Rano była to publikacja niemieckiego indeksu Ifo (obrazuje nastroje przedsiębiorców), a po południu indeks zaufania konsumentów w USA opublikowany przez Conference Board. Obie publikacje sprawiły, że na giełdach przez cały dzień dominowali sprzedający, co przełożyło się na ponad 1% spadki na giełdach w Paryżu i Frankfurcie.

Sytuacja na GPW w dniu wczorajszym wpisała się w ogólnie panujące nastroje. Indeks WIG20 stracił na zamknięciu 1,19%, a przecenę spowodowała głównie słaba postawą sektora surowcowego oraz akcji banku PKO BP. Warto wspomnieć o słabszych danych dotyczących sprzedaży detalicznej w styczniu, która okazała się dużo gorsza od oczekiwań (wzrosła w styczniu zaledwie o 2,5% r/r), ale wynik można wytłumaczyć srogą zimą. We wtorek mocno tracił także złoty, kurs dolara poszybował powyżej 2,95 zł, cena euro wróciła powyżej 4 zł, natomiast frank szwajcarski kosztował 2,73 zł. Umacniający się dolar wpłynął na rynki surowcowe, cena złota (zbliżyła się do 1100 dolarów za uncję) i ropy (79 dolarów za baryłkę) spadła o ok. 1%.

Podaż we wtorek królowała także na Wall Street. Rozczarowująca publikacja indeksu zaufania konsumentów (najniższy poziom od kwietnia 2009 roku) skutecznie odebrała inwestorom ochotę do handlu. Indeks S&P500 stracił na zamknięciu 1,21% i znalazł się poniżej 1100 punktów, w przypadku DJIA spadek sięgnął 0,97%. Dziś rano traciły także indeksy azjatyckie na czele z japoński indeksem Nikkei, który zniżkował o 1,48%.

Głównym punktem dzisiejszego dnia będzie wystąpienie Bena Bernanke przed Kongresem. Gracze po ostatnich decyzjach FED, będą z uwagą śledzili przemówienie szefa Rezerwy Federalnej. Po kilku wzrostowych sesjach, wczoraj wyraźną przewagę mieli sprzedający. Taka sytuacja może świadczyć o zbliżającym się przesileniu, jeśli nie zdarzy się nic nadzwyczajnego to w perspektywie następnych dni stawiałbym na scenariusz spadkowy.

Źródło: Maciej Dyja, Dom Kredytowy Notus