
Data dodania: 2012-03-02 (10:00)
Opublikowany w czwartek raport GUSu dotyczący dynamiki PKB za czwarty kwartał 2011 r. należy uznać za dobry. W ostatnich trzech miesiącach ubiegłego roku polska gospodarka rozwijała się w tempie 4,3 proc. r/r, o 0,1 pkt. proc. szybciej w porównaniu z prognozami i tempem z trzeciego kwartału.
Pozytywnie odznaczył się popyt inwestycyjny, którego wpływ na tempo wzrostu gospodarczego wyniósł 2,9 pkt. proc., który powoli zaczyna odżywać po marazmie z poprzednich kwartałów. Jednak dalszy przyrost inwestycji może być utrudniony przy redukcji wydatków rządowych i malejącym spożyciu indywidualnym (kontrybucja do PKB spadła do 2 pkt. proc. z 3 pkt. proc. w III kw.), który może dalej słabnąć z powodu rosnących cen paliw i niepewności związanej z kryzysem w strefie euro. Dodatni wpływ na tempo ożywienia miał też eksport netto (0,9 proc.), w czym pomocne było osłabienie złotego pod koniec roku, ale i tutaj trudno oczekiwać utrzymania tej tendencji, skoro polska waluta zyskała do euro ponad 8 proc. od początku roku. Także z zachwytem nad danymi o PKB nie należy przesadzać i ryzyko spowolnienia rocznego tempa do 3 proc. w 2012 r. nadal jest duże, o czym wczoraj ostrzegł indeks PMI, mierzący aktywność wytwórczą polskiego przemysłu. Indeks spadł do 50 pkt. z 52,2 pkt. w styczniu, co oznacza stabilizację aktywności po zaledwie jednym miesiącu wzrostu poprzedzonym dwoma miesiącami spadków (w listopadzie i grudniu odczyty były poniżej 50 pkt., poziomu oddzielającego ożywienie od kurczenia się sektora). W lutowym odczycie najbardziej widoczny jest spadek zamówień eksportowych osłabionych kryzysem w Eurolandzie. Indeks PMI dotyczy nowszych danych niż raport o PKB i powinien przykuwać większą uwagę, gdyż na ten moment daje lepszy obraz na przyszłość. Podsumowując, polska gospodarka ma się dobrze, wzrost nadal pozostaje silny w porównaniu z resztą Europy, jednak spowolnienie nas nie ominie, jeśli kryzys zadłużenia strefy euro ponownie uderzy.
A sytuacja w Eurolandzie wciąż pozostaje trudna. Wczoraj Eurostat podał, że stopa bezrobocia w styczniu sięgnęło rekordowego poziomu 10,7 proc. Najgorsza sytuacja panuje w Hiszpanii, gdzie bez pracy pozostaje 23,3 proc. siły roboczej, w tym co druga osoba poniżej 25 roku życia. Dodatkowo już wiadomo, że cel budżetowy za 2011 rok na poziomie 6 proc. PKB nie został wypełniony i deficyt wyniósł 8,5 proc. Teraz, żeby wypełnić cel 4,4 proc. na ten rok, wydatki budżetowe muszą zostać zredukowane o równowartość ponad 4 proc. PKB, co raczej jest niewykonalne przy prognozowanej recesji na poziomie 1 proc. Stąd też nie dziwi apel premiera Hiszpanii Mario Rajoya, aby zrewidować cele do bardziej realistycznych poziomów, co jednak nie podoba się Komisji Europejskiej. Ale plany naprawy finansów publicznych państw Eurolandu były tworzone wiele miesięcy temu przy bardziej optymistycznych założeniach dotyczących wzrostu i teraz z ich wypełnieniem może mieć problem nie tylko Hiszpania, ale także Portugalia, czy Grecja. Dla tych dwóch ostatnich opóźnienia w redukcji zadłużenia wiążą się z wstrzymaniem wypłat transz pomocy finansowej od UE i MFW, co z pewnością nie zostanie dobrze odebrane przez rynki finansowe. Kwestią czasu pozostaje, gdy inwestorzy skupią się na tych problemach.
Piątkowy kalendarz wydarzeń mogących wpłynąć na nastroje rynkowe jest dość ubogi. Spośród danych makro wymienić można jedynie raport o inflacji PPI z Eurolandu (prog. 3,5 proc. r/r), jednak jego wpływ na notowania euro jest niski. Dziś kontynuowany będzie szczyt przywódców państw strefy euro, na którym politycy poszukują złotego środka między ograniczaniem zadłużenia a pobudzaniem wzrostu gospodarczego. Pierwszą decyzją piątkowego posiedzenia było podpisanie pakietu fiskalnego przez 25 z 27 państw UE (oprócz Czech i Wielkiej Brytanii), który m.in. przewiduje sankcje w przypadku nieprzestrzegania nałożonych limitów zadłużenia. Dzisiejsze postanowienia nie maja jednak czym zaskoczyć, toteż rynek podchodzi do nich ze spokojem.
A sytuacja w Eurolandzie wciąż pozostaje trudna. Wczoraj Eurostat podał, że stopa bezrobocia w styczniu sięgnęło rekordowego poziomu 10,7 proc. Najgorsza sytuacja panuje w Hiszpanii, gdzie bez pracy pozostaje 23,3 proc. siły roboczej, w tym co druga osoba poniżej 25 roku życia. Dodatkowo już wiadomo, że cel budżetowy za 2011 rok na poziomie 6 proc. PKB nie został wypełniony i deficyt wyniósł 8,5 proc. Teraz, żeby wypełnić cel 4,4 proc. na ten rok, wydatki budżetowe muszą zostać zredukowane o równowartość ponad 4 proc. PKB, co raczej jest niewykonalne przy prognozowanej recesji na poziomie 1 proc. Stąd też nie dziwi apel premiera Hiszpanii Mario Rajoya, aby zrewidować cele do bardziej realistycznych poziomów, co jednak nie podoba się Komisji Europejskiej. Ale plany naprawy finansów publicznych państw Eurolandu były tworzone wiele miesięcy temu przy bardziej optymistycznych założeniach dotyczących wzrostu i teraz z ich wypełnieniem może mieć problem nie tylko Hiszpania, ale także Portugalia, czy Grecja. Dla tych dwóch ostatnich opóźnienia w redukcji zadłużenia wiążą się z wstrzymaniem wypłat transz pomocy finansowej od UE i MFW, co z pewnością nie zostanie dobrze odebrane przez rynki finansowe. Kwestią czasu pozostaje, gdy inwestorzy skupią się na tych problemach.
Piątkowy kalendarz wydarzeń mogących wpłynąć na nastroje rynkowe jest dość ubogi. Spośród danych makro wymienić można jedynie raport o inflacji PPI z Eurolandu (prog. 3,5 proc. r/r), jednak jego wpływ na notowania euro jest niski. Dziś kontynuowany będzie szczyt przywódców państw strefy euro, na którym politycy poszukują złotego środka między ograniczaniem zadłużenia a pobudzaniem wzrostu gospodarczego. Pierwszą decyzją piątkowego posiedzenia było podpisanie pakietu fiskalnego przez 25 z 27 państw UE (oprócz Czech i Wielkiej Brytanii), który m.in. przewiduje sankcje w przypadku nieprzestrzegania nałożonych limitów zadłużenia. Dzisiejsze postanowienia nie maja jednak czym zaskoczyć, toteż rynek podchodzi do nich ze spokojem.
Źródło: Konrad Białas, Analityk Domu Maklerskiego AFS
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Advanced Financial Solutions
Advanced Financial Solutions
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kursy walut w czwartek - Inflacja blisko celu, ale złoty nadal pod presją
2025-09-11 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w czwartek pozostaje względnie stabilny, choć notowania wielu walut sygnalizują ostrożność inwestorów wobec rynków wschodzących. Kurs dolara amerykańskiego utrzymuje się powyżej poziomu 3,64 zł, frank szwajcarski kosztuje około 4,56 zł, a funt brytyjski handlowany jest w przedziale 4,92–4,93 zł. W relacji do euro złotówka zachowuje umiarkowaną siłę – kurs EUR/PLN oscyluje wokół 4,26 zł. Wartość korony norweskiej względem złotego pozostaje niska, z kursem blisko 0,366 zł, co oznacza kontynuację wielotygodniowego trendu stabilizacji tej pary.
Czy dolar amerykański USD spadnie do 3,50 zł w najbliższym czasie?
2025-09-08 Kometarz walutowy MyBank.plCzy dolar amerykański spadnie do 3,50 zł w najbliższym czasie? To pytanie wraca falami zawsze wtedy, gdy na rynkach kumulują się trzy zjawiska: zmiana oczekiwań wobec polityki Rezerwy Federalnej, ruchy Narodowego Banku Polskiego oraz przesunięcia globalnego sentymentu do ryzyka. Na początku września 2025 r. USD/PLN jest notowany nieco powyżej 3,60, a więc od bariery 3,50 dzieli go ruch o zaledwie kilka procent. Z pozoru to niewiele. Rynki walutowe potrafią wykonać taki manewr w ciągu kilku sesji, gdy pojawi się spójny impuls makroekonomiczny.
Dlaczego frank szwajcarski zyskuje, gdy cały świat traci?
2025-09-04 Komentarz walutowy MyBank.plW chwili obecnej kurs franka szwajcarskiego (CHF) wobec polskiego złotego (PLN) wynosi około 4,54 PLN za 1 CHF, co odzwierciedla jego stabilność w ostatnich dniach. Waha się on między 4,53 a 4,56 PLN, z niewielką korektą w dół względem początku miesiąca, co sugeruje względnie spokojną notę w tej parze walutowej.
Czy cięcie stóp procentowych przez RPP we wrześniu jest przesądzone?
2025-09-02 Komentarz walutowy MyBank.plZbliżające się wrześniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej budzi coraz większe zainteresowanie inwestorów, analityków i kredytobiorców. Obniżka stóp procentowych wydaje się niemal pewna, ale nie brakuje argumentów, które mogłyby skłonić Radę do ostrożności. Czy faktycznie możemy mówić o przesądzonym scenariuszu?
Kursy walut 1 września – PLN trzyma fason względem CHF, GBP i NOK
2025-09-01 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek, 1 września 2025 roku, polski rynek walutowy przywitał nowy miesiąc i początek tygodnia stosunkowo spokojną, choć zauważalną aktywnością. Kursy kluczowych walut wobec złotego – USD, EUR, CHF, GBP i NOK – od rana były przedmiotem uważnej obserwacji inwestorów oraz przedsiębiorców prowadzących rozliczenia międzynarodowe. W okolicach godziny porannej dolar amerykański (USD) został wyceniony na poziomie około 3,641 PLN, co względem poprzedniego dnia oznaczało delikatny spadek wartości złotówki; jego dynamika oscylowała wokół –0,12 proc.
Jak polski złoty przetrwał globalny sztorm? PLN jako bohater rynków
2025-08-29 Felieton walutowy MyBank.plNiezwykła odporność polskiego złotego w obliczu eskalującej globalnej niepewności rynkowej stała się jednym z najbardziej intrygujących tematów ostatnich dni. Pomimo napiętej sytuacji makroekonomicznej i wyraźnych sygnałów spowolnienia na niektórych kluczowych rynkach europejskich, rodzima waluta konsekwentnie utrzymuje solidną pozycję wobec głównych graczy, zwłaszcza euro i dolara amerykańskiego.
PLN stabilny wśród walut — wszystkie kluczowe kursy bez znaczących zmian
2025-08-28 Komentarz walutowy XTBPolski złoty, mimo globalnych zawirowań, znajduje się obecnie w strefie względnej stabilności. Kursy głównych par z PLN poruszają się w wąskich przedziałach — USD/PLN oscyluje w okolicach 3,67 złotego za dolara amerykańskiego, GBP/PLN wynosi około 4,95, CHF/PLN to mniej więcej 4,57, a NOK/PLN utrzymuje się w granicach 0,36 zł. USD/PLN odnotował dziś skromny wzrost rzędu kilkudziesięciu punktów bazowych w porównaniu z poprzednim dniem, co sugeruje powściągliwe nastroje traderów. Te płynne wahania, choć niewielkie, są sygnałem ostrożności, zwłaszcza w okresie przed decydującymi komunikatami makroekonomicznymi z USA i Europy.
Kursy walut na żywo: funt rośnie, dolar stabilny, PLN trzyma się mocno
2025-08-26 Komentarz walutowy MyBank.plGdy inwestorzy na całym świecie śledzą dynamikę walut, dziś szczególną uwagę przyciąga polski złoty, jego rola w regionie oraz to, jak PLN reaguje na globalne impulsy. W porównaniu do głównych walut, kursy walut wobec złotówki wykazują wyraźne, choć umiarkowane wahania. Na rynku Forex para USD/PLN znajduje się w okolicach 3,67 złotego za dolara amerykańskiego, rejestrując lekką zwyżkę o około 0,15‑0,20 % w ciągu dnia.
Poniedziałek na Forex: kursy walut blisko piątkowego zamknięcia
2025-08-25 Komentarz walutowy MyBank.plPoniedziałkowy poranek otwiera nowy tydzień na rynku Forex bez gwałtownych ruchów i z czytelnymi poziomami na parach z PLN. Bieżące kwotowania międzybankowe pokazują, że USD/PLN trzyma okolice 3,64–3,66, GBP/PLN mieści się nieco poniżej 4,92, CHF/PLN krąży przy 4,54, CAD/PLN pozostaje blisko 2,63–2,64, a NOK/PLN zbliża się do 0,36. To ceny „na teraz”, ustalane w czasie rzeczywistym, a nie kursy tabelowe z dziennego fixingu. Zmienność o poranku jest niska, różnice względem piątkowego popołudnia to ułamki procenta, a mikrostruktura arkusza zleceń wygląda równo, bez luk płynności.
Polski złoty w piątkowy poranek 22 sierpnia 2025: Decyzje po danych z USA
2025-08-22 Komentarz walutowy MyBank.plPoranny handel na rynku Forex przebiega dziś spokojnie i bez niespodzianek. Notowania spot już po pierwszej godzinie aktywności w Europie pokazują zakres wahań: USD/PLN oscyluje przy 3,66, funt brytyjski kosztuje w zaokrągleniu 4,92 zł, frank szwajcarski utrzymuje okolice 4,54 zł, dolar kanadyjski pozostaje blisko 2,64 zł, a korona norweska krąży w pobliżu 0,36 zł. Zmienność poranna jest niewielka i nie wychodzi poza kilka groszy na parę, co ułatwia planowanie przepływów oraz rozkładanie większych zleceń na transze.