaledwie 0,1 wzrost z 109,7 w lutym do 109,8 (dane z lutego zostały lekko skorygowane w górę). To wyjaśnia bardzo krótką pozytywną reakcję na giełdach i w kursie euro, jednak waluta osłabiła się w ciągu pół godziny po opublikowaniu informacji. Niemcy w naturalny sposób pozostają filarem gospodarki strefy euro i jednym z głównych powodów, dla którego wspólna waluta jest tak odporna na problemy krajów peryferyjnych. Zatrudnienie wynosi o 3% więcej niż rekord sprzed kryzysu kredytowego z 2008 roku, natomiast stopa bezrobocia wynosi mniej niż 7%. Jednak Niemcy już od długiego czasu wprowadzają wiele reform na rynku pracy, zwłaszcza w połowie minionej dekady, a także utrzymują koszty pracy na konkurencyjnym poziomie w porównaniu do strefy euro i poza nią. To różni się od reform wprowadzanych w krajach peryferyjnych, realizowanych w czasie spadku koniunktury i w dużo krótszym czasie. Obecnie Niemcy powinny zdołać uciec technicznej recesji, jako że ogólnie rzecz biorąc pierwszy kwartał powinen wypaść pozytywnie, jednak pozostała część roku będzie trudniejsza dla niemieckiej gospodarki, ponieważ wielu jej partnerów handlowych będzie słabło.
Disclaimer: Ten materiał uważany jest za część komunikacji marketingowej i nie zawiera ani nie powinien być interpretowany jako zawierający porady inwestycyjne lub rekomendacje inwestycyjne, ani też jako sugestia jakiejkolwiek transakcji instrumentami finansowymi. Wcześniejsze wyniki nie gwarantują ani nie przewidują przyszłych wyników. FxPro nie uwzględnia twoich osobistych celów inwestycyjnych lub sytuacji finansowej i nie bierze żadnej odowiedzialności za powodzenie osobistych inwestycji lub kompletności dostarczonych informacji, jak również nie bierze odpowiedzialności za jakiekolwiek straty powstałe z inwestycji opartych na tej rekomendacji, prognozie lub innych informacjach dostarczonych przez jakiegokolwiek pracownika FxPro, osoby trzecie lub jakikolwiek inny sposób. Ten materiał nie został przygotowany zgodnie z wymaganiami prawnymi wspierającymi niezależność badań inwestycyjnych i nie jest objęty żadnymi ograniczeniami rozpowszechniania badań inwestycyjnych. Wszystkie opinie wyrażone w tym artykule moga zostać zmienione bez uprzedniego powiadomienia. Jakiekolwiek opinie zawartw artykule moga być osobistymi poglądami autora i nie odzwierciedlać opinii FxPro. Ten tekst nie może być powielany lub dystrybuowany bez uprzedniego wyrażenia zgody przez FxPro.
Risk Warning: kontrakty CFD są produktami lewarowanymi o wysokim stopniu ryzyka. Możliwa jest utrata całego zainwestowanego kapitału. Nie powineinieś inwestować wiecej niż zamierzasz stracić. Przed rozpoczęciem handlu upewnij się, że rozumiesz ryzyko i weź pod uwagę swój poziom doświadczenia. Jeśli to potrzebne, zasięgnij niezależnej opinii.
FxPro Financial Services Ltd jest autoryzowana i regulowana przez CySEC (licence no. 078/07). FxPro Financial Services, Karyatidon 1, Ypsonas, Limassol 4180 Cyprus.
Gołębie nastawienie Bernanke zaszkodziło dolarowi.
Jak można było się spodziewać, dolar zaczął słabnąć po komentarzu szefa Fed. Euro, które w trakcie porannej sesji spadło poniżej 1,32 w nocy podskoczył na 1,3350 natomiast funt zbliżył się do 1,60. Waluty o wysokiej podatności na wahania zareagowały pozytywnie na wypowiedź szefa Fed – wczoraj dolar australijski utrzymywał się przez dłuższy czas w okolicach 1,04, ale teraz wrócił na poziom ponad 1,05. Aktywa obarczone ryzykiem zanotowały ogólnie rzecz biorąc dobre wyniki: S&P wzrósł o 1,4%, Nikkei o ponad 2%. Co ciekawe, pomimo zwyżkującego nastroju w Azji, Shanghai Composite spadł o 0,2%. Po niezliczonych próbach w ciągu ostatnich miesięcy, ASX 200 nareszcie zamknął sesję powyżej 4,300.
Ciężkie czasy w Indiach.
W pierwszym kwartale 2012 ewidentnie rosną obawy, że „miękkie lądowanie” Chin będzie trudniejsze niż się spodziewano. Jak można było oczekiwać, inwestycje związane z towarami notowały złe wyniki: giełdy zasobów wypadły z łask a waluty podatne na wahania jak dolar australijski notowały wyniki poniżej średniej. Mniejszą uwagę przyciąga coraz gorsze finansowe położenie drugiej co do wielkości gospodarki na świecie: Indii. Od początków lutego, rupia straciła w stosunku do dolara 6% i w tej chwili znajduje się na najniższym poziomie od 10 tygodni, chociaż w kontekście rynku azjatyckiego pozostaje najsilniejszą walutą i w skali tego roku: od stycznia zyskała w stosunku do dolara 5%. Sensex który miesiąc temu notował 20% zysk w porównaniu do zeszłego roku, spadł o 8%. Do zaniepokojenia inwestorów przyczyniło się kilka czynników. Minister finansów Mukherjee podał 16 marca, że deficyt fiskalny Indii wyniesie w tym roku 5,9% PKB, dużo więcej niż oczekiwane 4,6%. Inflacja w Indiach pozostaje wysoka, nie pomaga jej także podwyżka cen energii i osłabienie waluty. Ceny hurtowe wzrosły w lutym o 7%, z 6,6% w zeszłym miesiącu. Uparcie wysoka inflacja jest utrapieniem polityków w całej Azji – Centralny Bank Indii nie zmieniał stopy benchmarkowej od pięciu miesięcy, po podniesieniu stóp procentowych przy trzynastu różnych okazjach w ciągu ostatnich 18 miesięcy. Importerzy pod koniec roku także zwiększali swoje zakupy dolara. Deficyt obrotów bieżących Indii jest przyczyną zmartwienia międzynarodowych rynków, a wzrost gospodarczy zwolnił do około 6%, ponieważ zarówno wydatki konsumentów jak i inwestycje biznesowe zmalały. Tak jak Chiny, Indie mają wiele powodów do zmartwień.
Niemcy pełne kontrastów.
Po spadku PKB w czwartym kwartale zeszłego roku, wiele uwagi poświęca się pytaniu, czy było to jednorazowe zachwianie, czy może raczej początek stałego spowolnienia niemieckiej gospodarki. Wstępne dane PMI z zeszłego tygodnia sugerują drugą opcję, ale wczorajsze dane z Instytutu Badań nad Gospodarkę (Ifo) zachwiały tym poglądem, wykazując lepsze wyniki niż oczekiwano. Tak samo było w przypadku danych z Instytutu ZEW wcześniej w tym miesiącu. Pozytywny okazał się wzrost w danych głównych z Ifo, chociaż tempo przychodów zauważalnie zwolniło, notując zaledwie 0,1 wzrost z 109,7 w lutym do 109,8 (dane z lutego zostały lekko skorygowane w górę). To wyjaśnia bardzo krótką pozytywną reakcję na giełdach i w kursie euro, jednak waluta osłabiła się w ciągu pół godziny po opublikowaniu informacji. Niemcy w naturalny sposób pozostają filarem gospodarki strefy euro i jednym z głównych powodów, dla którego wspólna waluta jest tak odporna na problemy krajów peryferyjnych. Zatrudnienie wynosi o 3% więcej niż rekord sprzed kryzysu kredytowego z 2008 roku, natomiast stopa bezrobocia wynosi mniej niż 7%. Jednak Niemcy już od długiego czasu wprowadzają wiele reform na rynku pracy, zwłaszcza w połowie minionej dekady, a także utrzymują koszty pracy na konkurencyjnym poziomie w porównaniu do strefy euro i poza nią. To różni się od reform wprowadzanych w krajach peryferyjnych, realizowanych w czasie spadku koniunktury i w dużo krótszym czasie. Obecnie Niemcy powinny zdołać uciec technicznej recesji, jako że ogólnie rzecz biorąc pierwszy kwartał powinen wypaść pozytywnie, jednak pozostała część roku będzie trudniejsza dla niemieckiej gospodarki, ponieważ wielu jej partnerów handlowych będzie słabło.
Disclaimer: Ten materiał uważany jest za część komunikacji marketingowej i nie zawiera ani nie powinien być interpretowany jako zawierający porady inwestycyjne lub rekomendacje inwestycyjne, ani też jako sugestia jakiejkolwiek transakcji instrumentami finansowymi. Wcześniejsze wyniki nie gwarantują ani nie przewidują przyszłych wyników. FxPro nie uwzględnia twoich osobistych celów inwestycyjnych lub sytuacji finansowej i nie bierze żadnej odowiedzialności za powodzenie osobistych inwestycji lub kompletności dostarczonych informacji, jak również nie bierze odpowiedzialności za jakiekolwiek straty powstałe z inwestycji opartych na tej rekomendacji, prognozie lub innych informacjach dostarczonych przez jakiegokolwiek pracownika FxPro, osoby trzecie lub jakikolwiek inny sposób. Ten materiał nie został przygotowany zgodnie z wymaganiami prawnymi wspierającymi niezależność badań inwestycyjnych i nie jest objęty żadnymi ograniczeniami rozpowszechniania badań inwestycyjnych. Wszystkie opinie wyrażone w tym artykule moga zostać zmienione bez uprzedniego powiadomienia. Jakiekolwiek opinie zawartw artykule moga być osobistymi poglądami autora i nie odzwierciedlać opinii FxPro. Ten tekst nie może być powielany lub dystrybuowany bez uprzedniego wyrażenia zgody przez FxPro.
Risk Warning: kontrakty CFD są produktami lewarowanymi o wysokim stopniu ryzyka. Możliwa jest utrata całego zainwestowanego kapitału. Nie powineinieś inwestować wiecej niż zamierzasz stracić. Przed rozpoczęciem handlu upewnij się, że rozumiesz ryzyko i weź pod uwagę swój poziom doświadczenia. Jeśli to potrzebne, zasięgnij niezależnej opinii.
FxPro Financial Services Ltd jest autoryzowana i regulowana przez CySEC (licence no. 078/07). FxPro Financial Services, Karyatidon 1, Ypsonas, Limassol 4180 Cyprus.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kursy walut w czwartek - Inflacja blisko celu, ale złoty nadal pod presją
2025-09-11 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w czwartek pozostaje względnie stabilny, choć notowania wielu walut sygnalizują ostrożność inwestorów wobec rynków wschodzących. Kurs dolara amerykańskiego utrzymuje się powyżej poziomu 3,64 zł, frank szwajcarski kosztuje około 4,56 zł, a funt brytyjski handlowany jest w przedziale 4,92–4,93 zł. W relacji do euro złotówka zachowuje umiarkowaną siłę – kurs EUR/PLN oscyluje wokół 4,26 zł. Wartość korony norweskiej względem złotego pozostaje niska, z kursem blisko 0,366 zł, co oznacza kontynuację wielotygodniowego trendu stabilizacji tej pary.
Czy dolar amerykański USD spadnie do 3,50 zł w najbliższym czasie?
2025-09-08 Kometarz walutowy MyBank.plCzy dolar amerykański spadnie do 3,50 zł w najbliższym czasie? To pytanie wraca falami zawsze wtedy, gdy na rynkach kumulują się trzy zjawiska: zmiana oczekiwań wobec polityki Rezerwy Federalnej, ruchy Narodowego Banku Polskiego oraz przesunięcia globalnego sentymentu do ryzyka. Na początku września 2025 r. USD/PLN jest notowany nieco powyżej 3,60, a więc od bariery 3,50 dzieli go ruch o zaledwie kilka procent. Z pozoru to niewiele. Rynki walutowe potrafią wykonać taki manewr w ciągu kilku sesji, gdy pojawi się spójny impuls makroekonomiczny.
Dlaczego frank szwajcarski zyskuje, gdy cały świat traci?
2025-09-04 Komentarz walutowy MyBank.plW chwili obecnej kurs franka szwajcarskiego (CHF) wobec polskiego złotego (PLN) wynosi około 4,54 PLN za 1 CHF, co odzwierciedla jego stabilność w ostatnich dniach. Waha się on między 4,53 a 4,56 PLN, z niewielką korektą w dół względem początku miesiąca, co sugeruje względnie spokojną notę w tej parze walutowej.
Czy cięcie stóp procentowych przez RPP we wrześniu jest przesądzone?
2025-09-02 Komentarz walutowy MyBank.plZbliżające się wrześniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej budzi coraz większe zainteresowanie inwestorów, analityków i kredytobiorców. Obniżka stóp procentowych wydaje się niemal pewna, ale nie brakuje argumentów, które mogłyby skłonić Radę do ostrożności. Czy faktycznie możemy mówić o przesądzonym scenariuszu?
Kursy walut 1 września – PLN trzyma fason względem CHF, GBP i NOK
2025-09-01 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek, 1 września 2025 roku, polski rynek walutowy przywitał nowy miesiąc i początek tygodnia stosunkowo spokojną, choć zauważalną aktywnością. Kursy kluczowych walut wobec złotego – USD, EUR, CHF, GBP i NOK – od rana były przedmiotem uważnej obserwacji inwestorów oraz przedsiębiorców prowadzących rozliczenia międzynarodowe. W okolicach godziny porannej dolar amerykański (USD) został wyceniony na poziomie około 3,641 PLN, co względem poprzedniego dnia oznaczało delikatny spadek wartości złotówki; jego dynamika oscylowała wokół –0,12 proc.
Jak polski złoty przetrwał globalny sztorm? PLN jako bohater rynków
2025-08-29 Felieton walutowy MyBank.plNiezwykła odporność polskiego złotego w obliczu eskalującej globalnej niepewności rynkowej stała się jednym z najbardziej intrygujących tematów ostatnich dni. Pomimo napiętej sytuacji makroekonomicznej i wyraźnych sygnałów spowolnienia na niektórych kluczowych rynkach europejskich, rodzima waluta konsekwentnie utrzymuje solidną pozycję wobec głównych graczy, zwłaszcza euro i dolara amerykańskiego.
PLN stabilny wśród walut — wszystkie kluczowe kursy bez znaczących zmian
2025-08-28 Komentarz walutowy XTBPolski złoty, mimo globalnych zawirowań, znajduje się obecnie w strefie względnej stabilności. Kursy głównych par z PLN poruszają się w wąskich przedziałach — USD/PLN oscyluje w okolicach 3,67 złotego za dolara amerykańskiego, GBP/PLN wynosi około 4,95, CHF/PLN to mniej więcej 4,57, a NOK/PLN utrzymuje się w granicach 0,36 zł. USD/PLN odnotował dziś skromny wzrost rzędu kilkudziesięciu punktów bazowych w porównaniu z poprzednim dniem, co sugeruje powściągliwe nastroje traderów. Te płynne wahania, choć niewielkie, są sygnałem ostrożności, zwłaszcza w okresie przed decydującymi komunikatami makroekonomicznymi z USA i Europy.
Kursy walut na żywo: funt rośnie, dolar stabilny, PLN trzyma się mocno
2025-08-26 Komentarz walutowy MyBank.plGdy inwestorzy na całym świecie śledzą dynamikę walut, dziś szczególną uwagę przyciąga polski złoty, jego rola w regionie oraz to, jak PLN reaguje na globalne impulsy. W porównaniu do głównych walut, kursy walut wobec złotówki wykazują wyraźne, choć umiarkowane wahania. Na rynku Forex para USD/PLN znajduje się w okolicach 3,67 złotego za dolara amerykańskiego, rejestrując lekką zwyżkę o około 0,15‑0,20 % w ciągu dnia.
Poniedziałek na Forex: kursy walut blisko piątkowego zamknięcia
2025-08-25 Komentarz walutowy MyBank.plPoniedziałkowy poranek otwiera nowy tydzień na rynku Forex bez gwałtownych ruchów i z czytelnymi poziomami na parach z PLN. Bieżące kwotowania międzybankowe pokazują, że USD/PLN trzyma okolice 3,64–3,66, GBP/PLN mieści się nieco poniżej 4,92, CHF/PLN krąży przy 4,54, CAD/PLN pozostaje blisko 2,63–2,64, a NOK/PLN zbliża się do 0,36. To ceny „na teraz”, ustalane w czasie rzeczywistym, a nie kursy tabelowe z dziennego fixingu. Zmienność o poranku jest niska, różnice względem piątkowego popołudnia to ułamki procenta, a mikrostruktura arkusza zleceń wygląda równo, bez luk płynności.
Polski złoty w piątkowy poranek 22 sierpnia 2025: Decyzje po danych z USA
2025-08-22 Komentarz walutowy MyBank.plPoranny handel na rynku Forex przebiega dziś spokojnie i bez niespodzianek. Notowania spot już po pierwszej godzinie aktywności w Europie pokazują zakres wahań: USD/PLN oscyluje przy 3,66, funt brytyjski kosztuje w zaokrągleniu 4,92 zł, frank szwajcarski utrzymuje okolice 4,54 zł, dolar kanadyjski pozostaje blisko 2,64 zł, a korona norweska krąży w pobliżu 0,36 zł. Zmienność poranna jest niewielka i nie wychodzi poza kilka groszy na parę, co ułatwia planowanie przepływów oraz rozkładanie większych zleceń na transze.