
Data dodania: 2011-01-28 (11:45)
Dane makroekonomiczne z USA opublikowane w dniu wczorajszym negatywnie zaskoczyły inwestorów. Wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w poprzednim tygodniu było więcej, a zamówień na dobra trwałego użytku w grudniu mniej niż się spodziewano.
Nieco optymizmu dodał indeks podpisanych umów kupna domów za grudzień, wzrósł on o 2% w stosunku do listopada wobec prognozy wzrostu o 1%. Nocne dane z Japonii były mieszane. Z jednej strony deflacja oraz stopa bezrobocia okazały się niższe od oczekiwań, z drugiej jednak zarówno sprzedaż detaliczna jak i wydatki gospodarstw domowych rozczarowały in minus.
Inwestorzy oczekiwali w dniu wczorajszym głównie na cotygodniowe dane z rynku pracy w USA. Mieli nadzieję, że odczyt sprzed dwóch tygodni (wysoce niekorzystny) był przypadkowy i trend spadkowy dla tej figury zostanie potwierdzony. Stało się jednak inaczej. Liczba wniosków znacząco przewyższyła oczekiwania (454 tys. wobec prognozy 410 tys.) i była najwyższa od blisko trzech miesięcy. Rodzi to spore obawy o to, co może przynieść odczyt pierwszopiątkowych payrolli, który będzie miał miejsce za tydzień.
Sporo uwagi przyciąga w ostatnim czasie japoński jen. Głównie ze względu na wczorajszą decyzję agencji S&P o obniżeniu ratingu Japonii. Po tej informacji para USDJPY wzrosła o 100 pipsów. Podane dzisiejszej nocy dane z japońskiej gospodarki nie przyniosły jednak inwestorom jednoznacznych bodźców do dalszej wyprzedaży jena. Popyt wewnętrzny co prawda wciąż kuleje, o czym świadczy słaba grudniowa sprzedaż detaliczna (odczyt wskazał na spadek o 2% wobec prognozy wzrostu o 0.6% w stosunku do grudnia 2009), jak również niskie wydatki gospodarstw domowych (spadek o 3.3% r/r wobec prognozy spadku o 0.6%). Z drugiej strony jednak stopa bezrobocia spadła w grudniu o 0.2 punktu procentowego do 4.9%, chociaż oczekiwano, że utrzyma się na poziomie z listopada. Lepsze od oczekiwań okazały się również wszystkie indeksy cen konsumenckich (CPI), zarówno te dla największej metropolii - Tokio, jak i dla całego kraju.
W dniu dzisiejszym jedna figura wybija się zdecydowanie na pierwszy plan. Będzie to wstępny odczyt PKB Stanów Zjednoczonych za IV kwartał o godzinie 14:30.
EURUSD
W ostatnim czasie często obserwowaliśmy sytuację, w której po dobrych danych z USA dolar umocnił się jedynie na chwilę, by poźniej szybko ponieść straty. Zachowanie takie można było tłumaczyć oczywiście panującym na rynku trendem. Wczoraj miała miejsce sytuacja odwrotna. Po słabych dla dolara danych euro minimalnie zyskało, późniejsze straty jednak przewyższyły wcześniejsze zyski. Jest to kolejnym sygnałem końca trendu wzrostowego.
Dzisiejsze dane o PKB mogą być kluczowe dla przyszłości eurodolara. Tej figury inwestorzy nie mogą zignorować. Gorsze dane mogą podciągnąć kurs w stronę 1.38. Lepsze natomiast powinny sprowadzić go w okolice 1.3640.
EURPLN
Większość pierwotnie zaplanowanych na dzisiaj publikacji makro z Polski, została ogłoszona już w środę, dlatego większych ruchów na parze EURPLN nie należy się spodziewać. Niewielkie osłabienie złotego jakie obserwujemy w ostatnich dniach wynika z negatywnego odbioru planowanej przez rząd reformy systemu emerytalnego. Technicznie kurs pozostaje jednak w bezpiecznym dla utrzymania trendu spadkowego zakresie 3.8555 - 3.9156. Dopiero trwałe przełamanie jego górnego ograniczenia mogłoby zapoczątkować silniejszy ruch na północ.
Podane dzisiaj rano dane wstępne o PKB w IV kwartale były zgodne z oczekiwaniami - 3.8% r/r.
AUDUSD
Po spadkach z początku stycznia wywołanych powodzią, para AUDUSD wkroczyła w trend boczny. Zakres jego wahań jest dość szeroki, bo prawie 3 figury. W ostatnim czasie próby wybicia na północ są jednak hamowane trochę niżej niż wynika z górnego ograniczenia tego zakresu, bo w okolicach 1.00 i wydaje się, że presją podażowa na australijskiego dolara pozostaje duża. Celem na najbliższy okres będzie poziom 0.98.
Rząd australijski część strat jakie wywołała powódź planuje pokryć tymczasem z podatku uzyskanego od najbogatszych obywateli. Wpływy z niego są szacowane w okolicach 1.8 mld AUD. Straty z tytułu powodzi oscylują w okolicach 5.5 mld AUD.
USDJPY
Wzrost kursu USDJPY po wczorajszej informacji agencji S&P zatrzymał się na wysokości 83.12. Później nastąpiło dość silne odreagowanie. Jen umocnił się również po publikacji danych z japońskiej gospodarki. W efekcie połowa wcześniejszych strat został odrobiona.
Do połowy następnego tygodnia nie należy spodziewać się raczej wybicia z zakresu 82.00 - 83.12. O tym, w kierunku którego ograniczenia podąży kurs, powinny zadecydować dzisiejsze dane o PKB z USA. Kolejne dane z Japonii natomiast, tym razem o produkcji przemysłowej, już w poniedziałek.
Inwestorzy oczekiwali w dniu wczorajszym głównie na cotygodniowe dane z rynku pracy w USA. Mieli nadzieję, że odczyt sprzed dwóch tygodni (wysoce niekorzystny) był przypadkowy i trend spadkowy dla tej figury zostanie potwierdzony. Stało się jednak inaczej. Liczba wniosków znacząco przewyższyła oczekiwania (454 tys. wobec prognozy 410 tys.) i była najwyższa od blisko trzech miesięcy. Rodzi to spore obawy o to, co może przynieść odczyt pierwszopiątkowych payrolli, który będzie miał miejsce za tydzień.
Sporo uwagi przyciąga w ostatnim czasie japoński jen. Głównie ze względu na wczorajszą decyzję agencji S&P o obniżeniu ratingu Japonii. Po tej informacji para USDJPY wzrosła o 100 pipsów. Podane dzisiejszej nocy dane z japońskiej gospodarki nie przyniosły jednak inwestorom jednoznacznych bodźców do dalszej wyprzedaży jena. Popyt wewnętrzny co prawda wciąż kuleje, o czym świadczy słaba grudniowa sprzedaż detaliczna (odczyt wskazał na spadek o 2% wobec prognozy wzrostu o 0.6% w stosunku do grudnia 2009), jak również niskie wydatki gospodarstw domowych (spadek o 3.3% r/r wobec prognozy spadku o 0.6%). Z drugiej strony jednak stopa bezrobocia spadła w grudniu o 0.2 punktu procentowego do 4.9%, chociaż oczekiwano, że utrzyma się na poziomie z listopada. Lepsze od oczekiwań okazały się również wszystkie indeksy cen konsumenckich (CPI), zarówno te dla największej metropolii - Tokio, jak i dla całego kraju.
W dniu dzisiejszym jedna figura wybija się zdecydowanie na pierwszy plan. Będzie to wstępny odczyt PKB Stanów Zjednoczonych za IV kwartał o godzinie 14:30.
EURUSD
W ostatnim czasie często obserwowaliśmy sytuację, w której po dobrych danych z USA dolar umocnił się jedynie na chwilę, by poźniej szybko ponieść straty. Zachowanie takie można było tłumaczyć oczywiście panującym na rynku trendem. Wczoraj miała miejsce sytuacja odwrotna. Po słabych dla dolara danych euro minimalnie zyskało, późniejsze straty jednak przewyższyły wcześniejsze zyski. Jest to kolejnym sygnałem końca trendu wzrostowego.
Dzisiejsze dane o PKB mogą być kluczowe dla przyszłości eurodolara. Tej figury inwestorzy nie mogą zignorować. Gorsze dane mogą podciągnąć kurs w stronę 1.38. Lepsze natomiast powinny sprowadzić go w okolice 1.3640.
EURPLN
Większość pierwotnie zaplanowanych na dzisiaj publikacji makro z Polski, została ogłoszona już w środę, dlatego większych ruchów na parze EURPLN nie należy się spodziewać. Niewielkie osłabienie złotego jakie obserwujemy w ostatnich dniach wynika z negatywnego odbioru planowanej przez rząd reformy systemu emerytalnego. Technicznie kurs pozostaje jednak w bezpiecznym dla utrzymania trendu spadkowego zakresie 3.8555 - 3.9156. Dopiero trwałe przełamanie jego górnego ograniczenia mogłoby zapoczątkować silniejszy ruch na północ.
Podane dzisiaj rano dane wstępne o PKB w IV kwartale były zgodne z oczekiwaniami - 3.8% r/r.
AUDUSD
Po spadkach z początku stycznia wywołanych powodzią, para AUDUSD wkroczyła w trend boczny. Zakres jego wahań jest dość szeroki, bo prawie 3 figury. W ostatnim czasie próby wybicia na północ są jednak hamowane trochę niżej niż wynika z górnego ograniczenia tego zakresu, bo w okolicach 1.00 i wydaje się, że presją podażowa na australijskiego dolara pozostaje duża. Celem na najbliższy okres będzie poziom 0.98.
Rząd australijski część strat jakie wywołała powódź planuje pokryć tymczasem z podatku uzyskanego od najbogatszych obywateli. Wpływy z niego są szacowane w okolicach 1.8 mld AUD. Straty z tytułu powodzi oscylują w okolicach 5.5 mld AUD.
USDJPY
Wzrost kursu USDJPY po wczorajszej informacji agencji S&P zatrzymał się na wysokości 83.12. Później nastąpiło dość silne odreagowanie. Jen umocnił się również po publikacji danych z japońskiej gospodarki. W efekcie połowa wcześniejszych strat został odrobiona.
Do połowy następnego tygodnia nie należy spodziewać się raczej wybicia z zakresu 82.00 - 83.12. O tym, w kierunku którego ograniczenia podąży kurs, powinny zadecydować dzisiejsze dane o PKB z USA. Kolejne dane z Japonii natomiast, tym razem o produkcji przemysłowej, już w poniedziałek.
Źródło: Kamil Rozszczypała, Dom Maklerski IDM S.A.
Komentarz walutowy dostarczył:
Dom Maklerski IDM S.A.
Dom Maklerski IDM S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Pracujesz w Norwegii? Sprawdź, ile straciłeś (albo zyskałeś) przez kurs korony
2025-06-20 Analizy walutowe MyBank.plPracujesz w Norwegii? W takim razie z pewnością interesuje Cię, jak kurs korony norweskiej wpłynął na Twoje zarobki i oszczędności. Wahania kursu walutowego mogą znacząco zmienić wartość Twoich pieniędzy po przeliczeniu na złotówki. Dlatego warto regularnie monitorować, czy zyskałeś, czy też straciłeś na obecnej sytuacji ekonomicznej.
Co dalej z jenem japońskim?
2025-06-20 Poranny komentarz walutowy XTBPara USDJPY w ostatnich miesiącach pozostaje pod silnym wpływem polityki monetarnej Banku Japonii oraz amerykańskiej Rezerwy Federalnej. BoJ pod przewodnictwem Kazuo Uedy, kontynuuje ostrożne podejście do normalizacji polityki pieniężnej – choć zapowiadane są kolejne podwyżki stóp procentowych, tempo ich wdrażania pozostaje bardzo powolne. Co to oznacza dla kursu tej pary?
Wojna i pokój: USA, Izrael i Iran w grze
2025-06-20 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersKryzys na Bliskim Wschodzie osiąga nowy poziom intensywności, a sytuacja geopolityczna w regionie staje się coraz bardziej niestabilna. W centrum uwagi znajdują się Stany Zjednoczone, Izrael oraz Iran – trzy kluczowe podmioty, których decyzje i działania mogą zaważyć na przyszłości całego regionu. W ostatnich dniach coraz wyraźniej zarysowują się kontury możliwej eskalacji konfliktu zbrojnego, choć jednocześnie pozostają otwarte kanały dyplomatyczne. To moment krytyczny, w którym każde posunięcie polityczne i militarne może mieć daleko idące konsekwencje.
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
2025-06-16 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.