Data dodania: 2010-05-21 (20:25)
Mijający tydzień na rynku złotego charakteryzował się sporą zmiennością notowań. Pierwsze jego dni upływały w spokojnych nastrojach, a wartość euro konsolidowała się w przedziale 4,0000 – 4,0500 zł. Koniec tygodnia przyniósł silną zwyżkę notowań EUR/PLN, która wyciągnęła kurs do poziomu 4,2000, ...
... czyli w pobliże ostatnich szczytów. W piątek jednak notowania tej pary walutowej powróciły w okolice wartości 4,12 PLN za EUR.
W ciągu tygodnia na rynek napłynął cały szereg danych z Polski, nie miały one jednak większego wpływu na notowania polskiej waluty. Choć wypadły one w większości bardzo dobrze, nie odbiegały jednak znacząco od prognoz, czego efektem była słaba reakcja inwestorów.
Poznaliśmy m.in. saldo na rachunku obrotów bieżących za marzec. Wykazało ono deficyt wielkości 559 mln euro, podczas gdy oczekiwano wyniku na poziomie -513 mln euro. Mieszaną wymowę miały dane z krajowego sektora przedsiębiorstw. Przeciętna płaca w kwietniu wzrosła o 3,2% r/r, w porównaniu z oczekiwaniami na poziomie 4,0% r/r. Lepiej od prognoz zaprezentowały się natomiast dane o zatrudnieniu – nie zmieniło się ono w porównaniu z kwietniem 2009r., przewidywano natomiast niewielki spadek na poziomie 0,2% r/r. Dobrze zaprezentowały się dane o produkcji przemysłowej – wzrosła ona w minionym miesiącu o 9,9% r/r, podczas gdy oczekiwano wyniku na poziomie 10,1% r/r.
Nawet jednak jeśli dane te zdecydowanie różniłyby się od oczekiwań i tak najprawdopodobniej nie wywarłyby większego wpływu na notowania polskiej waluty – złoty zazwyczaj silniej reaguje na wydarzenia na światowych rynkach, niż na lokalne czynniki. Odgrywają one wprawdzie pewną rolę, ale zazwyczaj wtedy, gdy kierunek, jaki wskazują rynkowi jest zgodny z nastrojami wśród światowych inwestorów. Wówczas nasilają one wpływ globalnego sentymentu inwestycyjnego. Jeśli natomiast dane są pozytywne, a apetyt inwestycyjny jest słaby przy rosnącej awersji do ryzyka, to nie mają one większego wpływu na polski rynek.
Dynamiczne osłabienie złotego zrodziło spekulacje o możliwej interwencji Banku Gospodarstwa Krajowego na rynku walutowym. Nie zostały one jednak oficjalnie potwierdzone. Ministerstwo Finansów przyznało jedynie, iż wysokie poziomy notowań EUR/PLN są wykorzystywane do wymiany euro pochodzących ze środków unijnych. Prezes banku powiedział natomiast, iż BGK jest aktywny na rynku złotego już od dłuższego czasu, w momencie dynamicznej zwyżki EUR/PLN nie wykazywał on jednak nadzwyczajnej aktywności.
W notowaniach EUR/USD w mijającym tygodniu obserwowaliśmy bardzo wysoką zmienność. Wartość euro względem dolara zeszła w połowie tygodnia do poziomu najniższego od ponad roku (okolice 1,2140), natomiast już w piątek kształtowała się przez moment nawet na 1,2670. Fundamentalnie w chwili obecnej nie ma podstaw do silniejszej zwyżki kursu tej pary walutowej. Impuls do powrotu do większego spadku da jednak dopiero zejście pod poziom 1,2500.
Impuls do osłabienia euro względem dolara w pierwszej połowie tygodnia dał dalszy wzrost obaw o obecną i przyszłą sytuację w strefie euro. Światowi inwestorzy wykorzystywali każdy pretekst do sprzedaży europejskiej waluty. Negatywnie zareagowali m.in. na informację o tym, iż Niemcy wprowadziły zakaz niezabezpieczonej krótkiej sprzedaży m.in. na obligacje emitowane przez kraje strefy euro. Ponadto uświadomili sobie, że konieczne oszczędności w Eurolandzie będą osłabiać jego gospodarkę w kolejnych kwartałach. Wspólnej walucie z pewnością również nie sprzyjały wypowiedzi przedstawicieli europejskich władz politycznych i monetarnych, w których nie wyrażali oni zbyt dużego zaniepokojenia niską wartością euro. Jedyne co ich martwiło to wysoka zmienność. Można wnioskować, że z ich strony pojawiło się nawet przyzwolenie na osłabienie europejskiej waluty, pod warunkiem, że nie będzie ono przebiegało w zbyt wysokim tempie. Słabsze euro może być wsparciem dla gospodarki, odczuwającej negatywne skutki oszczędności budżetowych.
Mimo wspomnianych wypowiedzi europejskich władz, w notowaniach EUR/USD w drugiej połowie tygodnia obserwowaliśmy odbicie na fali spekulacji na temat ewentualnej interwencji Europejskiego Banku Centralnego na rynku walutowym. Ruch ten należy traktować raczej jako techniczne odreagowanie, do którego pretekstem były wspomniane pogłoski. Dopóki na rynek nie napłyną informacje wspierające fundamentalnie euro, o trwałą zwyżkę kursu EUR/USD będzie bardzo trudno.
W mijającym tygodniu na światowych giełdach obserwowaliśmy silne spadki. Co więcej padły sygnały do dalszej zniżki. Jeśli faktycznie będziemy ją obserwować, na wartości mogą tracić waluty bardziej wrażliwe na zmiany awersji do ryzyka na światowych rynkach, takie jak np. dolar australijski.
W przyszłym tygodniu na rynek nie napłynie zbyt wiele istotnych danych makro. Warto jednak zwrócić uwagę na drugi odczyt danych o PKB Stanów Zjednoczonych za I kw. Często drugi odczyt tego wskaźnika w USA istotnie różni się od pierwotnych szacunków, dlatego też uczestnicy rynku śledzą go z dość dużą uwagą. Prawdopodobnie jedynie te dane zdołają chwilowo przerwać dominację doniesień związanych z sytuacją w strefie euro.
W ciągu tygodnia na rynek napłynął cały szereg danych z Polski, nie miały one jednak większego wpływu na notowania polskiej waluty. Choć wypadły one w większości bardzo dobrze, nie odbiegały jednak znacząco od prognoz, czego efektem była słaba reakcja inwestorów.
Poznaliśmy m.in. saldo na rachunku obrotów bieżących za marzec. Wykazało ono deficyt wielkości 559 mln euro, podczas gdy oczekiwano wyniku na poziomie -513 mln euro. Mieszaną wymowę miały dane z krajowego sektora przedsiębiorstw. Przeciętna płaca w kwietniu wzrosła o 3,2% r/r, w porównaniu z oczekiwaniami na poziomie 4,0% r/r. Lepiej od prognoz zaprezentowały się natomiast dane o zatrudnieniu – nie zmieniło się ono w porównaniu z kwietniem 2009r., przewidywano natomiast niewielki spadek na poziomie 0,2% r/r. Dobrze zaprezentowały się dane o produkcji przemysłowej – wzrosła ona w minionym miesiącu o 9,9% r/r, podczas gdy oczekiwano wyniku na poziomie 10,1% r/r.
Nawet jednak jeśli dane te zdecydowanie różniłyby się od oczekiwań i tak najprawdopodobniej nie wywarłyby większego wpływu na notowania polskiej waluty – złoty zazwyczaj silniej reaguje na wydarzenia na światowych rynkach, niż na lokalne czynniki. Odgrywają one wprawdzie pewną rolę, ale zazwyczaj wtedy, gdy kierunek, jaki wskazują rynkowi jest zgodny z nastrojami wśród światowych inwestorów. Wówczas nasilają one wpływ globalnego sentymentu inwestycyjnego. Jeśli natomiast dane są pozytywne, a apetyt inwestycyjny jest słaby przy rosnącej awersji do ryzyka, to nie mają one większego wpływu na polski rynek.
Dynamiczne osłabienie złotego zrodziło spekulacje o możliwej interwencji Banku Gospodarstwa Krajowego na rynku walutowym. Nie zostały one jednak oficjalnie potwierdzone. Ministerstwo Finansów przyznało jedynie, iż wysokie poziomy notowań EUR/PLN są wykorzystywane do wymiany euro pochodzących ze środków unijnych. Prezes banku powiedział natomiast, iż BGK jest aktywny na rynku złotego już od dłuższego czasu, w momencie dynamicznej zwyżki EUR/PLN nie wykazywał on jednak nadzwyczajnej aktywności.
W notowaniach EUR/USD w mijającym tygodniu obserwowaliśmy bardzo wysoką zmienność. Wartość euro względem dolara zeszła w połowie tygodnia do poziomu najniższego od ponad roku (okolice 1,2140), natomiast już w piątek kształtowała się przez moment nawet na 1,2670. Fundamentalnie w chwili obecnej nie ma podstaw do silniejszej zwyżki kursu tej pary walutowej. Impuls do powrotu do większego spadku da jednak dopiero zejście pod poziom 1,2500.
Impuls do osłabienia euro względem dolara w pierwszej połowie tygodnia dał dalszy wzrost obaw o obecną i przyszłą sytuację w strefie euro. Światowi inwestorzy wykorzystywali każdy pretekst do sprzedaży europejskiej waluty. Negatywnie zareagowali m.in. na informację o tym, iż Niemcy wprowadziły zakaz niezabezpieczonej krótkiej sprzedaży m.in. na obligacje emitowane przez kraje strefy euro. Ponadto uświadomili sobie, że konieczne oszczędności w Eurolandzie będą osłabiać jego gospodarkę w kolejnych kwartałach. Wspólnej walucie z pewnością również nie sprzyjały wypowiedzi przedstawicieli europejskich władz politycznych i monetarnych, w których nie wyrażali oni zbyt dużego zaniepokojenia niską wartością euro. Jedyne co ich martwiło to wysoka zmienność. Można wnioskować, że z ich strony pojawiło się nawet przyzwolenie na osłabienie europejskiej waluty, pod warunkiem, że nie będzie ono przebiegało w zbyt wysokim tempie. Słabsze euro może być wsparciem dla gospodarki, odczuwającej negatywne skutki oszczędności budżetowych.
Mimo wspomnianych wypowiedzi europejskich władz, w notowaniach EUR/USD w drugiej połowie tygodnia obserwowaliśmy odbicie na fali spekulacji na temat ewentualnej interwencji Europejskiego Banku Centralnego na rynku walutowym. Ruch ten należy traktować raczej jako techniczne odreagowanie, do którego pretekstem były wspomniane pogłoski. Dopóki na rynek nie napłyną informacje wspierające fundamentalnie euro, o trwałą zwyżkę kursu EUR/USD będzie bardzo trudno.
W mijającym tygodniu na światowych giełdach obserwowaliśmy silne spadki. Co więcej padły sygnały do dalszej zniżki. Jeśli faktycznie będziemy ją obserwować, na wartości mogą tracić waluty bardziej wrażliwe na zmiany awersji do ryzyka na światowych rynkach, takie jak np. dolar australijski.
W przyszłym tygodniu na rynek nie napłynie zbyt wiele istotnych danych makro. Warto jednak zwrócić uwagę na drugi odczyt danych o PKB Stanów Zjednoczonych za I kw. Często drugi odczyt tego wskaźnika w USA istotnie różni się od pierwotnych szacunków, dlatego też uczestnicy rynku śledzą go z dość dużą uwagą. Prawdopodobnie jedynie te dane zdołają chwilowo przerwać dominację doniesień związanych z sytuacją w strefie euro.
Źródło: Joanna Pluta, Tomasz Regulski, Dom Maklerski TMS Brokers S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Dom Maklerski TMS Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Święto Dziękczynienia w USA!
2024-11-28 Poranny komentarz walutowy XTBDzisiaj odbywa się jedno z najważniejszych świąt w USA, czyli Święto Dziękczynienia, podczas którego zdecydowana część rynków odpoczywa. Na Wall Street obserwujemy same pustki, a większość giełd towarowych nie kwotuje cen surowców. Jednak rynek walutowy działa 24 godziny, 5 dni w tygodniu, dlatego pomimo zmniejszonej zmienności na rynku przez brak najważniejszego gracza na świecie, nie można wykluczyć niespodzianek.
Inwestorzy reagują na napięcia i konkurencję Nvidia
2024-11-26 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersAkcje NVIDIA (NVDA) spadły w poniedziałek o 4.18% do poziomu 136.02 USD, mimo że główne indeksy giełdowe odnotowały wzrosty (S&P 500 wzrósł o 0.30%, a Dow Jones o 0.99%). Był to drugi z rzędu dzień spadków dla NVIDIA, a jej kurs akcji pozostaje 16.87 USD poniżej 52-tygodniowego maksimum. Wolumen handlu wyniósł 326.5 mln akcji, co znacząco przekracza średnią z ostatnich 50 dni na poziomie 246.7 mln. Dell Technologies przygotowuje się do publikacji raportu kwartalnego, który ma rzucić światło na trendy związane z popytem na rozwiązania AI.
Trump straszy, dolar zyskuje
2024-11-26 Raport DM BOŚ z rynku walutCofnięcie się dolara po weekendowych informacjach o nominacji rynkowego praktyka, Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu USA było krótkie. Donald Trump szybko rozwiał nadzieje, że nowa polityka celna mogłaby być wdrażana etapowo - zapowiedział, że jedną z pierwszych decyzji będzie nałożenie 25 proc. ceł na import z Meksyku i Kanady, oraz zapowiedział dodatkowe 10 proc. cło (ponad to, co już planuje) na towary z Chin.
Złoty znów zaczyna tracić
2024-11-26 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPoniedziałek był okresem odreagowania złotego i to dość wyraźnego - dolar spadł w okolice 4,10 zł, a euro 4,30 zł. Inwestorzy dobrze przyjęli informację o nominacji Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu w nowej administracji Donalda Trumpa i dolar cofnął się po silnych zwyżkach z ostatnich dni. Rynki miały nadzieję, że rynkowy praktyk, jakim jest Bessent, będzie tonował część radykalnych pomysłów prezydenta dotyczących polityki gospodarczej.
Trump straszy nowymi cłami
2024-11-26 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump, prezydent elekt ponownie daje o sobie znać i podkreśla, że jedną z pierwszych decyzji, które podejmie, będzie nałożenie nowych taryf celnych na produkty z Chin oraz od najbliższych sąsiadów - Kanady oraz Meksyku. Tym samym pokazuje, że jego kampania wcale nie była ostrzejsza niż późniejsze plany, czym wywołuje dosyć spore ruchy na rynku. Jak wygląda rynek walutowy po poniedziałkowej wypowiedzi amerykańskiego polityka?
Problemy europejskich walut
2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.