
Data dodania: 2011-03-14 (10:20)
Nieoczekiwana decyzja o zwiększeniu gwarancji kapitałowych w ramach funduszu EFSF (obecnie efektywnie może on pożyczyć 440 mld EUR, a nie 250 mld EUR, jak miało to miejsce dotychczas za sprawą ograniczeń wynikających z gwarantowania pożyczki przez kraje posiadające ranking AAA) wyraźnie poprawiła nastroje na parze EUR/USD, ...
... której notowania jeszcze w nocy z niedzieli na poniedziałek wzrosły w okolice 1,3970. Zresztą zwyżka była widoczna już w piątek wieczorem, kiedy to naruszony został poziom 1,39. Taki obrót spraw pokazuje, że europejscy politycy przestraszyli się możliwych zawirowań na rynkach finansowych, które mogłyby mieć miejsce, gdyby sprawa EFSF nadal pozostawała w zawieszeniu. Niewątpliwie dużą rolę odegrała tutaj obniżka ratingu dla Hiszpanii w czwartek, a także piątkowe spekulacje wokół „bailoutu” dla Portugalii, czy też wreszcie kataklizm w Japonii. Poza decyzją o dokapitalizowaniu EFSF zdecydowano się też obniżyć oprocentowanie pożyczki dla Grecji o 100 p.b. i wydłużyć termin jej spłaty z 3 lat do 7,5 roku. Na podobne posunięcie liczyła Irlandia, ale tutaj kartą przetargową staje się rezygnacja z niskiego podatku CIT (12,5 proc.) na co premier Enda Kenny zgodzić się nie zamierza. Francuski prezydent Nicholas Sarkozy wyraził jednak nadzieję, że kompromis w tej sprawie uda się osiągnąć do 24-25 marca, kiedy to zaplanowany został szczyt dla całej Unii Europejskiej. Weekendowe informacje z Brukseli nieco wsparły złotego, ale poziomu 4,00 zł za euro nie udało się wyraźnie naruszyć.
Dzisiaj w nocy zebrał się Bank Japonii, który zdecydował o dodatkowym poluzowaniu polityki pieniężnej. Wprawdzie niskich stóp procentowych nie można było już obniżyć, ale o 5 bln JPY do 40 bln JPY zwiększono fundusz, który ma być przeznaczony na wykup rządowych obligacji. Po ostatnim kataklizmie jest jasne, że Bank Japonii jeszcze długo nie zdecyduje się zmienić dotychczasowego kształtu polityki monetarnej. W efekcie po decyzji BoJ na wartości nieco stracił japoński jen, który wcześniej (w piątek po południu) gwałtownie zyskiwał. Fakt ten wiązano z faktem likwidacji zaangażowania japońskich funduszy na zagranicznych rynkach – teraz środki te zostaną zainwestowane w odbudowę kraju.
Dzisiaj wpływ na rynki będą mieć informacje ze strefy euro (o godz. 11:00 poznamy dane o dynamice produkcji przemysłowej, a o godz. 17:00 rozpocznie się spotkanie Eurogrupy, czyli ministrów finansów państw strefy euro). Z kolei w kraju o godz. 14:00 NBP opublikuje dane o bilansie C/A za styczeń – o wpływie tych wydarzeń piszę w subiektywnym kalendarzu makro. Poza tym inwestorzy będą nadal śledzić sytuację w Japonii – zwłaszcza, gdyby pojawiły się silne wstrząsy wtórne, które jeszcze bardziej spotęgowałyby uszkodzenia w infrastrukturze (w tym sytuację wokół elektrowni atomowych). W kraju niektórzy mogą zwrócić uwagę na publikację dzisiejszego „Dziennika Gazety Prawnej”, który powołując się na źródła w Komisji Europejskiej twierdzi, iż KE narzuci nam konieczność dodatkowych działań, gdyż przedstawiony przez rząd plan redukcji deficytu budżetowego do końca 2012 r. może okazać się niewystarczający. To może nieco szkodzić złotemu, ale raczej długoterminowo.
EUR/PLN: Zmienność rynku rośnie, co może sugerować pewne przesilenie. Jeżeli w ciągu najbliższych 24h nie uda się sforsować piątkowego szczytu powyżej 4,04 zł to można będzie się spodziewać gwałtownej korekty w dół. Jeżeli założymy, że czynnikami ją wspierającymi byłyby jutrzejsze dane o inflacji CPI w kraju i gołębi komunikat amerykańskiego FED, to możliwe byłoby testowanie okolic 3,96-3,98 w tym tygodniu.
USD/PLN: Dolar mocno zawrócił w dół w piątek po południu za sprawą zmian na EUR/USD. W efekcie dzisiaj w nocy udało się zejść poniżej 2,86, ale później rynek szybko powrócił ponad 2,88. Wydaje się, że rejon 2,90 będzie dzisiaj silnym oporem. Dalsze zwyżki EUR/USD mogą sprawić, że wrócimy poniżej 2,88. W kolejnych dniach możliwy byłby powrót w okolice 2,84 przy założeniu, że złotego wsparłby jutrzejsze dane o inflacji CPI, a dolara osłabił jutrzejszy komunikat FED (wzrost EUR/USD powyżej 1,4037).
EUR/USD: Powrót powyżej 1,3860 to sygnał, że zmniejszyły się negatywne wskazania z formacji „2B” (sugerowały średnioterminowe odwrócenie trendu). Dzienne wskaźniki wyglądają jednak słabo. Nie oznacza to jednak, że rynek nie podejmie w najbliższych dniach próby ustanowienia nowego szczytu (powyżej 1,4037) do czego mógłby się ewentualnie przyczynić jutrzejszy „gołębi” komunikat FED. W krótkim okresie silnym wsparciem pozostaną okolice 1,3890-1,3900, a oporem rejon 1,3940 i 1,3970.
GBP/USD: Wsparcie w okolicach 1,5980-1,6000 na razie się broni, co daje podstawę do tezy o ewentualnego ruchu w górę w najbliższych dniach. Kluczowe tutaj byłoby wyjście ponad 1,6100-1,6130. Dzisiaj się na to jednak nie zanosi.
Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A. Pełny raport można znaleźć pod adresem www.bossa.pl/analizy.
Dzisiaj w nocy zebrał się Bank Japonii, który zdecydował o dodatkowym poluzowaniu polityki pieniężnej. Wprawdzie niskich stóp procentowych nie można było już obniżyć, ale o 5 bln JPY do 40 bln JPY zwiększono fundusz, który ma być przeznaczony na wykup rządowych obligacji. Po ostatnim kataklizmie jest jasne, że Bank Japonii jeszcze długo nie zdecyduje się zmienić dotychczasowego kształtu polityki monetarnej. W efekcie po decyzji BoJ na wartości nieco stracił japoński jen, który wcześniej (w piątek po południu) gwałtownie zyskiwał. Fakt ten wiązano z faktem likwidacji zaangażowania japońskich funduszy na zagranicznych rynkach – teraz środki te zostaną zainwestowane w odbudowę kraju.
Dzisiaj wpływ na rynki będą mieć informacje ze strefy euro (o godz. 11:00 poznamy dane o dynamice produkcji przemysłowej, a o godz. 17:00 rozpocznie się spotkanie Eurogrupy, czyli ministrów finansów państw strefy euro). Z kolei w kraju o godz. 14:00 NBP opublikuje dane o bilansie C/A za styczeń – o wpływie tych wydarzeń piszę w subiektywnym kalendarzu makro. Poza tym inwestorzy będą nadal śledzić sytuację w Japonii – zwłaszcza, gdyby pojawiły się silne wstrząsy wtórne, które jeszcze bardziej spotęgowałyby uszkodzenia w infrastrukturze (w tym sytuację wokół elektrowni atomowych). W kraju niektórzy mogą zwrócić uwagę na publikację dzisiejszego „Dziennika Gazety Prawnej”, który powołując się na źródła w Komisji Europejskiej twierdzi, iż KE narzuci nam konieczność dodatkowych działań, gdyż przedstawiony przez rząd plan redukcji deficytu budżetowego do końca 2012 r. może okazać się niewystarczający. To może nieco szkodzić złotemu, ale raczej długoterminowo.
EUR/PLN: Zmienność rynku rośnie, co może sugerować pewne przesilenie. Jeżeli w ciągu najbliższych 24h nie uda się sforsować piątkowego szczytu powyżej 4,04 zł to można będzie się spodziewać gwałtownej korekty w dół. Jeżeli założymy, że czynnikami ją wspierającymi byłyby jutrzejsze dane o inflacji CPI w kraju i gołębi komunikat amerykańskiego FED, to możliwe byłoby testowanie okolic 3,96-3,98 w tym tygodniu.
USD/PLN: Dolar mocno zawrócił w dół w piątek po południu za sprawą zmian na EUR/USD. W efekcie dzisiaj w nocy udało się zejść poniżej 2,86, ale później rynek szybko powrócił ponad 2,88. Wydaje się, że rejon 2,90 będzie dzisiaj silnym oporem. Dalsze zwyżki EUR/USD mogą sprawić, że wrócimy poniżej 2,88. W kolejnych dniach możliwy byłby powrót w okolice 2,84 przy założeniu, że złotego wsparłby jutrzejsze dane o inflacji CPI, a dolara osłabił jutrzejszy komunikat FED (wzrost EUR/USD powyżej 1,4037).
EUR/USD: Powrót powyżej 1,3860 to sygnał, że zmniejszyły się negatywne wskazania z formacji „2B” (sugerowały średnioterminowe odwrócenie trendu). Dzienne wskaźniki wyglądają jednak słabo. Nie oznacza to jednak, że rynek nie podejmie w najbliższych dniach próby ustanowienia nowego szczytu (powyżej 1,4037) do czego mógłby się ewentualnie przyczynić jutrzejszy „gołębi” komunikat FED. W krótkim okresie silnym wsparciem pozostaną okolice 1,3890-1,3900, a oporem rejon 1,3940 i 1,3970.
GBP/USD: Wsparcie w okolicach 1,5980-1,6000 na razie się broni, co daje podstawę do tezy o ewentualnego ruchu w górę w najbliższych dniach. Kluczowe tutaj byłoby wyjście ponad 1,6100-1,6130. Dzisiaj się na to jednak nie zanosi.
Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A. Pełny raport można znaleźć pod adresem www.bossa.pl/analizy.
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Trump pod presją i w natarciu
08:05 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPodczas wystąpienia w Michigan, których celem było podsumowanie pierwszych 100 dni rządów Donalda Trumpa, prezydent poruszył kilka kluczowych kwestii gospodarczych i politycznych, które wywołały szerokie reakcje. Trump ponownie skrytykował przewodniczącego Rezerwy Federalnej, Jerome’a Powella, podkreślając, że osobiście „wie więcej o stopach procentowych” niż szef Fed. Zarzucił Powellowi brak efektywności, choć zaznaczył jednocześnie, że nie planuje jego odwołania.
Dolar chwilowo bez kierunku?
2025-04-29 Raport DM BOŚ z rynku walutW poniedziałek amerykańska waluta straciła, dzisiaj zyskuje. Widać, ze rynkom brakuje kierunku i mocnych argumentów. Uwagę zwraca przyzwoite zachowanie się indeksów na Wall Street (wczorajsza korekta po zwyżkach z ubiegłego tygodnia była płytka), oraz utrzymujący się umiarkowany popyt na amerykański dług. Wygląda na to, że inwestorzy nie chcą podejmować decyzji biorąc pod uwagę kluczowe, cenotwórcze wątki - wyczekiwanie na odwilż we wzajemnych relacjach handlowych pomiędzy USA, a Chinami, ...
Obawy o stagflację w USA pogłebiają się
2025-04-29 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersIndeks aktywności przemysłowej Fed z Dallas przyniósł mocno negatywne zaskoczenie. To kolejna czerwona lampka dla amerykańskiej gospodarki. Wcześniej otrzymaliśmy serię rozczarowujących wskaźników nastrojów. Indeks osiągnął poziom około -36, czyli blisko 19 punktów poniżej oczekiwań. Jeszcze bardziej niepokojące są jego składowe – zamówienia nowych towarów gwałtownie spadły, podczas gdy ceny płacone przez producentów istotnie wzrosły. Dolar znalazł się pod lekką presją spadkową.
Wąskie zwycięstwo Liberałów w Kanadzie bez większego wpływu na rynek
2025-04-29 Poranny komentarz walutowy XTBDolar kanadyjski osłabił się po ogłoszeniu przewidywanego wąskiego zwycięstwa Partii Liberalnej w wyborach krajowych. Partia Liberalna Kanady ma wygrać czwarte z rzędu wybory, dając mandat byłemu prezesowi banku centralnego Markowi Carneyowi, który w kampanii obiecywał pobudzenie wzrostu gospodarczego i przeciwstawienie się prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi w wojnie handlowej. Margines zwycięstwa wydaje się być jednak wąski, co zmusi rząd do współpracy z innymi partiami w celu uchwalania budżetów i innych ustaw.
Amerykanie obawiają się drastycznego wzrostu cen
2025-04-28 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWzrost długoterminowych oraz krótkoterminowych oczekiwań inflacyjnych w USA, rejestrowany przez Uniwersytet Michigan, przestaje wyglądać na statystyczną anomalię. Dane z drugiej rundy kwietniowych badań jedynie potwierdzają tendencję, którą wskazywały już wcześniejsze wyniki z marca i początku kwietnia: konsumenci wyraźnie zaczęli spodziewać się wyższej cen w krótkim oraz długim horyzoncie czasowym. To znacząca zmiana, zwłaszcza w zestawieniu z okresem inflacji po pandemii covid, kiedy wzrost oczekiwań był stosunkowo niewielki.
Wyczekiwanie na kolejne wieści
2025-04-28 Raport DM BOŚ z rynku walutSekretarz Skarbu Scott Bessent poinformował agencje o spotkaniu z przedstawicielami Chin, po którym stwierdził, że tak wysokie, wzajemne stawki celne są nie do utrzymania, co podbiło spekulacje, co do ich obniżenia. Presja rynków na konkretne działania rośnie, choć trudno ocenić, kiedy pojawiłyby się konkrety. Niemniej administracja Trumpa zdaje się czuć naciski z Wall Street, gdyż pojawiły się doniesienia, że urzędnicy chcieliby zawrzeć nowe umowy handlowe z niektórymi krajami nawet w tym tygodniu, chociaż mogą pojawić się opóźnienia - innymi słowy: chcemy, rozumiemy i pracujemy nad jak najszybszą finalizacją.
Intensywna majówka
2025-04-28 Poranny komentarz walutowy XTBDość spokojnie jest w poniedziałkowy poranek na rynkach finansowych, szczególnie jak na wydarzenia ostatnich tygodni. Wyprzedaż dolara zatrzymała się, zaś indeksy odbiły wobec pewnego rodzaju odwilży w polityce celnej Waszyngtonu, choć sytuacja może się szybko zmienić. Paradoksalnie główne wydarzenia tego tygodnia czekają nas w okresie polskiego majowego weekendu. Kwiecień był drugim kolejnym miesiącem intensywnej wyprzedaży dolara amerykańskiego, a kurs EURUSD dotarł w okolice 1,15 – poziomu niewidzianego od końca 2021 roku.
Deeskalacja i doważanie USA
2025-04-25 Raport DM BOŚ z rynku walutChińczycy temu zaprzeczają, ale prezydent Trump twierdzi, że prowadzone są już zakulisowe rozmowy z Chinami na temat obniżenia stawek celnych po obu stronach i progres w tym temacie jest widoczny. Chiny mają rozważyć zwolnienia dla amerykańskiego sprzętu medycznego i chemikaliów przemysłowych, podczas kiedy USA mogą wprowadzić zwolnienia na wybrane półprzewodniki i układy scalone.
Rynkowe światełko w tunelu?
2025-04-25 Poranny komentarz walutowy XTBOstatnia w tym tygodniu sesja na międzynarodowych rynkach finansowych rozpoczyna się pozytywnie, ponieważ dobre wyniki kwartalne Alphabet oraz informacje o możliwych luzowaniach celnych ze strony Chin zmniejszają szansę wystąpienia globalnej recesji, która jeszcze ostatnio jako temat przewodni stanowiła główny element wywołujący paniczne wyprzedaże rynku.
Deal z Chinami nie pojawi się prędko
2025-04-24 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartek przynosi cofnięcie dolara na szerokim rynku po dwóch dniach jego odbicia. W tym czasie mocno wzrosły tez indeksy na Wall Street, zanotowaliśmy ruch na kryptowalutach, odreagowały też przecenione ostatnio amerykańskie obligacje. Rynki zareagowały tak na sygnały, że USA oczekują deeskalacji w wywołanej przez siebie wojnie handlowej z Chinami, a prezydent Trump wyraźnie podkreślił, że nie planuje zwolnić szefa FED, który uparcie nie chce obniżyć stóp procentowych.