
Data dodania: 2012-02-03 (17:02)
Portugali straszy rynki: Początek tygodnia na rynku eurodolara przebiegał pod znakiem oczekiwań na wynik nieformalnego szczytu przywódców Unii Europejskiej oraz obaw o przyszłość Portugali. Mimo, że spotkanie europejskich liderów miało dotyczyć działań mających poprawić sytuację na rynku pracy to zostało zdominowane przez rozmowy o pakcie fiskalnym oraz Grecji.
W obecnej sytuacji taki obrót spraw nie dziwił nikogo zwłaszcza, że na horyzoncie z problemami zaczęła pojawiać się Lizbona. Rosnące w tym tygodniu rentowności portugalskich papierów dłużnych mocniej niż ostatnio przykuły uwagę inwestorów. Zwiększające się koszty zadłużenia coraz bardziej bowiem zagrażały płynności tego kraju. Spekulowano, że w takiej sytuacji rząd w Lizbonie będzie musiał niedługo zwrócić się o drugą pomoc oraz podobnie jak gabinet premiera Lukasa Papademosa przystąpić do negocjacji z prywatnymi wierzycielami. A to jak pokazał w tym tygodniu przykład grecki nie jest łatwe. Mimo licznych zapowiedzi rząd w Atenach nie porozumiał się w sprawie stopy redukcji długu, choć z doniesień prasowych wynikało, że wierzyciele zgodzili się na ponad 70% obniżkę.
Dane w centrum uwagi
Druga połowa tygodnia została zdominowana przez dane makroekonomiczne. Lepsze od oczekiwań końcowe odczyty indeksu PMI dla sektora przemysłowego dla całej Strefy Euro, jak i w poszczególnych krajach stały się impulsem dla popytowej strony rynku. Dzięki temu kurs eurodolara wybronił się od głębszych spadków i wspólnej walucie udało się odrobić stratę po wtorkowej korekcie powstałej po nieudanym ataku na oporu na 1,32. We wzrostach głównej parze nie przeszkodziły mieszane dane z USA. Raport firmy ADP pokazał wzrost zatrudnienia w sektorze pozarolniczym na poziomie 170 tys., czyli nieco niżej niż oczekiwano. Prognoz nie wypełnił także odczyt indeksu ISM dla przemysłu w USA, który wzrósł, lecz nie tak wysoko jak oczekiwano. To wszystko nie przeszkodziło jednak bykom ponownie przetestować poziom 1,32. Tym razem ten opór również okazał się za silny i po cofnięciu kurs eurodolara skonsolidował się aż do piątkowych danych makroekonomicznych. W między czasie większe ruchy generowane były przez poszczególne doniesienia m.in. o możliwości zwiększenia zaangażowania Chin w EFSF i ESM, czy słowa szefa Eurogrupy, który greckie negocjacje z wierzycielami określił jak bardzo trudne.
Dane pozytywnie zaskakują
Ostatni dzień tygodnia upływał pod znakiem oczekiwania na dane z amerykańskiego rynku pracy. Eurodolar na fali lepszych nastrojów stopniowo wzrastał. Pomagały mu w tym całkiem dobre odczyty indeksu PMI dla sektora usługowego w Strefie Euro. Osiągnięte poziomy w połączeniu z wcześniejszymi odczytami dla przemysłu ukazały inwestorom dobre perspektywy na przyszłość. To w dużej mierze było motorem napędowym umocnienia euro. Ważniejsze jednak dla uczestników rynku były dane z USA, które okazały się o wiele lepsze od prognoz. Bezrobocie spadło bowiem z poziomu 8,5% do 8,3%, a liczba nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym również znacznie przekroczyła prognozy i wyniosła 243 tys. Takie odczyty szybko przełożyły się na poprawę nastrojów i próbę przebicia się przez 1,32. Optymizm nie utrzymał się jednak zbyt długo, bowiem chwilę po danych na rynku pojawiły się doniesienia, że zaplanowany na poniedziałek szczyt Eurogrupy ws. drugiego pakietu ratunkowego dla Grecji może się nie odbyć. Przeszkodą jest brak porozumienia Aten z wierzycielami. W tym samym czasie pojawiły się również plotki o rezygnacji premiera Grecji, które zostały jednak szybko zdementowane. To wszystko jednak pokrzyżowało palny bykom i zepchnęło notowania do poziomu 1,3070. Na odbicie powyżej wartości 1,31 w końcówce sesji pozwolił dopiero zdecydowanie lepszy od oczekiwań odczyt indeksu ISM dla usług w USA.
Nienajlepszy początek
Poniedziałek na krajowym rynku walutowym rozpoczął się od wzrostów par złotowych. Zwiększające się obawy o wynik nieformalnego szczytu przywódców Unii Europejskiej, czy o przyszłość Portugali sprawiły, że cena euro podskoczyła do poziomu 4,2650 zł, zaś amerykański dolara podrożał do 3,2565 zł. Obie te wartości, które funkcjonowały jako poziomy oporu wytrzymały napór sprzedających złotego i już podczas wtorkowych notowań ceny zagranicznych walut znajdowały się blisko tegorocznych minimów. Tym razem to te wartości wyhamowały ruchy par złotych, a nieco rozczarowujące dane z USA sprawiły, że notowania znów przeniosły się na wyższe poziomy.
Powrót do spadków
Środowe notowania na krajowym rynku walutowym można zaliczyć do bardzo udanych. Złoty od rana dynamicznie się umacniał, w dużej mierze za sprawą zaskakująco dobrego odczytu indeksu PMI dla polskiego przemysłu. Wynik na poziomie 52,1 pkt. w połączeniu z dobrymi odczytami tego wskaźnika w Strefie Euro oraz powrotem wzrostów na eurodolarze pozwolił parom złotym na ustanowienie nowych tegorocznych minimów. USD/PLN spadł do okolic 3,17, natomiast EUR/PLN do 4,1855. Nieco powyżej tych poziomów nastąpiła konsolidacja, która trwała do piątkowej publikacji danych z USA. O wiele lepsze odczyty pozwoliły na kontynuację umocnienia złotego. Bardziej skorzystał na tym złoty względem euro, bowiem spadki na głównej parze walutowej sprawiły, że kurs USD/PLN po początkowym spadku cofnął się. Jednak pod koniec sesji europejskiej wraz z ponownymi próbami umocnienia euro względem dolara kurs tej pary znów ruszył na południe.
Dane w centrum uwagi
Druga połowa tygodnia została zdominowana przez dane makroekonomiczne. Lepsze od oczekiwań końcowe odczyty indeksu PMI dla sektora przemysłowego dla całej Strefy Euro, jak i w poszczególnych krajach stały się impulsem dla popytowej strony rynku. Dzięki temu kurs eurodolara wybronił się od głębszych spadków i wspólnej walucie udało się odrobić stratę po wtorkowej korekcie powstałej po nieudanym ataku na oporu na 1,32. We wzrostach głównej parze nie przeszkodziły mieszane dane z USA. Raport firmy ADP pokazał wzrost zatrudnienia w sektorze pozarolniczym na poziomie 170 tys., czyli nieco niżej niż oczekiwano. Prognoz nie wypełnił także odczyt indeksu ISM dla przemysłu w USA, który wzrósł, lecz nie tak wysoko jak oczekiwano. To wszystko nie przeszkodziło jednak bykom ponownie przetestować poziom 1,32. Tym razem ten opór również okazał się za silny i po cofnięciu kurs eurodolara skonsolidował się aż do piątkowych danych makroekonomicznych. W między czasie większe ruchy generowane były przez poszczególne doniesienia m.in. o możliwości zwiększenia zaangażowania Chin w EFSF i ESM, czy słowa szefa Eurogrupy, który greckie negocjacje z wierzycielami określił jak bardzo trudne.
Dane pozytywnie zaskakują
Ostatni dzień tygodnia upływał pod znakiem oczekiwania na dane z amerykańskiego rynku pracy. Eurodolar na fali lepszych nastrojów stopniowo wzrastał. Pomagały mu w tym całkiem dobre odczyty indeksu PMI dla sektora usługowego w Strefie Euro. Osiągnięte poziomy w połączeniu z wcześniejszymi odczytami dla przemysłu ukazały inwestorom dobre perspektywy na przyszłość. To w dużej mierze było motorem napędowym umocnienia euro. Ważniejsze jednak dla uczestników rynku były dane z USA, które okazały się o wiele lepsze od prognoz. Bezrobocie spadło bowiem z poziomu 8,5% do 8,3%, a liczba nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym również znacznie przekroczyła prognozy i wyniosła 243 tys. Takie odczyty szybko przełożyły się na poprawę nastrojów i próbę przebicia się przez 1,32. Optymizm nie utrzymał się jednak zbyt długo, bowiem chwilę po danych na rynku pojawiły się doniesienia, że zaplanowany na poniedziałek szczyt Eurogrupy ws. drugiego pakietu ratunkowego dla Grecji może się nie odbyć. Przeszkodą jest brak porozumienia Aten z wierzycielami. W tym samym czasie pojawiły się również plotki o rezygnacji premiera Grecji, które zostały jednak szybko zdementowane. To wszystko jednak pokrzyżowało palny bykom i zepchnęło notowania do poziomu 1,3070. Na odbicie powyżej wartości 1,31 w końcówce sesji pozwolił dopiero zdecydowanie lepszy od oczekiwań odczyt indeksu ISM dla usług w USA.
Nienajlepszy początek
Poniedziałek na krajowym rynku walutowym rozpoczął się od wzrostów par złotowych. Zwiększające się obawy o wynik nieformalnego szczytu przywódców Unii Europejskiej, czy o przyszłość Portugali sprawiły, że cena euro podskoczyła do poziomu 4,2650 zł, zaś amerykański dolara podrożał do 3,2565 zł. Obie te wartości, które funkcjonowały jako poziomy oporu wytrzymały napór sprzedających złotego i już podczas wtorkowych notowań ceny zagranicznych walut znajdowały się blisko tegorocznych minimów. Tym razem to te wartości wyhamowały ruchy par złotych, a nieco rozczarowujące dane z USA sprawiły, że notowania znów przeniosły się na wyższe poziomy.
Powrót do spadków
Środowe notowania na krajowym rynku walutowym można zaliczyć do bardzo udanych. Złoty od rana dynamicznie się umacniał, w dużej mierze za sprawą zaskakująco dobrego odczytu indeksu PMI dla polskiego przemysłu. Wynik na poziomie 52,1 pkt. w połączeniu z dobrymi odczytami tego wskaźnika w Strefie Euro oraz powrotem wzrostów na eurodolarze pozwolił parom złotym na ustanowienie nowych tegorocznych minimów. USD/PLN spadł do okolic 3,17, natomiast EUR/PLN do 4,1855. Nieco powyżej tych poziomów nastąpiła konsolidacja, która trwała do piątkowej publikacji danych z USA. O wiele lepsze odczyty pozwoliły na kontynuację umocnienia złotego. Bardziej skorzystał na tym złoty względem euro, bowiem spadki na głównej parze walutowej sprawiły, że kurs USD/PLN po początkowym spadku cofnął się. Jednak pod koniec sesji europejskiej wraz z ponownymi próbami umocnienia euro względem dolara kurs tej pary znów ruszył na południe.
Źródło: Michał Mąkosa, FMC Managment
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Trump coraz mocniej krytykuje Powella
2025-06-26 Raport DM BOŚ z rynku walutPrezydent USA nie omieszkał nazwać szefa FED "matołem" po tym, jak Rezerwa Federalna w zeszłym tygodniu nie obniżyła stóp procentowych. Wczoraj Jerome Powell znalazł pod presją pytań senatorów podczas składania zeznań przez Komisją Bankową, gdzie prezentował okresowy raport nt. stanu gospodarki i perspektyw polityki monetarnej. Widać było chęć "wymuszenia" odpowiedzi, co do wcześniejszej obniżki stóp procentowych. Bankier pozostał w tym względzie nieugięty - FED musi być pewien tego na ile zamieszanie z cłami Donalda Trumpa wpłynie na wskaźniki inflacji (zwłaszcza bazowej).
Dolar najtańszy od 2020 roku
2025-06-26 Komentarz walutowy XTBCzwartkowy poranek na rynkach walutowych jest wyjątkowo słaby dla dolara amerykańskiego. Waluta rezerwowa świata traci do polskiego złotego już 0,3% i tym samym schodzi na najniższe poziomy od grudnia 2020 roku. Dolar amerykański już dawno nie był taki słaby. Jednym z głównych powodów tego spadku jest niepewność i nieprzewidywalność otaczające politykę handlową USA, w szczególności wdrożenie ceł za rządów prezydenta Trumpa.
Czy dolar osiągnie 3,50 zł przed końcem wakacji? Eksperci zdradzają prognozy!
2025-06-25 Analizy walutowe MyBank.plKurs dolara amerykańskiego wobec polskiego złotego zawsze budził duże emocje zarówno wśród inwestorów, przedsiębiorców, jak i osób planujących zagraniczne podróże. Zwłaszcza w sezonie wakacyjnym pytania o przyszłość dolara stają się wyjątkowo aktualne. W tym roku, w obliczu globalnych zmian gospodarczych i politycznych, pojawiają się szczególnie interesujące pytania o to, czy dolar może osiągnąć pułap 3,50 zł jeszcze przed końcem wakacji.
Rynki już ochłonęły po ostatnich wydarzeniach...
2025-06-25 Raport DM BOŚ z rynku walutŚroda przynosi mieszane wskazania w przestrzeni FX - dolar zyskuje do jena pośród G-10, ale nie są to duże zmiany. Z kolei nadal traci wobec walut Antypodów, oraz funta, co pokazuje, że na rynkach nadal jest widoczny apetyt na ryzyko, który powrócił po tym jak sytuacja na Bliskim Wschodzie się wyciszyła i rynki zaczęły wierzyć w to, że temat izraelsko-irański spadł na dłuższy czas z wokandy.
Coraz większe podziały w Rezerwie Federalnej
2025-06-25 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczorajsze półroczne przesłuchanie przewodniczącego Fed przed Izbą Reprezentantów USA nie przyniosło istotnych nowych informacji. Powell powtórzył dotychczasową linię retoryczną Rezerwy Federalnej, która wskazuje, że nie ma presji, by szybko dostosowywać politykę pieniężną, a decydenci mogą pozwolić sobie obserwowanie wpływu polityki handlowej USA na inflację i koniunkturę. Niemniej jednak bankier centralny przyznał, że wpływ ceł na inflację jest obecnie słabszy, niż zakładano w kwietniu. Może to utorować drogę do wcześniejszych cięć stóp procentowych, niż się jeszcze niedawno spodziewano.
Trump kończy wojnę
2025-06-24 Raport DM BOŚ z rynku walutWejście Amerykanów do wojny izraelsko-irańskiej przyspieszyło zakończenie konfliktu, a nie doprowadziło do jego eskalacji. W nocy weszły w życie ustalenia narzucone de facto przez Donalda Trumpa, czyli rozejm pomiędzy Izraelem, a Iranem, który prezydent USA uważa jednocześnie za zakończenie trwającego ponad tydzień konfliktu militarnego (tak dał do zrozumienia na swoich socialach). Główne pytanie brzmi teraz, czy obie strony na to się zgodzą? Chwilę po wyznaczonym przez Donalda Trumpa czasie obowiązywania rozejmu dochodziło jeszcze do operacji militarnych obu stron, ale później zostały one wygaszone.
Rynki reagują ulgą
2025-06-24 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWe wtorek prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił zawieszenie broni między Izraelem a Iranem, jednak kilka godzin później Izrael oskarżył Teheran o naruszenie porozumienia, twierdząc, że wykrył wystrzelenie rakiet. W odpowiedzi izraelski minister obrony nakazał przeprowadzenie silnych uderzeń na cele w Teheranie. Choć Iran nie potwierdził oficjalnie zgody na rozejm, według anonimowych źródeł Trump zabiegał o pomoc emira Kataru w przekonaniu Iranu do zaakceptowania zawieszenia broni, co miało się ostatecznie udać.
Euforia po ogłoszeniu zawieszenia broni
2025-06-24 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump po godzinie 7 rano czasu europejskiego ogłosił, że weszło w życie zawieszenie broni pomiędzy Iranem oraz Izraelem. Choć pierwsze wspomnienie miało miejsce tuż po północy, to jednak szereg ataków rakietowych wskazywał raczej na dalszą eskalację sytuacji. Niemniej po burzliwych kilkudziesięciu godzinach, rynek wyraźnie odetchnął z ulgą, choć wcześniej również nie przejmował się zbyt mocno całą sytuacją. Co widzi na rynkach? Czy może dojść do eskalacji sytuacji z obecnego miejsca?
Inwestorzy nie przejmują się konfliktem?
2025-06-23 Raport DM BOŚ z rynku walutRynki finansowe nie zareagowały jakimś poważnym tąpnięciem po informacjach o zbombardowaniu przez USA irańskich instalacji nuklearnych w niedzielę o poranku. Reakcja jest powściągliwa, co może pokazywać, że inwestorzy realnie oceniają możliwości Iranu, co do odwetu i dalszej eskalacji wojny przez USA (sam Trump zaczyna mieć problemy, po tym jak nie "poprosił" Kongresu o zgodę na atak na Iran).
Rynek ropy i gazu ziemnego w centrum uwagi
2025-06-23 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW obliczu eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie, szczególnie po amerykańskich atakach na irańskie obiekty nuklearne z 23 czerwca 2025 roku, zarówno rynek ropy, jak i gazu ziemnego znalazły się pod silną presją geopolityczną. O ile natychmiastowe skutki fizyczne tych działań (w postaci rzeczywistych zakłóceń w dostawach) nie są jeszcze widoczne, to napięcie w regionie przekłada się na wyraźny wzrost premii ryzyka, czego efektem są gwałtowne reakcje cenowe i rosnąca nerwowość wśród uczestników rynku.