
Data dodania: 2011-04-12 (17:39)
Deklaracje chińskiego rządu, iż zamierza nadal kupować hiszpańskie obligacje, stały się dzisiaj pretekstem do zwyżki wspólnej waluty na rynkach światowych (każda taka informacja zwiększa prawdopodobieństwo scenariusza, który rynek sobie już założył: po Grecji, Irlandii i Portugalii, nikt już nie będzie potrzebował „bailoutu”).
Niemniej inwestorzy nie chcieli dostrzec, że same deklaracje Chińczyków tak naprawdę niczego nie oznaczają – w styczniu kupowali oni też obligacje Portugalii, a inwestycje na tamtejszym rynku długu zapowiadała też kilka tygodni temu Brazylia. W efekcie to czy w dłuższej perspektywie Hiszpanom uda się uniknąć „bailoutu” będzie zależeć od tego, czy będą oni w stanie „wykrzesać” większą dynamikę wzrostu gospodarczego mimo wprowadzanych ostrych reform fiskalnych, tak aby nie było ryzyka wzrostu niespłacanych kredytów hipotecznych, co byłoby dużym obciążeniem dla tamtejszego sektora bankowego.
Dzisiaj rozpoczęły się też negocjacje ws. pomocy dla Portugalii – kluczowy może jednak okazać się dopiero przyszły tydzień – w poniedziałek mają rozpocząć się rozmowy pomiędzy tamtejszymi politykami, których efektem ma być kompromis ponad podziałami, czyli polityczna zgoda na realizowanie ostrych warunków „bailoutu” przez nowy rząd, jaki zostanie wyłoniony po czerwcowych wyborach. A tutaj rynek nie powinien być pewny szybkiego rozstrzygnięcia, gdyż zaczęła się już kampania wyborcza, a społeczeństwo jest już zmęczone dotychczasowymi cięciami budżetowymi. Poza tym dzisiaj poznaliśmy też dane z USA – deficyt handlowy spadł w lutym do -45,76 mld USD z -46,97 mld USD po korekcie w styczniu, a ceny importu wyraźnie przyspieszyły do +2,7 proc. m/m – informacje te nie pomogły jednak dolarowi. Co ciekawe rynek zignorował dzisiaj też słabszy odczyt indeksu ZEW w Niemczech, który spadł w kwietniu do 7,6 pkt. z 14,1 pkt. w marcu. Reakcja pojawiła się natomiast przy danych z Wielkiej Brytanii – tutaj nieoczekiwane wyhamowanie inflacji CPI do 4,0 proc. r/r w marcu, wobec 4,4 proc. r/r w lutym doprowadzilo do osłabienia się funta. Po południu brytyjska waluta zdołała jednak w dużej części odbudować stracone pozycje. Generalnie jednak wtorek był dniem japońskiego jena, a także szwajcarskiego franka – to echa publikowanych wcześniej „atomowych” informacji. Dużo się działo dzisiaj także na kanadyjskim dolarze – stracił on na wartości po tym, jak Bank Kanady dał do zrozumienia, iż nie będzie się spieszyć z podwyżkami stóp procentowych.
A co w kraju? Złoty pozostał słaby, zyskując tylko w relacji do dolara. To głównie wynik słabszych nastrojów na rynkach globalnych (Japonia, obawy o wyniki spółek w USA). Niemniej nie można wykluczyć, że jutro przed publikacją danych o inflacji CPI nasza waluta spróbuje odrobić część strat. Dzisiaj agencja Reuters opublikowała dość „jastrzębi” wywiad z Andrzejem Bratkowskim z Rady Polityki Pieniężnej. Jest on zwolennikiem podwyżki o 50 p.b. w maju, po której miałaby nastąpić kilkunastomiesięczna przerwa. Rynek jednak tego „nie kupił” i słusznie, gdyż taki ruch jest mało prawdopodobny – uważam, że RPP podniesie stopy o 25 p.b. i to dopiero w lipcu.
EUR/USD: Trend wzrostowy nadal jest dość silny, o czym świadczy dzisiejszy nowy szczyt na 1,4518. Na razie brakuje mocnych sygnałów odwrócenia – takim byłby np. spadek poniżej 1,45350 i dalej złamanie rejonu 1,4265. Możemy, zatem celować w szczyt z 13 stycznia 2010 r. na poziomie 1,4582.
Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A. Pełny raport można znaleźć pod adresem www.bossa.pl/analizy.
Dzisiaj rozpoczęły się też negocjacje ws. pomocy dla Portugalii – kluczowy może jednak okazać się dopiero przyszły tydzień – w poniedziałek mają rozpocząć się rozmowy pomiędzy tamtejszymi politykami, których efektem ma być kompromis ponad podziałami, czyli polityczna zgoda na realizowanie ostrych warunków „bailoutu” przez nowy rząd, jaki zostanie wyłoniony po czerwcowych wyborach. A tutaj rynek nie powinien być pewny szybkiego rozstrzygnięcia, gdyż zaczęła się już kampania wyborcza, a społeczeństwo jest już zmęczone dotychczasowymi cięciami budżetowymi. Poza tym dzisiaj poznaliśmy też dane z USA – deficyt handlowy spadł w lutym do -45,76 mld USD z -46,97 mld USD po korekcie w styczniu, a ceny importu wyraźnie przyspieszyły do +2,7 proc. m/m – informacje te nie pomogły jednak dolarowi. Co ciekawe rynek zignorował dzisiaj też słabszy odczyt indeksu ZEW w Niemczech, który spadł w kwietniu do 7,6 pkt. z 14,1 pkt. w marcu. Reakcja pojawiła się natomiast przy danych z Wielkiej Brytanii – tutaj nieoczekiwane wyhamowanie inflacji CPI do 4,0 proc. r/r w marcu, wobec 4,4 proc. r/r w lutym doprowadzilo do osłabienia się funta. Po południu brytyjska waluta zdołała jednak w dużej części odbudować stracone pozycje. Generalnie jednak wtorek był dniem japońskiego jena, a także szwajcarskiego franka – to echa publikowanych wcześniej „atomowych” informacji. Dużo się działo dzisiaj także na kanadyjskim dolarze – stracił on na wartości po tym, jak Bank Kanady dał do zrozumienia, iż nie będzie się spieszyć z podwyżkami stóp procentowych.
A co w kraju? Złoty pozostał słaby, zyskując tylko w relacji do dolara. To głównie wynik słabszych nastrojów na rynkach globalnych (Japonia, obawy o wyniki spółek w USA). Niemniej nie można wykluczyć, że jutro przed publikacją danych o inflacji CPI nasza waluta spróbuje odrobić część strat. Dzisiaj agencja Reuters opublikowała dość „jastrzębi” wywiad z Andrzejem Bratkowskim z Rady Polityki Pieniężnej. Jest on zwolennikiem podwyżki o 50 p.b. w maju, po której miałaby nastąpić kilkunastomiesięczna przerwa. Rynek jednak tego „nie kupił” i słusznie, gdyż taki ruch jest mało prawdopodobny – uważam, że RPP podniesie stopy o 25 p.b. i to dopiero w lipcu.
EUR/USD: Trend wzrostowy nadal jest dość silny, o czym świadczy dzisiejszy nowy szczyt na 1,4518. Na razie brakuje mocnych sygnałów odwrócenia – takim byłby np. spadek poniżej 1,45350 i dalej złamanie rejonu 1,4265. Możemy, zatem celować w szczyt z 13 stycznia 2010 r. na poziomie 1,4582.
Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A. Pełny raport można znaleźć pod adresem www.bossa.pl/analizy.
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Inwestorzy nie przejmują się konfliktem?
13:04 Raport DM BOŚ z rynku walutRynki finansowe nie zareagowały jakimś poważnym tąpnięciem po informacjach o zbombardowaniu przez USA irańskich instalacji nuklearnych w niedzielę o poranku. Reakcja jest powściągliwa, co może pokazywać, że inwestorzy realnie oceniają możliwości Iranu, co do odwetu i dalszej eskalacji wojny przez USA (sam Trump zaczyna mieć problemy, po tym jak nie "poprosił" Kongresu o zgodę na atak na Iran).
Rynek ropy i gazu ziemnego w centrum uwagi
12:51 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW obliczu eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie, szczególnie po amerykańskich atakach na irańskie obiekty nuklearne z 23 czerwca 2025 roku, zarówno rynek ropy, jak i gazu ziemnego znalazły się pod silną presją geopolityczną. O ile natychmiastowe skutki fizyczne tych działań (w postaci rzeczywistych zakłóceń w dostawach) nie są jeszcze widoczne, to napięcie w regionie przekłada się na wyraźny wzrost premii ryzyka, czego efektem są gwałtowne reakcje cenowe i rosnąca nerwowość wśród uczestników rynku.
Nic się nie dzieje?
10:18 Raport DM BOŚ z rynku walutPoniedziałkowy ranek nie przynosi żadnej nerwowości na rynku, można powiedzieć, że mało co się dzieje w kontekście tego, jakie wydarzenia miały miejsce w weekend w globalnej polityce. Inwestorzy na razie dość powściągliwie reagują na dołączenie się USA do wojny izraelsko-irańskiej. Na razie Teheran nie podjął działań odwetowych wymierzonych bezpośrednio w Amerykanów, a media spekulują na ile Donald Trump będzie realnie angażował się mocniej w konflikt, ...
Wzrost awersji do ryzyna po eskalacji napięcia na Bliskim Wschodzie
09:22 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek 23 czerwca polski złoty utrzymuje się w stosunkowo stabilnym przedziale wobec głównych walut, jednak widoczne są oznaki wzrostu awersji do ryzyka na rynkach finansowych w reakcji na eskalację napięcia na Bliskim Wschodzie. Po niedawnym ataku sił amerykańskich na irańskie obiekty nuklearne, inwestorzy zaczęli masowo przenosić kapitał do tzw. bezpiecznych przystani – takich jak dolar amerykański, frank szwajcarski oraz złoto.
Rynki nie panikują
09:19 Poranny komentarz walutowy XTBSytuacja na Bliskim Wschodzie rozwija się bardzo dynamicznie. Po kilku dniach izraelskich nalotów i irańskiego ostrzeliwania mamy włączenie się do akcji USA, które zbombardowały trzy irańskie lokalizacje. Mimo wszystko na rynkach obserwujemy bardzo spokojną reakcję. Już przed weekendem wiele wskazywało na taki obrót spraw, gdyż prezydent Trump wzywał Teheran do bezwarunkowej kapitulacji i formalnie dał sobie 2 tygodnie na decyzję odnośnie ewentualnego zaangażowania militarnego.
Pracujesz w Norwegii? Sprawdź, ile straciłeś (albo zyskałeś) przez kurs korony
2025-06-20 Analizy walutowe MyBank.plPracujesz w Norwegii? W takim razie z pewnością interesuje Cię, jak kurs korony norweskiej wpłynął na Twoje zarobki i oszczędności. Wahania kursu walutowego mogą znacząco zmienić wartość Twoich pieniędzy po przeliczeniu na złotówki. Dlatego warto regularnie monitorować, czy zyskałeś, czy też straciłeś na obecnej sytuacji ekonomicznej.
Co dalej z jenem japońskim?
2025-06-20 Poranny komentarz walutowy XTBPara USDJPY w ostatnich miesiącach pozostaje pod silnym wpływem polityki monetarnej Banku Japonii oraz amerykańskiej Rezerwy Federalnej. BoJ pod przewodnictwem Kazuo Uedy, kontynuuje ostrożne podejście do normalizacji polityki pieniężnej – choć zapowiadane są kolejne podwyżki stóp procentowych, tempo ich wdrażania pozostaje bardzo powolne. Co to oznacza dla kursu tej pary?
Wojna i pokój: USA, Izrael i Iran w grze
2025-06-20 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersKryzys na Bliskim Wschodzie osiąga nowy poziom intensywności, a sytuacja geopolityczna w regionie staje się coraz bardziej niestabilna. W centrum uwagi znajdują się Stany Zjednoczone, Izrael oraz Iran – trzy kluczowe podmioty, których decyzje i działania mogą zaważyć na przyszłości całego regionu. W ostatnich dniach coraz wyraźniej zarysowują się kontury możliwej eskalacji konfliktu zbrojnego, choć jednocześnie pozostają otwarte kanały dyplomatyczne. To moment krytyczny, w którym każde posunięcie polityczne i militarne może mieć daleko idące konsekwencje.
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.