Pallad i platyna - brudna robota, czyste zyski?

Pallad i platyna - brudna robota, czyste zyski?
Analiza Wealth Solutions
Data dodania: 2011-04-13 (10:29)

Złoto zbliża się do 1500 dolarów za uncję zaś srebro przebiło poziom 40 dolarów i jest najdroższe w stosunku do złota od 1983 roku. Czy wobec tak wysokich cen inwestorzy mają jeszcze czego szukać na rynku metali szlachetnych?

Rośnie znaczenie inwestorów

Co najmniej od początku zeszłego roku, kiedy to po raz pierwszy na amerykańskich giełdach pojawiły się fundusze ETF gromadzące pallad oraz platynę, nie można utożsamiać inwestycji w metale szlachetne wyłącznie z zakupami srebra i złota. Segmentowi platynowców warto poświęcić nieco więcej uwagi, gdyż właśnie tam mogą popłynąć pieniądze inwestorów, którzy chcą nabyć kruszce, ale obawiają się zbyt wysokich cen.

Obawy te nie są bezpodstawne. Zakupy inwestycyjne złota w 2010 roku stanowiły aż 35% zapotrzebowania, a uchodzącego za metal głównie przemysłowy srebra już 20% (a w tym roku zapewne znacznie więcej). Popyt inwestycyjny w przypadku palladu i platyny miał zaś udział jedynie odpowiednio 7,5% i 6%. Gromadzenie setek ton metali szlachetnych przez graczy giełdowych sprzyja wzrostowi cen, jednak tylko do czasu aż trend się nie odwróci i ogromne zapasy nie trafią znowu na rynek. Po tak wysokich wzrostach w końcu do tego dojdzie. Z tego punktu widzenia najlepszą inwestycją mogą okazać się te kruszce, które są zużywane a nie gromadzone.

Metale od brudnej roboty

Pallad i platyna wykorzystywane są w roli mało kojarzącej się z metalami szlachetnymi. W gospodarce wykonują prawdziwie brudną robotę. 40% zakupionej w 2010 roku platyny i 58% palladu trafiło do katalizatorów w samochodach osobowych i ciężarowych, gdzie wspomagają proces oczyszczania spalin. Choć firmom samochodowym bardzo na tym zależy, nie udało się im na razie wyeliminować metali szlachetnych z procesu produkcyjnego nowoczesnych układów wydechowych.

Technologia pozwala za to do pewnego stopnia zastępować jedne metale innymi. Z układów wydechowych silników benzynowych udało się prawie w całości wyeliminować platynę na korzyść prawie dwa razy tańszego palladu. Silniki diesla wciąż jednak wymagają przede wszystkim platyny, choć udział palladu w nowych katalizatorach przekracza już 20%.

Powiązanie platynowców z branżą samochodową tłumaczy gwałtowne załamanie ich cen w 2008 roku, gdy pojawiła się recesja, a Chrysler i General Motors musiały szukać wsparcia u amerykańskiego rządu. Nim jednak do tego doszło w marcu 2008 platyna osiągnęła wciąż niepobity rekord 2276 dolarów za uncję zaś pallad doszedł prawie do poziomu 600 dolarów. W tym drugim przypadku do rekordu na poziomie 1090 dolarów trochę brakowało, jednak porównania z 2001 rokiem są ryzykowne, gdyż skok cen w tamtym czasie było wynikiem wstrzymania dostaw przez głównego producenta (Rosję), a nie presji popytu.

Gdy największy strach związany ze światowym załamaniem gospodarczym minął, platynowce zaczęły odrabiać straty, w czym pomagało na pewno także drożejące złoto. Pallad wypadł przy tym znacznie lepiej. Od dołka w grudniu 2008 roku zyskał prawie 400%, podczas gdy platyna zdrożała o nieco ponad 100%. Wyhamowanie impetu wzrostu cen platyny widać szczególnie w ostatnim roku. Od kwietnia zeszłego roku platyna dała zarobić niecałe 5%, podczas gdy pallad 55%. Wydaje się mieć to związek przede wszystkim ze wspomnianą substytucją platyny palladem w katalizatorach, a także ponownym wzrostem znaczenia silników benzynowych, które dzięki zmniejszeniu rozmiarów i zamontowania turbosprężarki mogą z powodzeniem konkurować z silnikami diesla, jeśli chodzi o ekonomię spalania.

In rod we trust?

Nie znaczy to jednak, że platyna powiedziała ostatnie słowo. Na rynku biżuterii najwyższa cena do pewnego stopnia tylko jest wadą. Na wzrost cen metali na światowych rynkach w najmniejszym stopniu zareagował popyt na wyroby jubilerskie wykonane właśnie z platyny. Bardzo obiecujące są też jej zastosowania medyczne.

Ze względu na dobrą tolerancję przez organizm człowieka wiele części do różnego rodzaju implantów wyrabia się z platyny. Należą do nich między innymi rozruszniki serca. W krajach rozwiniętych takie urządzenie wszczepione ma co tysięczna osoba zaś w krajach rozwijających się jedynie jedna na dwadzieścia tysięcy. Wykorzystanie platyny jako surowca przemysłowego na szerszą skalę dopiero się więc tam zaczyna.

Ciekawym metalem z grupy platynowców, o którym niewiele się pisze jest rod. Ten pierwiastek jest znacznie rzadszy nawet od platyny – jego roczne wydobycie wynosi tylko 20 ton, podczas gdy platyny wydobywa się około 170 a palladu 200 ton. Jego główne zastosowanie jest podobne jak jego dwóch kuzynów – ponad 80% światowego zużycia rodu przypada na katalizatory samochodowe. Rodu do oczyszczania spalin używa się w mniejszych ilościach za to jest on niezastępowalny zarówno przy silnikach benzynowych jak i diesla. Z tego powodu w szczycie boomu surowcowego w 2008 roku cena rodu sięgnęła astronomicznego poziomu 10 000 dolarów za uncję.

Spadek był jednak jeszcze bardziej dotkliwy niż w przypadku platyny i palladu. Na koniec 2008 roku ceny rodu spadły do 1000 dolarów za uncję. W tej chwili rod kosztuje około 2500 dolarów jednak całe odbicie przypada na 2009 rok – w zeszłym roku ceny tego metalu stały niemal zupełnie w miejscu.

Ta sytuacja ma jednak szansę się zmienić, gdyż od niedawna można inwestować w fizyczny metal. Znany portal Kitco oferuje go w postaci sproszkowanej (w takiej używa go przemysł samochodowy), a w pewnej małej prywatnej mennicy w Nowym Jorku pierwszy raz w historii ludzkości opanowano technologię wytopu monet z tego metalu. Jeżeli inwestorzy zainteresują się nim na poważnie, to ze względu na płytkość rynku ceny mogą szybko powrócić do rekordowych poziomów.

Nie tylko na złe czasy

Platynowce stanowią ciekawą alternatywę dla drogiego złota i srebra. Najbardziej znane metale szlachetne bardzo drożały ze względu na obawy o światowy system finansowy, lęk przed inflacją oraz niskie stopy procentowe. Te czynniki będą najprawdopodobniej słabnąć. Uspokojenie rynków w połączeniu z zacieśnianiem polityki fiskalnej i monetarnej w krajach OECD może więc przynieść poważną korektę na rynku metali szlachetnych. Motoryzacja w Azji i Ameryce Łacińskiej będzie zaś postępować także wtedy, gdy rynki finansowe się uspokoją. Platynowce mogą się więc okazać lepszą inwestycją niż ich złoto-srebrni kuzyni.

Źródło: Maciej Bitner, Główny Ekonomista Wealth Solutions SA
Publikuj: Facebook Wykop Twitter
RSS - Wiadomości MyBank.pl Nasze kanały RSS

Towary - Najnowsze wiadomości i komentarze

Ceny ropy naftowej nadal pod presją

Ceny ropy naftowej nadal pod presją

2024-04-30 Komentarz surowcowy DM BOŚ
W bieżącym tygodniu na rynku ropy naftowej dominuje strona podażowa. Notowania amerykańskiej ropy naftowej WTI spadły do okolic 82,40 USD za baryłkę, podczas gdy cena europejskiej ropy naftowej Brent zniżkuje do okolic 87 USD za baryłkę. Główną przyczyną pojawiającej się presji spadkowej na rynku ropy naftowej jest zmniejszenie napięć geopolitycznych na Bliskim Wschodzie.
Nowy tydzień, stare tematy na rynku ropy naftowej

Nowy tydzień, stare tematy na rynku ropy naftowej

2024-04-29 Komentarz surowcowy DM BOŚ
Notowania ropy naftowej zaczęły tydzień od delikatnej przeceny. Ruch nie jest jednak duży w stosunku do sytuacji w poprzednim tygodniu, a ceny ropy wyczekują na nowe istotne impulsy. Tymczasem póki co, nowy tydzień na rynku ropy przynosi już dawno znane tematy. Pierwszym z nich jest sytuacja na Bliskim Wschodzie, co do której pojawiły się nadzieje na przełom.
Ceny ropy na drodze do wzrostowego zakończenia tygodnia

Ceny ropy na drodze do wzrostowego zakończenia tygodnia

2024-04-26 Komentarz surowcowy DM BOŚ
Strona popytowa na rynku ropy naftowej w tym tygodniu delikatnie przeważa nad stroną podażową. Co prawda dynamika wzrostów nie jest duża, ale jest szansa na przełamanie spadków z wcześniejszego tygodnia. Cena ropy WTI porusza się już na poziomie niemal 84 USD za baryłkę, a notowania ropy Brent zwyżkowały do okolic 88 USD za baryłkę.
Spadek zapasów ropy w USA na skutek większego eksportu

Spadek zapasów ropy w USA na skutek większego eksportu

2024-04-25 Komentarz surowcowy DM BOŚ
Po pokazie siły strony popytowej na rynku ropy naftowej w trakcie wtorkowej sesji, notowania tego surowca wczoraj już wróciły do zniżek i oddały sporą część wzrostów. Dziś rynek ropy naftowej w zasadzie powraca do punktu wyjścia, bowiem na ceny znów wpływają dobrze znane już inwestorom tematy. Pierwszy temat to sytuacja na Bliskim Wschodzie, która – mimo że nadal jest daleka od stabilizacji – w coraz mniejszym stopniu wpływa na same ceny ropy naftowej. Wynika to z faktu, że walki wciąż skupiają się głównie na Strefie Gazy i nie wpływają bezpośrednio na produkcję i eksport ropy.
Ropa w górę po szacunkach dot. spadku zapasów w USA

Ropa w górę po szacunkach dot. spadku zapasów w USA

2024-04-24 Komentarz surowcowy DM BOŚ
Notowania ropy naftowej rozpoczęły wczorajszą sesję od przeceny. Niemniej, już w drugiej połowie dnia sytuacja istotnie się zmieniła, a ceny ropy z równie dużą dynamiką nadrobiły straty i zakończyły cały dzień na plusie. Notowania ropy WTI powróciły ponad 83 USD za baryłkę, podczas gdy cena ropy Brent podbiła do okolic 88 USD za baryłkę. W drugiej połowie wtorkowej sesji zwyżkom cen ropy naftowej sprzyjało osłabienie amerykańskiego dolara, wywołane gorszym od oczekiwań wstępnym odczytem indeksu PMI dla przemysłu w USA.
Wątłe zwyżki na rynku ropy naftowej

Wątłe zwyżki na rynku ropy naftowej

2024-04-23 Komentarz surowcowy DM BOŚ
Po gwałtownym tąpnięciu notowań ropy naftowej w poprzednim tygodniu, ceny tego surowca w tym tygodniu próbują się stabilizować. Póki co jednak zmienność pozostaje duża, a odbicie cen w górę ma niewielki zakres. Cena ropy naftowej WTI oscyluje w rejonie 82-83 USD za baryłkę, podczas gdy notowania ropy Brent poruszają się w okolicach 87-88 USD za baryłkę. Jak na razie, wśród inwestorów widać brak wiary w możliwość wypracowania przez ceny ropy trwalszego ruchu w górę.
Spadkowy początek tygodnia na rynku ropy naftowej

Spadkowy początek tygodnia na rynku ropy naftowej

2024-04-22 Komentarz surowcowy DM BOŚ
Notowania ropy naftowej rozpoczynają nowy tydzień od zniżki. Cena tego surowca kontynuuje tym samym ruch z poprzedniego tygodnia – cena ropy WTI w Stanach Zjednoczonych spada poniżej 81 USD za baryłkę, z kolei notowania europejskiej ropy Brent zeszły poniżej 86 USD za baryłkę. Spadek notowań ropy naftowej to efekt gasnących obaw związanych z sytuacją na Bliskim Wschodzie.
Tąpnięcie notowań ropy naftowej po danych dot. zapasów ropy w USA

Tąpnięcie notowań ropy naftowej po danych dot. zapasów ropy w USA

2024-04-18 Komentarz surowcowy DM BOŚ
Notowania ropy naftowej wczoraj zostały przecenione o ponad 3% - dotyczy to zarówno cen amerykańskiej ropy WTI, jak i europejskiej ropy gatunku Brent. Impulsem do zniżek okazały się dane pokazujące wzrost zapasów ropy naftowej w USA, aczkolwiek nałożyły się one na i tak słabsze nastroje na rynku tego surowca. Departament Energii podał we wczorajszym raporcie, że zapasy ropy naftowej w USA w poprzednim tygodniu wzrosły o 2,74 mln baryłek.
Spadek cen ropy na skutek obaw o popyt

Spadek cen ropy na skutek obaw o popyt

2024-04-17 Komentarz surowcowy DM BOŚ
W ostatnich dniach na rynku ropy naftowej trwa wyczekiwanie na nowe impulsy cenowe, a przewagę przejmuje strona podażowa. Cena ropy oddaje część wyraźnych zwyżek z początku kwietnia za sprawą gasnących obaw o podaż ropy naftowej na Bliskim Wschodzie oraz pojawienie się większych obaw związanych z potencjalnym popytem na ropę naftową na świecie. W kwestii Bliskiego Wschodu, sytuacja stała się nerwowa po irańskim ataku dronowym na Izrael, który wywołał strach przed jeszcze bardziej stanowczą odpowiedzią Izraela i rozprzestrzenieniem się konfliktu na kraje ościenne.
Ceny ropy naftowej w wyczekiwaniu na nowe impulsy

Ceny ropy naftowej w wyczekiwaniu na nowe impulsy

2024-04-16 Komentarz surowcowy DM BOŚ
Ostatnie dni na rynku ropy naftowej są czasem podwyższonej zmienności notowań, ale jednocześnie cena tego surowca porusza się bez wyraźnego kierunku. Notowania ropy naftowej Brent oscylują w konsolidacji tuż powyżej poziomu 90 USD za baryłkę, z kolei cena ropy WTI porusza się w rejonie 85-86 USD za baryłkę. Po dynamicznych wzrostach cen ropy naftowej z przełomu marca i kwietnia, obecnie ceny tego surowca wyczekują na nowe impulsy, które nadałyby im kierunek.