 
Data dodania: 2010-09-06 (21:51)
Przez większość sierpnia wartość złotego względem euro podlegała konsolidacji w przedziale 3,9600 – 4,0250. W połowie miesiąca miało jednak miejsce chwilowe wybicie dołem z tego kanału, które doprowadziło kurs EUR/PLN w okolice 3,9220.
Zniżka ta miała miejsce pod wpływem chwilowej poprawy nastrojów na światowych giełdach (sierpień w większości upłyną pod znakiem spadków na giełdach) i związanego z tym wzrostu popytu na aktywa rynków wschodzących. Największym zainteresowaniem cieszyły się papiery dłużne krajów o dobrych fundamentach i obiecujących perspektywach wzrostu gospodarczego. Inwestorzy rozczarowani zniżką rentowności obligacji w krajach wysoko rozwiniętych (USA, Niemcy), przy spadającej awersji do ryzyka, zwrócili się w kierunku zdecydowanie wyżej oprocentowanego długu krajów typu Turcja, Brazylia czy Polska.
Popyt na krajowe papiery dłużne został dodatkowo wsparty przez krótkoterminowych graczy, którzy liczyli, iż po lipcowej serii słabszych od oczekiwań publikacji makroekonomicznych z kraju, Rada Polityki Pieniężnej nieco złagodzi ton wypowiedzi i może opóźnić moment zacieśniania polityki monetarnej. Łagodniejsza od oczekiwań polityka pieniężna działa zazwyczaj prowzrostowo na ceny długu. Antycypując wzrost cen papierów dłużnych kupowali oni polskie obligacje o dłuższych terminach zapadalności, doprowadzając ostatecznie do wzrostu ich cen do poziomów nie notowaniach od początku 2009 r.
Sierpień przyniósł sporo słabszych od oczekiwań publikacji makro z Polski. Nie były one jednak na tyle złe, by wpłynąć negatywnie na sentyment inwestorów względem polskiej gospodarki. Jak już jednak wcześniej wspomniano, pod wpływem tych danych osłabiły się bardzo zdecydowane oczekiwania na podwyżki stóp procentowych w Polsce. Cała sytuacja stworzyła z kolei warunki zachęcające inwestorów do nabywania krajowych papierów dłużnych.
Niżej od prognoz wypadł odczyt produkcji przemysłowej – wzrosła ona w lipcu o 10,3 proc. r/r, podczas gdy oczekiwano zwyżki o 12,0 proc. Sprzedaż detaliczna natomiast zwiększyła się w ubiegłym miesiącu o 3,9 proc. r/r, czyli również mniej niż przewidywały prognozy (4,3 proc. r/r)
Także odczyty inflacji przyczyniły się do zmniejszenia silnych wcześniej oczekiwań na podwyżki stóp. Indeks wzrostu cen konsumentów CPI spadł w licu do 2,0 proc. r/r z 2,3 proc. r/r miesiąc wcześniej. Zmniejszyła się również inflacja bazowa – do 1,2 proc. r/r z 1,5 proc. r/r.
Sytuacja na rynku pracy natomiast uległa lekkiej poprawie – bezrobocie spadło do 11,4 proc. z 11,6 proc., a zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw zwiększyło się w lipcu o 1,4 proc. r/r. Mniej niż oczekiwano natomiast wzrosły płace – o 2,1 proc. r/r przy prognozach 3,9 proc.
Koniec miesiąca zwieńczyła jednak publikacja, która zaskoczyła bardzo pozytywnie – kwartalny odczyt dynamiki PKB. Wyniosła ona 3,5 proc. w stosunku rocznym, podczas gdy prognozowano wynik na poziomie 3,2 proc. Poprawie uległy wszystkie składowe wskaźnika, a inwestorów dodatkowo ucieszył wzrost popytu wewnętrznego, który zdominował popyt zagraniczny.
Ostatni tydzień sierpnia przyniósł rewizję oczekiwań inwestorów odnośnie łagodniejszej polityki monetarnej w naszym kraju. Rada Polityki Pieniężnej w komunikacie opublikowanym po posiedzeniu oceniła, iż ostatnia seria słabszych od oczekiwań danych makroekonomicznych z Polski świadczy nie tyle o spowolnieniu, co o stabilizacji tempa ożywienia krajowej gospodarki. Co więcej RPP uznała, iż inflacja po spadku w ostatnich miesiącach, znów zacznie rosnąć w związku ze zwyżką cen żywności i energii. W kolejnych dniach natomiast na rynek napłynęła informacja, iż w czasie ostatniego posiedzenia RPP była brana pod uwagę możliwość podwyżki stóp procentowych. Efektem tego było m.in. odbicie rentowności obligacji od wielomiesięcznych minimów oraz powrót notowań EUR/PLN do wspomnianego na początku przedziału wahań.
Sierpień na międzynarodowych rynkach finansowych przyniósł zdecydowane pogorszenie nastrojów. Statystycznie z trzeciego kwartału to wrzesień cieszył się zawsze najgorszą sławą, jednak tym razem dno sentymentu inwestycyjnego najprawdopodobniej wypadło miesiąc wcześniej. Kurs eurodolara rozpoczął sierpień od wzrostu w okolice poziomu 1,3300, szybko jednak wartość ta stała się lokalnym szczytem, którego notowania EUR/USD jedynie się oddalały. Zniżka głównej pary walutowej zahamowana została przez poziom 1,2600.
Serię gorszych danych z amerykańskiej gospodarki rozpoczęła oficjalna publikacja amerykańskiego Departamentu Pracy. Wynikało z niej, że zatrudnienie w sektorze pozarolniczym spadło o 131 tys. etatów, podczas gdy spodziewano się jedynie zniżki o 65 tys. Ciągły spadek zatrudnienia w amerykańskiej gospodarce istotnie ciąży na tempie dalszego ożywienia. Dane te pokazały również, że lepsze wyniki w poprzednich miesiącach zawdzięczać należy przede wszystkim sektorowi publicznemu, a konkretnie spisowi powszechnemu, co wiązało się z dodatkowym zatrudnieniem. Czarę goryczy przelało posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. Oczywiście zgodnie z oczekiwaniami stopy procentowe w USA zostały utrzymane na dotychczasowym poziomie, jednak znacznie istotniejszy był komunikat po posiedzeniu. Członkowie FOMC wypowiedzieli się na temat dalszych perspektyw dla amerykańskiej gospodarki w bardzie pesymistycznym tonie. Stwierdzili, że wciąż słaba sytuacja na rynku pracy hamować będzie dalsze ożywienie. Ponadto w dalszej części miesiąca Fed zdecydował się na powrót do ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej, gdyż tak właśnie można określić decyzję o reinwestowaniu odsetek z obligacji hipotecznych w amerykańskie papiery skarbowe. W czasie swojego publicznego wystąpienia prezes Fed stwierdził, że Rezerwa Federalna dołoży wszelkich starań, jeśli sytuacja będzie tego wymagać, aby utrzymać tempo ożywienia gospodarczego.
W minionym miesiącu uwagę inwestorów przykuły również publikację danych na temat dynamiki PKB z USA oraz Eurolandu. Rewizja niemieckiego PKB za drugi kwartał potwierdziła wynik na poziomie 2,2% k/k. Tak dobry rezultat niemiecka gospodarka nastawiona głównie na eksport zawdzięcza w dużym stopniu osłabieniu się w drugim kwartale euro wobec dolara, co zwiększyło atrakcyjność niemieckich towarów na międzynarodowym rynku. Jednak ostatnie informacje, jakie napływają ze strefy euro sugerują, że dobry czas dla gospodarek unii monetarnej mógł dobiec końca i, że dołączy ona prawdopodobnie do Stanów Zjednoczonych, które borykają się obecnie z malejącą dynamiką wzrostu. Amerykańskie PKB za drugi kwartał wyniosło 1,6 proc. w ujęciu zannualizowanym. Był to wynik nieznacznie lepszy od prognoz jednak, w porównaniu z poprzednim odczytem na poziomie 3,7 proc. oznacza to dość solidne spowolnienie.
Seria gorszych danych ze światowych gospodarek zrodziła obawy o dalsze tempo ożywienia, co z kolei przełożyło się na rosnącą awersję do ryzyka. Z tego też względu inwestorzy wyprzedawali bardziej ryzykowne aktywa, zwracając się w kierunku tzw. bezpiecznych przystani. Za bezpieczne aktywa uchodzą m.in. amerykańskie obligacje oraz waluty takie jak frank i jen. Zwiększony popyt na amerykańskie papiery skarbowe przekłada się na umocnienie dolara oraz spadek ich rentowności. Z kolei w ostatnim czasie szwajcarska waluta stała się po części barometrem nastrojów rynkowych, gdyż w sytuacji pewnych zawirowań to właśnie na jej zakup decydowali się inwestorzy.
W sytuacji rosnącej awersji do ryzyka inwestorzy często kierują się również w stronę japońskiej waluty. Jednak w ostatnim czasie aprecjacja jena wobec dolara przybrała znacząco na sile ze względów spekulacyjnych. Brak zdecydowanych działań ze strony japońskich władz, co zachęcił spekulantów do dalszej gry na spadek kursu USD/JPY. W efekcie notowania USD/JPY zniżkowały do 15-letnich minimów. Japońskie władze póki, co podjęły jedynie decyzję o zwiększeniu kwoty programu specjalnych pożyczek o niskim oprocentowaniu. Takie jednak kroki nie zdołały trwale odmienić sytuacji na rynku tej pary walutowej. Wysoki kurs jena szkodzi przede wszystkim japońskim eksporterom. Dalszą zniżkę USD/JPY zatrzymał dopiero poziom 84,00. To właśnie w okolicach tej granicy na rynku ceny opcji call opiewających na kurs USD/JPY przewyższyły ceny opcji put. W ciągu ostatnich dwóch lat taka sytuacja miała miejsce jedynie raz. Zawsze większym zainteresowaniem cieszyły się opcje put wykorzystywane przed eksporterów do zabezpieczania pozycji. Obecna sytuacja świadczy o nasileniu się oczekiwań na odbicie w notowaniach USD/JPY.
 
Popyt na krajowe papiery dłużne został dodatkowo wsparty przez krótkoterminowych graczy, którzy liczyli, iż po lipcowej serii słabszych od oczekiwań publikacji makroekonomicznych z kraju, Rada Polityki Pieniężnej nieco złagodzi ton wypowiedzi i może opóźnić moment zacieśniania polityki monetarnej. Łagodniejsza od oczekiwań polityka pieniężna działa zazwyczaj prowzrostowo na ceny długu. Antycypując wzrost cen papierów dłużnych kupowali oni polskie obligacje o dłuższych terminach zapadalności, doprowadzając ostatecznie do wzrostu ich cen do poziomów nie notowaniach od początku 2009 r.
Sierpień przyniósł sporo słabszych od oczekiwań publikacji makro z Polski. Nie były one jednak na tyle złe, by wpłynąć negatywnie na sentyment inwestorów względem polskiej gospodarki. Jak już jednak wcześniej wspomniano, pod wpływem tych danych osłabiły się bardzo zdecydowane oczekiwania na podwyżki stóp procentowych w Polsce. Cała sytuacja stworzyła z kolei warunki zachęcające inwestorów do nabywania krajowych papierów dłużnych.
Niżej od prognoz wypadł odczyt produkcji przemysłowej – wzrosła ona w lipcu o 10,3 proc. r/r, podczas gdy oczekiwano zwyżki o 12,0 proc. Sprzedaż detaliczna natomiast zwiększyła się w ubiegłym miesiącu o 3,9 proc. r/r, czyli również mniej niż przewidywały prognozy (4,3 proc. r/r)
Także odczyty inflacji przyczyniły się do zmniejszenia silnych wcześniej oczekiwań na podwyżki stóp. Indeks wzrostu cen konsumentów CPI spadł w licu do 2,0 proc. r/r z 2,3 proc. r/r miesiąc wcześniej. Zmniejszyła się również inflacja bazowa – do 1,2 proc. r/r z 1,5 proc. r/r.
Sytuacja na rynku pracy natomiast uległa lekkiej poprawie – bezrobocie spadło do 11,4 proc. z 11,6 proc., a zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw zwiększyło się w lipcu o 1,4 proc. r/r. Mniej niż oczekiwano natomiast wzrosły płace – o 2,1 proc. r/r przy prognozach 3,9 proc.
Koniec miesiąca zwieńczyła jednak publikacja, która zaskoczyła bardzo pozytywnie – kwartalny odczyt dynamiki PKB. Wyniosła ona 3,5 proc. w stosunku rocznym, podczas gdy prognozowano wynik na poziomie 3,2 proc. Poprawie uległy wszystkie składowe wskaźnika, a inwestorów dodatkowo ucieszył wzrost popytu wewnętrznego, który zdominował popyt zagraniczny.
Ostatni tydzień sierpnia przyniósł rewizję oczekiwań inwestorów odnośnie łagodniejszej polityki monetarnej w naszym kraju. Rada Polityki Pieniężnej w komunikacie opublikowanym po posiedzeniu oceniła, iż ostatnia seria słabszych od oczekiwań danych makroekonomicznych z Polski świadczy nie tyle o spowolnieniu, co o stabilizacji tempa ożywienia krajowej gospodarki. Co więcej RPP uznała, iż inflacja po spadku w ostatnich miesiącach, znów zacznie rosnąć w związku ze zwyżką cen żywności i energii. W kolejnych dniach natomiast na rynek napłynęła informacja, iż w czasie ostatniego posiedzenia RPP była brana pod uwagę możliwość podwyżki stóp procentowych. Efektem tego było m.in. odbicie rentowności obligacji od wielomiesięcznych minimów oraz powrót notowań EUR/PLN do wspomnianego na początku przedziału wahań.
Sierpień na międzynarodowych rynkach finansowych przyniósł zdecydowane pogorszenie nastrojów. Statystycznie z trzeciego kwartału to wrzesień cieszył się zawsze najgorszą sławą, jednak tym razem dno sentymentu inwestycyjnego najprawdopodobniej wypadło miesiąc wcześniej. Kurs eurodolara rozpoczął sierpień od wzrostu w okolice poziomu 1,3300, szybko jednak wartość ta stała się lokalnym szczytem, którego notowania EUR/USD jedynie się oddalały. Zniżka głównej pary walutowej zahamowana została przez poziom 1,2600.
Serię gorszych danych z amerykańskiej gospodarki rozpoczęła oficjalna publikacja amerykańskiego Departamentu Pracy. Wynikało z niej, że zatrudnienie w sektorze pozarolniczym spadło o 131 tys. etatów, podczas gdy spodziewano się jedynie zniżki o 65 tys. Ciągły spadek zatrudnienia w amerykańskiej gospodarce istotnie ciąży na tempie dalszego ożywienia. Dane te pokazały również, że lepsze wyniki w poprzednich miesiącach zawdzięczać należy przede wszystkim sektorowi publicznemu, a konkretnie spisowi powszechnemu, co wiązało się z dodatkowym zatrudnieniem. Czarę goryczy przelało posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. Oczywiście zgodnie z oczekiwaniami stopy procentowe w USA zostały utrzymane na dotychczasowym poziomie, jednak znacznie istotniejszy był komunikat po posiedzeniu. Członkowie FOMC wypowiedzieli się na temat dalszych perspektyw dla amerykańskiej gospodarki w bardzie pesymistycznym tonie. Stwierdzili, że wciąż słaba sytuacja na rynku pracy hamować będzie dalsze ożywienie. Ponadto w dalszej części miesiąca Fed zdecydował się na powrót do ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej, gdyż tak właśnie można określić decyzję o reinwestowaniu odsetek z obligacji hipotecznych w amerykańskie papiery skarbowe. W czasie swojego publicznego wystąpienia prezes Fed stwierdził, że Rezerwa Federalna dołoży wszelkich starań, jeśli sytuacja będzie tego wymagać, aby utrzymać tempo ożywienia gospodarczego.
W minionym miesiącu uwagę inwestorów przykuły również publikację danych na temat dynamiki PKB z USA oraz Eurolandu. Rewizja niemieckiego PKB za drugi kwartał potwierdziła wynik na poziomie 2,2% k/k. Tak dobry rezultat niemiecka gospodarka nastawiona głównie na eksport zawdzięcza w dużym stopniu osłabieniu się w drugim kwartale euro wobec dolara, co zwiększyło atrakcyjność niemieckich towarów na międzynarodowym rynku. Jednak ostatnie informacje, jakie napływają ze strefy euro sugerują, że dobry czas dla gospodarek unii monetarnej mógł dobiec końca i, że dołączy ona prawdopodobnie do Stanów Zjednoczonych, które borykają się obecnie z malejącą dynamiką wzrostu. Amerykańskie PKB za drugi kwartał wyniosło 1,6 proc. w ujęciu zannualizowanym. Był to wynik nieznacznie lepszy od prognoz jednak, w porównaniu z poprzednim odczytem na poziomie 3,7 proc. oznacza to dość solidne spowolnienie.
Seria gorszych danych ze światowych gospodarek zrodziła obawy o dalsze tempo ożywienia, co z kolei przełożyło się na rosnącą awersję do ryzyka. Z tego też względu inwestorzy wyprzedawali bardziej ryzykowne aktywa, zwracając się w kierunku tzw. bezpiecznych przystani. Za bezpieczne aktywa uchodzą m.in. amerykańskie obligacje oraz waluty takie jak frank i jen. Zwiększony popyt na amerykańskie papiery skarbowe przekłada się na umocnienie dolara oraz spadek ich rentowności. Z kolei w ostatnim czasie szwajcarska waluta stała się po części barometrem nastrojów rynkowych, gdyż w sytuacji pewnych zawirowań to właśnie na jej zakup decydowali się inwestorzy.
W sytuacji rosnącej awersji do ryzyka inwestorzy często kierują się również w stronę japońskiej waluty. Jednak w ostatnim czasie aprecjacja jena wobec dolara przybrała znacząco na sile ze względów spekulacyjnych. Brak zdecydowanych działań ze strony japońskich władz, co zachęcił spekulantów do dalszej gry na spadek kursu USD/JPY. W efekcie notowania USD/JPY zniżkowały do 15-letnich minimów. Japońskie władze póki, co podjęły jedynie decyzję o zwiększeniu kwoty programu specjalnych pożyczek o niskim oprocentowaniu. Takie jednak kroki nie zdołały trwale odmienić sytuacji na rynku tej pary walutowej. Wysoki kurs jena szkodzi przede wszystkim japońskim eksporterom. Dalszą zniżkę USD/JPY zatrzymał dopiero poziom 84,00. To właśnie w okolicach tej granicy na rynku ceny opcji call opiewających na kurs USD/JPY przewyższyły ceny opcji put. W ciągu ostatnich dwóch lat taka sytuacja miała miejsce jedynie raz. Zawsze większym zainteresowaniem cieszyły się opcje put wykorzystywane przed eksporterów do zabezpieczania pozycji. Obecna sytuacja świadczy o nasileniu się oczekiwań na odbicie w notowaniach USD/JPY.
Źródło: Joanna Pluta, Michał Fronc, Dom Maklerski TMS Brokers S.A.
 
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Dom Maklerski TMS Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Decyzja Fed i stabilny złoty – co dalej z dolarem i głównymi walutami?
2025-10-29 Komentarz walutowy MyBank.plDolar amerykański lekko umacnia się na szerokim rynku przed wieczornym posiedzeniem FED, choć notowania wykazują ograniczoną zmienność. Inwestorzy, jak podkreśla wielu ekonomistów, są niemal pewni drugiej w tym roku obniżki stóp procentowych w USA i zakończenia miesiąca z główną stopą federalną w przedziale 3,75–4,00%. Oczekiwania na kolejne cięcia – w tym aż cztery ruchy do końca przyszłego roku – są wyceniane przez rynki, stąd sama decyzja najprawdopodobniej nie wywoła szoku, a najważniejsza będzie narracja przewodniczącego Jerome’a Powella dotycząca przyszłości redukcji bilansu oraz deklaracji dotyczących inflacji i rynku pracy.
  Kto zostanie szefem FED: jak waluty zareagują na luzowanie polityki pieniężnej?
2025-10-28 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek na rynku walutowym upływa pod znakiem wzmożonej ostrożności inwestorów oraz oczekiwania na środową decyzję Rezerwy Federalnej USA, która może wyznaczyć kierunek dla światowych kursów walutowych na przełomie października i listopada. Dzisiejszy fixing NBP ustalił średnie kursy na poziomach: euro 4,2345 zł, dolar amerykański 3,6327 zł, frank szwajcarski 4,5783 zł, funt brytyjski 4,8375 zł, korona norweska 0,3630 zł, dolar kanadyjski 2,5954 zł.
  Kluczowy tydzień dla dolara i złotówki – co z głównymi kursami walut?
2025-10-27 Komentarz walutowy MyBank.plW obliczu nadchodzącego tygodnia na rynkach finansowych uwaga inwestorów skupia się na kluczowych decyzjach monetarnych oraz perspektywach geopolitycznych. Na kursach walutowych i szczególnie w kontekście polskiej waluty – Polski złoty (PLN) – rysuje się potencjalnie przełomowy moment. W poniedziałek rano dolara amerykańskiego (USD) wyceniano na około 3,65 zł za 1 USD. Dane wskazują, iż kurs USD/PLN znajduje się w okolicach 3,64–3,65.
  Polskie kursy walut na finiszu tygodnia. Złoty, frank, dolar i funt w centrum uwagi
2025-10-24 Komentarz walutowy MyBank.plPiątkowy fixing NBP przyniósł umocnienie głównych walut wobec złotówki. Według oficjalnych kursów średnich Narodowego Banku Polskiego z dnia 24.10.2025, euro kosztuje 4,2347 zł, dolar amerykański 3,6519 zł, frank szwajcarski 4,5790 zł, funt brytyjski 4,8745 zł, a korona norweska 0,3659 zł. Dolar kanadyjski wyceniany jest na poziomie 2,6097 zł. Dzisiejsze notowania potwierdzają nieprzerwany trend lekko słabszego złotego w końcówce tygodnia, a najnowsze dane ze światowych rynków podkreślają przewagę walut rezerwowych oraz utrzymującą się ostrożność inwestorów na globalnym Forexie.
  Frank szwajcarski królem bezpiecznych przystani. Jak radzi sobie polski złoty?
2025-10-23 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym czwartek przynosi kontynuację niepewności związanej z globalnymi napięciami handlowymi, polityką głównych banków centralnych i wyczekiwaniem na przyszłotygodniowe spotkania międzynarodowe. Frank szwajcarski ponownie potwierdza swój status klasycznej bezpiecznej przystani, zyskując do niemal wszystkich głównych walut świata, poza dolarem amerykańskim, który utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie do złotówki. Aktualny kurs CHF/PLN kształtuje się na poziomie 4,5744 zł, co odzwierciedla narastający popyt na aktywa defensywne wobec globalnych napięć gospodarczych i politycznych.
  Środowa stabilizacja złotego na Forex – co dalej z PLN, USD, EUR i CHF?
2025-10-22 Komentarz walutowy MyBank.plKursy walut na rynku Forex w środę, 22 października 2025 roku, wskazują na umiarkowaną stabilizację podstawowych par walutowych względem złotówki. O godzinie 9 rano dolar amerykański kosztował 3,6529 zł, euro wyceniane było na poziomie 4,2461 zł, frank szwajcarski 4,5732 zł, funt brytyjski 4,8686 zł, natomiast korona norweska oscylowała wokół 0,3648 zł. Ta sytuacja potwierdza utrzymującą się dominację walut rezerwowych nad PLN, wyznaczając nastroje w pierwszej części tygodnia.
  Kursy walut we wtorek wtorek 21.10: czy złotówka wykorzysta słabość dolara amerykańskiego?
2025-10-21 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek 21 października polski rynek walutowy pracuje w rytmie globalnych informacji o surowcach krytycznych oraz w oczekiwaniu na kolejne sygnały z banków centralnych. W tle wydarzeń pozostaje umowa Stanów Zjednoczonych z Australią, wzmacniająca łańcuchy dostaw metali ziem rzadkich i galu. Z perspektywy inwestorów w Warszawie kluczowe jest jednak to, że złotówka utrzymuje stabilizację wobec głównych par, a dysparytet stóp procentowych wciąż sprzyja krajowej walucie. 
  Poniedziałek na rynku walut: złotówka rozpoczyna tydzień w cieniu globalnych napięć
2025-10-20 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek nowego tygodnia na rynku walutowym mija pod znakiem umiarkowanej zmienności oraz narastającego napięcia wokół głównych światowych gospodarek. Polski złoty utrzymuje się na relatywnie stabilnym poziomie, choć presja globalnych wydarzeń geopolitycznych i ekonomicznych wyraźnie kształtuje nastroje inwestorów oraz sentyment na rynku Forex. W poniedziałkowy wieczór kurs dolara amerykańskiego do złotego wynosi około 3,64 zł, euro kosztuje 4,25 zł, frank szwajcarski 4,60 zł, a funt brytyjski 4,89 zł, co sygnalizuje wciąż utrzymującą się przewagę walut rezerwowych nad rodzimą walutą.
  Kursy walut w obliczu politycznych napięć – piątkowy raport o PLN, USD, GBP, CHF, NOK
2025-10-17 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty (PLN) w piątek notuje lekką słabość względem najważniejszych walut światowych, kontynuując tym samym kierunek wyznaczony przez wczorajsze spadki na Wall Street oraz pogłębiające się obawy o finansową kondycję sektora bankowego w Stanach Zjednoczonych. Kurs EUR/PLN nad ranem podbił do okolic 4,2550, a USD/PLN oscyluje wokół 3,6370, co oznacza korektę wczorajszego spadku i powrót do poziomów sprzed kilku dni. Wycenę wspiera stabilizacja kursów dla innych walut – frank szwajcarski (CHF) utrzymuje się nieco powyżej 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) trzymany jest na poziomie ok. 4,90 PLN, a korona norweska (NOK) plasuje się blisko 0,36 PLN.
  Kursy walut NBP: czy dolar i euro utrzymają równowagę do końca tygodnia?
2025-10-16 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 16 października 2025 roku, polski złoty utrzymuje stabilny kurs wobec głównych walut, a sesja na rynku Forex od rana przebiega w spokojnej atmosferze. Dolar amerykański jest wyceniany dzisiaj przez NBP na 3,65 PLN, euro (EUR) – 4,25 PLN, frank szwajcarski (CHF) – 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) – 4,90 PLN, korona norweska (NOK) – 0,36 PLN, dolar kanadyjski (CAD) – 2,37 PLN</strong>. Notowania rynkowe w godzinach przedpołudniowych nie odbiegają znacząco od średnich, a płynność i zmienność pozostają niskie na całym rynku.
   
         




 
     
     
     
     
     
     
     
     
    